Tak po prostu wygląda proces powstawania krateru. Nie tworzy go sam obiekt, a eksplozja, fala uderzeniowa, więc krater jest kolisty niezależnie od kąta, pod jakim uderzył obiekt. Dopiero przy bardzo małych kątach powstaje bardziej eliptyczna formacja.
Gdyby eksplozja nastąpiła przy zetknięciu obiektu z księżycowym gruntem i spowodowała jego "wyparowanie" jak antymaterii przy zetknięciu z materią, to zgoda, jednak zalegające na Księżycu pokłady regolitu skutecznie amortyzują upadki wszelkiego "gruzu" kosmicznego.
Tak więc o eksplozji bez uprzedniego wyrycia koryta w gruncie nie ma mowy, a zbyt mały kąt utworzy tylko koryto.
Chyba że sam Księżyc jest... z antymaterii.
Na wszystkich praktycznie zdjęciach jest jakaś część księżycowego krajobrazu, w końcu polecieli tam badać Księżyc, nie gwiazdy. W związku z tym czas naświetlania musi być do tego krajobrazu dostosowany i jest zbyt mały, by uchwycić gwiazdy.Co do jasności Ziemi, to niezupełnie. Owszem, tarcza Ziemi o takiej samej wielkości, jak tarcza Księżyca będzie 3 razy jaśniejsza (albedo 0,12 do 0,36), ale żadną miarą widziana z Księżyca Ziemia nie będzie 3 razy jaśniejsza od okolicznego gruntu, co najwyżej od kawałka tego gruntu o tej samej powierzchni. To tak dla jasności
Niemal na wszystkich zdięciach jest poza częścią "księżycowego krajobrazu" również część księżycowego nieba, mimo że nie ono było w kręgu zainteresowań.
Czyżbyś sugerował że Księżyc widziany z Ziemi w czasie dnia również jest od niej ciemniejszy, bo już nie wspomnę o obserwacji nocnej.
Będąc na jakiejkolwiek planecie podstawą jej oświetlenia jest odbite od niej światło a raczej cała gama odbitego promieniowania słonecznego biorąc pod uwagę brak atmosfery, ale skoro twierdzisz że wielkość powierzchni ma wpływ na jasność, to czemu miało by służyć wyznaczanie albedo, które było by zależne od odległości od planety ?
Czy "tak dla jasności" zaciemniasz sprawę, bo z jakiej przyczyny tylko kawałek gruntu księżycowego wielkości Ziemi obserwowanej z Księżyca miał by być jaśniejszy ?
Pewnie są gdzieś w necie fotografie, na których Księżyc i Ziemia są jednakowych rozmiarów, więc można by sprawdzić czym w istocie jest te albedo.
Niemniej, faktycznie "kilka procent" to jednak za mało. Kilkanaście, kilkadziesiąt. Nie mogę na szybko znaleźć żadnych gotowych danych, ani pozwalających mi to obliczyć, opieram się na opisach astronautów i zdecydowanie nie wynika z nich, by było to 4 razy...
Astronauci wychodząc z lądownika po zacienionej stronie widzieli "czarną przepaść" czyli kompletnie nic, więc biorąc pod uwagę czas opuszczania statku, to wzrok ich chcąc nie chcąc dostosował się do nocnego widzenia, trudno było nie zauważyć gwiazd, które powinny nawet razić ich w oczy po spojrzeniu w kosmos.
Nie wspominając już ich skafandrów, które odbijały 80% promieni z naszej dziennej gwiazdy a metalowe elementy lądownika w jeszcze większym stopniu.
Gwiazdy "złożone do kupy" nie świeciłyby jak nasze Słońce, nie świeciłyby inaczej, niż świecą teraz. Z fizycznego punktu widzenia nie jest w zasadzie istotne czy to jedno źródło światła czy tysiące mniejszych, natężenie oświetlenia się sumuje. Nie interesuje nas, że strumień świetlny takiej gwiazdy jest oczywiście nieporównywalnie większy od księżycowego.
Świeciły by "niemal" czyli nie tak samo, a złożony z nich Księżyc był by "upiornie" jasny.
Pewności nigdy nie ma, ale to zdjęcie podnosi inną podstawową kwestię - czemu NASA fałszując zdjęcia z Księżyca miałaby pominąć gwiazdy? Skoro widocznie da się je tam bez problemu umieścić (w końcu wszystko jest na swoim miejscu, nikt przez te lata nie wykazał, nawet nie próbował, że gwiazdy na tych zdjęciach są w złym miejscu etc.)?
Nie jestem nawet astronomem amatorem więc nie będę się starał rozpoznawać gwiazd widocznych po rozjaśnieniu zdięć, zastanawiające są jednak zdięcia z Łunochodów na których gwiazdy są widoczne, jednak były to podobno tylko zakłócenia, mimo że dało się rozpoznać znane z naszego nieba gwiazdozbiory.
O dniu w próżni można mówić bez problemu - to wtedy, kiedy widać Słońce Gorzej mówić o dniu tam, gdzie Słońce jest już po prostu daleko i słabo widoczne.
Może nie tyle samo Słońce jest "daleko i słabo widoczne" bo ani ono, ani Księżyc aż takich prędkości nie rozwijają by oddalenie było widoczne, co obiekty odbijające światło, tak więc jakiś problem istnieje.
To nie oddalenie Słońca od Księżyca jest powodem "innego dnia" niż w południe, tylko kąt pod jakim ono świeci.
Co nie oznacza że jest ciemniej, tylko powstaje więcej i dłuższych cieni, które bez atmosfery nie różną się wiele od kosmicznej czerni.
Nikt i nic nie przekona nmie ,że misje Apollo nie były mistyfikacjami.Wystarczy przyjżeć się powrotowi(?)na Ziemię,żeby stwierdzić ,że nie przebywali nawet na orbicie okołoziemskiej,no chyba ,że nie dotyczyły ich prawa biologii występujące
w stanie nieważkości.Flaga-dziwne ,że wciąż pokazuje się ten moment montażu masztu i naturalne drgania flagi.
co stało się z tym ujęciem ,gdy podwiewa sam róg a reszta stoi nieruchomo?
Zdjęcia ,którym poświęciliście tyle uwagi w oryginale były czarnobiałe(kolorowane na ziemii w celu zwiększenia efektu propagandowego,jak poinformowano-wg mnie robione na ziemii).
Cała historia kwestionująca pobyt na księżycu rozpoczęła się na początku lat siedemdziesiątych,gdy w prasie amerykańskiej ukazał się artykuł ze zdjęciem na którym widoczny był wysięgnik-pytanie :skąd tam się wzął.
Dane astrofizyczne z czasu misji wskazują że odbywała się ona w czasie burzy słonecznej.Pamiętam doskonale jakie miano zastosować środki zapobiegawcze-obrócić lądownik w stronę słońca.Jak obrazowo policzono astronauci musieli by zainkasować dawkę promieniowania odpowiadającą 1200 prześwietleń rentgena.
Dlaczego pył księżycowy na ujęciach z wyprawy opada dużo szybciej od astronauty?
Jak kuriozalnie wygląda powrót do pionu astronauty ,który robi to na jednej nodze opadając na tą samą nogę-nawet na księżycu jest to nie możliwe bez pomocy w postaci urzadzenia podciągającego.
Co z ujęciami z misji Gemini,użytymi w relacjach Apollo.Jak na temat projektu Apollo wypowiadał się Greesom i jak to sie dla niego skończyło(relacje jego żony i syna).Ogrom materiału do analizy jest tak wielki , że koncentrowanie się na wybranych fragmentach może prowadzić do błędnych wniosków.
Co do Rosjan,to oni podpuścili Amerykanów do tego desperackiego kroku.Jak to zrobili?
Na kosmodromie ustawili rakietę z lądownikiem(jednoosobowym-dla Leonowa).Mieli 11 godzin wyprzedzenia do Amerykanów (ale tego nie nagłaśniali w przeciwieństwie do USA).W ostatnim momencie Breżniew zatrzymał projekt rosyjski stwierdzając,że życie ludzkie jest ważniejsze niż prestiż(kto w to uwierzy).Wiedzieli,że w stanach nie będzie to takie proste i prędzej czy póżniej cała prawda o nieudanym projekcie Aopollo ujrzy światło dzienne,i o to im chodziło ,żeby kompromitacja nie była skutkiem demaskacji z ich strony(nawet pogratulowali Nixonowi).
Co zostało Amerykanom-trzymać się oficjalnej wersji ,tuszując niewygodne fakty.
[quote name='maxmind' post='54811' date='pią, 05 cze 2009 - 02:20']Gdyby eksplozja nastąpiła przy zetknięciu obiektu z księżycowym gruntem i spowodowała jego "wyparowanie" jak antymaterii przy zetknięciu z materią, to zgoda, jednak zalegające na Księżycu pokłady regolitu skutecznie amortyzują upadki wszelkiego "gruzu" kosmicznego.
Tak więc o eksplozji bez uprzedniego wyrycia koryta w gruncie nie ma mowy, a zbyt mały kąt utworzy tylko koryto.
Chyba że sam Księżyc jest... z antymaterii.[/quote]WTF? Będę szczery - to jest po prostu bełkot i nie ma tu na co odpowiadać. Przeczytaj materiały, które wrzuciłem, poszukaj sam i nie twórz bajek.
[quote name='maxmind' post='54811' date='pią, 05 cze 2009 - 02:20']Niemal na wszystkich zdięciach jest poza częścią "księżycowego krajobrazu" również część księżycowego nieba, mimo że nie ono było w kręgu zainteresowań.[/quote]I? Naświetlenie jest ustawione tak, by uchwycić krajobraz, a więc zbyt krótkie dla gwiazd. Koniec kropka, bo dryfujemy od tego punktu w jakieś tajemnicze kierunki.
[quote name='maxmind' post='54811' date='pią, 05 cze 2009 - 02:20']Czyżbyś sugerował że Księżyc widziany z Ziemi w czasie dnia również jest od niej ciemniejszy, bo już nie wspomnę o obserwacji nocnej.[/quote]Tak, zdecydowanie sugeruję, że w dzień ilość światła, która dociera do ludzkiego oka po odbiciu od Ziemi jest nieporównywalnie większa od tej, która dociera do niego z tych śmiesznych 30 minut łuku zajmowanych przez Księżyc. Nie bardzo rozumiem jak można sugerować coś innego.[quote name='maxmind' post='54811' date='pią, 05 cze 2009 - 02:20']Będąc na jakiejkolwiek planecie podstawą jej oświetlenia jest odbite od niej światło a raczej cała gama odbitego promieniowania słonecznego biorąc pod uwagę brak atmosfery, ale skoro twierdzisz że wielkość powierzchni ma wpływ na jasność, to czemu miało by służyć wyznaczanie albedo, które było by zależne od odległości od planety ?[/quote]Ponownie dochodzimy do bełkotu. Albedo to część (po przemnożeniu przez 100, procent) światła padającego na dany obiekt, które on odbija. To, że wielkość powierzchni ma wpływ na jasność to nie tylko podstawowa wiedza fotometrii, to rzecz absolutnie oczywista. Gdyby obok Księżyca widzianego z Ziemi znajdował się drugi obiekt o takim samym albedo, ale dwa razy większej powierzchni, to chyba jasne, że ilościowo odbijałby dwa razy więcej światła, prawda? Albedo to tylko miara procentowa, nie ilościowa. I zupełnie nie rozumiem co w ogóle próbujesz wykazać.[quote name='maxmind' post='54811' date='pią, 05 cze 2009 - 02:20']Astronauci wychodząc z lądownika po zacienionej stronie widzieli "czarną przepaść" czyli kompletnie nic, więc biorąc pod uwagę czas opuszczania statku, to wzrok ich chcąc nie chcąc dostosował się do nocnego widzenia, trudno było nie zauważyć gwiazd, które powinny nawet razić ich w oczy po spojrzeniu w kosmos.Nie wspominając już ich skafandrów, które odbijały 80% promieni z naszej dziennej gwiazdy a metalowe elementy lądownika w jeszcze większym stopniu.[/quote]I? Tak, gdyby schodząc z lądownika gapili się cały czas w ten cień dostosowując oczy do ciemności i gdyby zaraz potem spojrzeli w niebo, zamykając oczy, by nie trafić wzrokiem na nic jasnego, to tak, całkiem możliwe, że zobaczyliby gwiazdy, zależy, jak skuteczne byłyby LEVA w takiej sytuacji. [quote name='maxmind' post='54811' date='pią, 05 cze 2009 - 02:20']Świeciły by "niemal" czyli nie tak samo, a złożony z nich Księżyc był by "upiornie" jasny.[/quote]Skąd Ty takie bzdury bierzesz? Ponownie - nieważne czy gwiazdy są zebrane do kupy czy rozproszone, będą dokładnie tak samo jasne. Jak wyjdziesz w nocy w ciemne pole i jedynym światłem będzie to gwiazd, to nie zmieni się ono, jak zbierzesz je do kupy, ciągle będzie ciemno, jak w dupie. Jak chcesz przemawiające do wyobraźni liczby - obserwowana wielkość gwiazdowa Słońca to -26,8 magnitudo. W tej skali między dwiema jednostkami np. 1 a 2 magnitudo jest różnica pierwiastka piątek stopnia ze 100 (około 2,5) raza. Najjaśniejsza gwiazda nocnego nieba, Syriusz ma wielkość -1,47 magnitudo. Co znaczy, że Słońce jest od niego około 10 000 000 000 (10 miliardów) razy jaśniejsze. Gołym okiem widać kilka tysięcy gwiazd, niech by każda była i tak jasna, jak Syriusz i było ich 10 tysięcy, jakby zebrać je do kupy i tak byłyby milion razy słabsze od Słońca. Więc to czy było tam "niemal" czy nie, nie zmienia absurdu twierdzenia.[quote name='maxmind' post='54811' date='pią, 05 cze 2009 - 02:20']Nie jestem nawet astronomem amatorem więc nie będę się starał rozpoznawać gwiazd widocznych po rozjaśnieniu zdięć, zastanawiające są jednak zdięcia z Łunochodów na których gwiazdy są widoczne, jednak były to podobno tylko zakłócenia, mimo że dało się rozpoznać znane z naszego nieba gwiazdozbiory.[/quote]To pokaż jakieś.[quote name='maxmind' post='54811' date='pią, 05 cze 2009 - 02:20']Może nie tyle samo Słońce jest "daleko i słabo widoczne" bo ani ono, ani Księżyc aż takich prędkości nie rozwijają by oddalenie było widoczne, co obiekty odbijające światło, tak więc jakiś problem istnieje.
To nie oddalenie Słońca od Księżyca jest powodem "innego dnia" niż w południe, tylko kąt pod jakim ono świeci.
Co nie oznacza że jest ciemniej, tylko powstaje więcej i dłuższych cieni, które bez atmosfery nie różną się wiele od kosmicznej czerni.[/quote]Nie wiem nawet, o co Ci chodzi. Nieważne - na Księżycu jest dzień, wtedy kiedy widać Słońce. Tyle.
[quote name='Andrzej 58' post='55396' date='śro, 17 cze 2009 - 23:41']Nikt i nic nie przekona nmie ,że misje Apollo nie były mistyfikacjami.[/quote]Trudno dyskutować, kiedy ktoś wystawia na starcie tak miażdżącą ocenę własnej inteligencji, ale niech będzie.[quote name='Andrzej 58' post='55396' date='śro, 17 cze 2009 - 23:41']Wystarczy przyjżeć się powrotowi(?)na Ziemię,żeby stwierdzić ,że nie przebywali nawet na orbicie okołoziemskiej,no chyba ,że nie dotyczyły ich prawa biologii występujące w stanie nieważkości.[/quote]Oh, proszę, rozwiń temat. Bo to, że na orbicie byli to było w stanie potwierdzić niezależnie [url="http://<a%20href="http://en.wikipedia.org/wiki/Independent_evidence_for_Apollo_Moon_landings#Apollo_11"%20target="_blank">http://en.wikipedia.org/wiki/Independent_e...dings#Apollo_11</a>"]trochę obserwatorów[/url]. Pomijając już zupełny bezsens tego, że nawet nie polecieliby na orbitę.[quote name='Andrzej 58' post='55396' date='śro, 17 cze 2009 - 23:41']Flaga-dziwne ,że wciąż pokazuje się ten moment montażu masztu i naturalne drgania flagi.co stało się z tym ujęciem ,gdy podwiewa sam róg a reszta stoi nieruchomo?[/quote]Pokaż, pokaż. Możesz też napisać, jak sobie wyobrażasz powiewanie samego rogu flagi, jeśli lądowanie było kręcone w studio.[quote name='Andrzej 58' post='55396' date='śro, 17 cze 2009 - 23:41']Zdjęcia ,którym poświęciliście tyle uwagi w oryginale były czarnobiałe(kolorowane na ziemii w celu zwiększenia efektu propagandowego,jak poinformowano-wg mnie robione na ziemii).[/quote]Nie poświęcaliśmy tu uwagi żadnych zdjęciom, więc nie wiem, o co chodzi. Część zdjęć była kolorowa, część czarno-biała. [quote name='Andrzej 58' post='55396' date='śro, 17 cze 2009 - 23:41']Cała historia kwestionująca pobyt na księżycu rozpoczęła się na początku lat siedemdziesiątych,gdy w prasie amerykańskiej ukazał się artykuł ze zdjęciem na którym widoczny był wysięgnik-pytanie :skąd tam się wzął.[/quote]Oh, czekam na artykuł. Cała historia zaczęła się od książki Kaysinga, a podobno spiskowe paranoje były w obiegu już od lotu Apollo 8.[quote name='Andrzej 58' post='55396' date='śro, 17 cze 2009 - 23:41']Dane astrofizyczne z czasu misji wskazują że odbywała się ona w czasie burzy słonecznej.Pamiętam doskonale jakie miano zastosować środki zapobiegawcze-obrócić lądownik w stronę słońca.Jak obrazowo policzono astronauci musieli by zainkasować dawkę promieniowania odpowiadającą 1200 prześwietleń rentgena.[/quote]Czekam na dane (podpowiem - dane, a nie jakąś śmieszną stronkę, która twierdzi, że istnieją). Burzę słoneczną mieli między Apollo 16, a 17, żadnej w trakcie.[quote name='Andrzej 58' post='55396' date='śro, 17 cze 2009 - 23:41']Dlaczego pył księżycowy na ujęciach z wyprawy opada dużo szybciej od astronauty?[/quote]Może mieć to jakiś związek z faktem, że ma znacznie mniejszą energię kinetyczną, a i, siłą rzeczy, nie zostaje wyrzucony pionowo w górę. Żeby było zabawniej - jakby nie opadał dużo szybciej, to właśnie świadczyłoby, że przebywają w atmosferze, w której utrzymuje się pył. Szczegół.[quote name='Andrzej 58' post='55396' date='śro, 17 cze 2009 - 23:41']Jak kuriozalnie wygląda powrót do pionu astronauty ,który robi to na jednej nodze opadając na tą samą nogę-nawet na księżycu jest to nie możliwe bez pomocy w postaci urzadzenia podciągającego.[/quote]Faktycznie, jak masz mięśnie przystosowane do noszenia 6 razy mniejszego ciężaru, to nie możesz podnieść się na jednej nodze. Zresztą raz upadli? Brak jakichkolwiek źródeł w Twojej wypowiedzi to też tylko dla Ciebie cenzurka. [quote name='Andrzej 58' post='55396' date='śro, 17 cze 2009 - 23:41']Co z ujęciami z misji Gemini,użytymi w relacjach Apollo.[/quote]Jak wyżej, jakimi? No i co z nimi, zaiste?[quote name='Andrzej 58' post='55396' date='śro, 17 cze 2009 - 23:41']Jak na temat projektu Apollo wypowiadał się Greesom i jak to sie dla niego skończyło(relacje jego żony i syna).[/quote]Grissom. Jak się wypowiada? "If we die, we want people to accept it. We are in a risky business and we hope that if anything happens to us it will not delay the program. The conquest of space is worth the risk of life." Ale mam wrażenie, że nie to masz na myśli.[quote name='Andrzej 58' post='55396' date='śro, 17 cze 2009 - 23:41']Ogrom materiału do analizy jest tak wielki , że koncentrowanie się na wybranych fragmentach może prowadzić do błędnych wniosków.[/quote]Faktycznie, może się wtedy okazać, że każdy fragment to bzdura, lepiej rzucić kilkoma hasłami bez źródeł i pokrycia.[quote name='Andrzej 58' post='55396' date='śro, 17 cze 2009 - 23:41']Co do Rosjan,to oni podpuścili Amerykanów do tego desperackiego kroku.Jak to zrobili?Na kosmodromie ustawili rakietę z lądownikiem(jednoosobowym-dla Leonowa).Mieli 11 godzin wyprzedzenia do Amerykanów (ale tego nie nagłaśniali w przeciwieństwie do USA).W ostatnim momencie Breżniew zatrzymał projekt rosyjski stwierdzając,że życie ludzkie jest ważniejsze niż prestiż(kto w to uwierzy).Wiedzieli,że w stanach nie będzie to takie proste i prędzej czy póżniej cała prawda o nieudanym projekcie Aopollo ujrzy światło dzienne,i o to im chodziło ,żeby kompromitacja nie była skutkiem demaskacji z ich strony(nawet pogratulowali Nixonowi).
Co zostało Amerykanom-trzymać się oficjalnej wersji ,tuszując niewygodne fakty.[/quote]ROTFL. To faktycznie Rosjanie mieli sprytny plan. Pozwólmy naszym wrogom osiągnąć miażdżący propagandowy sukces, praktycznie zniszczmy nasz program kosmiczny, za to za 40 lat trochę wariatów w Internecie będzie do śmierci powtarzać te same obalone "argumenty". Wyśmienicie im wyszło. Krok to też zaiste desperacki był. W końcu Apollo 8 doleciał już na orbitę Księżyca, ale dupa, trzeba w 11 godzin zorganizować studio. No i cofnąć się w czasie 2 lata i zabić Grissoma. Pomijając już fakt, że jeśli do czegokolwiek pasuje ten opis, to do programu [url="http://<a%20href="http://en.wikipedia.org/wiki/Moon_Race#Soviet_circumlunar_loop_flights_.281967-1970.29"%20target="_blank">http://en.wikipedia.org/wiki/Moon_Race#Sov....281967-1970.29</a>"]UR-500K(Proton)/L1(Zond)[/url] (rosyjskiego programu do wysłania ludzi na orbitę Księżyca, do lądowania mieli inny), gdzie faktycznie mogli wystrzelić statek (2 osobowy, nie jednoosobowy) 2 tygodnie wcześniej (nie 11 godzin) przed Apollo 8 (nie Apollo 11). Poza tym, nie rozdają, a kradną. Chociaż Breżniew Ci się zgadza. Nie wystartowali, bo w zasadzie pewne było, że eksplodują, więc jaki sens to miało? Po Apollo 8 wyścig na Księżyc był w zasadzie rozstrzygnięty, trudno podejrzewać USA o desperację w takiej sytuacji.
Ostatnio zmieniony sob cze 20, 2009 5:08 am przez Ardai, łącznie zmieniany 1 raz.
The secret to successful analysis [...]: whenever possible, reduce matters to a single variable.
Mitth'raw'nuruodo
--
The most exciting phrase to hear in science, the one that heralds new discoveries, is not 'Eureka!', but 'That's funny ...'
Ardai-rozumię ,że nie zgadzasz się z tym co w dużym skrócie napisałem i zapewnie nie jestem zbyt inteligentny.
Tak się składa ,że materia ,którą sie zajmujemy znana mi jest z bezpośrednich obserwacji w czasie gdy zdarzenia te miały się wydarzyć i nie było jeszcze wtedy internetu.
Dlaczego biologia-żródło Mirosław Hermaszewski-w stanie nieważkości zastawki powodują zatrzymanie płynów
w górnej części tułowia.Organizm broni się poprzez zwiększone wydalanie płynów stając się mocno odwodniony.
To dlatego po wylądowaniu astronauci nie mogą utrzymać się na własnych nogach mają kłopoty z utrzymaniem równowagi (błędnik).Gdy przyjżeć się ,jak dziarsko załoga Apollo 11 zchodzi po schodach ze śmigłowca i podąża do wagonu w maskach przeciw gazowych(mieli w ten sposób chronić planetę przed bakteriami księżycowymi) zmienili
na pokładzie śmigłowca kombinezony ,tylko obsługa śmigłowca jakośc zapomniała się zabezpieczyć przed tymi miticznymi żyjątkami .Ponad to wodowanie było nie udane i kapsuła pływała wywrócona (w tym momencie nastąpiła w transmisji przerwa).Potej przerwie widać jak do normalnie ustawionej kapsuły skaczą pierwsi nurkowie i wciągają na pokład śmigowca z OTWARTEGO LĄDOWNIKA załogę.Tyle zachodu z bezpieczeństwem Ziemii i tyle zaniedbań-po co ten cyrk z kwarantanną?
Flaga-zapewnie w tym miejscu materiał był słabo nakrochmalony.
Co oglądali obsewatorzy-bujdę na resorach,nakręcone wcześniej ujęcia .
Promieniowanie-dane podawane były w trakcie transmisji na "żywo"i taka jak podałem była reakcja NASA.
Podskoki-wyjdż do najbliżej piskownicy i kopnij w suchy piach-porównaj prędkośc opadania pyłu na ziemii i na ciele
o sześciokrotnie mniejszej sile przyciągania-zobaczysz ten sam efekt.
Powstanie z pozycji na czworaka-nawet gdy ciązenie byłoby wielokrotnie mniejsze odbicie się z kolana jest niemożliwe
i nie zapomnij o wielowarstwowym kombinezonie,oraz zasobniku na plecach.
Zdjęcia-zaprzeczasz ,że większość dyskuji toczyła się wokół tematu długości czasu naświtlania i zwązanego z tym problemu braku gwiazd.proponuję obejżeć nagranie z konferencji prasowej,gdy pada pytanie ogwiazdy pada odpowiedż,że astronauci nie widzieli gwiazd(nie przypominają sobie widoku gwiazd)-Colins przypomniał sobie gwiazdy po wielu latach.
Odpowiedż na pytanie-dlaczego planowano wykonanie zdjęć czarnobiałych a wyszły kolorowe-znależć można było w wielu serwisach informacyjnych w czasach gdy nie było jeszcze sieci.
Grissom-TV niemieckie pokazały kilka filmów dotyczących rywalizacji USA-ZSRR w kosmosie.Zawierają one wypowiedzi najbliższej rodziny Grissoma i z których wynika,że pożar Apollo 1 to nie przypadek -krytyczne opinie Grissoma na temat programu Apollo, w którym nic nie działało prawidłowo(żeby nie rozwijać-przypomnę jeszcze przypadek szefa systemów bezpieczeństwa Barona ,którego pociąg rozjechał na przejeżdzie kolejowym oraz 10 ofiar z 20 przygotowywanych w projekcie Apollo kandydatów do załóg programu).
Rosyjska prowokacja-to samo żródło-wypowiedzi Leonowa i wielu uczestników programów rosyjskich.
Oczywiście słowo prowokacja nie pada ,ale wyciągnięcie innego w związku z oficjalnym stanowiskiem ZSRR
przytoczonym przeze mnie oświadczeniu jest niemożliwe.
Żródła -polecam wejście na stronę Prawda. pl gdzie znajdziesz kilka opracowań pochodzących ze Stanów i Rosji
Ponadto dobrze by było przewertować roczniki Forum Przekroju i panoramy z lat 69-75.
Co do ostatniego fragmentu twojego postu-Chaos i zacietrzewienie.
Jakie zniszczenie programu?
Jakie organizowanie studia w 11 godzin.Amerykanie byli przekonani ,że Rosjanie mają zamiar wystartować ,tylko nie wzięli pod uwagę ,że zrezygnują 11 godzin przed planowanym ich startem.Z relacji rosyjskiego personelu wynika
że 11 godzin przed planowanym starem Apollo na Bajkonurze stała rakieta z lądownikiem ,tyle tylko ,że świat nic o programie rosyjskim nie wiedział,a Amerkanie co mieli zrobić przyznać ,że na tym etapie technicznym jest to nie możliwe
i,żeby o tym się przekonać musieli wydać górę kasy-dlatego zastosowali plan B,widowisko dla naiwnych.
Będę szczery - to jest po prostu bełkot i nie ma tu na co odpowiadać. Przeczytaj materiały, które wrzuciłem, poszukaj sam i nie twórz bajek.
Czyli że te "wrzucone" materiały przedstawiają jedyną w/g Ciebie prawdę objawioną, która nie podlega dyskusji jako że jest... ściśle naukowa.
Moje "bełkotliwe" rozważania mogą wydawać się nie spójne logicznie, tylko trzeba mieć na uwadze również i to, że logika jest pochodną przekazanej nam i wpajanej od lat wiedzy, która niestety nie jest dogmatem, bo jednak nadal się rozwijamy.
I? Naświetlenie jest ustawione tak, by uchwycić krajobraz, a więc zbyt krótkie dla gwiazd. Koniec kropka, bo dryfujemy od tego punktu w jakieś tajemnicze kierunki.
I... zgoda, jeśli mamy na myśli to, że astronauci na Księżycu byli tylko jednym z elementów krajobrazu, jednak stoję na stanowisku, że wykonując w ziemskich warunkach fotki / filmy podobnym sprzętem i co ważniejsze z takimi samymi ustawieniami jak na Księżycu, to niezależnie od kierunku skierowania obiektywu otrzymali byśmy w efekcie piękną, kosmiczną czerń - wyjątkiem było by Słońce, które nie będąc za chmurami wyglądało by jak widziany z Ziemi lecz dużo większy... Jowisz.
Tak, zdecydowanie sugeruję, że w dzień ilość światła, która dociera do ludzkiego oka po odbiciu od Ziemi jest nieporównywalnie większa od tej, która dociera do niego z tych śmiesznych 30 minut łuku zajmowanych przez Księżyc. Nie bardzo rozumiem jak można sugerować coś innego.
Z "tych śmiesznych 30 minut łuku" dociera do nas również promieniowanie słoneczne, co jest wynikiem naszego sposobu postrzegania.
W powyższym zakładałem "typowo słoneczny" dzień, a to że więcej fotonów ze Słońca wpada do naszych oczu po odbiciu od większej przecież powierzchni Ziemi jest naturalne - tak samo z powierzchni Księżyca to on jest jaśniejszy od naszego globu.
Zbyt duży wpływ na jasność Ziemi mają dla nas warunki pogodowe jak również i pora dnia żeby bez precyzyjniejszych nieco założen móc rozpatrywać ten temat.
Ponownie dochodzimy do bełkotu. Albedo to część (po przemnożeniu przez 100, procent) światła padającego na dany obiekt, które on odbija. To, że wielkość powierzchni ma wpływ na jasność to nie tylko podstawowa wiedza fotometrii, to rzecz absolutnie oczywista. Gdyby obok Księżyca widzianego z Ziemi znajdował się drugi obiekt o takim samym albedo, ale dwa razy większej powierzchni, to chyba jasne, że ilościowo odbijałby dwa razy więcej światła, prawda? Albedo to tylko miara procentowa, nie ilościowa. I zupełnie nie rozumiem co w ogóle próbujesz wykazać.
"Bełkot" mój wynika pewnie z niewłaściwego zrozumienia mojej wypowiedzi, bo więcej fotonów docierających do naszych oczu nie wpływa aż w takim stopniu na jasność naszego widzenia, w jakim energia tych fotonów, czyli uogólniając - światła tego intensywność.
Drugi, dwa razy większy Księżyc nie będzie widziany z Ziemi jako jaśniejszy, bo... znaczyło by to że pięć ich lub też jeden ale za to 5x większy świecił by jak Słońce, a takie stwierdzenie było by już przynajmniej "lekką" przesadą.
Tak więc żeby ten drugi, większy księżyc mógł świecić bardziej intensywnie, to musiał by zostać oświetlany przez drugie - intensywniej świecące słońce.
Skąd Ty takie bzdury bierzesz? Ponownie - nieważne czy gwiazdy są zebrane do kupy czy rozproszone, będą dokładnie tak samo jasne. Jak wyjdziesz w nocy w ciemne pole i jedynym światłem będzie to gwiazd, to nie zmieni się ono, jak zbierzesz je do kupy, ciągle będzie ciemno, jak w dupie.
Takie stwierdzenie to zakrawa już na schizofrenię - przecież sam twierdziłeś, że dwa księżyce odbijały będą więcej światła od jednego, więc "gwiazdy zebrane do kupy" powinny dawać więcej światła od tych... rozstrzelonych po całym niebie.
Gdyby zebrać w jednym miejscu (nie w jeden punkt) wszystkie gwiazdy, to świeciły by w nocy jaśniej od Księżyca na bezchmurnym niebie a "dupa" ta dawała by nawet cień.
Syriusz ma wielkość -1,47 magnitudo. Co znaczy, że Słońce jest od niego około 10 000 000 000 (10 miliardów) razy jaśniejsze. Gołym okiem widać kilka tysięcy gwiazd, niech by każda była i tak jasna, jak Syriusz i było ich 10 tysięcy, jakby zebrać je do kupy i tak byłyby milion razy słabsze od Słońca. Więc to czy było tam "niemal" czy nie, nie zmienia absurdu twierdzenia.
W jednej z Twoich poprzednich wypowiedzi było jak wół napisane: "strumień świetlny takiej gwiazdy jest oczywiście nieporównywalnie większy od księżycowego", więc 10 tys. takich strumieni dało by w efekcie ten mój "śmiertelnie blady"- bardziej intensywnie świecący księżyc od tego naszego.
Nie porównywałem blasku gwiazd nawet tych w "jednej kupie" do blasku Słońca, bo były by one - jeśli już, to tylko naszym słońcem nocnym".
"......................"
To pokaż jakieś.
Wygrzebanie tych fotek zajmie mi trochę czasu, bo z początku je segregowałem, lecz póżniej zrobiła się jedna, wielka kaszana - ale nikt mnie przecież nie pogania....
Było ich dużo więcej, ale myślę że te dwa wystarczą do... zauważenia na niebie gwiazd.
Nie wiem nawet, o co Ci chodzi. Nieważne - na Księżycu jest dzień, wtedy kiedy widać Słońce. Tyle
.
Chodzi o to, że na Księżycu jest dzień nawet wtedy, gdy Słońca nie widać - np. w jednym z wielu kraterów lub za górą ew. wysoką skałą gdy chyli się ono ku zachodowi lub dopiero wschodzi.
Andrzej58
Nikt i nic nie przekona nmie ,że misje Apollo nie były mistyfikacjami.
Ardai
Trudno dyskutować, kiedy ktoś wystawia na starcie tak miażdżącą ocenę własnej inteligencji, ale niech będzie.
Jestem przekonany że nie tyle chodzi tu o inteligencję, co o wiarę. Widocznie jestem tak jak Andrzej58 człowiekiem... małej wiary, za to Ty jesteś mocno wierzącym.
Ardai
Faktycznie, jak masz mięśnie przystosowane do noszenia 6 razy mniejszego ciężaru, to nie możesz podnieść się na jednej nodze. Zresztą raz upadli? Brak jakichkolwiek źródeł w Twojej wypowiedzi to też tylko dla Ciebie cenzurka.
A po co żródła - astronautom 6x większą na Księżycu siłę niż na Ziemi kompensowały skafandry z tymi wszystkimi urządzeniami (mającym równieżi swoją masę) umożliwiającymi im pobyt w tym niezbyt gościnnym środowisku.
Jeśli chodzi o mięśnie, to tylko te w ramionach nie były odpowiednio dociążone, bo tylko one nie dżwigały ciężaru astronauty w skafandrze wraz z oporządzeniem.
MIEJSCE LĄDOWANIA MISJI APOLLO DOSTRZEŻONE PRZEZ SATELITĘ
Dla upartych ludzi, którzy nadal twierdzą iż astronauci misji Apollo nigdy nie wylądowali na powierzchni Księżyca NASA przygotowało kilka zdjęć - definitywnych dowodów - pokazujących wyraźnie lądownik Apollo 11, który jako pionier dostarczył pierwszych astronautów na powierzchnię satelity ziemskiego 40 lat temu.
Obrazy były zrobione przez pierwszą od dekady satelitę zwiadowczą NASA, Księżycowy Orbiter Rekonesansowy (LRO). Pokazują one lądownik księżycowy "Eagle" w "Bazie spokoju", gdzie 20 lipca 1969 roku wylądowali astronauci misji Apollo - Neil Armstrong oraz Buzz Aldrin. Zdjęcia zostały wykonane pomiędzy 11 a 15 lipca i opublikowane przez Nasa.
Obraz nie pokazuje nam czy flaga USA wbita w tym miejscu wciąż stoi czy też nie.
Misja Apollo 11 nie jest jedyną sfotografowaną przez kamery "LRO". Ten sam satelita uchwycił zdjęcia z lądowania pięciu innych misji Apollo. (Jeżeli chodzi o Apollo 12, przypuszczalnie będzie sfotografowany w najbliższych miesiącach.)
Wszystkie sfotografowane moduły księżycowe są widzialne jako małe kropki; są widoczne także ich cienie. Trochę więcej szczegółów jest widzialnych w przypadku zdjęcia misji Apollo 14, między innymi narzędzia badawcze i ślady astronautów.
"Ekipa LRO z zaniepokojeniem oczekiwała każdego zdjęcia." powiedział dyrektor śledczy LRO Mark Robinson z Arizona State University. "Byliśmy bardzo zainteresowani tym, aby zobaczyć pierwszy obraz osiadłego na Księżycu modułu -- i tym żeby zobaczyć jak dobrym zbliżeniem dysponują kamery. I jak się okazało, zbliżenie to dostarczyło nam fantastycznych obrazów."
W miarę jak satelita rekonesansowy będzie schodził na niższą orbitę, obrazy będą znacznie lepsze i zapewnią nam dokładniejszy wgląd na miejsca lądowań księżycowych. Zdjęcia tych miejsc mają na celu pokazanie naukowcom jak miejsca lądowań zmieniły się od czasu gdy stąpały po nich stopy astronautów, nawet to czy powstały w tych miejscach nowe kratery i jak pozostawione przez ludzi artefakty zachowały się w środowisku księżycowym.
Warty 504 miliony dolarów, rozmiarów Mini Coopera orbitujący satelita rekonesansowy został wystrzelony w kierunku Księżyca 18 czerwca. Wehikuł ma spędzić przynajmniej jeden rok mapując Księżyc w celu znalezienia miejsc na dogodne miejsca na przyszłe lądowanie misji załogowych, a także zapewnić naukowcom kolejne lata badań.
Niektórzy ludzie kwestionują rzekome lądowanie NASA na Księżycu uznając je za fałsz. Co ciekawe, żaden poważny historyk, badacz bądź też pracownik przemysłu kosmicznego nie wątpi w fakt tych lądowań.
Gdy wreszcie zobaczymy te zdięcia, o których jest mowa w artykule, to może będzie o czym porozmawiać, bo z tej akurat fotki nic nie wynika a ten jasny ala trójkąt może być w tej skali wszystkim - nawet i "bazą obcych".
"Niektórzy ludzie kwestionują rzekome lądowanie NASA na Księżycu..."- tego akurat nie kwestionują, mają raczej uzasadnione wątpliwości co do realności tego - nawet i dla obecnych czasów... fenomenu.
Pare dni temu odbyła się konferencja w USA w siedzibie NASA z astonautami, którzy lądowali na Księżycu, część tej konferencji transmitowało TVP info na żywo. Oczywiście po obejrzeniu zapowiedzi byłem bardzo ciekawy czy bedzie tam Edgar Mitchel 6 człowiek na księżycu członek misji Apollo 14. Ale moje nadzieje rozwiały się szybko. NASA nie zaprosiła go i wcale sie nie dziwiłem bo byli tam dziennikarze, którzy zadawali pytania. A przecież NASA nie mogła dopuścić do tego by Mitchel w swoich wypowiedziach mówił na temat UFO.