czy to początek opętania? czy jakaś psychoza

Listy forumowiczów i czytelników. Podziel się swoim niezwykłym przeżyciem!
jacek241990
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: ndz sie 10, 2014 7:02 pm

czy to początek opętania? czy jakaś psychoza

Post autor: jacek241990 »

spis dziwnych zdarzeń i odczuć jakie mam od ostatniego miesiąca, nie wiem czy to schizofremia czy psychoza czy naprawde duchy, pierwsza rzecz jaka mnie zaniepokoiła to kłucie w lewym barku pojawiło się nagle i było bardzo intensywne towarzyszy mi do dziś choć większość dnia nie czuje go wogóle, nie wiem czy to ma jakiś związek z moją chorobą lub tym czymś conacodzień jest blisko mnie, drugim głownym czynnikiem i powodem dla którego to z spisuje jest to strach przed duchem tym złym którego nie będe wstanie się pozbyć i w przyszłości to co teraz notuje będzie wstanie pomóc mym bliskim, odczuwam też że osoby w moim otoczeniu chwilami nie są sobą coś bardzo interesuje lub dziwi ich we mnie, wygląd moich oczu lekko się zmienił, źrenice są jakby bardziej czarne i powiększone, nie mają na to wpływu żadne środki odurzające ani lekarstwa, poprostu mało kiedy je zażywam, teraz przejdźmy do rzeczy, kładąc się spać często lecz niecodzień czuje napięcie takie dziwne w głowie że ktoś jest w moim pokoju oprócz mnie i osób które w nim śpią i patrzy na nas, do mnie często podchodzi dotyka, nie wtedy gdy śpie a wtedy gdy próbuje zasnąć lub  właśnie zasypiam, często pojawia się powiew zimnego powietrza typu przeciąg i mrowienia w róznych częściach ciała, ostatnio w sytuacji gdy kilka osób było w domu straszna duchota zero powietrza nagle poczułem intensywny zimny powiew powietrza był aż przyjemny lecz odrazu przypomniał mi o tym że coś to musi znaczyć conajciewkawsze moja siostra spytała czy czujemy ten wiatr i że jakoś dziwnie bo akurat w tym pomieszczeniu to było niemożliwe, teraz przejde do czegoś co zdziwiło poprostu wszystkich moich domowników, pewnej nocy siedziałem sobie na czacie gadałem z ludźmi przy okazji grałem w bilard zmęczony powiedziałem sobie a ide spać godzina koło 4.00 w nocy, moj pokój na jednym z łóżek spałem ja, na drugim siostra a na trzecim 2 małe siostrzenice, gdy się położyłem jakąś minute po zamknięciu oczu rozlekł się straszny huk przy łózku moich siostrzenic, oczywiście wszyscy się obudzili zapalam światło a tu szafka nad barkiem w której poukładane były talerze z kryształu jakieś świeczki, filiżanki i stalowy krzyż poprostu się otworzyła i powypadało z niej kilkanaście talerzy i ten krzyż który kolejnym dziwnym przypadkiem nie upadł na bok a stanął co było możliwe bo miał dosyć stabilną podstawke lecz mało prawdopodobne by właśnie na nią upadł a wśród niego te kilka talerzy oczywiście potłuczone na setki kawałeczków , dzieci przestraszone, siostra nawet nie chciała o tym myśleć ja z ciekawski i z reguły racjonalnie myślący człowiek sprawdziłem ściany czy się nie przesuneły czy coś nie ruszyło tej szafki ale wszystko wokół było ok, powiem jeszcze tylko że kładąc się wyraźnie czułem że zaraz coś się stanie, ale niespodziewałem się że będzie to coś takiego, myślałem ze to jakiś znak żebym zaczął wierzyć w boga lub coś podobnego ale do dziś nie wiem co o tym myśleć a stało się to jakieś 3 tyg temu, siostra poprosiła mnie tylko żebym sprawdził co u babci czy nie oznaczało to może jej ostatnich dni życia, na nasze szczęscie tak niebyło, innym razem spałem sam w domu u babci ostro wierzącej w boga wszystkie ściany w obrazach i krzyżach gdy zasypiałem powróciło do mnie to samo uczucie takie wewnętrzne napięcie i uczucie że ktoś jest ze mną, że się zbliża, próbowałem to ogarnąć na siłe się zrelaksować przykryłem się poduszką lecz napięcie to niedało mi spać zimne powiewy przy zamkniętych oknach i drzwiach stały się bardzo silne, zacząłem czytać o zjawiskach podobnych i modlić się czego nigdy nie robie aby duch który się zagubił opuścił mnie w tej chwili że to złe miejsce dla niego, potem jakoś się uspokoiło i z trudami usnałem, nie miałem żadnych koszmarów itp żadko kiedy mam jakiekolwiek sny i jak już usne to śpie mocnym snem. Chciałbym jeszcze tu napisać choć nie wiem kto będzie to czytał o tym że takie zjawiska jak samopogłaszanie i przyciszanie telewizora towarzyszą mi praktycznie zawsze gdy tylko go oglądam, choć czasami tydzień nie mam na to czasu i poprostu o tym zapominam, nawet teraz gdy jest spokojny ciepły wieczór gdy tylko skupie myśli to tv szaleje zacina programy i się pogłasza, od ostatnich dni ta sytuacja zaczęła mnie niepokoić bo ma to wpływ na moich domowników ciekawi mnie co o mnie myślą, moja sytuacja pasuje do tych wspomnianych na różnych forach o opętanych , jakoś w to nie wierze bo to może być prosty zbieg kilku przypadków, ale lubie sam zwiedzać lasy, bardzo zaczeło mnie ostatnio interesować wszystko co się wokół dzieje, przyroda. dlaczego coś jest tak a nie inaczej, i ludzie którzy są blisko mnie dziwnie się zachowują np moja babcia ostatnio przebiła mi się dętka w rowerze jakieś 4 dni temu była jakaś 00:30 czyli późna godzina byłem niedaleko niej a daleko od domu postanowiłem że pojde i zostane u niej, pukam u babci paliło się światło ale widać że była śpiąca odrazu jak wszedłem poczułem znów ten znajomy zimny powiew, nie zmieniło to moich planów i pościeliłem sobie łóźko i postanowiłem iść spać, babcia nagle przestała być senna i zaczeła szukać nietypowych rzeczy jak na nią i tą godzine, a tu się cieszy że ogórki w szafie znalazła, a to że ma żarówke o której zapomniała, widziałem że szuka czegoś lecz gdy spytałem czego nie mowiła nic, usnełem pierwszy od niej wiec nie wiem co dalej,  czuje że w najbliźszym czasie może stać się coś dziwnego i ta notatka może być pomocna, może to ja jestem umysłowo chory i mam paranoje lecz boje się że to jakiś duch, dodam jeszcze że kiedyś wyłowywaliśmy duchy wraz z rodzeństwem i wydało mi się to prawdziwe, wtedy byłem dużo młodszy i nie brałem pod uwage tego że może to mieć wpływ na moją przyszłość teraz zaczynam się nad tym zastanawiać, pozatym prowadze normalne życie jako 24 latek co wy na to ?
ODPOWIEDZ

Wróć do „RELACJE I HISTORIE CZYTELNIKÓW”