Czy zmarli kontaktują się z nami?
Re: Czy zmarli kontaktują się z nami?
a co z osobami, które w boga nie wierzą i które modlitw nie odmawiają?
Re: Czy zmarli kontaktują się z nami?
Każdy z nas ma swój bagaż życiowy, swoje doświadczenia i takie istotki mają swoje hmm.... sposoby. Jeśli jeszcze nie mają to życzę, aby jak najszybciej znaleźli swój sposób.... może gdy wysłuchają każdego co w takich przypadkach robi i to coś sobie wybiorą. Uważam ze jeśli się powie to samo co ja mówię + świeczka ( ja zapalam takie malutkie świeczki ze sklepu rossmann )bez modlitwy też wystarczy.
Prawda jest pochodnią olbrzymią zbliżamy się do niej tylko na chwilę w obawie, by nie spłonąć.
Nie wystarczy zdobywać mądrości, trzeba jeszcze z niej korzystać
Należy się bać istotki czerpiącego wiedzę z jednej książki

Nie wystarczy zdobywać mądrości, trzeba jeszcze z niej korzystać
Należy się bać istotki czerpiącego wiedzę z jednej książki



Re: Czy zmarli kontaktują się z nami?
Witam.
Moja mama zmarła z powodu raka w pażdzierniku 2011 roku. Umarła w domu po kilkudniowej męczarni
pod wpływem wysokiej dawki morfiny. Była pod opieką hospicjium domowego więc rodzina była świadoma
wszystkich etapów umierania. Ja patrzyłem wtedy przez pryzmat jej cierpienia i myślałem że się pogodziłem z jej śmiercią.
Jednocześnie byłem chyba najbardziej świadomy jej rychłego odejścia. Mama zmarła we własnym łóżku, byłem przy niej ja i moja siotra reszta rodziny kłóciła się nie wiadomo o co w przedpokoju za zamkniętymi drzwiami. Byłem świadomy jej umierania do takiego poziomu że puściłem jej bardzo spokojną muzykę, żeby nie słyszała tych głosów. Trzymałem mame za rękę kiedy łapała ostatnie swoje oddechy.
Kiedy opadły pierwsze emocje po pogrzebie zaczeło to wszystko do mnie docierać. Od tamtej pory cały czas o niej myślę. Na początku robiłem sesje EVP i tym podobne tematy. Byłem (chyba nadal jestem) przekonany że mama da mi jakiś znak. Miałem z nią najsilniejszy emocjonalny kontakt z całego mojego rodzeństwa. Teraz przez to że nie dała mi znaku stałem sie twardym ateistą. Teraz do rzeczy. Od jakiegoś czasu mama śni mi się prawie codzień. Jednak jest to dziwne: w śnie jestem świadomy że ona nie żyje i że zaraz umrze. Tak jakbym cały czas od nowa przeżywał etap przed śmiercią mamy gdy jej się pogarszało.
Dzisiaj np. byłem świadomy że mama "znowu" umrze i kiedy "wyszła" z domu i długo nie wracała, miałem sobie za złe że nie napisałem na jej ręce imienia i nazwiska i telefonu wrazie jak by ja ktoś znalazł martwą. Po jakimś czasie wróciła do domu... dalej nie pamiętam.
Któregoś razu śniła mi się w bardzo złym stanie z czerwonymi "worami" pod oczami... Zapomniałem dodać że śpię na tym łóżku na którym ona umarła. Musiałem się zamienić z ojcem bo on bał się na nim spać. Czy te sny mogą być jakąś formą kontaktu ze mną ..?
Dziękuję za odpowiedzi i przepraszam za pisownię.
Moja mama zmarła z powodu raka w pażdzierniku 2011 roku. Umarła w domu po kilkudniowej męczarni
pod wpływem wysokiej dawki morfiny. Była pod opieką hospicjium domowego więc rodzina była świadoma
wszystkich etapów umierania. Ja patrzyłem wtedy przez pryzmat jej cierpienia i myślałem że się pogodziłem z jej śmiercią.
Jednocześnie byłem chyba najbardziej świadomy jej rychłego odejścia. Mama zmarła we własnym łóżku, byłem przy niej ja i moja siotra reszta rodziny kłóciła się nie wiadomo o co w przedpokoju za zamkniętymi drzwiami. Byłem świadomy jej umierania do takiego poziomu że puściłem jej bardzo spokojną muzykę, żeby nie słyszała tych głosów. Trzymałem mame za rękę kiedy łapała ostatnie swoje oddechy.
Kiedy opadły pierwsze emocje po pogrzebie zaczeło to wszystko do mnie docierać. Od tamtej pory cały czas o niej myślę. Na początku robiłem sesje EVP i tym podobne tematy. Byłem (chyba nadal jestem) przekonany że mama da mi jakiś znak. Miałem z nią najsilniejszy emocjonalny kontakt z całego mojego rodzeństwa. Teraz przez to że nie dała mi znaku stałem sie twardym ateistą. Teraz do rzeczy. Od jakiegoś czasu mama śni mi się prawie codzień. Jednak jest to dziwne: w śnie jestem świadomy że ona nie żyje i że zaraz umrze. Tak jakbym cały czas od nowa przeżywał etap przed śmiercią mamy gdy jej się pogarszało.
Dzisiaj np. byłem świadomy że mama "znowu" umrze i kiedy "wyszła" z domu i długo nie wracała, miałem sobie za złe że nie napisałem na jej ręce imienia i nazwiska i telefonu wrazie jak by ja ktoś znalazł martwą. Po jakimś czasie wróciła do domu... dalej nie pamiętam.
Któregoś razu śniła mi się w bardzo złym stanie z czerwonymi "worami" pod oczami... Zapomniałem dodać że śpię na tym łóżku na którym ona umarła. Musiałem się zamienić z ojcem bo on bał się na nim spać. Czy te sny mogą być jakąś formą kontaktu ze mną ..?
Dziękuję za odpowiedzi i przepraszam za pisownię.
Ostatnio zmieniony śr lut 15, 2012 12:44 pm przez Aikon2012, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Czy zmarli kontaktują się z nami?
Aikon witaj. Słuchaj znam Twój ból w 2006 przeżyłem to samo, mogę tylko powiedziec iz w EVP coś jest, gdyz moja matka Śp. tez się nagrywała, także raczej nie ma tu podejścia naukowego tylko może nasza chęć ich usyszenia itp. a może jednak się nagrywaja, jak chcesz pogadac to napisz na PW, pozdrawiam
Grzesiek
Grzesiek
[left][indent] [/indent][/left]
- Konstantina
- Infrzak
- Posty: 87
- Rejestracja: czw gru 22, 2011 8:33 pm
- Kontakt:
Re: Czy zmarli kontaktują się z nami?
Nawet ludowe podania polskie mówią, że temu, kto zbyt długo rozpacza po śmierci bliskiego, ten przyśni się w końcu w strasznej formie, aby zakończyć udręczanie się żałobą. Może to forma obronna podświadomości?
Re: Czy zmarli kontaktują się z nami?
Dziękuję za zainteresowanie. Ja bardzo sceptycznie podchodzę do spraw związanych z duchami. Mam na to bardziej naukowy pogląd. Też uważam że jest to sprawa mojego mózgu i mechanizmu obronnego. Jednak w tych sprawach nikt z nas nie może w 100 % powiedzieć jak jest naprawdę. Jednak czasem mam pewne wątpliwości. Pozdrawiam.
Re: Czy zmarli kontaktują się z nami?
Aikon2012- Konstantina ma rację, zwykle tak to działa i tak się dzieje. Natomiast możliwe są prawdziwe kontakty, informacje gdzieś poprzez nieświadomość, tylko o te, właśnie w okresie żałoby jest zwykle trudno, aby wydobyć je przez nadmiar myśli w tym kierunku, które go zakłócają. Przychodzi wtedy, gdy się go nie wywołuje i nie spodziewa.
- Konstantina
- Infrzak
- Posty: 87
- Rejestracja: czw gru 22, 2011 8:33 pm
- Kontakt:
Re: Czy zmarli kontaktują się z nami?
Aikon, oczywiście że nie we wszystkich przypadkach da się w 100% powiedzieć, z czym mieliśmy do czynienia. Duchy to ogólnie kwestia, w której dużą rolę odgrywa podświadomość. Być może nie chodzi wcale o emanacje zjaw i życie po śmierci, tylko o ogólną łączność umysłów i inteligencji, która wynika z rozważań nad teorią kwantową? Może duchy to tylko taka przykrywka dla tajemnic naszej rzeczywistości i tego, jak to wszystko się rozgrywa "od zaplecza"?
Re: Czy zmarli kontaktują się z nami?
Danut - W sumie bardzo ciężko o tym nie myśleć. Zwłaszcza, że w rodziców pokoju są wszystkie mamy rzeczy i ubrania. Większość stoi na swoim miejscu, bo tata nie ma zamiaru się z nimi rozstawać. Potrafię go zrozumieć, bo ludzie różnie to przeżywają. Czasem myślę nad kolejną wyprowadzką na stancję jednak nie chcę ojca zostawiać samego. Udało mi się tylko usunąć rzeczy z przedpokoju,bo jak szykowałem się do wyjścia do pracy to kurtki mamy i inne Jej drobiazgi wprawiały mnie w przygnębienie.
- Konstantina
- Infrzak
- Posty: 87
- Rejestracja: czw gru 22, 2011 8:33 pm
- Kontakt:
Re: Czy zmarli kontaktują się z nami?
Właśnie - smutek, żal, sentyment - możnaby powiedzieć, że ludzie widujący duchy opierają się głównie na tym, ale przeciez musimy pamietac, że w wielu, jeśli nie większości przypadków, świadkowie widzą zjawy osób, których nie znały i nie były z nimi spokrewnione.