Synchroniczność nastąpiła.

Właśnie żałowałam, że nie dopisałam w poście wyżej o bardzo modnej w twierdzeniach, w tych spotkaniach niby z ufokami telepatii. Tylko nie wiem, czy zauważyliście, że czytając te relacje nasuwa się krytycznie jeden wniosek, że ta telepatia w ich wydaniu wygląda tak, jakby sami pytali i sami sobie odpowiadali w głowie według własnego, lub modnego pojmowania spraw, nic zaskakującego, nic nowego się od nich nie dowiesz, a zdania i tak są często kłamliwe np. zaprzeczone już przez naszą naukę, lub zdemaskowane fakty jakie z biegiem czasu wychodzą na jaw.. Tak, Zbyszku sama telepatia to
zdolność duchowa, a co za tym idzie to także człowiek odbierający taki przekaz musiałby być na tyle rozwinięty duchowo, aby ją odczytać. A tego jakoś w przekazujących nam takie przesłania nie widać nie mówiąc już o niskiej doskonałości duchowej tych szaraków..

Ps. A już zaniemówiłam parskając śmiechem, gdy ten naukowiec zaczął powoływać się na Meiera i Plejadianów. Chyba, że każdy nie ruszy dalej i rozmawia sobie tylko z takim według swojego poziomu?

A gdyby tak było to znowu nie można mówić o większej wiedzy nawet technologicznej, takiej mającej dobre intencje podjętej dla dobra człowieka również tych kosmitów. możliwe jedynie o takiej, która doprowadziła do ich samozagłady, więc po co jej ktoś miałby tu słuchać, w tym samym celu??