Witam. Jest to mój pierwszy temat na tym forum, obserwuje portal infra już od kilku lat. Na początku chciałbym krótko napisać coś o sobie, mianowicie mieszkam w Krynicy-Zdroju, mam 20 lat, zjawiskami paranormalnymi (głównie tematyka NOL lub jakieś ciekawostki związane z tematyką paranormalną) interesuje się chyba już od nie pamiętam ilu lat, może 5-6. Staram się w miarę racjonalnie, choć też trochę i na luzie podchodzić do tego tematu, zachowując jednak mały sceptycyzm. Od pewnego czasu też sporo rozmyślam w temacie NOL, np. w tematyce takich spraw jak napęd, typowy wygląd NOL itd., takie czysto techniczne myśli na ten temat, często po jakimś artykule opisującym jakąś teorię związaną z NOL. No ale dosyć o mnie, w końcu to ma być temat o moich obserwacjach. Mianowicie, w ciągu kilku lat doświadczyłem kilku obserwacji NOL, postaram się je wszystkie w tym temacie opisać na tyle na ile je pamiętam. Wiem że brzmi to dość niewiarygodnie, kilka obserwacji w ciągu kilku lat, niestety takie moje szczęscie do tego typu zjawisk, pewnie jeszcze nie raz doświadcze podobnych zjawisk

. OK, a teraz przejdę do opisów (pozwolę sobie dla porządku umieścić je w punktach):1:Kilka lat temu, chyba w roku 2010, wracając autokarem z Krakowa, siedząc na przednim fotelu w pobliżu drzwi wejściowych (te składane siedzenia obok kierowcy) z powodu braku wolnych miejsc (wiem, mogłem jakoś stać te 3-4 godziny, ale byłem wtedy po operacji żeber) obserwowałem okolicę. Moją uwagę przykuł srebrny owalny pojazd sunący powoli przez pole, w kierunku zabudowań. Z początku pomyslałem że to samolot, tyle że bardziej przypominał on kadłub jumbo-jet'a bez okien i skrzydeł i leciał dośc nisko, ja wiem, kilka metrów na polem, w odległości chyba około 30, może 40m, może większej. Najbardziej zdziwiło mnie to, że chyba nikt w autobusie nie zwrócił na to uwagi razem z kierowcą który cały czas patrzył przed siebie. Kilka dni po tym zdarzeniu kopałem z siostrą piłkę o mur, niby nic nadzwyczajnego, dopóki nie spojrzałem w kierunku drzew znajdujących się na pagórku gdzie znajdował się odwiert wody na takim pagórku koło Nowych Łazienek Mineralnych. Widziałem wtedy owalny obiekt brązowego koloru unoszący się metr na ziemią, nie poruszał się, po prostu wisiał w miejscu przed drzewami. Obserwacja trwała ok. 2 sekund, potem odwróciłem wzrok, miałem takie dziwne uczucie że to coś normalnego, i zignorowałem ten pojazd, nie wiem jak zniknął, wiem że już go potem nie widziałem, chociąz jeśli dobrze pamietam to przez pewien czas wręcz chciałem ten obiekt jeszcze raz zobaczyć dowiedzieć się na jego temat czegoś więcej.2:Druga obserwacja też miała miejsce (chociaż tutaj nie jestem w stu procentach pewny) w 2010, chyba tak jakoś przed zimą. Była 22:00, wyszedłem z psem przed budynek jak zawsze o tej porze, normalny spacerek z psem przed snem. Po kilu minutach spojrzałem w górę, kierunku podłużnego balkonu. Zobaczyłem wtedy trzy światła w układzie trójkąta, przypominało to trochę mitycznego TR-3A lub jakiegoś satelitę szpiegowskiego, z tym, że ten obiekt sunął po niebie powoli, po czym wydawało mi się że chyba obiekt jakby stanął, po czym odbił lekko w prawo skręcając powoli w kierunku tylicza i odleciał z tą samą prędkością, trwało to kilka minut, wtedy właśnie dostałem przysłowiowego "bzika" na punkcie NOL i zainteresowałem się tematem. Niebo było wtedy lekko pochmurne, obiekt pod koniec zniknął w chmurach.Była to moja pierwsza obserwacja.3:Kolejna obserwacja miała miejsce kilka miesięcy temu, nie pamiętam kiedy, wogóle bardzo mało pamiętam z tej obserwacji, mimo że poprzednie obserwacje pamiętam dość dobrze. Wracając ze spaceru z psem w godzinach popołudniowych, pamiętam że wtedy dość silnie wiało, niebo było mocno zachmurzone, w kierunku szpitala wojskowego zauważyłem obiekt podobny z wyglądu do dysku, z początku uznałem go za reklamówkę lub jakiegoś ptaka ponieważ z początku był on na tle lasu i miał taką mleczną barwę, lecz gdy znalazł się na tle chmur był zupełnie czarny, zaczął zataczać spiralne koła od żurawia znajdującego się na terenie pobliskiej budowy do odwiertu wody na pagórku, wyglądało to niesamowicie, prędkość była stała, obiekt ani razu nie zatrzymywał się, wyglądało to jak "taniec" w powietrzu, obiekt przechylił się tylko raz, zauważyłem wtedy lekkie wklęśnięcie w jego "kadłubie", jakby trójkąt, nie pamiętam czy szłyszałem wtedy cokolwiek oprócz wiatru, ale jestem pewny że obiekt nie wydawał z siebie ani jednego dźwięku. Jego lot wyglądał następująco (na tyle na ile pamiętam):a) leciał ruchem prostoliniowym gdy zauważyłem go na tle lasu (kolor biały).b) po pojawieniu się na tle chmur (kolor czarny) zaczął wykonywać spirale.c) ze stałą prędkością wznosił się w górę ruchem spiralnym, po czym raz obniżył wysokość też spiralnym torem lotu po czym podczas ponownego wznoszenia przechylił się lekko odsłaniając lekkie wcięcie w "kadłubie"d) pod koniec obserwacji zniknął za starym niedokończonym budynkiem koło terenu budowy lecąc w jego kierunku lekko zmieniając wysokość w górę i w dół nadal ruchem spiralnym.4:Patrząc w niebo ok. godz. 22:00 zauważyłem 2-3s. przelot przez cały odcinek od dachu NŁM w kierunku północnym jasnego punktu światła, coś jak satelita.5:Z okna mieszkania w kierunku Tylicza ok. godz. 0:00 widziałem zygzakowaty przelot białej kuli światła z niebieskawym światełkiem z boku, jakby przyklejonym do obiektu, czas obserwacji ok. 2s.6 i ostatnia:Od strony budynku wypoczynkowego Panorama ok. godz. 22:00 lub 23:00 zauważyłem powolny przelot czerwonego owalnego światła które wolno przemieszczało się po niebie w kierunku Tylicza po czym znikneło. I to by było na tyle, wiem że post jest dość długi, ale zależało mi na opisaniu wszystkich obserwacji. Długo zwlekałem z napisaniem o tym, bałem się wyśmiania czy uznania za osobę niepoczytalną umysłowo, zwłaszcza ze względu na kiepską opinię na mój temat wsród znajomych (na szczęscie nie wszystkich), rozmawiałem o tym tylko z jednym z kolegów, któremu wiedziałem że mogę zaufać i się nie wygada oraz z rodzicem, po czym po pewnym czasie uznałem że nie ma sensu odkładać tego na później i właśnie dlatego napisałem ten post. Mam nadzieje chociaż że nie padną opinie typu coś ty brał lub czy byłem trzeźwy. Uznałem że taka ilość obserwacji może być ciekawa do opisania. Mam tylko nadzieje że jeszcze kiedyś przeżyje podobną falę obserwacji
