Unia ocenzuruje internet?
Wtorek, 5 maja (16:11)
Jutro oczy wielu internautów zwrócone będą na Brukselę. W Parlamencie Europejskim odbędzie się głosowanie nad nowymi poprawkami do pakietu telekomunikacyjnego mogącymi, w opinii niektórych, wpłynąć na przyszłości sieci.
Internauci protestują, tłumacząc że to początek cenzury. Najbardziej mają ucierpieć użytkownicy systemów wymiany plików. Ich zdaniem dodatkowymi efektami wprowadzenia w życie nowego pakietu będzie ograniczenie dostępu do Internetu, wzrost opłat, stopniowa coraz większa cenzura Internetu. Całkowitą kontrolę nad którym przejmą firmy telekomunikacyjne w skłonne do ulegania politycznym naciskom oraz właściciele praw autorskich.
Jako argumenty podają fakt, że Komisja odrzuciła zapis mający wprowadzić zakaz tworzenia pakietów stron przez dostawców - mający chronić niezależność sieci.
- Dotąd nikt tego nie zabraniał, lecz żaden z dostawców nie starał się ograniczać dostępu - podnoszą zwolennicy pakietu. Traktujący cały protest jako niewarty uwagi występ zwolenników "teorii spiskowych". Ich zdaniem nie chodzi o ograniczanie internetu, lecz dostawców, nakładających na nich takie same regulacje jak na inne media.
Wśród poprawek znalazł się natomiast zapis mówiący o potrzebie istnienia przejrzystości warunków dostarczani usług, informacje o ich używaniu oraz politykach zarządzania. Chodzi tutaj o kontrolę ruchu w sieci, która zapewni utrzymanie wysokiej jakości usług.
Zdaniem francuskiej organizacji pozarządowej La Quadrature du Net, powyższe poprawki zmienią model biznesowy dostawców usług internetowych. Nie będą oni już musieli dbać o swobodny dostęp do treści i usług. Będą raczej oferować dostęp do określonych usług, podobnie jak dostawcy telewizji oferują dostęp do określonych kanałów.
Według internautów jeśli nowe poprawki zostaną przyjęte, to różni użytkownicy będą mieć dostęp do różnych usług - w zależności od zasobności portfela. Może wtedy dojść do zahamowania rozwoju e-handlu ponieważ dostawca może faworyzować niektóre sieci. Z drugiej strony jednak perspektywa pozwów oraz protestów może skutecznie powstrzymać tego typu metody ograniczania konkurencji.
Aczkolwiek nie brak głosów, że zagrożenia ze strony pakietu upatrują osoby nie znające jego treści, a opierające swoje sądy jedynie na bazie opinii przeczytanych w Internecie, tudzież nie zrozumienia planowanych zapisów. Wszyscy zainteresowani mogą sprawdzić zapisy poprawek planowanego pakietu na stronie: Parlamentu Europejskiego
Natomiast Firmy telekomunikacyjne oraz państwa członkowskie lobbujące na rzecz pakietu twierdzą, że dzięki nowym regulacjom lepiej będzie koordynowany ruch w sieci, co wpłynie podniesie jakość usług. Dodatkowe wpływy z opłat za uprzywilejowany dostęp można ich zdaniem przeznaczyć na inwestycje w nowe sieci i usługi a właściciele praw autorskich zyskają nowe narzędzia do walki z piractwem.
Wśród grup sprzeciwiających się Pakietowi telekomunikacyjnemu prowadzone są różnego typu akcję. Strona
http://stopcenzurze.wikidot.com/ zbiera podpisy pod listem otwartym sprzeciwiającym się pakietowi. Na chwilę obecną pod petycją podpisało się ponad 60 tys. Internautów wspomniana grupa La Quadrature du Net, oraz strona
http://www.blackouteurope.pl/ nawołują do pisania e-mail do swoich europosłów w sprawie Pakietu Telekomunikacyjnego. Jednakże odzew wśród polskich polityków, koncentrujących się przed zbliżającymi się euro wyborami na lokalnych sprawach pozostał niewielki. Bogusław Sonik z PO wystosował apel do Przewodniczącego frakcji EPL-ED w Parlamencie Europejskim Josepha Daula aby przesunąć głosowanie na przyszłą kadencje Parlamentu Europejskiego - co niewątpliwi pomogłoby uniknięciu wszelkich kontrowersji w nadchodzących eurowyborach.
źródło informacji: INTERIA.PL