ahmed71
chciałem się dowiedzieć jakim to cudem Jezus pochodził z rodu Dawida skoro rodowód Jezusa w ewangelii to rodowód Józefa .... a jak wiadomo Józef nie miał nic wspólnego z Marią opiekował się e tylko Jezusem ???
Ano takim:
Uczono nas, że Józef był stolarzem, tymczasem w oryginalnych ewangeliach niczego takiego nie odnajdziemy. W starszych tłumaczeniach przeczytamy z kolei, iż Józef był 'Mistrzem Rzemiosła' lub 'Mistrzem Sztuk', które to określenia w niczym nie wskazują na stolarkę. Okazuje się, iż właściwe tamtym czasom znacznie słowa sztuka czy mistrz nie ma nawet nic wspólnego z rzemiosłem, a oznacza jedynie człowieka wykształconego. Jest to przy tym znacznie bardziej odpowiednia wersja, gdy pamięta się, iż Józef wywodził się z rodu mesjanistycznego, królewskiego rodu Izraela (wywodzi się od króla Dawida), w związku z czym jest rzeczą oczywistą, iż musiał otrzymać gruntowne wykształcenie.
Znacznie większego zamieszania dokonali tłumacze przy okazji konceptu niepokalanego poczęcia, który z biegiem wieków wyrósł na jeden z podstawowych, zażarcie bronionych dogmatów wiary katolickiej. Współczesne Biblii określają Marię mianem dziewicy. powtarzają to bezustannie, zupełnie tak jakby to było zwyczajne określenie kobiety, nie zaś podkreślenie faktu, iż była ona dziewicą.
Okazuje się, iż doszło w tym przypadku do oczywistego błędu w tłumaczeniu. W łacinie, na której opierano się dokonując tłumaczenia Maria określana jest słowem 'virgo'. W łacinie znaczy to jedynie 'młoda kobieta', jednakże słowo to zostało przejęte do kształtujących się języków plemion najeżdżających Cesarstwo jako określenie dziewicy. I stąd tak łatwo można było popełnić błąd. Widząc łaciński wyraz, który tak dobrze znali, tłumacze nie zastanawiali się nad jego pierwotnym znaczeniem. Gdyby Rzymianin chciał powiedzieć dziewica użyłby zwrotu 'virgo intacta' - 'nietknięta młoda kobieta'. Jeśli sięgniemy jeszcze dalej wstecz dowiemy się, iż 'virgo' było tłumaczeniem ze staro-hebrajskiego 'almah', które także oznacza młodą kobietę, w przeciwieństwie do wyrazu 'bethula' - 'dziewica'.
Można się jedynie zastanawiać, czy faktycznie miało tu miejsce przypadkowe błędne tłumaczenie, czy też przekłamanie to jest częścią prowadzonej przez kościelny establishment kampanii mającej na celu umniejszenie roli i znaczenie kobiet w historii zbawienia. Zauważmy, że najważniejsze kobiety w Biblii są albo dziewicami (Maria), prostytutkami (Maria Magdalena), wdowami... Nigdy zaś kochankami, żonami (to, że Maria została żoną Józefa schodzi na dalszy plan wobec jej niepokalanego poczęcia), matkami (Jezus jest przede wszystkim synem boga), nie mówiąc już o tym, że nie do pomyślenia było dla męskiego kościoła w Rzymie, by były one osobami duchowymi.
Na podstawie artykułów Lorence'a Gardnera z Nexusa i książek tegoż autora.
Pozdrawiam