Mesjasz żyje w czasach obecnych
Re: Mesjasz żyje w czasach obecnych
Ile dzieci posiada Mesjasz?
Ostatnio zmieniony śr maja 07, 2008 10:37 pm przez Maria, łącznie zmieniany 1 raz.
JAM JEST Światłością Serca - Saint Germain
- hoo
- Infrzak
- Posty: 47
- Rejestracja: pt kwie 04, 2008 9:10 pm
- Lokalizacja: edekgogo@o2.pl
- Kontakt:
Re: Mesjasz żyje w czasach obecnych
hahah to jakaś parodia,, sprawdźcie pierwszy temat , który napisał Asef, teraz kryje się pod pseudonimem megatron, :
http://www.npn.ehost.pl/upload/index.php?showtopic=1439&hl=
TO jest parodia
, ale oni się nie poddają.
Brawo brawo Asef, przynajmniej jednego się nauczyłeś, wstawiać tego tyou tematy można tylko w dziale Luźne rozmowy :brawo
http://www.npn.ehost.pl/upload/index.php?showtopic=1439&hl=
TO jest parodia

Brawo brawo Asef, przynajmniej jednego się nauczyłeś, wstawiać tego tyou tematy można tylko w dziale Luźne rozmowy :brawo
Ostatnio zmieniony czw maja 08, 2008 1:08 am przez hoo, łącznie zmieniany 1 raz.
Oczyszczaliście umysł, ale to, co zrobiliście, jest trochę niepoprawne - niezgodne z właściwą wiedzą i poglądami. (..) Jeśli wasza wiedza i poglądy są w najmniejszym stopniu niepoprawne, zostaniecie opanowani przez wypaczone poglądy.
Ignorancja nie pozwala wam osiągnąć zrozumienia i nie znacie niczego poza miłością
SUTRA SURANGAMA
"Jeśli zbyt długo patrzysz w czeluść, czeluść zaczyna patrzeć na ciebie"
Friedrich Nietzsche
"Bywają prawdy, które najlepiej przyswajają sobie mierne głowy, gdyż są dla nich najodpowiedniejsze, bywają prawdy, co tylko dla miernych duchów posiadają urok i ponętę"
Friedrich Nietzsche
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."
Stanisław Lem
Ignorancja nie pozwala wam osiągnąć zrozumienia i nie znacie niczego poza miłością
SUTRA SURANGAMA
"Jeśli zbyt długo patrzysz w czeluść, czeluść zaczyna patrzeć na ciebie"
Friedrich Nietzsche
"Bywają prawdy, które najlepiej przyswajają sobie mierne głowy, gdyż są dla nich najodpowiedniejsze, bywają prawdy, co tylko dla miernych duchów posiadają urok i ponętę"
Friedrich Nietzsche
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."
Stanisław Lem
-
- Początkujący
- Posty: 2
- Rejestracja: sob mar 08, 2008 12:33 pm
- Kontakt:
Re: Mesjasz żyje w czasach obecnych
ciekawy tekst, trochę zawarte jest w nim czystej wiedzy, nie wszystko się zgadza - widać jednak prześwity zrozumienia co cieszy. =)
Moje pytania :
A skąd taki fajny tekst, sam pisałeś?
Co miałeś na myśli pisząc o siedmioosobowej rodzinie Mesjasza?
Czy posiadasz pieczęć na klatce piersiowej?
Moje pytania :
A skąd taki fajny tekst, sam pisałeś?
Co miałeś na myśli pisząc o siedmioosobowej rodzinie Mesjasza?
Czy posiadasz pieczęć na klatce piersiowej?
Ludzie, którzy prą naprzód, nie bojąc się cierpienia, wyczerpania i upokorzenia stają się mistrzami.
Re: Mesjasz żyje w czasach obecnych
IP Megatrona jest unikatowe a jego teksty nie odbiegają d standardów zachowania, póki co nie widzę nic złego w tym co pisze
Ostatnio zmieniony czw maja 08, 2008 1:41 am przez Dreamer, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Mesjasz żyje w czasach obecnych
Tekst jest nawet pięknie napisany, ale i tak należy zachować umiar w postrzeganiu tych słów . Manipulacja ma szerokie dłonie, a słowa to broń jaką się posługuje .Jeszcze niejeden Mesjasz się objawi, czy to znaczy, ze jest Nim naprawde ?
JAM JEST Światłością Serca - Saint Germain
Re: Mesjasz żyje w czasach obecnych
Ten tekst autorstwa Gryfa144, mówi m.in o jego życiu, i o tym jak to się zaczęło.
Konkluzja do tematu Testament Boga-moje życie na ziemi.
Konkluzja do tematu, Testament Boga.
Jezus Chrystus, chrześcijaństwo, religie, Bóg, cywilizacja, wiedza, nauka, praca, człowiek.
Gdzie jesteśmy i co robimy, co wiemy o sobie i o tej części, która ciągnie nas do Boga?
A może już nic nie wiemy, o tych cząstkach w nas, które tęsknią do Boga.
Może jesteśmy już jak automaty, jak roboty; wyspecjalizowane jednostki, do wykonywania konkretnych zadań.
Kończymy pracę, zajęcia, naukę, odpoczywamy, ale dalej nie jesteśmy sobą.
Wykonujemy zadanie, jesteśmy cząstką machiny zwanej; ZIEMSKA CYWILIZACJA.
Jedni mówią, stworzył nas Bóg, inni mówią, ewolucja, jednak nikt nie powie, jesteśmy ludźmi szczęśliwymi.
Walka, zdobywanie, obrona, strach i smutek, są codziennymi atrybutami człowieka, tego od Boga i tego z ewolucji.
W efekcie słyszymy pomstę do Boga, słyszymy żale i wyrzekania Mu, jak to pozwolił Bóg, by zło wokół panowało, nie dopilnował swoich owieczek. Przecież jesteśmy pokorni i usłużni, dlaczego nas te wszystkie cierpienia trapią.
Czy nie ma już Boga na świecie?
Dawno już tu Go nie ma, może nawet nigdy tu nie był, to nie On tu przychodzi, to my Go nie chcemy.
Nawet wtedy, gdy się modlimy, modlimy się o swoje potrzeby.
Nawet wtedy, gdy się cieszymy, cieszymy się nie z siebie.
Nawet wtedy, gdy pracujemy, pracujemy nie dla siebie.
Patrzymy i co widzimy, nasze potrzeby.
Idziemy i co robimy, zdobywamy je.
Dobrnęliśmy do końca, już nikt nie może powiedzieć, chodź, tam jest zbawienie. Policz lata i pokolenia, jaki efekt tego zbawienia, gdzie to szczęście od Boga i łaska, na którą z pokorą czekamy.
Ktoś spytał, czy Bóg umarł? W nas umarł już dawno.
Zostawił Testament, który na mnie i moją rodzinę czekał, ożył, gdy tam przybyliśmy a był martwy jak kamień.
Urodziłem się tu, jak wszyscy poznałem życie, byłem w środku religii w kościele byłem, byłem ślepy a myślałem, że widzę, tak mi mówiono.
Tak mówi święty, kapłan od Boga, więc cóż my mali w pokorze swojej, czy możemy inaczej myśleć?
Gdy 33 lata skończyłem, pierwszy raz Bóg się do mnie zwrócił, przyjąłem z radością, to, co mi pokazał. Zobaczyłem ziemię i to, co duszy potrzebne, zrozumiałem gdzie efekt, lecz drogi jeszcze nie znałem.
Przez całe dwanaście lat uczyłem się drogi, badałem korzenie i owoc, sprawdzałem jak rośnie, wiedziałem jedno, efekt to szczęście.
Połowę czasu nauki, jeszcze wierzyłem kapłanom, na drodze do Boga ich widząc, lecz gdy przyszedł czas zrozumienia, stanąłem przed świątynią, zdziwiony, co ja tam robiłem.
Inny świat jak za ścianą, nie mogłem uwierzyć własnym oczom, gdy wstecz patrzyłem. Lecz to inni się bardziej mnie dziwili, niż ja sobie.
Zamknąłem bramy świątyni, tam nie ma Boga, są za to pieczęcie, mocne pieczęcie.
Ruszyłem w drogę sam, czasem kogoś spotkałem, lecz tylko na skrzyżowaniu. Nie było mi i nie jest, już więcej smutno, wiem, co to jest człowiek i gdzie jest człowiek, a raj, może być mały, wystarczy w środku w sobie.
Dwanaście lat mija, nauka skończona i co, sam jestem z sobą, decyzja czeka. Przez rok, nie dałem rady, dopiero pomógł mi, mój ojciec duchowy Nostradamus.
Wskazał na datę urodzenia, tak mało liczb pisząc, tę napisał i rzekł wszystkim on przyjdzie.
No cóż decyzja a potem wszystko jak lawina i tak już będzie, do końca dni moich, tu i w Syjonie.
Dwanaście lat nauki, myślałem, że wszystko wiem, niewiele wiedziałem.
Decyzja i przymierze, przepiękny akt połączenia z Bogiem, wkoło byli sami Archaniołowie, tylko Oni.
Teraz dopiero bramy się otworzyły, jednak nie tyle wiedzy, co poznania.
Poznałem siebie, człowieka duchowego, o którym jedni mówią, inni zaś śmieją się z niego, tu nie ma już wiary, tu jest świat cały.
Wskazywane są rzeczy z tamtego świata, lecz oby nie było takich wskazań.
Ten świat duchowy, tak samo błądzi, jak świat kultowy, za Boga mając ducha wolnego, który za wiedzę, wolność odbiera. To, co objawią pozazmysłowym, wcale nie lepsze, od tych objawień, które świat religijny zwodzą.
Tak poznawałem, krok po kroku drogi ducha i duszy a w ciągu kilku miesięcy, już mogłem „wsiąść do okrętu”, nie ciałem i nie duchem, lecz tylko duszą. Czas był najwyższy, przecież w lutym było przymierze a już w lipcu, czas wskazywany. Był to rok 1999, Król grozy, ten okręt to okręt bojowy, flagowy zapowiadanej armii nieba, jest bardzo groźny, lecz nie dla astralu, oni się czują bezpieczni.
Dlatego wojsko zeszło na ziemię, bo tylko z człowieka mocy, możemy wygrać dla Boga. Na ziemię wraz ze mną przyszło wojsko z nieba i broń specjalna w koronie z dwunastu gwiazd, kody mocy.
Jednak bym mógł, otworzyć tajemnicę korony królowej, musiałem poznać tajemnicę życia, nie tylko człowieka, lecz również duchów i Wszechświata. Po cóż innego, potrzebna mi wiedza, nie przyszedłem jako nauczyciel, tylko jako ten, który Wszechświat dla Boga ma odzyskać, Wszechświat zdobyty przez Lucyfera. Ze mną przyszli inni, wielcy wojownicy, którzy śpią w ziemskich wartościach i są nasyceni, tym, co zdobyli i chronią to, co zdobyli.
To dla nich jest werset 5 w II rozdziale z litu Boga Apokalipsy, gdzie Bóg wskazuje, co czynić trzeba by władzy w niebie nie stracić. Tak, przyszli tu ze mną wielcy z nieba, co na świecznikach siedzą, lecz wcale im nie przeszkadza, być sługą kapłana, lub ziemskiej wartości.
Pokutuj; Bóg mówi, zapomnij o swoich problemach, zapomnij o trudach życia, jak musisz zdobywaj, lecz kulturalnie i bez złości okropnej. Gdy będziesz pokutował – zapominał, o rzeczach niezbyt przyjemnych, wróci czysta świadomość. Poznasz boskie wartości i poznasz swoją drogę, nie stracisz świecznika – pozycji w niebie, wystarczy pokutować – zapominać o trudach i smutkach.
Nauka to nie wszystko, były mi potrzebne predyspozycje a predyspozycje tylko z rodów fizyczno - duchowych się wywodzą. Przygotowywaliśmy linię od Adama. To nie był pierwszy człowiek, ani Ewa nie była pierwszą Matką.
Zastanówcie się, jakim sposobem, synowie Adama i Ewy, pierwsze dzieci na ziemi, żyją w już istniejących kulturach społecznych. Jeden z nich jest rolnikiem a drugi pasterzem, skąd kultury społeczne w pierwszej na ziemi rodzinie?
Eden gdzie żyli, był specjalną enklawą a Adam i Ewa urodzili się w istniejącej już społeczności. Zostali wybrani jako protoplasci rodu Dawidowego, który odpowiednio przygotowywany, pozwolił mi, tak rozwinąć świadomość, bym mógł zrozumieć odpowiednią wiedzę.
Niewiele lat minęło, od czasu Edenu, Adama i Ewy, więc z samej natury rzeczy, nie mogą oni być przodkami wszystkich. Wybrani zostali na przodków rodu Dawidowego, to ten ród w czasie poprzedniego kataklizmu, Noe ratował. Inni ratowali się również, każdy na swój sposób.
Poznawałem coraz więcej, obecnie moja wiedza pozwala już, na odczytanie testamentu, pozwala na czytanie Apokalipsy i innych proroctw. Rozpoznałem najgłębsze tajemnice świętej geometrii, wzorców kształtu i materii, które są korzeniami ewolucji wszechświata.
W 2000r. nadszedł czas zmiany, zrozumiałem, że na ziemi nie jestem sam, rozpocząłem poszukiwania. Dla bezpieczeństwa, moja droga działania polega na doświadczaniu, analizie i rozpoznawaniu. Nigdy nie wiem dzisiaj, co poznam jutro, więc nie wiedziałem kogo szukam.
Królowa, to Ona ma koronę, już nie na głowie, lecz w sobie, w swoich duchowych zapisach. Nie znałem jej a wielu usilnie starało się, bym nigdy jej nie poznał.
Nie rozumiałem, dlaczego pewni moi znajomi, odradzają mi spotkani z jakąś Magdaleną, starają się, byśmy nie trafili na siebie. Oni chyba również nie wiedzieli, dlaczego tak postępują, mimo usilnych starań nie zniszczyli przeznaczenia, jak zwykle przypadkowe spotkanie na ulicy.
Spojrzeliśmy na siebie jedną krótką chwilę, to wystarczyło, każde z nas wiedziało, kto zacz. Następne spotkanie już musiało nadejść, tak było zaplanowane w niebie.
Ona, to nie tylko królowa z zapieczętowaną koroną, Ona to zapowiadana wielka matka, co pięciu królów ma począć. Tym synom królewskim Izajasz wartości przydaje, to o nich świadczy Testament Boga.
Izajasz;
9:5 - Gdzie się wszystka bitwa bojujących z trzaskiem stała, i szaty były we krwi zbroczone, a co się spalić mogło, ogniem spalono.
9:6 - Albowiem dziecię narodziło się nam, a syn dany jest nam; i będzie panowanie na ramieniu jego, a nazwią imię jego: Dziwny, Radny, Bóg mocny, Ojciec wieczności, Książę pokoju;
9:7 - A ku rozmnożeniu tego państwa i pokoju, któremu końca nie będzie, usiądzie na stolicy Dawidowej, i na królestwie jego, aż je postanowi i utwierdzi w sądzie i w sprawiedliwości, odtąd aż na wieki. Uczyni to zawisna miłość Pana zastępów.
Pięć nazw, które określają pięć charakterów;
1/ Dziwny; najmłodszy z synów Boga w Niebie, tam dziecko jeszcze a na ziemi już w boju, stąd dziwny.
2/ Radny; radzi jak walczyć, zarządza sztabem armii w niebie.
3/ Bóg mocny; jego imię, to imię Boga słowiańskiego a w armii nieba dowódca polowy, mocny w boju.
4/ i 5/ jeszcze się nie narodzili ich dusze czekają w okręcie.
Uderza wręcz, wielka trafność proroctwa Izajasza, precyzyjna ocena cech trojga dzieci. My, dając im imiona nie znaliśmy tego proroctwa, spełnia się ono całkowicie.
Inne proroctwa są równie trafne, te ostatnio odczytane w Rennes le Chateau, są precyzyjne jak same gwiazdy. Gdy tam pojechaliśmy pierwszy raz, mieliśmy dwóch synów.
Testament wskazuje na rodzinę, która składa się z Mesjasza, Królowej ze szczególną, bo bojową koroną i z dwojga dzieci. Mówi również, że ten stan w najbliższy czasie ma się zmienić, czeka na narodzenie jeszcze troje dzieci. Dokładnie taki scenariusz, naszej rodziny zakładaliśmy i dalej go realizujemy, trzeci syn już się urodził.
W testamencie zapisana jest data, która dokładnie odpowiada mojej dacie urodzenia. Są tam również wskazane inicjały a wygląda to wszystko w ten sposób.
Data urodzenia zapowiadanego Mesjasza to; 1952r 08 11, jego inicjały, imię; A, nazwisko; S. Inicjał imienia wskazywanej na postumencie królowej z koroną bojową to; M.
Urodziłem się pod taką datą; 1952 08 11 a inicjały mojego nazwiska i imienia to S.A., inicjał imienia mojej żony to; M.
Gdy tam pierwszy raz pojechaliśmy, duch Sauniere czekał na nas. Pokazał nam miejsce w górach, gdzie odnaleźliśmy znaki wskazujące na wejście do grot. Znaki są identyczne z tymi, które opisywane są jako te, które oznaczają miejsce grobu Chrystusa i skarbu świątyni Salomona.
Takich sprawdzających się dowodów jest dużo więcej, jednak wszystko po kolei, w pierwszej kolejności święta geometria. Na taką dziedzinę mojej wiedzy wskazuje testament z publikacją nie będę czekał, bo złośliwi stwierdzą, że po odczytaniu szybko tę dziedzinę starałem się poznać. Nikt mi nie musi wierzyć, obowiązuje wolna wola.
Pan Syjonu.
_________________
Pan Zastepów
Autor: Gryf144
Konkluzja do tematu Testament Boga-moje życie na ziemi.
Konkluzja do tematu, Testament Boga.
Jezus Chrystus, chrześcijaństwo, religie, Bóg, cywilizacja, wiedza, nauka, praca, człowiek.
Gdzie jesteśmy i co robimy, co wiemy o sobie i o tej części, która ciągnie nas do Boga?
A może już nic nie wiemy, o tych cząstkach w nas, które tęsknią do Boga.
Może jesteśmy już jak automaty, jak roboty; wyspecjalizowane jednostki, do wykonywania konkretnych zadań.
Kończymy pracę, zajęcia, naukę, odpoczywamy, ale dalej nie jesteśmy sobą.
Wykonujemy zadanie, jesteśmy cząstką machiny zwanej; ZIEMSKA CYWILIZACJA.
Jedni mówią, stworzył nas Bóg, inni mówią, ewolucja, jednak nikt nie powie, jesteśmy ludźmi szczęśliwymi.
Walka, zdobywanie, obrona, strach i smutek, są codziennymi atrybutami człowieka, tego od Boga i tego z ewolucji.
W efekcie słyszymy pomstę do Boga, słyszymy żale i wyrzekania Mu, jak to pozwolił Bóg, by zło wokół panowało, nie dopilnował swoich owieczek. Przecież jesteśmy pokorni i usłużni, dlaczego nas te wszystkie cierpienia trapią.
Czy nie ma już Boga na świecie?
Dawno już tu Go nie ma, może nawet nigdy tu nie był, to nie On tu przychodzi, to my Go nie chcemy.
Nawet wtedy, gdy się modlimy, modlimy się o swoje potrzeby.
Nawet wtedy, gdy się cieszymy, cieszymy się nie z siebie.
Nawet wtedy, gdy pracujemy, pracujemy nie dla siebie.
Patrzymy i co widzimy, nasze potrzeby.
Idziemy i co robimy, zdobywamy je.
Dobrnęliśmy do końca, już nikt nie może powiedzieć, chodź, tam jest zbawienie. Policz lata i pokolenia, jaki efekt tego zbawienia, gdzie to szczęście od Boga i łaska, na którą z pokorą czekamy.
Ktoś spytał, czy Bóg umarł? W nas umarł już dawno.
Zostawił Testament, który na mnie i moją rodzinę czekał, ożył, gdy tam przybyliśmy a był martwy jak kamień.
Urodziłem się tu, jak wszyscy poznałem życie, byłem w środku religii w kościele byłem, byłem ślepy a myślałem, że widzę, tak mi mówiono.
Tak mówi święty, kapłan od Boga, więc cóż my mali w pokorze swojej, czy możemy inaczej myśleć?
Gdy 33 lata skończyłem, pierwszy raz Bóg się do mnie zwrócił, przyjąłem z radością, to, co mi pokazał. Zobaczyłem ziemię i to, co duszy potrzebne, zrozumiałem gdzie efekt, lecz drogi jeszcze nie znałem.
Przez całe dwanaście lat uczyłem się drogi, badałem korzenie i owoc, sprawdzałem jak rośnie, wiedziałem jedno, efekt to szczęście.
Połowę czasu nauki, jeszcze wierzyłem kapłanom, na drodze do Boga ich widząc, lecz gdy przyszedł czas zrozumienia, stanąłem przed świątynią, zdziwiony, co ja tam robiłem.
Inny świat jak za ścianą, nie mogłem uwierzyć własnym oczom, gdy wstecz patrzyłem. Lecz to inni się bardziej mnie dziwili, niż ja sobie.
Zamknąłem bramy świątyni, tam nie ma Boga, są za to pieczęcie, mocne pieczęcie.
Ruszyłem w drogę sam, czasem kogoś spotkałem, lecz tylko na skrzyżowaniu. Nie było mi i nie jest, już więcej smutno, wiem, co to jest człowiek i gdzie jest człowiek, a raj, może być mały, wystarczy w środku w sobie.
Dwanaście lat mija, nauka skończona i co, sam jestem z sobą, decyzja czeka. Przez rok, nie dałem rady, dopiero pomógł mi, mój ojciec duchowy Nostradamus.
Wskazał na datę urodzenia, tak mało liczb pisząc, tę napisał i rzekł wszystkim on przyjdzie.
No cóż decyzja a potem wszystko jak lawina i tak już będzie, do końca dni moich, tu i w Syjonie.
Dwanaście lat nauki, myślałem, że wszystko wiem, niewiele wiedziałem.
Decyzja i przymierze, przepiękny akt połączenia z Bogiem, wkoło byli sami Archaniołowie, tylko Oni.
Teraz dopiero bramy się otworzyły, jednak nie tyle wiedzy, co poznania.
Poznałem siebie, człowieka duchowego, o którym jedni mówią, inni zaś śmieją się z niego, tu nie ma już wiary, tu jest świat cały.
Wskazywane są rzeczy z tamtego świata, lecz oby nie było takich wskazań.
Ten świat duchowy, tak samo błądzi, jak świat kultowy, za Boga mając ducha wolnego, który za wiedzę, wolność odbiera. To, co objawią pozazmysłowym, wcale nie lepsze, od tych objawień, które świat religijny zwodzą.
Tak poznawałem, krok po kroku drogi ducha i duszy a w ciągu kilku miesięcy, już mogłem „wsiąść do okrętu”, nie ciałem i nie duchem, lecz tylko duszą. Czas był najwyższy, przecież w lutym było przymierze a już w lipcu, czas wskazywany. Był to rok 1999, Król grozy, ten okręt to okręt bojowy, flagowy zapowiadanej armii nieba, jest bardzo groźny, lecz nie dla astralu, oni się czują bezpieczni.
Dlatego wojsko zeszło na ziemię, bo tylko z człowieka mocy, możemy wygrać dla Boga. Na ziemię wraz ze mną przyszło wojsko z nieba i broń specjalna w koronie z dwunastu gwiazd, kody mocy.
Jednak bym mógł, otworzyć tajemnicę korony królowej, musiałem poznać tajemnicę życia, nie tylko człowieka, lecz również duchów i Wszechświata. Po cóż innego, potrzebna mi wiedza, nie przyszedłem jako nauczyciel, tylko jako ten, który Wszechświat dla Boga ma odzyskać, Wszechświat zdobyty przez Lucyfera. Ze mną przyszli inni, wielcy wojownicy, którzy śpią w ziemskich wartościach i są nasyceni, tym, co zdobyli i chronią to, co zdobyli.
To dla nich jest werset 5 w II rozdziale z litu Boga Apokalipsy, gdzie Bóg wskazuje, co czynić trzeba by władzy w niebie nie stracić. Tak, przyszli tu ze mną wielcy z nieba, co na świecznikach siedzą, lecz wcale im nie przeszkadza, być sługą kapłana, lub ziemskiej wartości.
Pokutuj; Bóg mówi, zapomnij o swoich problemach, zapomnij o trudach życia, jak musisz zdobywaj, lecz kulturalnie i bez złości okropnej. Gdy będziesz pokutował – zapominał, o rzeczach niezbyt przyjemnych, wróci czysta świadomość. Poznasz boskie wartości i poznasz swoją drogę, nie stracisz świecznika – pozycji w niebie, wystarczy pokutować – zapominać o trudach i smutkach.
Nauka to nie wszystko, były mi potrzebne predyspozycje a predyspozycje tylko z rodów fizyczno - duchowych się wywodzą. Przygotowywaliśmy linię od Adama. To nie był pierwszy człowiek, ani Ewa nie była pierwszą Matką.
Zastanówcie się, jakim sposobem, synowie Adama i Ewy, pierwsze dzieci na ziemi, żyją w już istniejących kulturach społecznych. Jeden z nich jest rolnikiem a drugi pasterzem, skąd kultury społeczne w pierwszej na ziemi rodzinie?
Eden gdzie żyli, był specjalną enklawą a Adam i Ewa urodzili się w istniejącej już społeczności. Zostali wybrani jako protoplasci rodu Dawidowego, który odpowiednio przygotowywany, pozwolił mi, tak rozwinąć świadomość, bym mógł zrozumieć odpowiednią wiedzę.
Niewiele lat minęło, od czasu Edenu, Adama i Ewy, więc z samej natury rzeczy, nie mogą oni być przodkami wszystkich. Wybrani zostali na przodków rodu Dawidowego, to ten ród w czasie poprzedniego kataklizmu, Noe ratował. Inni ratowali się również, każdy na swój sposób.
Poznawałem coraz więcej, obecnie moja wiedza pozwala już, na odczytanie testamentu, pozwala na czytanie Apokalipsy i innych proroctw. Rozpoznałem najgłębsze tajemnice świętej geometrii, wzorców kształtu i materii, które są korzeniami ewolucji wszechświata.
W 2000r. nadszedł czas zmiany, zrozumiałem, że na ziemi nie jestem sam, rozpocząłem poszukiwania. Dla bezpieczeństwa, moja droga działania polega na doświadczaniu, analizie i rozpoznawaniu. Nigdy nie wiem dzisiaj, co poznam jutro, więc nie wiedziałem kogo szukam.
Królowa, to Ona ma koronę, już nie na głowie, lecz w sobie, w swoich duchowych zapisach. Nie znałem jej a wielu usilnie starało się, bym nigdy jej nie poznał.
Nie rozumiałem, dlaczego pewni moi znajomi, odradzają mi spotkani z jakąś Magdaleną, starają się, byśmy nie trafili na siebie. Oni chyba również nie wiedzieli, dlaczego tak postępują, mimo usilnych starań nie zniszczyli przeznaczenia, jak zwykle przypadkowe spotkanie na ulicy.
Spojrzeliśmy na siebie jedną krótką chwilę, to wystarczyło, każde z nas wiedziało, kto zacz. Następne spotkanie już musiało nadejść, tak było zaplanowane w niebie.
Ona, to nie tylko królowa z zapieczętowaną koroną, Ona to zapowiadana wielka matka, co pięciu królów ma począć. Tym synom królewskim Izajasz wartości przydaje, to o nich świadczy Testament Boga.
Izajasz;
9:5 - Gdzie się wszystka bitwa bojujących z trzaskiem stała, i szaty były we krwi zbroczone, a co się spalić mogło, ogniem spalono.
9:6 - Albowiem dziecię narodziło się nam, a syn dany jest nam; i będzie panowanie na ramieniu jego, a nazwią imię jego: Dziwny, Radny, Bóg mocny, Ojciec wieczności, Książę pokoju;
9:7 - A ku rozmnożeniu tego państwa i pokoju, któremu końca nie będzie, usiądzie na stolicy Dawidowej, i na królestwie jego, aż je postanowi i utwierdzi w sądzie i w sprawiedliwości, odtąd aż na wieki. Uczyni to zawisna miłość Pana zastępów.
Pięć nazw, które określają pięć charakterów;
1/ Dziwny; najmłodszy z synów Boga w Niebie, tam dziecko jeszcze a na ziemi już w boju, stąd dziwny.
2/ Radny; radzi jak walczyć, zarządza sztabem armii w niebie.
3/ Bóg mocny; jego imię, to imię Boga słowiańskiego a w armii nieba dowódca polowy, mocny w boju.
4/ i 5/ jeszcze się nie narodzili ich dusze czekają w okręcie.
Uderza wręcz, wielka trafność proroctwa Izajasza, precyzyjna ocena cech trojga dzieci. My, dając im imiona nie znaliśmy tego proroctwa, spełnia się ono całkowicie.
Inne proroctwa są równie trafne, te ostatnio odczytane w Rennes le Chateau, są precyzyjne jak same gwiazdy. Gdy tam pojechaliśmy pierwszy raz, mieliśmy dwóch synów.
Testament wskazuje na rodzinę, która składa się z Mesjasza, Królowej ze szczególną, bo bojową koroną i z dwojga dzieci. Mówi również, że ten stan w najbliższy czasie ma się zmienić, czeka na narodzenie jeszcze troje dzieci. Dokładnie taki scenariusz, naszej rodziny zakładaliśmy i dalej go realizujemy, trzeci syn już się urodził.
W testamencie zapisana jest data, która dokładnie odpowiada mojej dacie urodzenia. Są tam również wskazane inicjały a wygląda to wszystko w ten sposób.
Data urodzenia zapowiadanego Mesjasza to; 1952r 08 11, jego inicjały, imię; A, nazwisko; S. Inicjał imienia wskazywanej na postumencie królowej z koroną bojową to; M.
Urodziłem się pod taką datą; 1952 08 11 a inicjały mojego nazwiska i imienia to S.A., inicjał imienia mojej żony to; M.
Gdy tam pierwszy raz pojechaliśmy, duch Sauniere czekał na nas. Pokazał nam miejsce w górach, gdzie odnaleźliśmy znaki wskazujące na wejście do grot. Znaki są identyczne z tymi, które opisywane są jako te, które oznaczają miejsce grobu Chrystusa i skarbu świątyni Salomona.
Takich sprawdzających się dowodów jest dużo więcej, jednak wszystko po kolei, w pierwszej kolejności święta geometria. Na taką dziedzinę mojej wiedzy wskazuje testament z publikacją nie będę czekał, bo złośliwi stwierdzą, że po odczytaniu szybko tę dziedzinę starałem się poznać. Nikt mi nie musi wierzyć, obowiązuje wolna wola.
Pan Syjonu.
_________________
Pan Zastepów
Autor: Gryf144
Ostatnio zmieniony czw maja 08, 2008 8:16 am przez Asef, łącznie zmieniany 1 raz.
"Godność człowiek uzyska, gdy nie będzie oceniał a oceny innych nie będą go bolały. Gdy nie będzie szkodził innym, jak również nie pozwoli sobie szkodzić. Gdy jego EGO będzie wielkie, lecz tego nie będzie okazywał.
Godności człowiek nie może okazywać i nie obchodzi go czy inni ją u niego zauważą." - Pan Zastępów.
Godności człowiek nie może okazywać i nie obchodzi go czy inni ją u niego zauważą." - Pan Zastępów.
Re: Mesjasz żyje w czasach obecnych
Niebo - miejsce gdzie wszyscy są równi ale jednak hierarchia jest :X
Szatan nic nie musi robić, wystarczy, tak jak napisałeś, że mesjasz jest żydem.
Szatan nic nie musi robić, wystarczy, tak jak napisałeś, że mesjasz jest żydem.
- hoo
- Infrzak
- Posty: 47
- Rejestracja: pt kwie 04, 2008 9:10 pm
- Lokalizacja: edekgogo@o2.pl
- Kontakt:
Re: Mesjasz żyje w czasach obecnych
Niewiem czy wy ślepi jesteście? W jakim stopniu wam się te teksty podobają, że jest tu napisana krytyka KK?
Oczyszczaliście umysł, ale to, co zrobiliście, jest trochę niepoprawne - niezgodne z właściwą wiedzą i poglądami. (..) Jeśli wasza wiedza i poglądy są w najmniejszym stopniu niepoprawne, zostaniecie opanowani przez wypaczone poglądy.
Ignorancja nie pozwala wam osiągnąć zrozumienia i nie znacie niczego poza miłością
SUTRA SURANGAMA
"Jeśli zbyt długo patrzysz w czeluść, czeluść zaczyna patrzeć na ciebie"
Friedrich Nietzsche
"Bywają prawdy, które najlepiej przyswajają sobie mierne głowy, gdyż są dla nich najodpowiedniejsze, bywają prawdy, co tylko dla miernych duchów posiadają urok i ponętę"
Friedrich Nietzsche
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."
Stanisław Lem
Ignorancja nie pozwala wam osiągnąć zrozumienia i nie znacie niczego poza miłością
SUTRA SURANGAMA
"Jeśli zbyt długo patrzysz w czeluść, czeluść zaczyna patrzeć na ciebie"
Friedrich Nietzsche
"Bywają prawdy, które najlepiej przyswajają sobie mierne głowy, gdyż są dla nich najodpowiedniejsze, bywają prawdy, co tylko dla miernych duchów posiadają urok i ponętę"
Friedrich Nietzsche
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."
Stanisław Lem
Re: Mesjasz żyje w czasach obecnych
[quote name='NewerAlone' post='28115' date='czw, 08 maj 2008 - 15:38']Niebo - miejsce gdzie wszyscy są równi ale jednak hierarchia jest :X[/quote]
Bo wszyscy są równi w sensie życie, a hierarchia występuję w każdej cywilizacji.Natomiast hierarchia w Niebie całkowicie się różnie od tej na ziemi, tam nie czegoś takiego jak wyścig szczurów i trzymanie się swojego statusu za wszelką cenę jak tu na ziemi.
Dusza sama decyduje o objęcia stanowiska i związanej z tej pracy w tym stanowisku dla całego społeczeństwa Nieba pracy.Wynika to też, że rozwojem osobistym dusz.I tak Bóg ma najwyższe stanowisko w Niebie, jest Przewodniczącym Rady Głownej Nieba.Rada Główna działa w taki sposób, że jeżeli są podejmowane jakiekolwiek decyzje, to wszystkie dusze z Rady Głownej muszą wyrazic zgode, musi to byc zgodnośc 100 % wszystkich dusz, a nie tylko jakiejś częsci.
Z resztą bardzo dobrze na temat wyjaśnił Gryf.
Jaka jest Hierarchia w Niebie ?
Odp.od Mesjasza.
Hierarchia w Niebie to jest rząd stanowisk.
Różnica pomiedzy hierarchią w cywilizacjach mniej doskonałych takich jak pozytywny astral lub nie wykazujących żadnej doskonałości takich jak cywilizacja ziemska a cywilizacją Nieba jest olbrzymia.W Cywilizacji Nieba hierarchia opiera się na wyborze stanowiska przynależnego a nie przynależności z wyboru.Tam dusze same decydują czy chcą zająć stanowisko, które w/g ich osobistego rozwoju im się należy.Nikt ich nie wybiera i nie żąda rekompensat w działaniu.
Bóg w skali hierarchii nie posiada władzy jego stanowisko to Przewodniczący Rady Głównej Nieba a zadanie to dopilnowanie właściwego poziomu stosunków emocjonalnych i zachowań wartosciowych pomiędzy członkami Rady Głównej Nieba.
Kolejny etap w hierarchii Nieba w dół to stanowisko każdego z członków Rady Głownej jako Przewodniczącego Rady nizszego rzędu.Status Przewodniczącego w kolejnych Radach posiada takie same cechy jak status Boga w Radzie Głównej.
W hierarchii dusza nie ma osobistych celów, tam nie występuje "wyścig szczurów", dusza spełnia swoje zadanie z własnej woli i z przyjemnością nalezność za wykonywanie jakiegokolwiek stanowiska w hierarchii nie jest przekazywana duszy tylko rodzinie.Czas przeznaczony na działanie lub na pracę jest czasem, który dusza przeznacza dla rodziny.W Niebie nie istnieje wartośc indywidualna w stosunku do posiadania.należności za pracę są wartością rodziny.
Autor: Gryf144
Cywilizacja Nieba - Jak wygląda życie w Niebie ?
Niebo jest cywilizacją, jak każda cywilizacja, posiada środowisko życia i żyjące tam istoty, które wiodą w niej życie i rozwijają się. Każde środowisko szczycące się bardzo długim okresem niezakłóconego rozwoju, musi odpowiadać pewnym cechom. Konflikty w takie cywilizacji nie występują, lub występują w znikomej ilości. Procesy życia cywilizacji są spójne i logiczne, również nie występuje nadmierne zużywanie się – starzenie.
Cywilizacja nieba wypracowała sobie taki system społeczny, który spełnia te wymogi. Z takiego klimatu pochodzą informacje o wiecznym życiu w niebie. Te informacje nie są właściwe, długość życia w niebie nie jest wieczna. Forma życia jest tak rozwinięta, że z naszego ziemskiego punktu widzenia może być określona jako wieczna. Czas zmiany, który był przełomowy dla cywilizacji nieba to okres, w którym postanowiliśmy zmienić zasady osobistego życia w aspekcie emocji. Poprzez pewne procesy, ograniczające istniejący uprzednio stan działania emocjonalnego w znacznym stopniu pozbyliśmy się skrajnych emocji.
Nowa forma życia emocjonalnego, w której od tamtego czasu żyją dusze w niebie, nie powoduje nadmiernego starzenia się, życie zostało wydłużone wielokrotnie. Z takiej ograniczonej emocjonalnie formy życia, nie chciał skorzystać Lucyfer i pewna ilość innych dusz. Mieli do tego pełne prawo, lecz stracili możliwość dalszego życia w niebie. Środowisko nieba jest otwartą przestrzenią i życie obok siebie istot, które eksponują taki rodzaj emocji, jakiego chcieliśmy się pozbyć zakłócało, nowy stan całego środowiska nieba.
Podjęliśmy decyzję o utworzeniu bezpiecznego środowiska życia dla Lucyfera i Jego grupy dusz. Z powodu otwartości środowiska w niebie, enklawę dla tych dusz wybudowaliśmy we Wszechświecie. Moja rodzina, jest w takiej sytuacji, że z niej obecnie wywodzi się przywódca nieba Bóg, jak również pozycja dowódcy wojsk Pana zastępów, którą ja zajmuję. Obowiązkiem z naszej strony było przyjęcie Lucyfera w naszym Wszechświecie, tu, więc została wybudowana enklawa życia dla tych dusz.
Drugi poważny skok ewolucyjny cywilizacji nieba został zakończony.
Pierwszym podobnej klasy krokiem, była decyzja o budowie Wszechświatów, jako ogrodów do tworzenia szczególnej klasy materii w postaci emocji, jakie tworzy człowiek.
Obecne życie w niebie z charakteryzować można w taki sposób;
Dusze posiadają pełne prawo WOLNEJ WOLI, ich obowiązki są ujęte, ich wolą w zakresie chęci współżycia w rodzinie i w całej otwartej cywilizacji. Obecnie już nie występują potrzeby spełniania się w sytuacjach wynikających z konfliktów emocjonalnych, jak również z przyczyn, którymi są skrajne emocje. Kolejnym istotnym elementem, który nie istnieje jako przyczyna działania w niebie, jest brak indywidualnych potrzeb, cała cywilizacja jest samo wystarczalna. Jedynym wyjątkiem jest, potrzeba wynikająca z naturalnej ewolucji duszy, potrzeba pozyskania odpowiednich, osobistych instrumentów każdej nowo narodzonej duszy, lub wola zmiany stanu instrumentu przez dusze, które już go posiadają.
Zmysły, instrument, który służy do postrzegania zewnętrznego, kontaktu i wskazań jako wizytówka. Nie są one tak jak u człowieka, jednorodną formą biologiczną, tylko zasymilowanym zbiorem, odpowiednio składanych w trakcie życia formacji. W stosunku do człowieka, (zmysły duszy możemy porównać w zakresie wzajemnego oddziaływania), do świadomości człowieka. Świadomość człowieka jest instrumentem, który wnosi podstawy postępowania, zmysły duszy również wnoszą dla tej postaci zespół możliwości postępowania.
Zmysły w swoim zbiorze, składającym się z różnego rodzaju form krystalicznych, nabywanych obecnie w trakcie wcieleń. Dla duszy są one istotnym elementem przedstawienia w społeczności nieba własnej postaci. Obraz pierścieni, bo w takiej formie przestrzennej układa się krystaliczna składowa tego instrumentu, jest wizytówką duszy. Według stanu tej wizytówki, każda dusza, ma prawo do zajmowania, (odpowiedniego dla jej stanu, w którym najważniejszy jest osobisty rozwój), stanowiska w hierarchii nieba. Prawo do zajmowania odpowiedniego do stanu pierścieni, stanowiska w hierarchii, nie jest obowiązkiem. Taki stan, uprawnia tę postać, do zajęcia stanowiska, lecz musi ona, wyrazić w tym względzie wolę działania.
Nie istnieje obowiązek pracy, potrzeby każdej duszy są spełniane w dysponowanych przez rodzinę wartościach. Te wartości dla każdej rodziny są inne, ich skala i jakość, to kwestia należności dla rodziny, za wykonywane prace na rzecz cywilizacji. Prace te mogą być wykonane tylko według już wyżej wskazanego prawa duszy i wyrażenia jej woli. Motywacją do brania czynnego udziału w życiu cywilizacji, jest zachowana ze starego zbioru uczuć cecha, która budzi odczuwanie smutku w przypadku jakiegoś niepowodzenia w rodzinie. W takiej sytuacji dusza podejmuje działanie by ten niekorzystny stan zmienić i uczestniczyć w ogólnym zadowoleniu całej rodziny.
Rozrywka, zgodnie z potrzebami z tonizowanego charakteru, wiele form rozrywki straciło wartość. Obecnie najczęściej uprawianą formą rozrywki jest, działanie w przestrzeni komnat własnych rodziny. Jedną z dyspozycji duszy jest możliwość tworzenia rzeczywistości, dla potrzeb chwili, lub zabawy czy rozrywki. Każda rodzina posiada „komnaty”, gdzie można realizować taką formę rozrywki. Dusze czynią to same, lub w towarzystwie innych a odczucia są tak realne jak rzeczywistość.
Doświadczyłem takiej formy odpoczynku, tak tamto doświadczenie sobie w tamtym czasie określiłem. Gdy w pierwszych podróżach, gdy korzystałem z tych komnat, mój świat wyobraźni miał zakres środowiska ziemskiego. Również System łączności pomiędzy moją duszą a świadomością cielesno - duchową, był cały czas aktywny, z tego powodu wytworzyłem sobie środowisko ziemskich, przyjemnych dla mnie enklaw.
Cywilizacja nieba, jako obiekt „astronomiczny” jest olbrzymią przestrzenią, dziesiątki razy większą od wszystkich wszechświatów, które ta cywilizacja zbudowała. O ile w każdym wszechświecie, materia, czyli systemy galaktyczne, zajmują tylko znikomą ilość przestrzeni Wszechświata, to zakres zajętego miejsca, którym dysponuje cywilizacja nieba w swojej przestrzeni, jest taki, że tamta przestrzeń jest cała zajęta.
Pan Syjonu.
Autor: Gryf144
[quote name='NewerAlone' post='28115' date='czw, 08 maj 2008 - 15:38']Szatan nic nie musi robić, wystarczy, tak jak napisałeś, że mesjasz jest żydem.[/quote]
A co on ma z nim wspólnego ?
Co z tego, że nim jest ? przecież czuł nienawisc tylko z tego powody, będziesz patrzyła na jakie ma korzenie niż na to, co chce przedstwic ?
Jest tu na ziemi po to aby przedstawic wiedzę ludziom chcącym ją wysłuchac, wiedzę z Cywilizacji Nieba.
Zasady z Nieba, jak prawdziwe życ, ale życ w emocjach pozytywnych aby dusza mogła tworzyc materię emocjonalną na bazie szczęscia i radości.
Tutaj nie ma żadnych modłów, modlitwa nie może byc kierowana bezpośrednio do Boga tylko do astralu, opiekunów
Człowiek na ziemi jest po to aby zbierac jak najwiecej emocji dla swojej duszy, to od tego zależy, czy po śmierci ciała dana dusza pójdzie do cywilizacji nieba czy do cywilizacji Lucyfera.
Jeśli za życia będzie człowiek tworzył dla swoje duszy więcej negatywnych emocji typu: złośc a nawet smutek, to jak będzie miał tej materii emocjonalnej więcej niiż emocji pozytywnych to taka dusza po okresie 20 wcielen - to jest maksimum wcieleń duszy, pójdzie do cywilizacji Lucyfera.
Jeśli jednak będą to pozytywne emocje taka dusza powróci do swojej ojczyzny w Niebie.
Tylko teraz nie myśl sobie o cywilizacji lucyfera jako takiej, jaką mówi KK i różne religie świata by straszyc owieczki.
Tam jest to inaczej tam dusza, żyje, jest wolna, jest tam wolna wola, ale żyje w skrajnych emocjach takich jak złosc, smutek, szczescie, itd.
Nie są niewolnikami Lucyfera.
Lucyfer jak chce może w każdej chwili powrócic do Nieba.Jednakże on niechce woli on życ w tych skrajnych emocjach.
Emocje są dla duszy jako zmysły.
Bez takich zmysłów dusza nie może widziec ani słyszec.
Po wcieleniu, to znaczy w czasie wcielenia dusza jest "uśpiona".
Człowiek ze wcieloną duszą nie ma żadnych kontaktów ze swoją duszą.Może jedynie jakieś informacje miec, ale to by by dotyczyło Starych Dusz*.
Pobiera człowiek na ziemi tylko materię emocjonalną, ta właściwa to jest materia emocjonalna tworzona przez pozytywne emocje takie jak radośc, szczęcie.
Emocje są tym właśnie uczynkiem, który jest wskazywane w Apokalipsie, którą Gryf144 odczytał.
* Stara Dusza, to jest taka która ma już zakończony cykl wcieleniowy i ma możliwośc już kontaktowania się ze światem zewnętrznym.W niebie ma możliwośc życia.Jeżeli dusza chce byc aktywna w społeczeństwie może byc, jeżeli chce sobie odpoczywac "wiecznie" to też może, jest Wolna Wola.
Wtedy taka dusza się dopiero rozwija.
Teraz jest właśnie taka misja, że na ziemię się wcieliło kilkanaście tysięcy Starych Dusz z nieba.W polsce jest ich nawet pare tysięcy.I wszyscy tu są aby współpracowac z Mesjaszem i wykonac zadanie.
Zadanie które m.in polega na tym, aby astral który jest w większości negatywny przetransformowac na pozytywny.
Bo astral bardzo wpływa na świadomośc człowieka.
To,że ludzie nie mogą rozpoznac Mesjasza, a zwłaszcza Stare Dusze, jest przyczyną wpływu negatywnego astralu, który służy Lucyferowi.
To Lucyfer sprowadził w umysłach ludzi Mesjasza jako osoba lewitująca na chmurach i uzdrawiającego wszystkich ludzi na ziemi, a wszyscy by do niego wzdychali.
Takie oszustwo udalo się wprowadzic ludziom.Wyobrażącie sobie co by sie stało z takim czlowiekiem lewitującym kilometrami nad ziemią ?.
Trzeba myślec trochę racjonalnie.
Proszę zwrócic też uwagę na historyczne znaczenie Mesjasz a nie Religijnie jak to mowią przeróżne Religie na temat.
[quote name='K12G']Mesjasz nie wcielił się tu na ziemię po to, by tworzyć jakąkolwiek sektę, wyznanie lub religię, takie działanie nie jest zamierzeniem Boga.
Nie oczekuje On pokłonów tworzenia bóstw, oczekuje tylko współpracy. Nie przyszedł również w celu posprzątania, po 2012r, lecz jest tu po to, by przekazać wiedzę ludziom chcącym ją wysłuchać i zrozumieć. Jego celem jest umożliwienie ludziom, rozeznania niebezpieczeństw tego trudnego okresu.[/quote]
[quote name='K12G']Religie,wyznania,sekty tak zniewoliły większość ludzi na ziemi ,że sa "ślepi i głusi "....
Wiecie dlaczego Mesjasz sie nie ujawnia ?bo niie nadszedł na to jeszcze czas.Czasy nie sa bezpieczne ,akta jego rodu Burbonów skrzętnie sa skrywane w podziemiach Watykanu ,duzo jeszcze tajemnic ujrzy światło w ciągu pięciu lat,[/quote]
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Spotkanie z Gryfem 12 kwietnia 2008 roku. Wstęp
Spotkanie z Gryfem. Wstęp
Dnia 12 kwietnia 2008 roku uczestniczyłem wraz z kilkoma osobami w spotkaniu z udziałem Gryfa 144. Na wstępie od razu zaznaczę, by niepotrzebnie nie wdawać się w odpowiedzi odnośnie pytań i stwierdzeń typu – „ale to można przyjąć jedynie na wiarę, nie ma dowodów naukowych na to, iż podawane informacje odzwierciadlają rzeczywistość. Oczywiście, że chodzi o przekonanie co do możliwości wystąpienia pewnych aspektów rzeczywistości, których nie jesteśmy w stanie zweryfikować w odniesieniu do paradygmatów funkcjonujących w naukach przyrodniczych. Jednak narzędzie weryfikacji pod kątem przydatności danego sytemu wiedzy i rozważań z założeniem o jej prawdziwości – istnieje, jest nim logika. Wiedza, którą przekazuje Gryf nie budzi zastrzeżeń w tym względzie. Jest to wystarczający powód przy dodatkowym braku negatywnych implikacji, wynikających z ewentualnego zaakceptowania i całkowitego przyjęcia tej wiedzy, by podejmować stosowne kroki wynikające z tego przyjęcia i akceptacji. Działania człowieka umotywowanego takim podejściem mogą być tylko i wyłącznie pozytywne, zarówno w życiu osobowym jak i społecznym. Wierzę w to, że nawet działania o podłożu negatywnym, pochodzące z różnych środowisk i indywidualnych jednostek - wymierzone przeciwko ludziom w pełni aprobujących wiedzę Gryfa – również w konsekwencji przyniosą wartości pozytywne i pożądane.
Na spotkaniu z Gryfem uzyskałem nowe informacje i rozszerzenie tych, z którymi już wcześniej się zapoznałem. W związku z owymi informacjami muszę powiedzieć, iż są one bardzo doniosłe. Gryf odpowiadał na pytania rozwijając szczegółowo tematy, które otwierały inne.
Mogę stwierdzić, że uzyskałem ostateczne potwierdzenie i utwierdziłem się w przekonaniu, że żyjemy w czasach ostatecznych. Z pewnością wiele osób zastanawia się nad tzw. „problemem roku 2012”, chodzi nie tylko o jednostki, ale całe zbiorowości, którym przyświeca jeden cel. Przykładem może być np. Projekt Camelot. Do znamiennej daty 21 grudnia 2012 roku pozostało ok. cztery lata i siedem miesięcy. Najwłaściwszym podejściem, nie tylko w związku z tą datą lecz w ogóle - powinno być ciągłe dbanie o swoje nadrzędne i podstawowe potrzeby – czyli emocje. Tworzymy je w sobie w oparciu o uczucia, które powstają w wyniku interakcji w środowisku. To od nas zależy, czy emocje te będą odpowiadały wspominanym potrzebom, czy – przeciwnie – będą szkodzić nam i innym. Jakiekolwiek poddawanie się lękom i strachowi jest początkiem do wyrządzania szkód.
Na forum „przebudzenie” zostałem pozytywnie zaskoczony przez jedną z użytkowniczek, która w krótki, przystępny, prosty i konkretny sposób wskazała na odpowiednie podejście: w wyniku którego napotykamy na same plusy, niezależnie od tego, czy w tym roku zdarzy się „katastrofa”, czy też nie. Celowo ująłem to słowo w cudzysłów, ponieważ jest to naturalne zjawisko, które zostało zaprojektowane przez Stwórców w konkretnym celu. Czyż człowiek, dbający o swoją higienę nie kąpie się codziennie co najmniej dwa razy? W ten sposób oczyszcza swoje ciało z zewnątrz, a stosując specjalne rodzaje kąpieli – także od wewnątrz. Cywilizacja ludzka co 12 000 tysięcy lat ulega unicestwieniu, a u osobników, które przeżyją następuje całkowita dezintegracja świadomości z racji zjawisk związanych z przebiegunowaniem jądra planety. Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź jest krótka – ze względu na bezpieczeństwo. Zbyt długi okres ciągłości jakiejkolwiek cywilizacji ludzkiej w konsekwencji wnosi zakłócenia, których Lucyfer nie musi być pierwotną przyczyną. Gdyby nie wpływ Lucyfera na ewolucję niektórych istot opieki sytemu Wszechświata w którym tkwimy (a takich jest jeszcze 62) – żadne zakłócenia w 50% zamieszkałych tutaj planet – nie powstałyby. Cykl bowiem jest optymalnie wysterowanym „instrumentem” całkowicie spełniającym swoje zadanie na przestrzeni 500 milionów lat. Nic dziwnego, zaprojektowany jest przecież przez Cywilizację Stwórców. Funkcjonuje również na planetach, gdzie istoty z wcielonymi Duszami żyją w środowisku raju. Na takiej planecie jak Ziemia powinno egzystować jedynie kilka milionów ludzi, nawet gdy mieliby oni żyć w raju, którego niestety – na naszej planecie nigdy nie było i nie będzie. Eden to nie było środowisko raju sensu stricte.
Ktoś w tym momencie może zadać jakże słuszne pytanie: „Po jasną cholerę w takim razie jakiś Mesjasz się w to wszystko wpieprza, jeśli za niespełna pięć lat - wszystko i wszystkich szlag trafi, a jeśli jakimś cudem ktoś przeżyje – to i tak stanie się zwykłą małpą??!!” Otóż można lakonicznie i kolokwialnie szybciutko odpowiedzieć: „Lucyfer też człowiek i są tacy, którzy go nie przekreślają, chcąc go sprowadzić z powrotem do domu, bo się chłopak zamotał i uparł”. Głównym i ostatecznym celem Gryfa jest powrót do Nieba wraz z Lucyferem i wszystkimi Duszami, które mu służą, przebywając w jego enklawie. Jednak Ziemia nie jest jedyną zamieszkałą planetą, tak więc są tacy, którym zależy na tym, aby to, co łobuz Lucyfer zasiał nie skończyło się przedwczesnym „zwinięciem” Wszechświata przed naturalnym czasem jego trwania. Ziemia też nie jest obojętna dla Cywilizacji Nieba. Tutaj jedynym wyjściem jest stworzyć warunki na tyle optymalne, czyli bliskie środowisku raju, by zabezpieczyć sferę pozyskiwania jedynie emocji pozytywnych.
Autor: old spirit
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przybliżę teraz mniej więcej czym zajmuje się Gryf144 i jaką wiedze posiada dotyczących jakich kwestii.
1. Kwestia dotycząca powstania budowy Wszechświata, Nieba, Negatywnej Cywilizacji Dusz, Świata Duchowego, jego ewolucji, przeznaczenia, powstawania Dusz i istot duchowych.
2. Wiedza na temat funkcjonowania systemów energetycznych człowieka.
3. Wiedza dotycząca procesu wcielania Dusz i inkarnacji istot duchowych.
4.Dokłanie wyjaśnia pojęcia nadświadomość, podświadomość i świadomość - co to za twory, w jaki sposób funkcjonują, jakie jest ich przeznaczenie.
5. Wiedza dotycząca działania systemu psycho-emocjonalny człowieka. Dokładnie przedstawia sprawę różnych kwestii dotyczących działalności i zachowań ludzi.
6. Podaje swoją interpretację Apokalipsy Świętego Jana, werset po wersecie, jak również interpretację wszystkich Centurii Nostradamusa "objawień Maryjnych z Fatimy wielu różnych proroctw.
7. Przedstawia swoje doświadczenia i interpretację różnych symboli, jak np. Rennes le Chateau. Podaje swoją interpretację wszystkich symboli używanych we wszystkich kulturach.
8. Na bazie wiedzy, którą uzyskał skonstruował konstrukcje, które posiadają praktyczną wartość użytkową w oparciu o zasady Świętej Geometrii. (na jednym forum są niektóre zdjęcia tych konstrukcji).
9. Wiedza kompletna odnośnie Świętej Geomoetrii, nie zalążki jakie mieli inni wielcy filozofowie.
Wystarczy porównac ich wiedze, z tym co przedstawia Gryf.A zauważy sie, że to co mówi Gryf144 jest dalszym uzupełnieniem.
10. Wiedza na temat przebiegu ewolucja Wszechświata, człowieka, co dokładnie dzieje się z ludźmi po śmierci, jakie procesy wtedy zachodzą.
11. Określił cel istnienia człowieka, skąd pochodzi, kim jest - w ujęciu holistycznym (ciało, Dusza, duchowość, system opieki duchowej).
To jak na razie tyle co pamiętam i to co można jak na razie przeczytac w Internecie - jeśli chodzi o wiedzę którą przedstawia Gryf144. Bo ta wiedza nie była nigdy nigdzie przedstawiona. Niektóre kwestie nie były napisane jeszcze w Internecie jak i na forum mesjasz, jednakże są omówione na rozmowie głosowej na skype lub z ventrilo , z której wystarczy przepisac tekst i wysłac.Obecnie ja się tym zajmuję.
Gryf144 ma możliwośc podróżowania swoją duszą do Nieba za pomocą specjalnego okrętu dla dusz.Jest to inaczej Grall.
To jest podróż Duszą do Cywilizacji Nieba.Gryf144 bedąc, to znaczy podrózując do tej cywilizacji od jeżeli dobrze pamiętam 1998 roku, przez kilka początkowych lat, podrózował tam raz w tygodniu.
Obserwował tamte środowisko, i to co tam zobaczył, widział opisał to.Jaka tam jest cywilizacjia itd.
Ta podróż jest podróżą Duszy, nie ciałem fizycznym a ani też ciałem duchowym.
Ciałem duchowym to ludzie podróżują podczas Ooobe, i oni są naprawdę po za swoim ciałem fizycznym.Jednakże nie mają dostępu ci do cywilizacji nieba dla dusz, dlatego że tam może dostac się tylko duszą.
Gryf144 podróżuje właśnie duszą, nigdy jeszcze nie było takowych podróży.
A wiedza uzyskana dzięki tej podróży jest wykorzystywana i jest pozytywna.To dzięki temu Gryf144 jest wstanie konstruowac kostrukcje które mają praktyczną wartośc użytkową człowieka.Oraz wyjaśnic bardzo wiele istotnych kwestii, np co to jest Dusz, budowa wszechświata, początki biologii idt, te kwesie o których pisałem wcześniej w postach.
Dodam jeszcze, że naukowcy rozmawiali z Gryfem na temat Wszechświata, i byli zdziwieni ze tak tyle wie, i z kąd to wszystko on wie, a on tylko powiedział, że po prostu wie.A to dzięki tych podrózom.
Te ciała duchowe człowieka, są tylko ubraniem dla duszy.
Z resztą mam nagrania z konferencji, jak kiedyś będzie taka możliwośc i Gryf144 albo K12G pozwolą to je udostępnię, lub jak je spisze, co dużo czasu zajmie, bo omawiane są bardzo ważne i istotne kwestie, dotyczące człowieka, dotyczące obecmych czasów, w jaki sposób tworzyc w tak zakłoconym środowiski pozytywne emocje i wiele innych rzeczy, istotnych rzeczy, które nurtują człowieka.A odpowiedzi Gryfa144 są jak najbardziej prawdopodobne jak i spójne i logiczne.
Czasami są rozmowy na skype, jak będzie taka możliwosc, podam namiary no i sobie wejdziecie bedzie mieli możliwosc spytania się różnych kwestii.Oczywiście z zachowaniem kultury.
Bo wszyscy są równi w sensie życie, a hierarchia występuję w każdej cywilizacji.Natomiast hierarchia w Niebie całkowicie się różnie od tej na ziemi, tam nie czegoś takiego jak wyścig szczurów i trzymanie się swojego statusu za wszelką cenę jak tu na ziemi.
Dusza sama decyduje o objęcia stanowiska i związanej z tej pracy w tym stanowisku dla całego społeczeństwa Nieba pracy.Wynika to też, że rozwojem osobistym dusz.I tak Bóg ma najwyższe stanowisko w Niebie, jest Przewodniczącym Rady Głownej Nieba.Rada Główna działa w taki sposób, że jeżeli są podejmowane jakiekolwiek decyzje, to wszystkie dusze z Rady Głownej muszą wyrazic zgode, musi to byc zgodnośc 100 % wszystkich dusz, a nie tylko jakiejś częsci.
Z resztą bardzo dobrze na temat wyjaśnił Gryf.
Jaka jest Hierarchia w Niebie ?
Odp.od Mesjasza.
Hierarchia w Niebie to jest rząd stanowisk.
Różnica pomiedzy hierarchią w cywilizacjach mniej doskonałych takich jak pozytywny astral lub nie wykazujących żadnej doskonałości takich jak cywilizacja ziemska a cywilizacją Nieba jest olbrzymia.W Cywilizacji Nieba hierarchia opiera się na wyborze stanowiska przynależnego a nie przynależności z wyboru.Tam dusze same decydują czy chcą zająć stanowisko, które w/g ich osobistego rozwoju im się należy.Nikt ich nie wybiera i nie żąda rekompensat w działaniu.
Bóg w skali hierarchii nie posiada władzy jego stanowisko to Przewodniczący Rady Głównej Nieba a zadanie to dopilnowanie właściwego poziomu stosunków emocjonalnych i zachowań wartosciowych pomiędzy członkami Rady Głównej Nieba.
Kolejny etap w hierarchii Nieba w dół to stanowisko każdego z członków Rady Głownej jako Przewodniczącego Rady nizszego rzędu.Status Przewodniczącego w kolejnych Radach posiada takie same cechy jak status Boga w Radzie Głównej.
W hierarchii dusza nie ma osobistych celów, tam nie występuje "wyścig szczurów", dusza spełnia swoje zadanie z własnej woli i z przyjemnością nalezność za wykonywanie jakiegokolwiek stanowiska w hierarchii nie jest przekazywana duszy tylko rodzinie.Czas przeznaczony na działanie lub na pracę jest czasem, który dusza przeznacza dla rodziny.W Niebie nie istnieje wartośc indywidualna w stosunku do posiadania.należności za pracę są wartością rodziny.
Autor: Gryf144
Cywilizacja Nieba - Jak wygląda życie w Niebie ?
Niebo jest cywilizacją, jak każda cywilizacja, posiada środowisko życia i żyjące tam istoty, które wiodą w niej życie i rozwijają się. Każde środowisko szczycące się bardzo długim okresem niezakłóconego rozwoju, musi odpowiadać pewnym cechom. Konflikty w takie cywilizacji nie występują, lub występują w znikomej ilości. Procesy życia cywilizacji są spójne i logiczne, również nie występuje nadmierne zużywanie się – starzenie.
Cywilizacja nieba wypracowała sobie taki system społeczny, który spełnia te wymogi. Z takiego klimatu pochodzą informacje o wiecznym życiu w niebie. Te informacje nie są właściwe, długość życia w niebie nie jest wieczna. Forma życia jest tak rozwinięta, że z naszego ziemskiego punktu widzenia może być określona jako wieczna. Czas zmiany, który był przełomowy dla cywilizacji nieba to okres, w którym postanowiliśmy zmienić zasady osobistego życia w aspekcie emocji. Poprzez pewne procesy, ograniczające istniejący uprzednio stan działania emocjonalnego w znacznym stopniu pozbyliśmy się skrajnych emocji.
Nowa forma życia emocjonalnego, w której od tamtego czasu żyją dusze w niebie, nie powoduje nadmiernego starzenia się, życie zostało wydłużone wielokrotnie. Z takiej ograniczonej emocjonalnie formy życia, nie chciał skorzystać Lucyfer i pewna ilość innych dusz. Mieli do tego pełne prawo, lecz stracili możliwość dalszego życia w niebie. Środowisko nieba jest otwartą przestrzenią i życie obok siebie istot, które eksponują taki rodzaj emocji, jakiego chcieliśmy się pozbyć zakłócało, nowy stan całego środowiska nieba.
Podjęliśmy decyzję o utworzeniu bezpiecznego środowiska życia dla Lucyfera i Jego grupy dusz. Z powodu otwartości środowiska w niebie, enklawę dla tych dusz wybudowaliśmy we Wszechświecie. Moja rodzina, jest w takiej sytuacji, że z niej obecnie wywodzi się przywódca nieba Bóg, jak również pozycja dowódcy wojsk Pana zastępów, którą ja zajmuję. Obowiązkiem z naszej strony było przyjęcie Lucyfera w naszym Wszechświecie, tu, więc została wybudowana enklawa życia dla tych dusz.
Drugi poważny skok ewolucyjny cywilizacji nieba został zakończony.
Pierwszym podobnej klasy krokiem, była decyzja o budowie Wszechświatów, jako ogrodów do tworzenia szczególnej klasy materii w postaci emocji, jakie tworzy człowiek.
Obecne życie w niebie z charakteryzować można w taki sposób;
Dusze posiadają pełne prawo WOLNEJ WOLI, ich obowiązki są ujęte, ich wolą w zakresie chęci współżycia w rodzinie i w całej otwartej cywilizacji. Obecnie już nie występują potrzeby spełniania się w sytuacjach wynikających z konfliktów emocjonalnych, jak również z przyczyn, którymi są skrajne emocje. Kolejnym istotnym elementem, który nie istnieje jako przyczyna działania w niebie, jest brak indywidualnych potrzeb, cała cywilizacja jest samo wystarczalna. Jedynym wyjątkiem jest, potrzeba wynikająca z naturalnej ewolucji duszy, potrzeba pozyskania odpowiednich, osobistych instrumentów każdej nowo narodzonej duszy, lub wola zmiany stanu instrumentu przez dusze, które już go posiadają.
Zmysły, instrument, który służy do postrzegania zewnętrznego, kontaktu i wskazań jako wizytówka. Nie są one tak jak u człowieka, jednorodną formą biologiczną, tylko zasymilowanym zbiorem, odpowiednio składanych w trakcie życia formacji. W stosunku do człowieka, (zmysły duszy możemy porównać w zakresie wzajemnego oddziaływania), do świadomości człowieka. Świadomość człowieka jest instrumentem, który wnosi podstawy postępowania, zmysły duszy również wnoszą dla tej postaci zespół możliwości postępowania.
Zmysły w swoim zbiorze, składającym się z różnego rodzaju form krystalicznych, nabywanych obecnie w trakcie wcieleń. Dla duszy są one istotnym elementem przedstawienia w społeczności nieba własnej postaci. Obraz pierścieni, bo w takiej formie przestrzennej układa się krystaliczna składowa tego instrumentu, jest wizytówką duszy. Według stanu tej wizytówki, każda dusza, ma prawo do zajmowania, (odpowiedniego dla jej stanu, w którym najważniejszy jest osobisty rozwój), stanowiska w hierarchii nieba. Prawo do zajmowania odpowiedniego do stanu pierścieni, stanowiska w hierarchii, nie jest obowiązkiem. Taki stan, uprawnia tę postać, do zajęcia stanowiska, lecz musi ona, wyrazić w tym względzie wolę działania.
Nie istnieje obowiązek pracy, potrzeby każdej duszy są spełniane w dysponowanych przez rodzinę wartościach. Te wartości dla każdej rodziny są inne, ich skala i jakość, to kwestia należności dla rodziny, za wykonywane prace na rzecz cywilizacji. Prace te mogą być wykonane tylko według już wyżej wskazanego prawa duszy i wyrażenia jej woli. Motywacją do brania czynnego udziału w życiu cywilizacji, jest zachowana ze starego zbioru uczuć cecha, która budzi odczuwanie smutku w przypadku jakiegoś niepowodzenia w rodzinie. W takiej sytuacji dusza podejmuje działanie by ten niekorzystny stan zmienić i uczestniczyć w ogólnym zadowoleniu całej rodziny.
Rozrywka, zgodnie z potrzebami z tonizowanego charakteru, wiele form rozrywki straciło wartość. Obecnie najczęściej uprawianą formą rozrywki jest, działanie w przestrzeni komnat własnych rodziny. Jedną z dyspozycji duszy jest możliwość tworzenia rzeczywistości, dla potrzeb chwili, lub zabawy czy rozrywki. Każda rodzina posiada „komnaty”, gdzie można realizować taką formę rozrywki. Dusze czynią to same, lub w towarzystwie innych a odczucia są tak realne jak rzeczywistość.
Doświadczyłem takiej formy odpoczynku, tak tamto doświadczenie sobie w tamtym czasie określiłem. Gdy w pierwszych podróżach, gdy korzystałem z tych komnat, mój świat wyobraźni miał zakres środowiska ziemskiego. Również System łączności pomiędzy moją duszą a świadomością cielesno - duchową, był cały czas aktywny, z tego powodu wytworzyłem sobie środowisko ziemskich, przyjemnych dla mnie enklaw.
Cywilizacja nieba, jako obiekt „astronomiczny” jest olbrzymią przestrzenią, dziesiątki razy większą od wszystkich wszechświatów, które ta cywilizacja zbudowała. O ile w każdym wszechświecie, materia, czyli systemy galaktyczne, zajmują tylko znikomą ilość przestrzeni Wszechświata, to zakres zajętego miejsca, którym dysponuje cywilizacja nieba w swojej przestrzeni, jest taki, że tamta przestrzeń jest cała zajęta.
Pan Syjonu.
Autor: Gryf144
[quote name='NewerAlone' post='28115' date='czw, 08 maj 2008 - 15:38']Szatan nic nie musi robić, wystarczy, tak jak napisałeś, że mesjasz jest żydem.[/quote]
A co on ma z nim wspólnego ?
Co z tego, że nim jest ? przecież czuł nienawisc tylko z tego powody, będziesz patrzyła na jakie ma korzenie niż na to, co chce przedstwic ?
Jest tu na ziemi po to aby przedstawic wiedzę ludziom chcącym ją wysłuchac, wiedzę z Cywilizacji Nieba.
Zasady z Nieba, jak prawdziwe życ, ale życ w emocjach pozytywnych aby dusza mogła tworzyc materię emocjonalną na bazie szczęscia i radości.
Tutaj nie ma żadnych modłów, modlitwa nie może byc kierowana bezpośrednio do Boga tylko do astralu, opiekunów
Człowiek na ziemi jest po to aby zbierac jak najwiecej emocji dla swojej duszy, to od tego zależy, czy po śmierci ciała dana dusza pójdzie do cywilizacji nieba czy do cywilizacji Lucyfera.
Jeśli za życia będzie człowiek tworzył dla swoje duszy więcej negatywnych emocji typu: złośc a nawet smutek, to jak będzie miał tej materii emocjonalnej więcej niiż emocji pozytywnych to taka dusza po okresie 20 wcielen - to jest maksimum wcieleń duszy, pójdzie do cywilizacji Lucyfera.
Jeśli jednak będą to pozytywne emocje taka dusza powróci do swojej ojczyzny w Niebie.
Tylko teraz nie myśl sobie o cywilizacji lucyfera jako takiej, jaką mówi KK i różne religie świata by straszyc owieczki.
Tam jest to inaczej tam dusza, żyje, jest wolna, jest tam wolna wola, ale żyje w skrajnych emocjach takich jak złosc, smutek, szczescie, itd.
Nie są niewolnikami Lucyfera.
Lucyfer jak chce może w każdej chwili powrócic do Nieba.Jednakże on niechce woli on życ w tych skrajnych emocjach.
Emocje są dla duszy jako zmysły.
Bez takich zmysłów dusza nie może widziec ani słyszec.
Po wcieleniu, to znaczy w czasie wcielenia dusza jest "uśpiona".
Człowiek ze wcieloną duszą nie ma żadnych kontaktów ze swoją duszą.Może jedynie jakieś informacje miec, ale to by by dotyczyło Starych Dusz*.
Pobiera człowiek na ziemi tylko materię emocjonalną, ta właściwa to jest materia emocjonalna tworzona przez pozytywne emocje takie jak radośc, szczęcie.
Emocje są tym właśnie uczynkiem, który jest wskazywane w Apokalipsie, którą Gryf144 odczytał.
* Stara Dusza, to jest taka która ma już zakończony cykl wcieleniowy i ma możliwośc już kontaktowania się ze światem zewnętrznym.W niebie ma możliwośc życia.Jeżeli dusza chce byc aktywna w społeczeństwie może byc, jeżeli chce sobie odpoczywac "wiecznie" to też może, jest Wolna Wola.
Wtedy taka dusza się dopiero rozwija.
Teraz jest właśnie taka misja, że na ziemię się wcieliło kilkanaście tysięcy Starych Dusz z nieba.W polsce jest ich nawet pare tysięcy.I wszyscy tu są aby współpracowac z Mesjaszem i wykonac zadanie.
Zadanie które m.in polega na tym, aby astral który jest w większości negatywny przetransformowac na pozytywny.
Bo astral bardzo wpływa na świadomośc człowieka.
To,że ludzie nie mogą rozpoznac Mesjasza, a zwłaszcza Stare Dusze, jest przyczyną wpływu negatywnego astralu, który służy Lucyferowi.
To Lucyfer sprowadził w umysłach ludzi Mesjasza jako osoba lewitująca na chmurach i uzdrawiającego wszystkich ludzi na ziemi, a wszyscy by do niego wzdychali.
Takie oszustwo udalo się wprowadzic ludziom.Wyobrażącie sobie co by sie stało z takim czlowiekiem lewitującym kilometrami nad ziemią ?.
Trzeba myślec trochę racjonalnie.
Proszę zwrócic też uwagę na historyczne znaczenie Mesjasz a nie Religijnie jak to mowią przeróżne Religie na temat.
[quote name='K12G']Mesjasz nie wcielił się tu na ziemię po to, by tworzyć jakąkolwiek sektę, wyznanie lub religię, takie działanie nie jest zamierzeniem Boga.
Nie oczekuje On pokłonów tworzenia bóstw, oczekuje tylko współpracy. Nie przyszedł również w celu posprzątania, po 2012r, lecz jest tu po to, by przekazać wiedzę ludziom chcącym ją wysłuchać i zrozumieć. Jego celem jest umożliwienie ludziom, rozeznania niebezpieczeństw tego trudnego okresu.[/quote]
[quote name='K12G']Religie,wyznania,sekty tak zniewoliły większość ludzi na ziemi ,że sa "ślepi i głusi "....
Wiecie dlaczego Mesjasz sie nie ujawnia ?bo niie nadszedł na to jeszcze czas.Czasy nie sa bezpieczne ,akta jego rodu Burbonów skrzętnie sa skrywane w podziemiach Watykanu ,duzo jeszcze tajemnic ujrzy światło w ciągu pięciu lat,[/quote]
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Spotkanie z Gryfem 12 kwietnia 2008 roku. Wstęp
Spotkanie z Gryfem. Wstęp
Dnia 12 kwietnia 2008 roku uczestniczyłem wraz z kilkoma osobami w spotkaniu z udziałem Gryfa 144. Na wstępie od razu zaznaczę, by niepotrzebnie nie wdawać się w odpowiedzi odnośnie pytań i stwierdzeń typu – „ale to można przyjąć jedynie na wiarę, nie ma dowodów naukowych na to, iż podawane informacje odzwierciadlają rzeczywistość. Oczywiście, że chodzi o przekonanie co do możliwości wystąpienia pewnych aspektów rzeczywistości, których nie jesteśmy w stanie zweryfikować w odniesieniu do paradygmatów funkcjonujących w naukach przyrodniczych. Jednak narzędzie weryfikacji pod kątem przydatności danego sytemu wiedzy i rozważań z założeniem o jej prawdziwości – istnieje, jest nim logika. Wiedza, którą przekazuje Gryf nie budzi zastrzeżeń w tym względzie. Jest to wystarczający powód przy dodatkowym braku negatywnych implikacji, wynikających z ewentualnego zaakceptowania i całkowitego przyjęcia tej wiedzy, by podejmować stosowne kroki wynikające z tego przyjęcia i akceptacji. Działania człowieka umotywowanego takim podejściem mogą być tylko i wyłącznie pozytywne, zarówno w życiu osobowym jak i społecznym. Wierzę w to, że nawet działania o podłożu negatywnym, pochodzące z różnych środowisk i indywidualnych jednostek - wymierzone przeciwko ludziom w pełni aprobujących wiedzę Gryfa – również w konsekwencji przyniosą wartości pozytywne i pożądane.
Na spotkaniu z Gryfem uzyskałem nowe informacje i rozszerzenie tych, z którymi już wcześniej się zapoznałem. W związku z owymi informacjami muszę powiedzieć, iż są one bardzo doniosłe. Gryf odpowiadał na pytania rozwijając szczegółowo tematy, które otwierały inne.
Mogę stwierdzić, że uzyskałem ostateczne potwierdzenie i utwierdziłem się w przekonaniu, że żyjemy w czasach ostatecznych. Z pewnością wiele osób zastanawia się nad tzw. „problemem roku 2012”, chodzi nie tylko o jednostki, ale całe zbiorowości, którym przyświeca jeden cel. Przykładem może być np. Projekt Camelot. Do znamiennej daty 21 grudnia 2012 roku pozostało ok. cztery lata i siedem miesięcy. Najwłaściwszym podejściem, nie tylko w związku z tą datą lecz w ogóle - powinno być ciągłe dbanie o swoje nadrzędne i podstawowe potrzeby – czyli emocje. Tworzymy je w sobie w oparciu o uczucia, które powstają w wyniku interakcji w środowisku. To od nas zależy, czy emocje te będą odpowiadały wspominanym potrzebom, czy – przeciwnie – będą szkodzić nam i innym. Jakiekolwiek poddawanie się lękom i strachowi jest początkiem do wyrządzania szkód.
Na forum „przebudzenie” zostałem pozytywnie zaskoczony przez jedną z użytkowniczek, która w krótki, przystępny, prosty i konkretny sposób wskazała na odpowiednie podejście: w wyniku którego napotykamy na same plusy, niezależnie od tego, czy w tym roku zdarzy się „katastrofa”, czy też nie. Celowo ująłem to słowo w cudzysłów, ponieważ jest to naturalne zjawisko, które zostało zaprojektowane przez Stwórców w konkretnym celu. Czyż człowiek, dbający o swoją higienę nie kąpie się codziennie co najmniej dwa razy? W ten sposób oczyszcza swoje ciało z zewnątrz, a stosując specjalne rodzaje kąpieli – także od wewnątrz. Cywilizacja ludzka co 12 000 tysięcy lat ulega unicestwieniu, a u osobników, które przeżyją następuje całkowita dezintegracja świadomości z racji zjawisk związanych z przebiegunowaniem jądra planety. Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź jest krótka – ze względu na bezpieczeństwo. Zbyt długi okres ciągłości jakiejkolwiek cywilizacji ludzkiej w konsekwencji wnosi zakłócenia, których Lucyfer nie musi być pierwotną przyczyną. Gdyby nie wpływ Lucyfera na ewolucję niektórych istot opieki sytemu Wszechświata w którym tkwimy (a takich jest jeszcze 62) – żadne zakłócenia w 50% zamieszkałych tutaj planet – nie powstałyby. Cykl bowiem jest optymalnie wysterowanym „instrumentem” całkowicie spełniającym swoje zadanie na przestrzeni 500 milionów lat. Nic dziwnego, zaprojektowany jest przecież przez Cywilizację Stwórców. Funkcjonuje również na planetach, gdzie istoty z wcielonymi Duszami żyją w środowisku raju. Na takiej planecie jak Ziemia powinno egzystować jedynie kilka milionów ludzi, nawet gdy mieliby oni żyć w raju, którego niestety – na naszej planecie nigdy nie było i nie będzie. Eden to nie było środowisko raju sensu stricte.
Ktoś w tym momencie może zadać jakże słuszne pytanie: „Po jasną cholerę w takim razie jakiś Mesjasz się w to wszystko wpieprza, jeśli za niespełna pięć lat - wszystko i wszystkich szlag trafi, a jeśli jakimś cudem ktoś przeżyje – to i tak stanie się zwykłą małpą??!!” Otóż można lakonicznie i kolokwialnie szybciutko odpowiedzieć: „Lucyfer też człowiek i są tacy, którzy go nie przekreślają, chcąc go sprowadzić z powrotem do domu, bo się chłopak zamotał i uparł”. Głównym i ostatecznym celem Gryfa jest powrót do Nieba wraz z Lucyferem i wszystkimi Duszami, które mu służą, przebywając w jego enklawie. Jednak Ziemia nie jest jedyną zamieszkałą planetą, tak więc są tacy, którym zależy na tym, aby to, co łobuz Lucyfer zasiał nie skończyło się przedwczesnym „zwinięciem” Wszechświata przed naturalnym czasem jego trwania. Ziemia też nie jest obojętna dla Cywilizacji Nieba. Tutaj jedynym wyjściem jest stworzyć warunki na tyle optymalne, czyli bliskie środowisku raju, by zabezpieczyć sferę pozyskiwania jedynie emocji pozytywnych.
Autor: old spirit
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przybliżę teraz mniej więcej czym zajmuje się Gryf144 i jaką wiedze posiada dotyczących jakich kwestii.
1. Kwestia dotycząca powstania budowy Wszechświata, Nieba, Negatywnej Cywilizacji Dusz, Świata Duchowego, jego ewolucji, przeznaczenia, powstawania Dusz i istot duchowych.
2. Wiedza na temat funkcjonowania systemów energetycznych człowieka.
3. Wiedza dotycząca procesu wcielania Dusz i inkarnacji istot duchowych.
4.Dokłanie wyjaśnia pojęcia nadświadomość, podświadomość i świadomość - co to za twory, w jaki sposób funkcjonują, jakie jest ich przeznaczenie.
5. Wiedza dotycząca działania systemu psycho-emocjonalny człowieka. Dokładnie przedstawia sprawę różnych kwestii dotyczących działalności i zachowań ludzi.
6. Podaje swoją interpretację Apokalipsy Świętego Jana, werset po wersecie, jak również interpretację wszystkich Centurii Nostradamusa "objawień Maryjnych z Fatimy wielu różnych proroctw.
7. Przedstawia swoje doświadczenia i interpretację różnych symboli, jak np. Rennes le Chateau. Podaje swoją interpretację wszystkich symboli używanych we wszystkich kulturach.
8. Na bazie wiedzy, którą uzyskał skonstruował konstrukcje, które posiadają praktyczną wartość użytkową w oparciu o zasady Świętej Geometrii. (na jednym forum są niektóre zdjęcia tych konstrukcji).
9. Wiedza kompletna odnośnie Świętej Geomoetrii, nie zalążki jakie mieli inni wielcy filozofowie.
Wystarczy porównac ich wiedze, z tym co przedstawia Gryf.A zauważy sie, że to co mówi Gryf144 jest dalszym uzupełnieniem.
10. Wiedza na temat przebiegu ewolucja Wszechświata, człowieka, co dokładnie dzieje się z ludźmi po śmierci, jakie procesy wtedy zachodzą.
11. Określił cel istnienia człowieka, skąd pochodzi, kim jest - w ujęciu holistycznym (ciało, Dusza, duchowość, system opieki duchowej).
To jak na razie tyle co pamiętam i to co można jak na razie przeczytac w Internecie - jeśli chodzi o wiedzę którą przedstawia Gryf144. Bo ta wiedza nie była nigdy nigdzie przedstawiona. Niektóre kwestie nie były napisane jeszcze w Internecie jak i na forum mesjasz, jednakże są omówione na rozmowie głosowej na skype lub z ventrilo , z której wystarczy przepisac tekst i wysłac.Obecnie ja się tym zajmuję.
Gryf144 ma możliwośc podróżowania swoją duszą do Nieba za pomocą specjalnego okrętu dla dusz.Jest to inaczej Grall.
To jest podróż Duszą do Cywilizacji Nieba.Gryf144 bedąc, to znaczy podrózując do tej cywilizacji od jeżeli dobrze pamiętam 1998 roku, przez kilka początkowych lat, podrózował tam raz w tygodniu.
Obserwował tamte środowisko, i to co tam zobaczył, widział opisał to.Jaka tam jest cywilizacjia itd.
Ta podróż jest podróżą Duszy, nie ciałem fizycznym a ani też ciałem duchowym.
Ciałem duchowym to ludzie podróżują podczas Ooobe, i oni są naprawdę po za swoim ciałem fizycznym.Jednakże nie mają dostępu ci do cywilizacji nieba dla dusz, dlatego że tam może dostac się tylko duszą.
Gryf144 podróżuje właśnie duszą, nigdy jeszcze nie było takowych podróży.
A wiedza uzyskana dzięki tej podróży jest wykorzystywana i jest pozytywna.To dzięki temu Gryf144 jest wstanie konstruowac kostrukcje które mają praktyczną wartośc użytkową człowieka.Oraz wyjaśnic bardzo wiele istotnych kwestii, np co to jest Dusz, budowa wszechświata, początki biologii idt, te kwesie o których pisałem wcześniej w postach.
Dodam jeszcze, że naukowcy rozmawiali z Gryfem na temat Wszechświata, i byli zdziwieni ze tak tyle wie, i z kąd to wszystko on wie, a on tylko powiedział, że po prostu wie.A to dzięki tych podrózom.
Te ciała duchowe człowieka, są tylko ubraniem dla duszy.
Z resztą mam nagrania z konferencji, jak kiedyś będzie taka możliwośc i Gryf144 albo K12G pozwolą to je udostępnię, lub jak je spisze, co dużo czasu zajmie, bo omawiane są bardzo ważne i istotne kwestie, dotyczące człowieka, dotyczące obecmych czasów, w jaki sposób tworzyc w tak zakłoconym środowiski pozytywne emocje i wiele innych rzeczy, istotnych rzeczy, które nurtują człowieka.A odpowiedzi Gryfa144 są jak najbardziej prawdopodobne jak i spójne i logiczne.
Czasami są rozmowy na skype, jak będzie taka możliwosc, podam namiary no i sobie wejdziecie bedzie mieli możliwosc spytania się różnych kwestii.Oczywiście z zachowaniem kultury.
"Godność człowiek uzyska, gdy nie będzie oceniał a oceny innych nie będą go bolały. Gdy nie będzie szkodził innym, jak również nie pozwoli sobie szkodzić. Gdy jego EGO będzie wielkie, lecz tego nie będzie okazywał.
Godności człowiek nie może okazywać i nie obchodzi go czy inni ją u niego zauważą." - Pan Zastępów.
Godności człowiek nie może okazywać i nie obchodzi go czy inni ją u niego zauważą." - Pan Zastępów.