Jako wprowadzenie: http://pl.youtube.com/watch?v=vR4TEbCX_Dk
1. Czy słyszeliście kiedykolwiek o NLP? Dokładniej rzecz biorąc jest to Neurolingwistyczne Programowanie. Poniżej zacytuję informację pochodzącą ze strony polskiej firmy zajmującej się NLP:
Programowanie Neuro Lingwistyczne (Neuro Linguistic Programming-NLP) jest praktyczną dyscypliną, która dzięki wykorzystaniu najnowszej wiedzy z obszaru psychologii, komunikacji, psycholingwistyki i neuropsychologii, umożliwia:
* wpływanie na własne stany emocjonalne (pozbywanie się negatywnych emocji, zwiększanie motywacji, koncentracji, dostęp do stanów optymalnego funkcjonowania). Przy pomocy technik NLP możesz pozbyć się lęku, usunąć fobię, zmienić ograniczające przekonania, zabezpieczyć się przed negatywnymi skutkami stresu.
* wpływanie na stany emocjonalne, procesy mentalne oraz zachowanie innych ludzi przy pomocy technik perswazji. Możesz nauczyć się robić prezentacje handlowe tak skutecznie, że dalsze negocjacje stają się formalnością, omijać tzw. "opór" wobec prezentowanych przez Ciebie propozycji, umieć z łatwością skutecznie przekonywać innych do swoich pomysłów oraz w mgnieniu oka nawiązywać bliskie, oparte na zaufaniu kontakty z ludźmi.
NLP jest skutecznie wykorzystywane w mediach aby zdobyć przewagę nad niewygodnym rozmówcą i aby go zdyskredytować na antenie przed nieświadomymi widzami. Na podstawie poniższego filmiku dowiecie się jak reporter przejmuję inicjatywę nad profesorem który jest zdania iż 9/11 jest robotą wewnętrzną [tzw. Inside Job]. Zobaczcie jakich metod dopuszcza się dziennikarz.
Link do listy odtwarzania na YT:
http://pl.youtube.com/view_play_list?p=091F5377FB31D13F
Prócz tego co usłyszycie a nie anglojęzyczni przeczytają w podłożonych polskich napisach należy zwrócić uwagę jak TV zaprezentowała rozmówcę w podpisie pod nazwiskiem:
Professor Teaching 9/11 Conspiracy Theories?
Zauważcie z czym wielu ludziom kojarzy się drugi człon zdania?
Teoria Spiskowa z założenia służy już na wstępie ośmieszeniu rozmówcy, teoria = założenie a nie wiedza. Teoria spiskowa = nieprawda, wymysł. I takie skojarzenia celowo są kreowane.
9/11 - połączenie negatywnych emocji z profesorem, do tego znak zapytania, którego podświadomość nie widzi.
Po usunięciu znaku zapytania w wolnym tłumaczeniu mamy profesor naucza teorii spiskowych - i takie właśnie zdanie rejestruje podświadomość. Więc skojarzenie z profesorem już na starcie jest negatywne.
I na zakończenie taki dodatek:
http://pl.youtube.com/watch?v=FL1ex9eecSo
2. Reklama, seriale, reality show, etc.
Czym że są te powyższe stałe elementy TV i jakie mają odnosić skutki w społeczeństwie? Niby wszyscy wiedzą a jednak zdecydowana większość ulega wizji zaprezentowanego tam iluzyjnego świata. Nie ma sensu się tak naprawdę tutaj dużo rozpisywać, ponieważ najlepiej na Waszą wyobraźnie powinien zadziałać Charlie Brooker:
http://pl.youtube.com/watch?v=NRzn6jIAiXw
Oraz poniższa przeróbka znanych firm:
[ external image ]
3. Media i rzeczywistość - światy równoległe.
Teraz dowiecie się w jaki sposób media są manipulowane albo służą jako wehikuł do przekazywania informacji pochodzących albo od dużych korporacji, albo od instytucji rządowych. Zaczniemy może najpierw od przypomnienia filmu Barry'ego Levinsona, który bardzo dobrze ilustruje schemat działania "spinu" wielkiego kalibru. Jest to "Wag the Dog" z Dustinem Hoffmanem i Robertem De Niro (dwaj moi ulubieni aktorzy, nie licząc może Jacka Nicholsona, polski tytuł "Fakty i akty"). Osobom nie znającym polecam obejrzeć, i w dwóch zdaniach - aby zatuszować aferę seksualną prezydenta, oficjele udają się do znanego reżysera, aby stworzył im coś, co odwróci uwagę publiczności do czasu zakończenia kampanii wyborczej - wojnę z niewielkim, nikomu nieznanym państwem w Europie. Kultową scenę z filmu zamieszczam poniżej:
http://pl.youtube.com/watch?v=M-FXkj-r9Mc
Żeby nie było, że coś tu jest wymyślone - poniżej klip pokazujący w jak prymitywny sposób CNN w 1991 roku manipulowała swoimi widzami pokazując reportaże "na żywo z Arabii Saudyjskiej" kręcone w studio:
http://pl.youtube.com/watch?v=cZjcrFojIW0
http://pl.youtube.com/watch?v=qr1aVEl1yE4
Wiele od tego czasu się nie zmieniło, co więcej, sądząc z długiego reportażu Carla Bernsteina, służby specjalne, w tym głównie CIA, dawno postawiła na odpowiednich stanowiskach w mediach albo swoich agentów, albo ludzi przychylnie nastawionych do wypuszczania w świat odpowiednio spreparowanych informacji. Na tego rodzaju propagandę CIA wydaje znaczną część swojego budżetu. Co więcej, dziennikarze mogą - świadomie lub nie - rekrutować agentów i źródła informacji dla wywiadu, mając samemu dostęp do miejsc, do których inni mogliby nie dotrzeć. Przypomina to wszystko nieco sytuację z czasów komunizmu, kiedy to wielu radzieckich sportowców było w ten czy inny sposób związanych z KGB i innymi służbami specjalnymi byłego ZSRR. CIA postawiło jednak na inny "segment" i upiekło dwie pieczenie na jednym ogniu - pozyskiwanie informacji i subtelna (lub nie) kontrola tego, co się do prasy przedostaje.
Artykuł Bernsteina jest długi, ale polecam go przeczytać (sobie do końca również

Przykłady kontroli rządu i korporacji nad mediami można znaleźć chociażby w niedawnym skandalu dotyczącym wykorzystania emerytowanych wojskowych zatrudnionych w sieciach telewizyjnych w USA w charakterze analityków wojskowych jako tuby propagandowe Pentagonu. Otóż ci oficerowie stawiali się na okresowych zebraniach w Pentagonie, dostawali wytyczne, jaka jest "oficjalna lina partii" i potem trąbili o tym na ekranach telewizorów (Message Machine - Behind TV Analysts, Pentagon's Hidden Hand ). Nie dziwi jednak zupełnie fakt, że o sprawie było głośno tylko przez chwilę, a zaraz potem umarła, kiedy to ogromne sieci TV nabrały wody w usta (39 days since NYT exposed Pentagon's domestic TV propaganda). I co z tego, że do publicznej wiadomości trafiły nagrania i zapisy z rozmów? Już w 2004 roku widać było wyraźne sygnały, a mimo to nie wydarzyło się nic: Mainstream Media is Pentagon's Propaganda Arm.
Z usług mediów (bo jak inaczej to nazwać?) korzystają również ogromne korporacje, przekazując tak zwane "video news releases", czyli "publikacje wiadomości telewizyjnych" - gotowe zmontowane fragmenty będące w zasadzie reklamami do bezpośredniego wklejenia w program wiadomości. Fragmenty te wyglądają jak część programu, najczęściej są komentowane bezpośrednio przez sprawozdawcę. Z przeprowadzonego przez Centrum Mediów i Demokracji w 2005 roku badania wynika, że większość telewizji komercyjnych korzysta z tych fałszywych wiadomości i żadna nie informuje widzów o tym, że emitowany materiał nie pochodzi ze źródeł sieci. Krótkie streszczenie raportu i link do całości tutaj: (Fake TV News - Widespread and Undisclosed).
Interesujące jest, że w filmie "American Drug War: The Last White Hope" pojawia się podobna sugestia odnośnie cracku - taniej formy kokainy, która w pewnym momencie zalała Amerykę. Otóż niektóre z "wiadomości" noszą wyraźne cechy reklamy rzeczonego produktu - zachwalają dostępność, cenę i jakość. Nic dziwnego, że wojna z narkotykami (o której kiedyś jeszcze będzie) trwa i trwać będzie, skoro można je legalnie reklamować w stacjach państwowych.
U nas w Polsce też jest to praktykowane, szczególnie w odniesieniu do promocji leków, badań i szczepionek. Być może nie ma jeszcze faktycznych VNRów, ale możecie być pewni, że jeśli w TV jest pokazywana kwestia szczepionek, kontrowersji wokół programu "profilaktyki", to temat został "nakręcony" przez odpowiednie firmy farmaceutyczne. Bo przecież wiadomości ogląda znacznie więcej osób, niż reklamy, prawda?
Najbardziej przerażające w tym wszystkim jest to, że obrazem można coraz skuteczniej manipulować. Przytoczona na początku tego wpisu scena z 1991 roku jest bardzo prymitywna. Powstają coraz to nowe techniki, które z jednej strony ułatwiają życie osobom zajmującym się tworzeniem efektów specjalnych w filmach (z tego można się niewątpliwie cieszyć), a z drugiej pozwalają na coraz prostszą manipulację w mediach.
Oto co niedługo będzie można robić przy pomocy "stosunkowo" (w skali mass mediów) niedrogiego oprogramowania:
http://vimeo.com/2345579
Pamiętacie może scenę z "The Running Man" (Uciekinier), gdzie na ekrany telewizorów trafia odpowiednio spreparowana sekwencja śmierci głównego bohatera? No właśnie. Niedługo tak może wyglądać tworzenie wiadomości.
Dlatego być może warto na moment odejść od telewizora.