Fizycy potwierdzają, że wszechświaty równoległe istnieją

[danut]

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Zbyszek" data-cid="118422" data-time="1415796066">  matma oblicza, ale czy wyjasnia?  Zwijanie sie przedmiotow w plan eteryczyn- swietlistej materi  robi czlowiek, bez znajomosci skomplikowanych zaleznosci matematycznych. Nie musi wiedziec jak, gdyz wykorzystuje przywileje, jakimi obdarzyla go swiadomosc kosmiczna. Moze robic bez wiedzenia jak:))  . Ale jest taki ktos, co zna sie na tej najwyzszej matmie, ten co sam stwarza  jej zasady. Ale musi byc uciecha, z podgladania   jak swiat sie robi, rozkreca i realizuje z mysli kosmicznej jazni. .Uf, ale zeby w tym podgladaniu moc zachowac indywidualny tryb swiadomosci i  pojac calosc, i sie nie zwiesic z wysilku, by  zylka nie pekla.</blockquote>Najlepszy post jaki czytałam na Infrze   !!! Nauka to oczywiście nic sama w sobie nie odkrywa i niczemu zasad nie nadaje, szarpie się tylko z opisami tego co jest, a czasami próbuje odtwarzać na podobieństwo w laboratoriach. Zbyszku, ale ja właśnie zachowałam indywidualny tryb świadomości w tym podglądaniu i to właśnie on nie pozwalał mi pojąc o co tam chodzi, teraz się próbuję szarpać z opisami, bo wtedy  świadomość była u mnie przypisana danemu momentowi do jakiego chciałam wszystko przypasować - i się nie dawało.

[Zbyszek]

Sie nie dawalo? A bo sie szastalas w dolnych poziomach wieloswiata. Tam zatloczenie, bardziej w gore trzeba, tam wzrasta wydajnsc pojmowania i sie wytraca  przetlok do samych ideii. Mowie z przemyslanego, gdyz osobiscie nie zalapalem sie na takie loty.

[danut]

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Zbyszek" data-cid="118425" data-time="1415802683">Sie nie dawalo? A bo sie szastalas w dolnych poziomach wieloswiata. Tam zatloczenie, bardziej w gore trzeba, tam wzrasta wydajnsc pojmowania i sie wytraca  przetlok do samych ideii. Mowie z przemyslanego, gdyz osobiscie nie zalapalem sie na takie loty.</blockquote>Wydajność pojmowania wzrasta, ale jak wynika z mojego przemyślanego to dopiero po śmierci, a to ja się nie piszę jeszcze na takie loty :InLove:Ważne jest utrzymanie tej naszej świadomości do odpowiedniej jej rzeczywistości, moje myśli zaprzątały sprawy doczesne na ten nasz czas, te które akurat mnie wówczas zajmowały, a to chyba nie pozwoliło na stracenie z nią łączności - myślę zatem że jest bardzo ważne.Wygląda też na to, że w jakichś dogodnych warunkach tam " w górze" świadomość się skupia ze wszystkiego rozproszonego i dlatego wtedy ma taki wgląd i większą wydajność pojmowania, a potem znowu ulega rozbiciu i poznaje  tylko swój jeden kierunek.

[robertcb]

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="danut" data-cid="118415" data-time="1415742063">Myślę, że moja podróż do przyszłości </blockquote> Danut - czy zawsze to była przyszłość? nigdy Ci się nie zdarzyło przenieść się do własnej przeszłości lub podobnej linii czasowej z datą wsteczną? <blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Ciekawski Jasiu" data-cid="118419" data-time="1415788219">Jest opis doswiadczenia fizycznego, gdzie badacz obserwuje zanik masy.......Masa znika i się pojawia......Autor doświadczenia twierrdzi, że masa nie znika tylko przenosi się w inny wymiar........Doświadczenie jest z lat 70 tych ubiegłego wieku.  Jakoś swiat naukowych oficjeli nie zainteresował się doświadczeniem....</blockquote> A możesz dać link to opisu tego doswiadczenia?No i skoro to doświadczenie fizyczne, to jaki problem je dziś powtórzyć?

[danut]

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="robertcb" data-cid="118433" data-time="1415816365"> Danut - czy zawsze to była przyszłość? nigdy Ci się nie zdarzyło przenieść się do własnej przeszłości lub podobnej linii czasowej z datą wsteczną?  </blockquote>  Zawsze pojawiały się elementy dotyczące przyszłości, dlatego uwierzyłam temu dopiero po latach.W tych podobnych zaś liniach czasowych ( sama ja znajdowałam się w podobnym do siebie tutaj wieku, nie było tak znaczących różnic w moim wyglądzie), ale same inne elementy składające się na nią robiły wrażenie pomieszanych z naszą przeszłością i przyszłością, tu nie zaistniały, to bardzo trudno byłoby mi określić ich czas według naszego czasu, może bliski, ale podobne do tego co u nas zdarzyło się później tam wydarzyło się wcześniej???

[Zbyszek]

Najwiecej zamieszania w glowach  robi ta przyszlosci. Juz pal licho, czy sa duchy z dymensjami swiadomosci kosmicznej, czy fizyczne rzeczywistosci, ale ta przyszlosc, ktora mozna zobaczyc. Nastepstwa uzania czegos takiego rozwala na lopatki. Sam sie bronie przed tym, nie mogac polatac rozerwanej w strzepy wyobrazni. PAre razy mialem spotkanie  z duchami, ktore mowily co sie stanie, ale to bylo w granicach domyslnosci, lub ich wielowymiarowej aktywnoscii. To znaczy iz, tam widac zdarzenia zanim sie rozegraja w fizyku, bo rozgrywaja sie  na innej predkosci, jakby w wymiarach planowania samego zdarzenia. Sa, cos jak inne predkosci knucia  i wolniejsza juz predkosc  wykonywania zdarzenia fizycznego.  Ale leci jakby tylko do przodu, co umozliwia przeczekanie czasu w przypadku teleportacji, cos jak wyrwanie sie z naszej fizycznej lini czasu, odczekanie i wskoczenie ponownie. Gy wszyscy sie juz zestarzeli, my z pupa niemowlaka mozemy paradowac, przed lusterkiem. Ze  tak sie dzieje to wiem, to sie miesci w moich doswiadczeniach, z tej przyczyny iz wymiary duchowe sa jakby z innej gestosci i w coraz wyzyszym poziomie wieloswiata dzieje sie szybciej i sie nawet zator nie zrobi. )) Jkby mozna bylo nalatac sie w kolko Macieja a ten w ciele fizycznym nie zdazyl nawet kichnac. Subiektywne dczucie uplywu czasu  rozpoznaje jazn sama z siebie. Tutaj jest ciekawostka, bo albo dymensje sa tak zrobione , albo jazn t tak reaguje na gestosci materii

[danut]

Tak to dokładnie wygląda, jak piszesz "coś jak wyrwanie się z naszej fizycznej linii czasu, odczekanie i wskoczenie ponownie". Subiektywne odczucie upływu czasu  rozpoznaje jaźń sama z siebie. A przeskoczenie tam pozbywa ją jakby tego odczucia, bo są tylko zdarzenia, w których można uczestniczyć fizycznie, ale z rozproszoną uwagą, istnieją przeskoki od zdarzenia do zdarzenia, jakby traciło się tam przytomność, ale jej się nie traci, bo odnajdujemy się w ciągłym aktywnym ruchu.

[Arek 1973]

Danut mogłabyś opisać okoliczności jak doszło do tego skoku w ten inny świat albo podać linka do tematu  gdzie  to opisywałaś?. Co wtedy robiłaś?, gdzie  to  się stało? podczas pracy albo relaksu  na kanapie?, jak się czułaś zanim to się wydarzyło?

[danut]

Arku - tutaj tłukliśmy ten temat  http://paranormalne.eu/forum/topic/6382-inne-rzeczywistoci-i-prawdziwoc-ich-istnienia/  ale swoją drogą nie polecam ci go czytać w całości, bo tam w większości postów odpieram  tylko zarzuty i takie tam są zamieszania z innymi userami, dlatego przedstawione moje własne przygody są pobieżnie i chyba każdemu trudno jest się w nich połapać, będą dokładnie opisane w książce.. Zapytałeś o samo sedno i różnicę tych moich przygód z innymi np. opisami OOBE. Działo się niespodziewanie, na jawie, w żadnym wypadku nie na kanapie, nic nie czułam przed tym, że ma się coś wydarzyć, zwyczajnie nie raz szłam chodnikiem z grupą znajomych a ta kobieta odciągała mnie od nich, zagadując na chwilę, widzieli ją inni, a nie raz uciekałam i nie reagowałam na zaczepki, nie chcąc z nią rozmawiać. A przypomniałam sobie i taki moment, że zaczepiła mnie raz pod zakładem fotograficznym po to, abym odwróciła się, a tam ktoś czekał z aparatem i miał mi zrobić zdjęcie. Szłam z koleżanką, nie zgodziłam się, specjalnie odwróciłam twarz kuląc się do koleżanki i odeszłyśmy. "Żadnych zdjęć"- odpowiedziałam. To do tych pytań, czy można by w inną rzeczywistość fotografować, hmm. ciekawe jednak nie dowiemy się tego, czy oni ( przybysze z równoległego świata) fotografowali i czy im wychodziły te zdjęcia. Zauważyłam, gdy byłam z kimś i szybciutko zajmowaliśmy się zaraz naszymi tu innymi sprawami, nie reagując, nie przykuwając swojej uwagi do kobiety, jako, że miałaby być kimś normalnym stąd, to przechodziłam dalej i kompletnie nic się nie działo. Innym razem miałam migawkę innego wyglądu miejsca w jakim byłam w takich momentach, tylko migawkę jak z Biurem Turystycznym i Zakładem Fryzjerskim, a w pierwszym były  w tamtym czasie tam tylko w rzędzie dwa butiki z ciuchami i frytkarnia, a na rogu wtedy apteka a nie fryzjer, oczywiście żadnego Biura Turystycznego nie było w tamtych latach tam. Śmiałam się ze znajomymi co mi się też przewidziało jakie biuro, wyjadę gdzieś czy co?... Był jeszcze w innym miejscu Zakład Szewski a tam mieszkała taka znana nam pani i też  miała miejsce ta sama reakcja - a ten szewc to co tam miał robić, widziałam zupełnie inny dom i szyld.  Ten wygląd po latach z trzy razy się już zmieniał, w tej chwili to już nie jest ten odpowiadający wizjom czas. Ale były, też nazwę tak wciągnięcia mnie za tą kobietą w tą inną rzeczywistość, to było już jak wariacja i wejścia tam były z ulicy tak samo, natomiast chociaż pamiętam powrót do naszej rzeczywistości, to do normalności dochodziłam dopiero po śnie w swoim łóżku, bo nie byłam w stanie ich od razu ogarnąć, straszny natłok wydarzeń, jakby pomiędzy nimi nie było nawet chwili odpoczynku, ale migające zdarzenia z trudnością ułożenia w ciąg.

[Zbyszek]

O ale z ciebie Danut twardziel. Lata mijaja a ty ciagle trzymasz dzielnie pozycje. Moge sobie wyobrazic ile razy  ci ciemnialo przed oczymi, gdy czytalas uszczypliwe komentarze. Poczytam twoja ksiazke, to moze sie tez zepne i spisze moje przemyslenia, bedzie co porownac. Trzeba by jakos zwrocic ludziom uwage na wlasne wnetrze, by wiecej sie przykladali do podgladania stanow swiadomosci. Kilkanascie lat skoncentrowanej uwagi na sobie i by starczylo. Wystarczy jedynie od czasu do czasu zerknac co sie w nas dzieje, bez jakichs wielkich wysilkow, medytacji, czy cudow na patyku. Tak od niechcenia a zobyczylibysmy co by sie dzialo. Mowia ze prawda zawarta jest w nas . haha, tylko odczytac sie jej nie daje. Co zrobic by ja odczytac? Na co patrzec? Mnie tez rwie w dymensje na stojac, w pelnym ruchu, bez siedzenia na kanapce:))))Osobiscie nie wierze w fizyczne dupikaty swiatow fiyzcznych, ale wydaje mi sie jasne, iz takie koncepcje jak twoja, spowoduja rozwniecie ezozteryki, wymuszajac na ich tworcach poszerzenie ezoterycznych koncepcji (kabaly). Stad pewnie twoj udzial w tych dyskusjach.  Jakbys byla wspierana z zewnatrz fizycznego swiata, majac swoje zadanie do spelnienia. Kiedys po latach zostanie ustalona jakas wspolna koncepcja wieloswiata, obejmujaca wszelakie mozliwe warianty. A wiec pozdro dzielnyn badaczu, zaciekly poszukiwaczu prawdy.