Wrocław: Nawiedzone mieszkanie?
Wrocław: Nawiedzone mieszkanie?
[ external image ]Z pozoru jest to jedno z lepszych mieszkań, jakie można wynająć w stolicy Dolnego Śląska. Ma ono jednak swą tajemnicę, bowiem wielu lokatorów uskarżało się na dziwne zjawiska przejawiające się w różnych postaciach – od tajemniczych dźwięków, po manifestujące się zjawy oraz napady strachu i złego samopoczucia. Niedawno miejsce to odwiedzili nasi przedstawiciele. Co udało im się zobaczyć?
SZCZEGÓŁY
SZCZEGÓŁY
Re: Wrocław: Nawiedzone mieszkanie?
Nagrania ze strychu
CAŁOŚĆ [ external image ]
1 ODGŁOS [ external image ]
2 ODGŁOS [ external image ]
3 ODGŁOS [ external image ]
CAŁOŚĆ [ external image ]
1 ODGŁOS [ external image ]
2 ODGŁOS [ external image ]
3 ODGŁOS [ external image ]
Re: Wrocław: Nawiedzone mieszkanie?
Jeśli chodzi o czynsz to we Wrocławiu ceny są od 350zł do 1000 zł Co do historii tego miejsca /mieszkania. To bardzo ciekawa historia. Uważam ze Oczywiście można przynieść ulgę mieszkańcom. Po warunkiem ze chcą tego i nie boją się/nie wstydzą się prosić o pomoc. Zresztą nie dziwnie się jeśli taka istotka potrzebuje pomocy bo ma problemy z duszyczkami a ma usłyszeć ze ma zwidy ze zdjęcie/nagranie to fake to też bym milczała.
Prawda jest pochodnią olbrzymią zbliżamy się do niej tylko na chwilę w obawie, by nie spłonąć.
Nie wystarczy zdobywać mądrości, trzeba jeszcze z niej korzystać
Należy się bać istotki czerpiącego wiedzę z jednej książki

Nie wystarczy zdobywać mądrości, trzeba jeszcze z niej korzystać
Należy się bać istotki czerpiącego wiedzę z jednej książki



Re: Wrocław: Nawiedzone mieszkanie?
Ciekawa historia. Stukanie i dźwięki na strychu...i do tego czarna postać, którą widział rzekomo jeden z lokatorów...miałem podobną historię. Na szczęście na razie to wszystko ustało.
Re: Wrocław: Nawiedzone mieszkanie?
Konrad cieszy mnie to ze to wszystko ustało. Mam na dzieje ze ta czarna postać nie wróci
Prawda jest pochodnią olbrzymią zbliżamy się do niej tylko na chwilę w obawie, by nie spłonąć.
Nie wystarczy zdobywać mądrości, trzeba jeszcze z niej korzystać
Należy się bać istotki czerpiącego wiedzę z jednej książki

Nie wystarczy zdobywać mądrości, trzeba jeszcze z niej korzystać
Należy się bać istotki czerpiącego wiedzę z jednej książki



Re: Wrocław: Nawiedzone mieszkanie?
Ja mam pytanie, gdyż w tekście nie było nic na ten temat. Czy wiadomo coś na temat historii tej kamienicy lub chociażby terenu, na którym budynek stoi. Być może tu tkwi klucz do rozwiązania tej zagadki. Może w przeszłości doszło do jakiegoś tragicznego wydarzenia z udziałem osób, które teraz się widuje w mieszkaniu...
Myślę, że warto by było poszperać.
Myślę, że warto by było poszperać.
Shojiki mo baka no uchi - Być zbyt uczciwym to głupota.
Re: Wrocław: Nawiedzone mieszkanie?
Kamienica jest z czasów 2 WŚ, jeśli nawet by popytać starszych mieszkańców, to niestety nie byliby, wg lokatorów owego mieszkania, skorzy do rozmowy. Wiemy tylko, że park mieszczący na przeciw kamienicy, został "zbudowany' na starym cmentarzu. Ówczesnym władzom nie opłacało się przenoszenie grobów, więc po prostu zlikwidowano nagrobki a trumny są zakopane tam do tej pory. Myślimy, że to też może mieć jakiś związek z nawiedzeniem. Z resztą z opowiadań mieszkańców, ponoć w kamienicach ulokowanych przy samym parku mają miejsce ponoć gorsze zjawiska, a do parku po zmierzchu nikt nie wchodzi.
Re: Wrocław: Nawiedzone mieszkanie?
Ano właśnie. Można przypuszczać, że duży wpływ na zaistniałą sytuację mają pozostawione tam groby. Wszak nie byłby to odosobniony przypadek. No i skoro widziano dziewczynki odziane w stroje z epoki wojennej, także można wysnuć hipotezę, że stało się tam coś strasznego.
Szkoda tylko, że za każdym prawie razem natrafia się na mur milczenia.
Mam nadzieję, że z czasem uda Wam się uzyskać jakieś nowe informacje na temat tego miejsca, bo historia bardzo ciekawa.
Szkoda tylko, że za każdym prawie razem natrafia się na mur milczenia.
Mam nadzieję, że z czasem uda Wam się uzyskać jakieś nowe informacje na temat tego miejsca, bo historia bardzo ciekawa.
Shojiki mo baka no uchi - Być zbyt uczciwym to głupota.
Re: Wrocław: Nawiedzone mieszkanie?
[quote name='Agnieszka' post='54823' date='pią, 05 cze 2009 - 15:30']Ano właśnie. Można przypuszczać, że duży wpływ na zaistniałą sytuację mają pozostawione tam groby. Wszak nie byłby to odosobniony przypadek. No i skoro widziano dziewczynki odziane w stroje z epoki wojennej, także można wysnuć hipotezę, że stało się tam coś strasznego.
Szkoda tylko, że za każdym prawie razem natrafia się na mur milczenia.
Mam nadzieję, że z czasem uda Wam się uzyskać jakieś nowe informacje na temat tego miejsca, bo historia bardzo ciekawa.[/quote]
Udało się nam ustalić prawdopodobne miejsce zamordowania dziewczynek, wydaje nam się, że mogło to się stać na strychu obok tego mieszkania.
A co do reszty, nie wiadomo, co mogło się przyplątać czy ze szpitala czy z tego cmentarza, jeśli cokolwiek już tam przylazło.
Szkoda tylko, że za każdym prawie razem natrafia się na mur milczenia.
Mam nadzieję, że z czasem uda Wam się uzyskać jakieś nowe informacje na temat tego miejsca, bo historia bardzo ciekawa.[/quote]
Udało się nam ustalić prawdopodobne miejsce zamordowania dziewczynek, wydaje nam się, że mogło to się stać na strychu obok tego mieszkania.
A co do reszty, nie wiadomo, co mogło się przyplątać czy ze szpitala czy z tego cmentarza, jeśli cokolwiek już tam przylazło.
Re: Wrocław: Nawiedzone mieszkanie?
Cmentarz ma w tym wypadku znaczenie drugorzędne. Budowanie tam czegokolwiek nie powinno mieć miejsca, a jeśli już to takie miejsce należy odpowiednio poświęcić aby dać ukojenie bytom które tam przebywają. Tragiczna śmierć dzieci jest kluczowa dla tej sprawy. Ludzie nawet gdy odchodzą spokojnie nie potrafią odciąć się od materialnego życia (wiem z własnego doświadczenia). Duszy której ostatnie chwile były tragiczne, tym bardziej nie jest w stanie odejść. Być może ból jaki jej zadano (silne emocje) są łącznikiem który utrzymuje tu duszę, a może boi się odejść do światła / nie widzi światła po tym co jej wyrządzono. Takich dusz szkoda najbardziej ponieważ pozostają na planie międzywymiarowym i nikt nie jest im w stanie pomóc, dlatego zachowują się tak a nie inaczej. Dla ich dobra trzeba wezwać egzorcystę. Nie rozumiem mieszkańców kamienicy którzy od lat wiedzą że coś tam się dzieje a mimo to nie reagują. Może byłoby inaczej gdyby kościół nie traktował egzorcyzmów jako tematu tabu.