TAJEMNICE ZJAW ZAKONNIKÓW

[Konrad666]

Ja nie byłem świadkiem takiego zdarzenia, natomiast mój brat był.



W klasie 2 szkoły podstawowej wraz z całą klasą oraz nauczycielką poszli na spacer szukać śladów wiosny (rutynowa atrakcja w szkole podstawowej). Idąc w stronę lasu ujrzeli nagle postać w kapturze, o białej twarzy i bez oczu (tak opisywał brat zjawę po wycieczce), która wyszła z lasu i kierowała się w stronę pobliskiego, powojennego cmentarza żydowskiego, na którym stoi jedynie kapliczka i duży krzyż. Nauczycielka widząc zdarzenie szybko kazała dzieciom zawrócić do szkoły. Chcę jeszcze dodać, ze zjawa, zdaniem uczniów i nauczycielki dosłownie sunęła po ziemi, jakby człowiek na rolkach a reakcje mojego brata po wycieczce wskazywały na to, że był bardzo wstrząśnienty zajściem.



Moim zdaniem była to przestroga dla ludzi, by dbali o pobliski, zapomniany cmentarz, gdyż często obok kapliczki leżą butelki po wódce, a sami menelicy używają tego miejsca jako ubikację. Twierdzi tak też większość mieszkańców pobliskiej wioski... ponoć niektórzy też byli świadkami takiego zdarzenia.