OOBE - jak to jest?
Re: OOBE - jak to jest?
Może nie świętą istotę ale samą śmierć jako taką, (hmm, inaczej nie wiem jak ją nazwać), przed którą czuje się pokorę i szacunek. Samo pojawienie się takiej postaci, powala na kolana, bez żadnej dyskusji i zastanawiania, co to za postać.
Re: OOBE - jak to jest?
Sandro Ty takie coś spotkałaś? Opiszesz? I czy chodzi o OOBE, czy sen?
-
- Infrzak
- Posty: 53
- Rejestracja: pn cze 16, 2014 8:34 am
Re: OOBE - jak to jest?
Sandro, wiecej szczegolow na ten temat...
opis postaci, emocje itp...
to szczegoly ale szalenie wazne...
opis postaci, emocje itp...
to szczegoly ale szalenie wazne...
Re: OOBE - jak to jest?
tez spotkalem pare razy powalajace na kolana osoby w obe. Koledzy tez cos wspominali, Meczylem temat , i jedyne co mi sie wykrylo to iz i isie walimy na ziemie jak bele w obecnosci istoty wyzszego rzedu, i padamy bo nas dostraja na chwilke do ich poziomu a ze nasze jest w kiepskiej kondycji to sie staczamy jak bele w szacunku. . W ksiazkach MAtki Meere sa rysunki walacych sie ludzi na ziemie przed swietlistymi istotami.
To tak jakby rowerzysta ustapil pierwszenstow pociagowi
To tak jakby rowerzysta ustapil pierwszenstow pociagowi
Ostatnio zmieniony wt lip 21, 2015 7:25 pm przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: OOBE - jak to jest?
I mi zdarzyła sie podróż i spotkanie z takim "czymś". Kiepskie uczucie gdy okazuję się że człowiek jednak nie jest szczytem ewolucji 
Na szczęście to tylko halucynacje

Na szczęście to tylko halucynacje

flectere si nequeo superos, Acheronta movebo
Re: OOBE - jak to jest?
A co tu szczegółowo opisywać, czujesz obecność kogoś ważnego, postać jak postać, nie robi wrażenia swoim wyglądem, tylko tym czymś czym emanuje na odległość, przed tym czymś czuje się respekt i pokorę, padasz na kolana. Widać jakaś hierarchia tam jest i podświadomie to wiemy, ale sobie tego nie uświadamiamy.
Postacie, które spotykam w oobe są raczej takie bezpłciowe i czasami w ogóle nie robią na mnie żadnego wrażenia, nawet ich nie zaczepiam, żeby o coś zapytać, bo to bezcelowe, one są jakieś takie nieobecne. Kiedyś chciałam zatrzymać wyciągnięciem ręki postać, która szła na przeciwko mnie, widać jej się to nie spodobało, bo palcami zaczęła miażdżyć mi rękę, nie mogłam się z tego uścisku uwolnić, a ból odczuwałam całkiem spory. Jakoś pokory przed nim nie czułam, tylko złość, że mi tak zgniata rękę, to był inny rodzaj postaci . Widać nie spodobało mu się ta zaczepka, a ja mam nauczkę, żeby nie zaczepiać
Postacie, które spotykam w oobe są raczej takie bezpłciowe i czasami w ogóle nie robią na mnie żadnego wrażenia, nawet ich nie zaczepiam, żeby o coś zapytać, bo to bezcelowe, one są jakieś takie nieobecne. Kiedyś chciałam zatrzymać wyciągnięciem ręki postać, która szła na przeciwko mnie, widać jej się to nie spodobało, bo palcami zaczęła miażdżyć mi rękę, nie mogłam się z tego uścisku uwolnić, a ból odczuwałam całkiem spory. Jakoś pokory przed nim nie czułam, tylko złość, że mi tak zgniata rękę, to był inny rodzaj postaci . Widać nie spodobało mu się ta zaczepka, a ja mam nauczkę, żeby nie zaczepiać

-
- Infrzak
- Posty: 53
- Rejestracja: pn cze 16, 2014 8:34 am
Re: OOBE - jak to jest?
bez urazy Sandra,
dla Ciebie moze to i blahostka ale dla tych, ktorzy nigdy nie doswiadczyli stanu oobe nie mozesz odpowiadac "A co tu szczegółowo opisywać".
przypomnij sobie najpiekniejsze przezycie w swoim realnym zyciu a ja ci powiem "co tu opowiadac..."
dla nas, tych ktorzy jeszcze nie byli "tam", kazdy opis, kazde slowo, zdanie jest na wage "wlasnych" doswiadczen...
mimo wszystko, dzieki za wypowiedz
dla Ciebie moze to i blahostka ale dla tych, ktorzy nigdy nie doswiadczyli stanu oobe nie mozesz odpowiadac "A co tu szczegółowo opisywać".
przypomnij sobie najpiekniejsze przezycie w swoim realnym zyciu a ja ci powiem "co tu opowiadac..."
dla nas, tych ktorzy jeszcze nie byli "tam", kazdy opis, kazde slowo, zdanie jest na wage "wlasnych" doswiadczen...
mimo wszystko, dzieki za wypowiedz
Re: OOBE - jak to jest?
Rozumiem cię hordagoga, najlepiej samemu to sprawdzić, porzucić wszystkie obawy i strachy i zacząć badać przestrzeń astralną.
Sama też miałam stracha, ale poczytałam trochę i doszłam do wniosku, że nie ma się czego bać, wszyscy obeonauci tak zapewniają, no zdarzają się nieprzyjemne sytuacje ale to w większości nasze cienie, które musimy sobie uświadomić.
W przestrzeń astralną najlepiej wchodzić z czystym umysłem, bez żadnych żali,urazów czy tam jakiś innych negatywnych emocji, wtedy nie ma czego się obawiać i śmiało można badać przestrzenie nie tylko astralne.
Sama też miałam stracha, ale poczytałam trochę i doszłam do wniosku, że nie ma się czego bać, wszyscy obeonauci tak zapewniają, no zdarzają się nieprzyjemne sytuacje ale to w większości nasze cienie, które musimy sobie uświadomić.
W przestrzeń astralną najlepiej wchodzić z czystym umysłem, bez żadnych żali,urazów czy tam jakiś innych negatywnych emocji, wtedy nie ma czego się obawiać i śmiało można badać przestrzenie nie tylko astralne.
- Andrzej 58
- Weteran Infranin
- Posty: 1041
- Rejestracja: sob maja 09, 2009 4:20 pm
- Kontakt:
Re: OOBE - jak to jest?
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Sandra" data-cid="122508" data-time="1437994318">
przypomnij sobie najpiekniejsze przezycie w swoim realnym zyciu a ja ci powiem "co tu opowiadac..."
</blockquote>
A Sandra robi wymyk w stare utarte ścieżki. Hordagoga pyta o coś innego .Ja tam jestem już stary grzyb , ale najlepsze mam jeszcze przed sobą. Opisaliśmy z Danusią,Kropką ,Kasią , Marią wiele zdarzeń tu na forum.Czy to były te najlepsze - napewno nie za to pozwalały zorientować się w jakiej materii poruszaliśmy się przez te lata.Zbyszek w obe wysłał mi swoich chłopaków ,żeby doprowadzili mnie do porządku.Dalej wódka się chłodzi w lodówce .Popitki i zakąski też są ,a wirtualnych chłopaków nie ma do tej pory.Badać tak naprawdę nie ma co .Ten oszukańczy astral trzeba zlikwidować i tyle .
przypomnij sobie najpiekniejsze przezycie w swoim realnym zyciu a ja ci powiem "co tu opowiadac..."
</blockquote>
A Sandra robi wymyk w stare utarte ścieżki. Hordagoga pyta o coś innego .Ja tam jestem już stary grzyb , ale najlepsze mam jeszcze przed sobą. Opisaliśmy z Danusią,Kropką ,Kasią , Marią wiele zdarzeń tu na forum.Czy to były te najlepsze - napewno nie za to pozwalały zorientować się w jakiej materii poruszaliśmy się przez te lata.Zbyszek w obe wysłał mi swoich chłopaków ,żeby doprowadzili mnie do porządku.Dalej wódka się chłodzi w lodówce .Popitki i zakąski też są ,a wirtualnych chłopaków nie ma do tej pory.Badać tak naprawdę nie ma co .Ten oszukańczy astral trzeba zlikwidować i tyle .
Re: OOBE - jak to jest?
Coś mi się wydaje Andrzeju, że chcesz się porwać z motyką na słońce, jak chcesz astral zlikwidować?
To nie my jesteśmy panami tego wszechświata, trza go badać i wyciągać wnioski, żeby wiedzieć co i jak funkcjonuje, a rozległy jest, nikt nie jest w stanie go dokładnie zgłębić
Mnie tam się podoba doświadczanie niewidzialnego
To nie my jesteśmy panami tego wszechświata, trza go badać i wyciągać wnioski, żeby wiedzieć co i jak funkcjonuje, a rozległy jest, nikt nie jest w stanie go dokładnie zgłębić

Mnie tam się podoba doświadczanie niewidzialnego
