Kossakowski. Szósty zmysł.
Re: Kossakowski. Szósty zmysł.
Dlaczego ostatnio na tym forum, pod każdym możliwym tematem musi się wywiązać jakiś konflikt, wymiany złośliwości i personalne ataki. Przez ostatnie 2 dni przeglądania forum dowiedziałem się tego, że istnieją tutaj podziały, grupy, w tych grupach podgrupy, a całość okraszona jadem, zapalczywością i uporem maniaka. Pogratulować.
Re: Kossakowski. Szósty zmysł.
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Czakrawartin" data-cid="113206" data-time="1394970030">O, widze, że danut i tutaj ma coś do powiedzenia. W jaki sposób Kossakowki wiąże się z "twoimi przezyciami"??</blockquote>Jak widać wyżej miałam coś do powiedzenia i na ten temat. Przeciwnie do Ciebie, ponieważ krążysz po forum zaczepiając ludzi, a sam nic konkretnego w żadnym temacie, oprócz ataków personalnych nie wykazujesz, ani z danej wiedzy, ani na dany temat.
- Katarzyna_1
- Homo Infranius Alfa
- Posty: 1969
- Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
- Kontakt:
Re: Kossakowski. Szósty zmysł.
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="danut" data-cid="113208" data-time="1394975999">Jak widać wyżej miałam coś do powiedzenia i na ten temat. Przeciwnie do Ciebie, ponieważ krążysz po forum zaczepiając ludzi, a sam nic konkretnego w żadnym temacie, oprócz ataków personalnych nie wykazujesz, ani z danej wiedzy, ani na dany temat.</blockquote>Następny Przyjaciel, który stał się wrogiem? 

"Balbus melius balbi verba cognoscit"
Re: Kossakowski. Szósty zmysł.
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Katarzyna_1" data-cid="113209" data-time="1394976469">Następny Przyjaciel, który stał się wrogiem?
</blockquote> .." program opowiada o wszelkich metodach niekonwencjonalnego leczenia...Do wszystkich: Czy macie jakieś doświadczenia z tym związane, jeśli tak opiszcie je tutaj. Bez znaczenia, czy to wam zdarza się udzielać pomocy ludziom, czy to Wy się po nią zgłaszacie?" To jest sedno tematu.

Re: Kossakowski. Szósty zmysł.
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="robrep" data-cid="113193" data-time="1394919652">Jak często ćwiczysz i ile czasu?</blockquote> Zasadniczo każdego dnia, tuż przed snem, kładę się i "odjeżdżam". Nie wiem jak długo to trwa, może jakieś pół godziny. Co do samego przekazywania energii to robię to kiedy zachodzi taka potrzeba. Ostatnio coraz rzadziej 

- Katarzyna_1
- Homo Infranius Alfa
- Posty: 1969
- Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
- Kontakt:
Re: Kossakowski. Szósty zmysł.
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="danut" data-cid="113208" data-time="1394975999">Jak widać wyżej miałam coś do powiedzenia i na ten temat. Przeciwnie do Ciebie, ponieważ krążysz po forum zaczepiając ludzi, a sam nic konkretnego w żadnym temacie, oprócz ataków personalnych nie wykazujesz, ani z danej wiedzy, ani na dany temat.</blockquote>Ciekawe skąd ta mundrość? i dokąd zaprowadzi?>
"Balbus melius balbi verba cognoscit"
- Katarzyna_1
- Homo Infranius Alfa
- Posty: 1969
- Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
- Kontakt:
Re: Kossakowski. Szósty zmysł.
Muindrośc była taka, że nie wolno było używać słowa "cholera".Dozwolone było wszytstko nawet "Qrwa mac" ale słowo cholera byłó zabronione QRWA JEGO Mać 

"Balbus melius balbi verba cognoscit"
Re: Kossakowski. Szósty zmysł.
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="s_virus" data-cid="113213" data-time="1394983122"> Zasadniczo każdego dnia, tuż przed snem, kładę się i "odjeżdżam". Nie wiem jak długo to trwa, może jakieś pół godziny. Co do samego przekazywania energii to robię to kiedy zachodzi taka potrzeba. Ostatnio coraz rzadziej
</blockquote>Jakie były początki, czy masz jakiś wpływ na to co zdarzy się, a widziałeś to w obe. Czy może uzyskać tzw. szczęście w jakiś sutuacjach poprzez zaprogramowanie tej sytuacji wcześniej i potem wszystko idzie jak po maśle? Pytań mam mnóstwo na ten temat bo mnie interesuje, jaki wpływ poprzez obe możemy mieć na zdarzenia.

Re: Kossakowski. Szósty zmysł.
Oj Paanie ja tu jestem samouk - amator a Ty wymagasz ode mnie wiedzy doktoranckiej. Zerknij jeszcze raz na wspomniany mój wątek, tam opisałem dość dokładnie co i jak działo się po kolei. Ja podszedłem do tematu w ten sposób, że poprostu zmieniłem nastawienie do życia i ludzi. Jestem z założenia szczęśliwy i basta. Odnoszę wrażenie, że otoczenie dostosowuje się do mojej postawy. Samo "odjeżdżanie" natomiast, to wyraziłem się nieco mało precyzyjnie. Jak wspominałem wcześniej robię wszystko właściwie "na czuja", zatem kładę się wieczorem, odprężam się, czekam aż myśli odejdą i "obserwuję". Czasem nie dzieje się nic a czasem pojawiają się oblicza, które jakby podchodzą do zadymionej szyby zaglądają i odchodzą. Wczoraj to się pojawiła ciekawa postać. Niby ludzka twarz a ze świńskim, różowiutkim ryjkiem i od tegoż ryjka w górę czarno owłosina, ale przyjaźnie się uśmiechał. Również wczoraj miałem takie uczucie, że zaraz "wyjdę z siebie". Ciągnęło i to mocno. Pewnie zbliżam się do tego magicznego OBE. Niemniej nie podchodzę do tego emocjonalnie, co ma być to będzie. Moim celem jest przekazywanie energii i pomoc jako taka, wszytko inne co dostaję przy okazji traktuję jako bonusik. Na dzień dzisiejszy szukam kogoś kto pootwiera mi kanały i tu nieco ugrzęzłem. Przewertowałem pobieżnie fora REIKI, przeczytałem "Droga Reiki" i to środowisko, przynajmniej na pierwszy rzut oka, mnie przeraża. Sekta a'la mamona i nic ponad to. Kreślą w powietrzu chińskie robaczki i wciskają, że o energii wiedzą wszystko. A na zdrowy chłopski rozum nie można wszak zaszufladkować energii, czego, o ironio, sam Usui - twórca metody REIKI - jest dowodem.
Re: Kossakowski. Szósty zmysł.
Materialistyczni lekarze co do kwestii sił nadziemskich, ani kompetencji ani bladego pojęcia nie mają: http://www.youtube.com/watch?v=oOR5znp3rj4