Gwizd w uszach i teleportacja?
Re: Gwizd w uszach i teleportacja?
Tak, np.zakrzep może nie dawać objawów, nawet do momentu w którym delikwent trafi w stanie terminalnym do szpitala, jeżeli już daje o sobie sygnały to są to najczęściej utrata, zmiany w świadomości, synestezja. I nie dotyczy to wyłącznie osób 60+ bo takie mamy czasy że nawet 15 latek może ciężko zachorować. Jeżeli ktoś mówi że słyszy głosy, widzi duchy i cienie na ścianie to też nie będę wmawiał że jest opętany bo w taki sposób człowieka zaczynają toczyć choroby psychiczne.
Re: Gwizd w uszach i teleportacja?
Bardzo mało wiesz na ten temat, choroby trzeba doświadczyć lub być bardzo dobrym lekarzem, aby na jej temat się wypowiadać. Powtarzam raz jeszcze, żadnych tego typu dolegliwości jakie próbujesz mi wmówić wtedy nie miałam, nie było nawet cienia poszlak aby o nie posądzać.
Re: Gwizd w uszach i teleportacja?
Danut nie mówię o tobie, mogłabyś nawet napisać że zostałaś teleportowana z Azji Środkowowschodniej, 10 - krotnie sklonowana i umieszczona jako 6 klon w Polsce ale ja nie czytałem odpowiedzi w wątku tylko czytam między wierszami list gościa którego temat dotyczy i wyciągam najbardziej prawdopodobne wytłumaczenie całej afery.
Ostatnio zmieniony pt lut 28, 2014 4:52 pm przez Extremis, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Gwizd w uszach i teleportacja?
Jednak ja twierdzę, że między wierszami napisanymi przez tego człowieka nie ma nic takiego aby wskazywało na Twoje wyczytanie, zwyczajnie bezpodstawnie osądzasz i tworzysz swoją teorie, ba nawet diagnozy mu wystawiasz. To jest niesmaczne.
Re: Gwizd w uszach i teleportacja?
Oczywiście, że tak. Toż tłumaczę, o ile nie utraciłby całkowicie przytomności to byłby w częściowej nieświadomości choćby podobnej do niektórych ataków padaczkowych, letarg i brak kontaktu z otoczeniem, a nie zrobił zakupy, wrócił do domu, przyniósł je najprawdopodobniej i rozmawiał z mamą.
Re: Gwizd w uszach i teleportacja?
Z własnego doświadczenia wiem, że gdy na przykład nie spałem całej nocy, to na drugi dzień mam momenty w których tak jakby moja świadomość albo pamieć się wyłącza w pewnych sytacjach. Głównie są to sytuacje monotonne np. droga na uczelnię. Wtedy idąc nagle orientuje się, że nie pamiętam jak w danym miejscu się znalazłem. Mam na myśli to, że wiem że do danego miejsca doszedłem ale nie pamiętam co się działo podczas części drogi. Jest to zjawisko tzw. mikrosnu, bardzo groźne dla kierowców. Oczywiście nie wyjaśnia to, dlaczego matka świadka zdziwiła się, że tak szybko wrócił, więc jakaś fizyczna ingerencja musiała zajść jeżeli ta relacja jest prawdą.
Ostatnio zmieniony pt lut 28, 2014 11:35 pm przez Szczupak, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Gwizd w uszach i teleportacja?
Nie rozśmieszajcie mnie. 1 km to się idzie 10-15 min. 30 min. to akurat tyle ile trzeba na przebycie tam i z powrotem i 5 min. za zakupy.
Re: Gwizd w uszach i teleportacja?
Ten kilometr i czas wytłumaczyłam w innym poście w tym temacie, ale zastanawia mnie co inne. Dlaczego zawsze gdy pojawia się taki temat budzi aż tyle kontrowersji i wręcz ataków na podejmujących go, przez ludzi niedopuszczających do siebie tej możliwości?Tu jest sedno, bo wydaje mi się, że te reakcje spowodowane są tym, że może zachodzić w każdej chwili poza naszą percepcją oddziaływanie na nas, mieć nad nami kontrolę, z czego podświadomie zdajecie sobie sprawę, lecz ludziom wydaje się tylko, że są panami siebie i całego świata i próbują za wszelką cenę bronić tej ułudy, że nic nie może zachodzić poza ich kontrolą..
Napisałam wam prawie krok po kroku co wówczas zachodzi, chcecie wierzcie, nie no to nie i dalej snujcie swoje hipotezy.

Ostatnio zmieniony sob mar 01, 2014 11:23 am przez danut, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Gwizd w uszach i teleportacja?
<blockquote class="ipsBlockquote">Tu jest sedno, bo wydaje mi się, że te reakcje spowodowane są tym, że może zachodzić w każdej chwili poza naszą percepcją oddziaływanie na nas, mieć nad nami kontrolę, z czego podświadomie zdajecie sobie sprawę, lecz ludziom wydaje się tylko, że są panami siebie i całego świata i próbują za wszelką cenę bronić tej ułudy, że nic nie może zachodzić poza ich kontrolą..
Napisałam wam prawie krok po kroku co wówczas zachodzi, chcecie wierzcie, nie no to nie i dalej snujcie swoje hipotezy.</blockquote> W czasie mojego życia, nie zdarzyła mi się nigdy sytuacja, przez która powątpiewał bym, że jestem panem samego siebie. No ale może jestem ograniczony
Dodatkowo nie rozumiem zdziwienia, rzeczy które Ty i Zbyszek opisujecie w swoich postach o swoich przygodach, doświadczeniach z nie wiadomo czym (bez urazy, może jestem za krótko na tym forum, by zrozumieć do końca o co w Waszych postach dokładnie chodzi), są na przykład dla mnie czymś trudnym do uwierzenia, bo nigdy w moim życiu nie zdarzyło mi się coś ponad naturalnego jeśli chodzi o doświadczenie rzeczywistości czy zmiany świadomości. Trochę zrozumienia, nie każdy doświadcza takich rzeczy, a skoro tego nie robi to ma od razu uwierzyć?


Ostatnio zmieniony sob mar 01, 2014 1:47 pm przez Szczupak, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Gwizd w uszach i teleportacja?
Szczupak, wcale nie trzeba doświadczać tych rzeczy, aby wiedzieć, że rzeczywistość nie jest tak twarda, pojęta w każdym calu jak uważasz. Zobacz co napisałeś "... jestem panem samego siebie. " - przecież to jest ewidentna nadinterpretacja, kłamstwo, zauważ na ile rzeczy w tym życiu, w tej rzeczywistości nie masz żadnego wpływu, nie będzie ona układać się według twojego wymarzonego planu i tak jak Ty chcesz, nie znasz przyszłości i niczego nie jesteś pewien, zatem czy pisząc co napisałeś nie mogę posądzić Ciebie o zarozumialstwo?