(01.06/14:21) - Samolot francuskich linii Air France spadł do Oceanu Atlantyckiego w drodze z brazylijskiego Rio de Janeiro do Paryża. Jak podał rzecznik prasowy linii, w samolot najprawdopodobniej uderzył piorun, ponieważ system pokładowy automatycznie wysłał do bazy informację o zwarciu elektrycznym. W tym czasie, czyli kwadrans po godzinie 4:00 czasu polskiego, maszyna znajdowała się w Strefie Konwergencji Tropikalnej, około 6 tysięcy kilometrów na południowy zachód od Paryża i zarazem prawie 3 tysiące kilometrów na północny wschód od Rio de Janeiro. Strefa Konwergencji Tropikalnej rozciąga się na północ i północny wschód od wybrzeży północnej Brazylii. W poziomym pasie tworzą się tam potężne chmury burzowe, dlatego panują bardzo niesprzyjające warunki atmosferyczne. Ostatni kontakt z samolotem nawiązano podczas jego przelotu nad okolicami archipelagu Fernando de Noronha, czyli w momencie wkraczania nad strefę burzową, tą samą, którą jest odpowiedzialna za największe od wielu lat powodzie na północy Brazylii. Według informacji Air France na pokładzie znajdowało się 216 pasażerów i 12 członków załogi. Wszystko wskazuje na to, że wszyscy oni zginęli w wodach oceanu, ponieważ nie nawiązano już łączności z maszyną, nikt też nie skontaktował się z nikim na lądzie w inny sposób. Samoloty, podobnie jak samochody, dzięki tzw. klatce Faradaya są jednym z niewielu miejsc podczas burzy, gdzie zagrożenie uderzeniem pioruna jest najmniejsze. Klatka Faradaya to metalowy ekran mający chronić przed polem elektrostatycznym. Została wymyślona i skonstruowana w 1836 roku przez fizyka angielskiego Michaela Faradaya. Dzięki temu efektowi samoloty są w większości odporne na uderzenia piorunów, ale jak się okazuje zdarza się, że takie zabezpieczenia nie wystarczają. Pod artykułem zamieszczamy zdjęcie satelitarne z oznaczonym miejscem katastrofy samolotu.
www.twojapogoda.pl
Piorun uderzył w samolot linii Air France
Piorun uderzył w samolot linii Air France
ŻYCIE JEST TYLKO GRĄ
WSZYSTKO,CZYM ONO JEST,TO ILUZJA,ALE WY,GRACZE,DOSZLIŚCIE DO PRZEKONANIA,ŻE TO JEDYNA RZECZYWISTOŚĆ
Re: Piorun uderzył w samolot linii Air France
I przy takich sytuacjach nasuwa mi się pytanie: Cieszyć się, czy płakać? Płakać, bo odeszli, a cieszyć się bo odeszli do lepszego miejsca? Reinkranowali się? ;P W każdym bądź razie żal mi rodzin ofiar katastrofy.

Re: Piorun uderzył w samolot linii Air France
matino3,jak by nie patrzył jest to tragedia.Tylko najciekawsze że właśnie piorun uderzył w samolot,co jest rzadkością
ŻYCIE JEST TYLKO GRĄ
WSZYSTKO,CZYM ONO JEST,TO ILUZJA,ALE WY,GRACZE,DOSZLIŚCIE DO PRZEKONANIA,ŻE TO JEDYNA RZECZYWISTOŚĆ
Re: Piorun uderzył w samolot linii Air France
Air France ostrzegano przed zamachem
Linie Air France potwierdziły, że cztery dni przed zniknięciem Airbusa A330 otrzymały anonimowy telefon ostrzegający, że na pokładzie samolotu, który miał wylecieć z Buenos Aires 27 maja, jest bomba.
Rzecznik linii powiedział, że samolot został sprawdzony i na jego pokładzie nie znaleziono żadnych materiałów wybuchowych. Maszyna wystartowała z półtoragodzinnym opóźnieniem. Jego zdaniem takie alarmy zdarzają się stosunkowo często.
Wciąż nie wiadomo, co było przyczyną katastrofy francuskiego airbusa, który w poniedziałek zaginął nad Atlantykiem. Jednak francuski minister obrony Herve Morin i Pentagon twierdzą, że nie znaleziono żadnych śladów działań terrorystycznych, a brazylijski minister obrony Nelson Jobim oświadczył, że "ta możliwość nie była nawet rozważana".
W środę znaleziono kolejne szczątki samolotu. Zdaniem specjalistów ds. lotnictwa ich rozproszenie na dużym obszarze może świadczyć o tym, że samolot rozpadł się w powietrzu.
Brazylijskie media, powołując się na źródła w Air France, opublikowały w środę prawdopodobną rekonstrukcję zdarzeń. Informacji tych nie potwierdziły ani władze francuskie ani brazylijskie.
Według tego raportu pilot airbusa o godz. 23.00 czasu lokalnego (godz. 4.00 czasu polskiego) poinformował, że przelatuje przez burzowe chmury, którym towarzyszyły gwałtowne porywy wiatru i błyskawice.
Dziesięć minut później samolot wysłał serię automatycznych sygnałów o wyłączeniu autopilota i przełączeniu się systemu naprowadzania na zapasowe zasilanie oraz o uszkodzeniu przyrządów potrzebnych do ustabilizowania samolotu. Włączył się też alarm. W ciągu kolejnych trzech minut samolot wysyłał sygnały o uszkodzeniu kolejnych urządzeń.
Ostatni sygnał, wysłany o godz. 23.14, informował o utracie ciśnienia i usterkach elektrycznych. Zdaniem brazylijskich mediów mogło to oznaczać nagłą dekompresję albo że samolot już spadał.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Znaleziono nowe szczątki francuskiego samolotu
Brazylijskie siły powietrzne znalazły kolejne szczątki zaginionego na Atlantyku francuskiego Airbusa A330 - poinformował pułkownik Jorge Amaral, rzecznik brazylijskiego lotnictwa wojskowego. Większość szczątków spoczywa jednak na głębokości 3 tysięcy metrów i - jak oceniają eksperci - może to być jedna z najtrudniejszych akcji od czasu poszukiwań Titanica.
Wśród znalezionych części jest m.in. siedmiometrowy metalowy fragment kadłuba, jednak Amaral powiedział, że nie ma na nich oznaczeń, które pozwalałyby jednoznacznie zidentyfikować samolot.
Wśród szczątków znalezionych 90 km na południe od miejsca, gdzie wcześniej odkryto już fragmenty maszyny, nie było ciał.
Główny obszar, na którym znaleziono fragmenty zaginionego w poniedziałek samolotu, znajduje się około 640 km na północny wschód od wysp Fernando de Noronha leżących u wybrzeży Brazylii.
W środę brazylijskie i francuskie okręty wypłynęły w kierunku rejonu katastrofy, aby spróbować odszukać wrak samolotu, jednak osoby prowadzące dochodzenie obawiają się, że przyczyny katastrofy mogą nigdy nie zostać ustalone.
Francja zamierza wysłać w rejon katastrofy statek wyposażony w bezzałogową łódź podwodną; może ona zejść na głębokość 6 tys. metrów, aby odnaleźć tzw. czarne skrzynki, które mogłyby wyjaśnić przyczyny katastrofy.
Kierujący francuskimi poszukiwaniami Paul Louis Arslanian nie jest do końca przekonany, czy uda się odzyskać urządzenia, zawierające informacje dotyczące lotu i nagrania z kabiny pilotów, oraz czy dochodzenie może wykryć wszystkie przyczyny katastrofy.
Potwierdził na razie jedynie, że załoga samolotu zgłosiła turbulencje w okolicach równika oraz, że samolot wysłał serię automatycznych wiadomości o usterkach.
Zdaniem strony brazylijskiej poszukiwania wraku utrudnia pogoda. Według francuskich władz czarne skrzynki mogą znajdować się na głębokości około 3 tys. metrów. Francuska bezzałogowa łódź podwodna dopłynie w rejon, gdzie znaleziono szczątki, najwcześniej na początku przyszłego tygodnia. Czarne skrzynki są zaprojektowane tak, by, kiedy znajdą się w wodzie, nadawały sygnał naprowadzający przez 30 dni.
Jeden z ekspertów uznał, że może być to jedna z najtrudniejszych akcji od czasu trwających dziesięciolecia poszukiwań Titanica.
Prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva jest przekonany, że czarne skrzynki uda się odzyskać. - Wydaje mi się, że kraj, który może znaleźć ropę 6 tys. metrów pod powierzchnią oceanu może też znaleźć samolot na głębokości 2 tys. metrów - oświadczył, odwołując się do ostatnich znalezisk brazylijskiej państwowej firmy energetycznej.
Według jednej z teorii dotyczących możliwych przyczyn katastrofy francuski samolot napotkał na swoim kursie gwałtowną burzę tropikalną z wiatrem przekraczającym 160 km/h.
W.P
Ps. Na pokładzie było co najmniej dwóch Polaków.
Linie Air France potwierdziły, że cztery dni przed zniknięciem Airbusa A330 otrzymały anonimowy telefon ostrzegający, że na pokładzie samolotu, który miał wylecieć z Buenos Aires 27 maja, jest bomba.
Rzecznik linii powiedział, że samolot został sprawdzony i na jego pokładzie nie znaleziono żadnych materiałów wybuchowych. Maszyna wystartowała z półtoragodzinnym opóźnieniem. Jego zdaniem takie alarmy zdarzają się stosunkowo często.
Wciąż nie wiadomo, co było przyczyną katastrofy francuskiego airbusa, który w poniedziałek zaginął nad Atlantykiem. Jednak francuski minister obrony Herve Morin i Pentagon twierdzą, że nie znaleziono żadnych śladów działań terrorystycznych, a brazylijski minister obrony Nelson Jobim oświadczył, że "ta możliwość nie była nawet rozważana".
W środę znaleziono kolejne szczątki samolotu. Zdaniem specjalistów ds. lotnictwa ich rozproszenie na dużym obszarze może świadczyć o tym, że samolot rozpadł się w powietrzu.
Brazylijskie media, powołując się na źródła w Air France, opublikowały w środę prawdopodobną rekonstrukcję zdarzeń. Informacji tych nie potwierdziły ani władze francuskie ani brazylijskie.
Według tego raportu pilot airbusa o godz. 23.00 czasu lokalnego (godz. 4.00 czasu polskiego) poinformował, że przelatuje przez burzowe chmury, którym towarzyszyły gwałtowne porywy wiatru i błyskawice.
Dziesięć minut później samolot wysłał serię automatycznych sygnałów o wyłączeniu autopilota i przełączeniu się systemu naprowadzania na zapasowe zasilanie oraz o uszkodzeniu przyrządów potrzebnych do ustabilizowania samolotu. Włączył się też alarm. W ciągu kolejnych trzech minut samolot wysyłał sygnały o uszkodzeniu kolejnych urządzeń.
Ostatni sygnał, wysłany o godz. 23.14, informował o utracie ciśnienia i usterkach elektrycznych. Zdaniem brazylijskich mediów mogło to oznaczać nagłą dekompresję albo że samolot już spadał.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Znaleziono nowe szczątki francuskiego samolotu
Brazylijskie siły powietrzne znalazły kolejne szczątki zaginionego na Atlantyku francuskiego Airbusa A330 - poinformował pułkownik Jorge Amaral, rzecznik brazylijskiego lotnictwa wojskowego. Większość szczątków spoczywa jednak na głębokości 3 tysięcy metrów i - jak oceniają eksperci - może to być jedna z najtrudniejszych akcji od czasu poszukiwań Titanica.
Wśród znalezionych części jest m.in. siedmiometrowy metalowy fragment kadłuba, jednak Amaral powiedział, że nie ma na nich oznaczeń, które pozwalałyby jednoznacznie zidentyfikować samolot.
Wśród szczątków znalezionych 90 km na południe od miejsca, gdzie wcześniej odkryto już fragmenty maszyny, nie było ciał.
Główny obszar, na którym znaleziono fragmenty zaginionego w poniedziałek samolotu, znajduje się około 640 km na północny wschód od wysp Fernando de Noronha leżących u wybrzeży Brazylii.
W środę brazylijskie i francuskie okręty wypłynęły w kierunku rejonu katastrofy, aby spróbować odszukać wrak samolotu, jednak osoby prowadzące dochodzenie obawiają się, że przyczyny katastrofy mogą nigdy nie zostać ustalone.
Francja zamierza wysłać w rejon katastrofy statek wyposażony w bezzałogową łódź podwodną; może ona zejść na głębokość 6 tys. metrów, aby odnaleźć tzw. czarne skrzynki, które mogłyby wyjaśnić przyczyny katastrofy.
Kierujący francuskimi poszukiwaniami Paul Louis Arslanian nie jest do końca przekonany, czy uda się odzyskać urządzenia, zawierające informacje dotyczące lotu i nagrania z kabiny pilotów, oraz czy dochodzenie może wykryć wszystkie przyczyny katastrofy.
Potwierdził na razie jedynie, że załoga samolotu zgłosiła turbulencje w okolicach równika oraz, że samolot wysłał serię automatycznych wiadomości o usterkach.
Zdaniem strony brazylijskiej poszukiwania wraku utrudnia pogoda. Według francuskich władz czarne skrzynki mogą znajdować się na głębokości około 3 tys. metrów. Francuska bezzałogowa łódź podwodna dopłynie w rejon, gdzie znaleziono szczątki, najwcześniej na początku przyszłego tygodnia. Czarne skrzynki są zaprojektowane tak, by, kiedy znajdą się w wodzie, nadawały sygnał naprowadzający przez 30 dni.
Jeden z ekspertów uznał, że może być to jedna z najtrudniejszych akcji od czasu trwających dziesięciolecia poszukiwań Titanica.
Prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva jest przekonany, że czarne skrzynki uda się odzyskać. - Wydaje mi się, że kraj, który może znaleźć ropę 6 tys. metrów pod powierzchnią oceanu może też znaleźć samolot na głębokości 2 tys. metrów - oświadczył, odwołując się do ostatnich znalezisk brazylijskiej państwowej firmy energetycznej.
Według jednej z teorii dotyczących możliwych przyczyn katastrofy francuski samolot napotkał na swoim kursie gwałtowną burzę tropikalną z wiatrem przekraczającym 160 km/h.
W.P
Ps. Na pokładzie było co najmniej dwóch Polaków.
Ostatnio zmieniony śr cze 03, 2009 8:29 pm przez Lazy, łącznie zmieniany 1 raz.
ŻYCIE JEST TYLKO GRĄ
WSZYSTKO,CZYM ONO JEST,TO ILUZJA,ALE WY,GRACZE,DOSZLIŚCIE DO PRZEKONANIA,ŻE TO JEDYNA RZECZYWISTOŚĆ
Re: Piorun uderzył w samolot linii Air France
Zmarli pomagają w wyjaśnianiu przyczyn katastrofy samolotu Air France
Poszukiwanie szczątków Airbusa A330 linii Air France, który spadł do oceanu w ubiegłym tygodniu wciąż trwa. Kiedy ekipy poszukiwawcze wyławiają z wody ciała kolejnych ofiar – eksperci snują własne hipotezy na temat przyczyn katastrofy. Pojawiają się też osoby, które w sposób niekonwencjonalny próbują zgłębić tajemnicę lotu 447.
Naukowiec z Rosyjskiego Stowarzyszenia Transkomunikacji Narzędziowej poinformował właśnie, że udało mu się nawiązać kontakt z osobami, które zginęły w katastrofie francuskiego samolotu. Serwis life.ru poinformował, że Wadim Switniew otrzymał od informatorów z zaświatów wiadomość. Dzięki niej wyjaśnienie kulisów tragedii, do której doszło 1 czerwca stać się ma łatwiejsze. Switniew, który z wykształcenia jest doktorem nauk technicznych odebrał informację, zgodnie z którą do katastrofy doszło w wyniku zaplanowanych działań. Sam naukowiec powiedział, że podczas kontaktu ze zmarłymi, padło słowo „przestępstwo”.
Rosyjskie Stowarzyszenie Transkomunikacji Narzędziowej zajmuje się projektowaniem i budowaniem urządzeń, które umożliwiają kontakt ze zmarłymi za pośrednictwem sygnałów radiowych. Rosyjski serwis poinformował, że specjaliści nagrywają sygnał otrzymywany od zmarłych, a następnie go rozszyfrowują dzięki użyciu odpowiedniego oprogramowania. Rozkodowany komunikat odczytywany jest natomiast za pomocą syntezatora mowy.
Switniew nie ma wątpliwości, że sygnał, który udało mu się niedawno odczytać to w rzeczywistości komunikat nadany przez ofiary katastrofy, które próbują nakierować śledczych na odpowiedni trop. Badacz twierdzi, że zmarli przesłali kilka informacji w następującej kolejności: „Tragedia w powietrzu”; „Jesteśmy świadkami zbrodni”; „Tam było jakieś pudło”; „Nad Atlantykiem wydarzyła się prawdziwa katastrofa, wszyscy spłonęli”; „Jesteśmy świadkami przestępstwa, wewnątrz kadłuba znajdowało się jakieś pudełko”; „Francuzi, jesteśmy świadkami zbrodni!”
Nie jesteśmy w stanie stwierdzić, na ile można zaufać słowom Switniewa i metodom stosowanym przez wspomniany ośrodek badawczy. Wiele osób ma jednak w pamięci wkład stowarzyszenia w rozwikłanie tajemnicy katastrofy dwóch rosyjskich samolotów, do której doszło w 2004 r. Przedstawiciele Rosyjskiego Stowarzyszenia Transkomunikacji Narzędziowej również wtedy twierdzili, że otrzymali komunikat od osób, które zginęły w wypadku. Zgodnie z tamtą informacją, do katastrofy miało dojść w wyniku zamachu bombowego. Wyniki późniejszego śledztwa potwierdziły wcześniejsze ustalenia poczynione przez naukowców ze stowarzyszenia.
Wielu ekspertów do spraw lotnictwa, którzy pilnie śledzą sprawę katastrofy francuskiego samolotu nie wyklucza, że i tym razem do nieszczęścia mogło dojść w wyniku zamachu.
źródło
Re: Piorun uderzył w samolot linii Air France
Powiem krótko: Dowodów żadnych, a zaufanie do Rosjan nie istnieje.
Znając życie za kilka dni ten sam profesor wysunie hipotezę, że to Amerykanie zestrzelili ten samolot i Rosja jako mocarz stanie w obronie pokrzywdzonych
Znając życie za kilka dni ten sam profesor wysunie hipotezę, że to Amerykanie zestrzelili ten samolot i Rosja jako mocarz stanie w obronie pokrzywdzonych

[ external image ]
,, Veni Vidi Vici" - przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem
Timeo Danaos Et Dona Ferentes
**********Sol Omnibus Lucet!!!**********
,, Veni Vidi Vici" - przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem
Timeo Danaos Et Dona Ferentes

**********Sol Omnibus Lucet!!!**********