„Obcy kosmonauta” - przypadek z Leśnicy (1963)
Re: „Obcy kosmonauta” - przypadek z Leśnicy (1963)
Ale co to wszystko, Husyci ,religia , nazwa ulicy, ma wspólnego z obserwacją. Czy ktoś na Rondzie Waszyngtona ,widział Jerzego W. ? A czy na Placu Zbawiciela były jakieś objawienia ?
Pani w wieku około 60 lat wspomina zdarzenie z roku 1963 . Jak podczas zabawy w miejscu wypadku śmiertelnego , bawiły się w przepuście pod drogą i widziały postać.Dość nietuzinkowy ubiór sprawił, że zapamiętała zdarzenie na całe życie. Przy czym opis i rysunek jest łudząco podobny do zabawkowego skafandra z filmu z roku 1972.
Jak sądzę worków plastikowych wówczas nie używano ,jak popatrzeć po kryminałach z tamtych czasów były to prześcieradła ,ale zawsze mogło cos pozostać po dżumie czy tam czarnej ospie.
Epidemia ospy we Wrocławiu w 1963 – ostatnia w Polsce epidemia ospy prawdziwej (łac. Variola vera, zwanej też po polsku czarną ospą), która wybuchła latem 1963 roku we Wrocławiu, zawleczona tutaj przez Polaka wracającego z Indii[1]. Zachorowało 99 osób, z których siedem zmarło. Miasto zostało na kilka tygodni sparaliżowane i odcięte od reszty kraju kordonem sanitarnym.
Pani w wieku około 60 lat wspomina zdarzenie z roku 1963 . Jak podczas zabawy w miejscu wypadku śmiertelnego , bawiły się w przepuście pod drogą i widziały postać.Dość nietuzinkowy ubiór sprawił, że zapamiętała zdarzenie na całe życie. Przy czym opis i rysunek jest łudząco podobny do zabawkowego skafandra z filmu z roku 1972.
Jak sądzę worków plastikowych wówczas nie używano ,jak popatrzeć po kryminałach z tamtych czasów były to prześcieradła ,ale zawsze mogło cos pozostać po dżumie czy tam czarnej ospie.
Epidemia ospy we Wrocławiu w 1963 – ostatnia w Polsce epidemia ospy prawdziwej (łac. Variola vera, zwanej też po polsku czarną ospą), która wybuchła latem 1963 roku we Wrocławiu, zawleczona tutaj przez Polaka wracającego z Indii[1]. Zachorowało 99 osób, z których siedem zmarło. Miasto zostało na kilka tygodni sparaliżowane i odcięte od reszty kraju kordonem sanitarnym.
Ostatnio zmieniony wt gru 03, 2013 6:42 am przez arek, łącznie zmieniany 1 raz.
<a href="http://www.wmgu-olsztyn.prv.pl">wmgu-olsztyn.prv.pl</a>
- Katarzyna_1
- Homo Infranius Alfa
- Posty: 1969
- Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
- Kontakt:
Re: „Obcy kosmonauta” - przypadek z Leśnicy (1963)


"Balbus melius balbi verba cognoscit"
- Katarzyna_1
- Homo Infranius Alfa
- Posty: 1969
- Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
- Kontakt:
Re: „Obcy kosmonauta” - przypadek z Leśnicy (1963)
cyt. Arka "Jak sądzę worków plastikowych wówczas nie używano".Pewnie, że nie, Ale w ciężkich wypadkach drogowych używano, Na przykład po potrąceniu przez tramwaj i pokiereszowaniu denata używano czarnych worków brezentowych pewnie od środka impregnowanych. Worki były bez suwaków. Widziałam jako dzieciak, kiedy jeszcze tramwaje jeździły przy mojej ulicy. Oj..., zaczyna się horror robić z tematu. Sorry :Surprised:Ta pani Ania nie mówiła o plastikowymn worku, tylko o czarnym.
"Balbus melius balbi verba cognoscit"
- charlie2tango
- Infranin
- Posty: 246
- Rejestracja: ndz lis 10, 2013 7:53 am
Re: „Obcy kosmonauta” - przypadek z Leśnicy (1963)
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Katarzyna_1" data-cid="110184" data-time="1386084053">Pewnie, że nie, Ale w ciężkich wypadkach drogowych używano, Na przykład po potrąceniu przez tramwaj i pokiereszowaniu denata używano czarnych worków brezentowych pewnie od środka impregnowanych. Worki były bez suwaków.</blockquote>Dzięki 

Pozdrawiam
c2t
"Na Księżycu się nie żyje / a na Ziemi ziemskie troski / Nikt nie mieszka na Księżycu / morsem nadał Pan Twardowski
Ciekaw jestem gdzie jest E.T. i co robi dziś pies Łajka / Skąd się biorą ci kosmici w dobranockach snach i bajkach" Akurat "Bajka o Księżycu"
c2t
"Na Księżycu się nie żyje / a na Ziemi ziemskie troski / Nikt nie mieszka na Księżycu / morsem nadał Pan Twardowski
Ciekaw jestem gdzie jest E.T. i co robi dziś pies Łajka / Skąd się biorą ci kosmici w dobranockach snach i bajkach" Akurat "Bajka o Księżycu"
Re: „Obcy kosmonauta” - przypadek z Leśnicy (1963)
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Katarzyna_1" data-cid="110178" data-time="1386058904"> </blockquote>Zdecydowanie przychylam się do teorii, że dzieci widziały osobnika dezynfekującego. Może okazało się, że ten motocyklista był chory na tę czarną zarazę i należało odkazić teren. Diabli wiedzą. Wiadomo natomiast, że dzieci interpretują różne zauważone zdarzenia w sposób uproszczony, bez wnikania w sedno. Strach też robi swoje, a trzeba wiedzieć, że udawały się tam już podładowane emocjami (wypadek, martwy motocyklista). Natomiast teoria, że to husyci toczą nieustanną wojnę psychologiczną z cystersami wykorzystując do tego generatory snów i korzystając z pomocy wojsk łączności i ich promieniowania, na czym mieliby skorzystać Celtowie upatrujący w miejscowości Myśleń epicentrum cywilizacji i łącznika z kosmosem - nie wiedzieć czemu mnie nie przekonuje.
Ostatnio zmieniony wt gru 03, 2013 3:30 pm przez mason, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: „Obcy kosmonauta” - przypadek z Leśnicy (1963)
Dla przypomnienia dodam, że zdarzenie umiejscowione zostało w latach 1963-64. Nie ma pewności co do roku niestety, choć wątek z epidemią, niezwykle ciekawy. To zjawisko ciekawe samo w sobie.
Odwiedź witrynę Nieznanego Świata (nieznanyswiat.pl) oraz Księgarni NŚ (nieznany.pl)
- Katarzyna_1
- Homo Infranius Alfa
- Posty: 1969
- Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
- Kontakt:
Re: „Obcy kosmonauta” - przypadek z Leśnicy (1963)
"Natomiast teoria, że to husyci toczą nieustanną wojnę psychologiczną z cystersami wykorzystując do tego generatory snów i korzystając z pomocy wojsk łączności i ich promieniowania, na czym mieliby skorzystać Celtowie upatrujący w miejscowości Myśleń epicentrum cywilizacji i łącznika z kosmosem - nie wiedzieć czemu mnie nie przekonuje." Wychodząc z założenia, a może bardziej z przysłowia, "że tylko najwięksi mędrcy i najwięksi głupocy nigdy nie zmieniajaą zdania" postanowiłam "pobadać" ten temat. Czas niekorzystny dla mnie. Palić w piecu trzeba, idą święta więc może bliżej wiosny co do powyższego się wypowiem. Ale kto wie? może wcześnej.? 

"Balbus melius balbi verba cognoscit"
- Andrzej 58
- Weteran Infranin
- Posty: 1041
- Rejestracja: sob maja 09, 2009 4:20 pm
- Kontakt:
Re: „Obcy kosmonauta” - przypadek z Leśnicy (1963)
Ano ma Arku.Jeśli ograniczymy się tylko do wniosków wynikających z relacji ,to jak nic będziemy dalej w lesie.Jest relacja ,to porównajmy ją z woroneską ( wnioski znawców wyciąłem ,jako bezwartościowe gdybanie);"Kiedy istoty wysiadły z obiektu, zebrani podnieśli krzyk. Według niektórych, "przybysze" zajmowali się zbieraniem próbek roślinności i gleby, jednak po chwili, w odpowiedzi na panikę, która zapanowała wśród gapiów, zarówno oni, jak i ich pojazd, stali się niewidoczni. W międzyczasie jednego z chłopców, który stanął oko w oko z robotycznym kosmitą, ogarnął dziwny "paraliż" i nie był on w stanie się poruszyć.Po ok. 5 minutach, kiedy UFO pojawiło się ponownie, doszło do jeszcze jednego przedziwnego incydentu. Jedna z istot, która w rękach trzymała coś w rodzaju "rury", skierowała ją w stronę 16-letniego chłopaka, który… zniknął. Niedługo potem, na oczach wszystkich, domniemani kosmici zebrali się w drogę powrotną, wsiedli do różowawego pojazdu i odlecieli. Mniej więcej w tym momencie "zmaterializował się" zaginiony chłopak. Tak w przybliżeniu brzmi najbardziej znana wersja historii o woroneskim spotkaniu z UFO, którą podała m.in. "Sowietskaja kultura". Są analogie do paraliżu w rurze?Nietrudno się domyślić ,że chodziło o nie dopuszczenie dzieci na teren parku..Całość wygląda na improwizację.Ten "kosmita" szeleścił najprawdopodobniej celofanem.To kukiełka.Dlatego baczniejszą uwagę trzeba zwrócić na teren parku leśnickiego.Nie podejrzewam ,że sprawa dotyczyła remontowanego wtedy zamku - stoi zbyt blisko ruchliwej ulicy.Jeśli nie sam zamek ,to jest jeszcze wspomniana wcześniej wieża ciśnień.Nic innego tam nie ma.Co do znikania to mam film ,gdzie światło zostaje spolaryzowane(polem elektromagnetycznym) i w pomieszczeniu staje się ciemno.To fizyka nie cuda.Ważniejsze są techniki manipulacji umysłem.To przydarzyło mi się w Leśnicy.Miałem pokaz nad rzeką Ropą jak to się robi.Rozmawiałem z chłopakami z ufo.(to zwykli ludzie)Znam cel końcowy.Najważniejsze jeszcze przed nami.
Re: „Obcy kosmonauta” - przypadek z Leśnicy (1963)
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Andrzej 58" data-cid="110190" data-time="1386085928">Ano ma Arku.Jeśli ograniczymy się tylko do wniosków wynikających z relacji ,to jak nic będziemy dalej w lesie.Jest relacja ,to porównajmy ją z woroneską ( wnioski znawców wyciąłem ,jako bezwartościowe gdybanie);"Kiedy istoty wysiadły z obiektu, zebrani podnieśli krzyk. Według niektórych, "przybysze" zajmowali się zbieraniem próbek roślinności i gleby, jednak po chwili, w odpowiedzi na panikę, która zapanowała wśród gapiów, zarówno oni, jak i ich pojazd, stali się niewidoczni. W międzyczasie jednego z chłopców, który stanął oko w oko z robotycznym kosmitą, ogarnął dziwny "paraliż" i nie był on w stanie się poruszyć.Po ok. 5 minutach, kiedy UFO pojawiło się ponownie, doszło do jeszcze jednego przedziwnego incydentu. Jedna z istot, która w rękach trzymała coś w rodzaju "rury", skierowała ją w stronę 16-letniego chłopaka, który… zniknął. Niedługo potem, na oczach wszystkich, domniemani kosmici zebrali się w drogę powrotną, wsiedli do różowawego pojazdu i odlecieli. Mniej więcej w tym momencie "zmaterializował się" zaginiony chłopak. Tak w przybliżeniu brzmi najbardziej znana wersja historii o woroneskim spotkaniu z UFO, którą podała m.in. "Sowietskaja kultura". Są analogie do paraliżu w rurze?Nietrudno się domyślić ,że chodziło o nie dopuszczenie dzieci na teren parku..Całość wygląda na improwizację.Ten "kosmita" szeleścił najprawdopodobniej celofanem.To kukiełka.Dlatego baczniejszą uwagę trzeba zwrócić na teren parku leśnickiego.Nie podejrzewam ,że sprawa dotyczyła remontowanego wtedy zamku - stoi zbyt blisko ruchliwej ulicy.Jeśli nie sam zamek ,to jest jeszcze wspomniana wcześniej wieża ciśnień.Nic innego tam nie ma.Co do znikania to mam film ,gdzie światło zostaje spolaryzowane(polem elektromagnetycznym) i w pomieszczeniu staje się ciemno.To fizyka nie cuda.Ważniejsze są techniki manipulacji umysłem.To przydarzyło mi się w Leśnicy.Miałem pokaz nad rzeką Ropą jak to się robi.Rozmawiałem z chłopakami z ufo.(to zwykli ludzie)Znam cel końcowy.Najważniejsze jeszcze przed nami.</blockquote> A może dzieci po prostu sparaliżował strach. Bywają takie wypadki, myślę że nawet częściej niż obserwacje UFO.
- Andrzej 58
- Weteran Infranin
- Posty: 1041
- Rejestracja: sob maja 09, 2009 4:20 pm
- Kontakt:
Re: „Obcy kosmonauta” - przypadek z Leśnicy (1963)
Masonie.W relacji Pani Ani jest mowa o długim kiju.Nie naciągaj relacji jak gumy od majtek.Rura też istnieje.Można ją sobie obejrzeć w Google Earth.Znajduje się naprzeciw numeru 52 przy ul Cieplickiej.Jest dużo dłuższa niż zapamiętała ją Pani Ania.