UFO nad Bieszczadami
Re: UFO nad Bieszczadami
[quote name='Pantanal' post='65573' date='28 styczeń 2010 - 16:57']Ależ drogi panie, jest pan w stanie mnie przekonać, tylko uparcie pan nie chce i nie próbuje, a jeśli już, robi to w sposób bardzo marny. Proszę też pamiętać, że ufologia nie jest dla przekup z bazaru. Nie chce pan chyba iść tropem Nautilusa i wciskać ludziom tanich opowiastek o niezwykłym świecie. Jeśli chce się coś robić trzeba to robić dokładnie a zdaje mi się, że pan idzie na pewną łatwiznę. Ot teoria i już. Jeśli już nazywa się pan badaczem, to proszę się zachowywać jak badacz i przyznać, że pańska teoria jest jeszcze nie do końca dopracowana. Na razie to krzykactwo - równie dobre co moja internetowa krytyka.[/quote]
A więc cieszę sie że niejako przyznaje mi Pan racje i jeszcze raz Panu npisze ja nigdzie nie napisałem że moja teoria musi być prawidzwa może ale nie musi, a przy okazji czekam na Pana opinię w sprawie tych śladów CE-2 interesują mnie też innych osób.
A więc cieszę sie że niejako przyznaje mi Pan racje i jeszcze raz Panu npisze ja nigdzie nie napisałem że moja teoria musi być prawidzwa może ale nie musi, a przy okazji czekam na Pana opinię w sprawie tych śladów CE-2 interesują mnie też innych osób.
Re: UFO nad Bieszczadami
[quote name='edith' post='65588' date='29 styczeń 2010 - 21:41']... nie myli się tylko ten, kto nic nie robi...
Krytyka dostępna jest wszystkim, zaczynając od piesków podwórkowych na triumfie ludzkiego ego kończąc. Ja czekam, aż Pantanal założy jakiś temat i przedstawi swoje przemyślenia w otwartej formie.[/quote]
Azorze, Pantanalu, dajcie już spokój, obaj macie i nie macie racji, te polemiki, to wyłącznie eskalacja kolejnych tekstów lepiej wyjść po angielsku i pieprznąć drzwiami. Odstraszacie innych uzerów, którzy patrzą, chcą coś powiedzieć, a zwyczajnie obawiają się ataku w ich stronę. Czy warto? Jeżeli chcecie, to udostępnię wam mój prywatny czat i napierdzielajcie się tam do oporu nawet przez dobę. Proponuję Administratorowi wziąć pod uwagę ewentualne zamknięcie tego tematu.
Pozdrawiam
Krytyka dostępna jest wszystkim, zaczynając od piesków podwórkowych na triumfie ludzkiego ego kończąc. Ja czekam, aż Pantanal założy jakiś temat i przedstawi swoje przemyślenia w otwartej formie.[/quote]
Azorze, Pantanalu, dajcie już spokój, obaj macie i nie macie racji, te polemiki, to wyłącznie eskalacja kolejnych tekstów lepiej wyjść po angielsku i pieprznąć drzwiami. Odstraszacie innych uzerów, którzy patrzą, chcą coś powiedzieć, a zwyczajnie obawiają się ataku w ich stronę. Czy warto? Jeżeli chcecie, to udostępnię wam mój prywatny czat i napierdzielajcie się tam do oporu nawet przez dobę. Proponuję Administratorowi wziąć pod uwagę ewentualne zamknięcie tego tematu.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony sob sty 30, 2010 8:03 am przez xedos, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: UFO nad Bieszczadami
[quote name='edith' post='65588' date='29 styczeń 2010 - 21:41']... nie myli się tylko ten, kto nic nie robi...
Krytyka dostępna jest wszystkim, zaczynając od piesków podwórkowych na triumfie ludzkiego ego kończąc. Ja czekam, aż Pantanal założy jakiś temat i przedstawi swoje przemyślenia w otwartej formie.[/quote]
Dokładnie tak zresztą sam kilkakrotnie proponowałem mu opracowanie jakiegoś tematu i wykazaniem się czogoś więcej oprócz krytyki pożyjemy zobaczmy ? Xedos uważam że nie ma sensu zamykać tematu bo jak na razie polemika w tym wątku jest zupełnie nie na temat a szkoda bo np zdarzenie z lipca 1947 moim zdaniem należy do unikalnych jak wiemy to początki ''współczesnej'' ery UFO. W archiwum Polskich obserwacji to bodaj druga obserwacja z tego roku ?
Krytyka dostępna jest wszystkim, zaczynając od piesków podwórkowych na triumfie ludzkiego ego kończąc. Ja czekam, aż Pantanal założy jakiś temat i przedstawi swoje przemyślenia w otwartej formie.[/quote]
Dokładnie tak zresztą sam kilkakrotnie proponowałem mu opracowanie jakiegoś tematu i wykazaniem się czogoś więcej oprócz krytyki pożyjemy zobaczmy ? Xedos uważam że nie ma sensu zamykać tematu bo jak na razie polemika w tym wątku jest zupełnie nie na temat a szkoda bo np zdarzenie z lipca 1947 moim zdaniem należy do unikalnych jak wiemy to początki ''współczesnej'' ery UFO. W archiwum Polskich obserwacji to bodaj druga obserwacja z tego roku ?
Re: UFO nad Bieszczadami
[quote name='Pantanal' post='65616' date='30 styczeń 2010 - 23:01']Jak to odstraszamy? Próbuje wyciągnąć z pana Miazgi coś więcej niż tylko bajania na tematy, które jak się pokazało są dla niego zbyt trudne. Zawsze można jednak próbować, a on nawet nie próbuje. Co do moich przemyśleń, to wyciąga z nich wnioski każdy, kto czyta moje wypowiedzi. Nie muszę obnosić się z kodeksem mojego myślenia i swoją filozofią. Wystarczy odrobina uwagi. Co pana przypadku z 1947, to proszę nie odchodzić od tematu. Zaczęło się od cmentarzy i ciągle chcę od pana odpowiedzi związanej z kwestią nieco magicznego pojmowania UFO. Tak to powiem wygląda. To wtórna mitologizacja zjawiska polegająca na łączeniu go z ezoteryką i spirytyzmem. A w kierunku Nautilusowania i sekciarstwa tylko jeden krok. Nie oskarżam o to pana oczywiście, jednak próbuje dojść czy dla pana UFO ma znaczenie jak najbardziej materialne czy eteryczne, bo chyba trudno to panu samemu wytłumaczyć.[/quote]
Pantanal nie wiem czy udajesz czy faktycznie jesteś taki ''zakręcony'' ale tematem nie są cmentarze chyba że Twoim- jeśli nie wiesz to raz jeszcze przeczytaj tutył skoro do Ciebie to nie dociera. A dlaczego UFO nie mozna łaczyć ze spirytyzmem gdzie jest tak napisane że nie ? Nie wiemy czym jest UFO i nie mozna tak naprawdę niczego wykluczać. UFO to nie tylko latające spodki to złożony problem od zjawisk PSI po obserwacje. Dla mnie zjawisko UFO jako tylko i wyłącznie materialne również jest błędne to dosć skostniałe pojęcie wiadomo że UFO jest z natury zjawiskiem fizycznym ale są od tego odstępstwa, ktorych nie rozumiemy UFO zdają się być materiale ale w danej chwili potrafią przyjmować coś na formę hologramu tylko z zewnątrz wyglądającego jako materalny-fizyczy obiekt. Dlatego nie odrzucam żadnych niewygodnych faktów i teorii tylko dlatego że są nieprawdopodobne i trudne. Wolę się pomylić niż przymować z założenia wszystko z góry w ustalonych ramach pojmowania naszej rzeczywistości.
Pantanal nie wiem czy udajesz czy faktycznie jesteś taki ''zakręcony'' ale tematem nie są cmentarze chyba że Twoim- jeśli nie wiesz to raz jeszcze przeczytaj tutył skoro do Ciebie to nie dociera. A dlaczego UFO nie mozna łaczyć ze spirytyzmem gdzie jest tak napisane że nie ? Nie wiemy czym jest UFO i nie mozna tak naprawdę niczego wykluczać. UFO to nie tylko latające spodki to złożony problem od zjawisk PSI po obserwacje. Dla mnie zjawisko UFO jako tylko i wyłącznie materialne również jest błędne to dosć skostniałe pojęcie wiadomo że UFO jest z natury zjawiskiem fizycznym ale są od tego odstępstwa, ktorych nie rozumiemy UFO zdają się być materiale ale w danej chwili potrafią przyjmować coś na formę hologramu tylko z zewnątrz wyglądającego jako materalny-fizyczy obiekt. Dlatego nie odrzucam żadnych niewygodnych faktów i teorii tylko dlatego że są nieprawdopodobne i trudne. Wolę się pomylić niż przymować z założenia wszystko z góry w ustalonych ramach pojmowania naszej rzeczywistości.
-
- Homo Infranius Plus
- Posty: 702
- Rejestracja: ndz sty 31, 2010 4:19 pm
- Kontakt:
Re: UFO nad Bieszczadami
Witam wszystkich... Chciałbym spytać panów, czy zaobserwowaliście w swoim życiu kiedyś coś dziwnego, co można by było ''podciągnąć'' niejako pod temat UFO ?
Re: UFO nad Bieszczadami
[quote name='Pantanal' post='65727' date='03 luty 2010 - 11:06']Jeśli uznaje pan, że UFO można łączyć ze wszystkim, bo tak naprawdę nie wiadomo z czym to się je, to widać od razu, że nie pomyliłem się oceniając pana jako badacza - gadacza, któremu zawsze i wszystko pasuje. Proszę pana - czy jako badacz wyznaje pan zasadę, że nasze otoczenie właściwie jest nie wiadomo czym i można aplikować metody jakie się chce? Zatem pańskie podejście równie dobrze może opierać się na prawach fizyki, jak i na spirytystycznych bajkach, tak? Proszę zauważyć że skacze pan z kwiatka na kwiatek nie znając nawet jego nazwy. Rzeczywiście, UFO często wymyka się spod naszego rozumienia, ale dlaczego chce pan od razu włączać tu w grę wartości duchowe i spirytystyczne. Po drugie jak widzę idzie pan dość daleko, gdyż uznaje, że źródło zjawisk PSI tkwi w siłach transcendentalnych względem umysłu człowieka. A może po prostu wystarczy połączyć konwencjonalne podejścia i nie robić niczego w ramach owczego pędu? Od wzniosłości i teorii o "różnicach pól" do śmieszności tylko jeden krok. Po raz kolejny wielka teoria łamie się na prostym pytaniu...[/quote]
Zarejestrowałam się na tym forum w zasadzie tylko po to, by panu odpowiedzieć.
Jak sama nazwa wskazuje UFO - czyli Unknown Flying Object, to każdy obiekt, którego nie możemy zidentyfikować. Więc właściwie może być wszystkim - obiektem materialnym, energią, hologramem, zjawą, duchem, upiorem... whatever.
Musimy tutaj rozgraniczyć dwie kwestie, UFO a istoty pozaziemskie. UFO może być zupełnie ziemskiego pochodzenia, może być materią może być energią. I tutaj kwestia wiary i dowodów nie ma nic do rzeczy. Jest to obiekt, którego pochodzenia często nie możemy wytłumaczyć, a co dopiero zebrać jakiekolwiek dowody, czy ustalić jakie ma pochodzenie, lub czy przypadkiem nie żywi się trupimi oparami z wyżej wspomnianych cmentarzy. Skoro ktoś zaobserwował pewną prawidłowość, że UFO pojawia się nad cmentarzami, bo na przykład tam najczęściej je fotografował lub obserwował, to znaczy, że jest to jakiś obiekt, któremu cmentarze są niezbędne do czegoś. Do czego? A licho raczy wiedzieć, może faktycznie trupi jad wabi tam nieszczęsne UFO.
Słaba jestem z fizyki, ale jednak linie energetyczne coś tam wydzielają, jakieś promieniowanie specyficzne, jakieś pole magnetyczne, coś co może być pożywką dla danego obiektu, może ''podładować'' mu bateryjki, agregaty czy inne tam takie jednostki napędowe. Nie chcę w to wnikać, bo i tak tego nie ogarnę.
Inne UFO z kolei może pojawiać się w bezpośrednim pobliżu reaktorów atomowych, jeszcze inne w miejscach, gdzie odbywają się masowe imprezy z dużą ilością osób - bo może żywi się ludzką energią. Dlaczego nie dopuścić takich ewentualności do głowy? Bo są zbyt śmiałe? Na wszystko trzeba papierka z pieczątką jakiegoś ''poważnego naukowca''? (najlepiej laureata nagrody Nobla, bo bardziej wiarygodny).
Osobną kwestią są istoty pozaziemskie, migrujące sobie spokojnie po naszym pięknym kosmosie. Określane mianem UFO. Moim zdaniem mylnie, ponieważ UFO jak już wspomniałam może być jak najbardziej pochodzenia ziemskiego.
I tutaj już kwestia indywidualna czy ktoś w to wierzy, czy nie. Wiadomo, że na razie 100% wiarygodnych dowodów na istnienie takich istot nie posiadamy i być może długo nie będziemy posiadać. Nikt ze zwykłych śmiertelników łapki im osobiście nie uścisnął, a jeśli nawet uścisnął, lub został uściśnięty, bo wszak relacje z porwań jakieś istnieją, to nie był w tym momencie świadomy, z jasnym umysłem, zazwyczaj takie rzeczy dzieją się we śnie, lub gdy człowiek jest półprzytomny - tak przynajmniej każdy ''porwany'' to opisywał. Dlatego tutaj o jakiekolwiek dowody ciężko. Choć są - implanty. Ale czy na pewno są to implanty obcego pochodzenia? Czy porwani są porywani przez ''obcych'' czy może przez przebierańców z Pentagonu?
Istnieje również możliwość, że rząd najmłodszego państwa świata posiada takie dowody, wszak na ich terytorium notorycznie rozbijają się ''balony meteorologiczne", i to takie załogowe... Tylko jak przyznać się do tego, że się miało kontakt z taką załogą i posiadło się jej technologię? Wszak trzeba by było się przyznać, że owa załoga nie przyleciała tutaj statkiem napędzanym ropą i prądem, więc de facto trzeba by było się przyznać, że istnieją alternatywne źródła energii, którymi będzie się handlowało dopiero wtedy, gdy zasoby ziemskich źródeł energii się wyczerpią.
Ale teraz słowo do pana - za bardzo pan wszystko neguje, żąda pan dowodów, poważnych argumentów, najlepiej papierków z pieczątkami laureatów nagrody Nobla.
Dlaczego nie wpuści pan do głowy bardziej odważnych, śmiałych, czasem może irracjonalnych myśli czy teorii? Wszak taki jest cały nasz świat - chaotyczny, miejscami niewiarygodnie absurdalny i nie logiczny, nie poukładany. Nauka nie na wszystko ma odpowiedź, a często nawet gdy tą odpowiedź może mieć, to jest ona nie wygodna, no bo jak tutaj powiedzieć milionom osób, że jesteśmy odwiedzani przez sąsiadów z planety dajmy na to Srutututu, bez siania paniki?
Jak powiedzieć obywatelom, że ma się dostęp do technologii nie wymagających ropy i prądu, żeby nie stracić na handlu w/w?
Ja osobiście nie wymagam dowodów, przyjmuję możliwość, że tak czy tak może być, nie jest to konieczne i nie jest to stuprocentowe, ale można zakładać daną ewentualność, a co się później okaże to zobaczymy. Trzeba mieć otwarty umysł.
Ja rozumiem, że zbyt wielka ilość informacji i treści dostarczanych do mózgu powoduje konfuzję, że wygodniej i bezpieczniej przyjmować tylko te sprawdzone, potwierdzone informacje, żeby zanadto nie obciążać mózgu. Ale tak negować wszystko? Nie starać się nawet pomyśleć: "A pal licho dowody, czy naukowe pierdu pierdu, a może to jest prawda?".
Pierwszy mój post i oczywiście nie za bardzo woda na pana młyn, więc zostanę okrutnie zjechana, ale przygotowana jestem na to i w polemikę wchodzić nie zamierzam.
Osobiście zarówno w kwestii UFO i wszelkich śmiałych teorii umysł mam bardzo otwarty.
Wierzę również w pozaziemskie cywilizacje, w to, że każda jedna ma swój specyficzny gust i potrzeby. Jedni będą nam jedli z ręki, a inni zjedzą nas
Wierzę, że w 2012 roku będziemy tu mieć sajgon, ale nie z powodu jakiegoś tam końca świata, katastrof, przebiegunowań i takich tam armageddonów, tylko z powodu grupy osób rządnych władzy, a po władzę tę sięgną metodami, które nie mieszczą nam się w głowie. Stąd cały ten szum wokół 2012 i nastawianie ludzi, że na pewno się coś wydarzy. Ale o tym napiszę już być może w innym poście.
A jeszcze odnosząc się do tematu "UFO w Bieszczadach" - w czwartek osobiście widziałam w Bieszczadach jakiś obiekt - jaki pojęcia nie mam. Czegoś takiego nie widziałam nigdy, a duże to musiało być jak cholera. Do dziś się głowię co to było.
To tyle, dziękuję za uwagę, przepraszam za potencjalny chaos wypowiedzi, ale myślę, że idzie w miarę zrozumieć treść mojego przesłania... Pozdrawiam. NO offence!
Zarejestrowałam się na tym forum w zasadzie tylko po to, by panu odpowiedzieć.
Jak sama nazwa wskazuje UFO - czyli Unknown Flying Object, to każdy obiekt, którego nie możemy zidentyfikować. Więc właściwie może być wszystkim - obiektem materialnym, energią, hologramem, zjawą, duchem, upiorem... whatever.
Musimy tutaj rozgraniczyć dwie kwestie, UFO a istoty pozaziemskie. UFO może być zupełnie ziemskiego pochodzenia, może być materią może być energią. I tutaj kwestia wiary i dowodów nie ma nic do rzeczy. Jest to obiekt, którego pochodzenia często nie możemy wytłumaczyć, a co dopiero zebrać jakiekolwiek dowody, czy ustalić jakie ma pochodzenie, lub czy przypadkiem nie żywi się trupimi oparami z wyżej wspomnianych cmentarzy. Skoro ktoś zaobserwował pewną prawidłowość, że UFO pojawia się nad cmentarzami, bo na przykład tam najczęściej je fotografował lub obserwował, to znaczy, że jest to jakiś obiekt, któremu cmentarze są niezbędne do czegoś. Do czego? A licho raczy wiedzieć, może faktycznie trupi jad wabi tam nieszczęsne UFO.
Słaba jestem z fizyki, ale jednak linie energetyczne coś tam wydzielają, jakieś promieniowanie specyficzne, jakieś pole magnetyczne, coś co może być pożywką dla danego obiektu, może ''podładować'' mu bateryjki, agregaty czy inne tam takie jednostki napędowe. Nie chcę w to wnikać, bo i tak tego nie ogarnę.
Inne UFO z kolei może pojawiać się w bezpośrednim pobliżu reaktorów atomowych, jeszcze inne w miejscach, gdzie odbywają się masowe imprezy z dużą ilością osób - bo może żywi się ludzką energią. Dlaczego nie dopuścić takich ewentualności do głowy? Bo są zbyt śmiałe? Na wszystko trzeba papierka z pieczątką jakiegoś ''poważnego naukowca''? (najlepiej laureata nagrody Nobla, bo bardziej wiarygodny).
Osobną kwestią są istoty pozaziemskie, migrujące sobie spokojnie po naszym pięknym kosmosie. Określane mianem UFO. Moim zdaniem mylnie, ponieważ UFO jak już wspomniałam może być jak najbardziej pochodzenia ziemskiego.
I tutaj już kwestia indywidualna czy ktoś w to wierzy, czy nie. Wiadomo, że na razie 100% wiarygodnych dowodów na istnienie takich istot nie posiadamy i być może długo nie będziemy posiadać. Nikt ze zwykłych śmiertelników łapki im osobiście nie uścisnął, a jeśli nawet uścisnął, lub został uściśnięty, bo wszak relacje z porwań jakieś istnieją, to nie był w tym momencie świadomy, z jasnym umysłem, zazwyczaj takie rzeczy dzieją się we śnie, lub gdy człowiek jest półprzytomny - tak przynajmniej każdy ''porwany'' to opisywał. Dlatego tutaj o jakiekolwiek dowody ciężko. Choć są - implanty. Ale czy na pewno są to implanty obcego pochodzenia? Czy porwani są porywani przez ''obcych'' czy może przez przebierańców z Pentagonu?
Istnieje również możliwość, że rząd najmłodszego państwa świata posiada takie dowody, wszak na ich terytorium notorycznie rozbijają się ''balony meteorologiczne", i to takie załogowe... Tylko jak przyznać się do tego, że się miało kontakt z taką załogą i posiadło się jej technologię? Wszak trzeba by było się przyznać, że owa załoga nie przyleciała tutaj statkiem napędzanym ropą i prądem, więc de facto trzeba by było się przyznać, że istnieją alternatywne źródła energii, którymi będzie się handlowało dopiero wtedy, gdy zasoby ziemskich źródeł energii się wyczerpią.
Ale teraz słowo do pana - za bardzo pan wszystko neguje, żąda pan dowodów, poważnych argumentów, najlepiej papierków z pieczątkami laureatów nagrody Nobla.
Dlaczego nie wpuści pan do głowy bardziej odważnych, śmiałych, czasem może irracjonalnych myśli czy teorii? Wszak taki jest cały nasz świat - chaotyczny, miejscami niewiarygodnie absurdalny i nie logiczny, nie poukładany. Nauka nie na wszystko ma odpowiedź, a często nawet gdy tą odpowiedź może mieć, to jest ona nie wygodna, no bo jak tutaj powiedzieć milionom osób, że jesteśmy odwiedzani przez sąsiadów z planety dajmy na to Srutututu, bez siania paniki?
Jak powiedzieć obywatelom, że ma się dostęp do technologii nie wymagających ropy i prądu, żeby nie stracić na handlu w/w?
Ja osobiście nie wymagam dowodów, przyjmuję możliwość, że tak czy tak może być, nie jest to konieczne i nie jest to stuprocentowe, ale można zakładać daną ewentualność, a co się później okaże to zobaczymy. Trzeba mieć otwarty umysł.
Ja rozumiem, że zbyt wielka ilość informacji i treści dostarczanych do mózgu powoduje konfuzję, że wygodniej i bezpieczniej przyjmować tylko te sprawdzone, potwierdzone informacje, żeby zanadto nie obciążać mózgu. Ale tak negować wszystko? Nie starać się nawet pomyśleć: "A pal licho dowody, czy naukowe pierdu pierdu, a może to jest prawda?".
Pierwszy mój post i oczywiście nie za bardzo woda na pana młyn, więc zostanę okrutnie zjechana, ale przygotowana jestem na to i w polemikę wchodzić nie zamierzam.
Osobiście zarówno w kwestii UFO i wszelkich śmiałych teorii umysł mam bardzo otwarty.
Wierzę również w pozaziemskie cywilizacje, w to, że każda jedna ma swój specyficzny gust i potrzeby. Jedni będą nam jedli z ręki, a inni zjedzą nas

Wierzę, że w 2012 roku będziemy tu mieć sajgon, ale nie z powodu jakiegoś tam końca świata, katastrof, przebiegunowań i takich tam armageddonów, tylko z powodu grupy osób rządnych władzy, a po władzę tę sięgną metodami, które nie mieszczą nam się w głowie. Stąd cały ten szum wokół 2012 i nastawianie ludzi, że na pewno się coś wydarzy. Ale o tym napiszę już być może w innym poście.
A jeszcze odnosząc się do tematu "UFO w Bieszczadach" - w czwartek osobiście widziałam w Bieszczadach jakiś obiekt - jaki pojęcia nie mam. Czegoś takiego nie widziałam nigdy, a duże to musiało być jak cholera. Do dziś się głowię co to było.
To tyle, dziękuję za uwagę, przepraszam za potencjalny chaos wypowiedzi, ale myślę, że idzie w miarę zrozumieć treść mojego przesłania... Pozdrawiam. NO offence!
Re: UFO nad Bieszczadami
[quote name='Pantanal' post='92067' date='28 listopad 2011 - 23:19']Zaprzeczasz sobie użytkowniku Indu. Po pierwsze, skoro zjawisko UFO może być wszystkim, to skąd wiesz, czy prawdziwe UFO bywa właśnie obserwowane nad cmentarzami.[/quote]
Co to jest ''prawdziwe UFO''?
I czym ono się różni od nie prawdziwego? :>
[quote name='Pantanal' post='92067' date='28 listopad 2011 - 23:19']Widzę tu pewien zasadniczy błąd, a mianowicie przystawanie do hipotezy ET - czyli, że kosmici to istoty pozaziemskie przylatujące do nas ze swojej planety w ramach każdego spotkania z UFO.[/quote]
No raczej z Ziemi nie przylatują :] Chyba, że założymy, że już tutaj są i mają tutaj swoje bazy. Ewentualnie założymy, że pod mianem ''istoty pozaziemskie'' kryją się również jakieś byty z równoległych światów, inkarnacje, przybysze z przyszłości i przeszłości. Ale tak daleko nie zamierzałam się posuwać, raczej chciałam się skupić nad przybyszami z innych planet.
[quote name='Pantanal' post='92067' date='28 listopad 2011 - 23:19']Nieprawda. Chce tylko powagi i odrobiny normalności. Komu potrzebne są naciągane dowody i historyjki o UFO? Jest wielu szkodników rozsiewających fałszywe informacje albo powielających mity - choćmy Mizera czy Nautilus. Bajdurzenie naprawdę nie przyczynia się do rozwoju zainteresowania tą dziedziną. Uwierz.[/quote]
Ja również nie mam zamiaru siać dezinformacji. Lubię po prostu brać pod rozwagę różne możliwości, opinie, teorie, a z którymi się zgodzę, które do mnie przemówią to już moja sprawa. Nie chwytam wszystkiego jak leci i bezkrytycznie w to wierzę, ale pogdybać sobie lubię, od tego głowa nie boli
Chociaż.... czasem jak się człowiek rozgdyba, to faktycznie może migreny dostać
Ale ja również szukam teorii, które pachną prawdopodobieństwem, a nie tanią sensacją. Aczkolwiek szukam ich wysłuchując tych nawet najbardziej nieprawdopodobnych opowieści, bo a nuż ktoś ma jakieś ciekawe spostrzeżenie, bodaj jedno w natłoku różnych innych mało prawdopodobnych...
[quote name='Pantanal' post='92067' date='28 listopad 2011 - 23:19']Trzeba umieć odróżnić co to jest otwarty umysł, a co to jest brak krytycyzmu. Niestety dzisiejsi ludzie mylą te dwa pojęcia, stąd popularność wszelkiego typu siewców teorii spiskowych mówiących, że "wszystko jest możliwe".[/quote]
Bo naprawdę wszystko jest możliwe, ale co tak naprawdę, to się okaże. Na tym świecie dzieją się nieraz rzeczy, które w głowach nam się nie mieszczą, więc tak naprawdę może wydarzyć się wszystko. O ilu rzeczach jeszcze nie wiemy, ile nie eksplorowanych terytoriów i zagadnień przed nami...
Czy utytułowani naukowcy, którym można niby zawierzyć w każdej kwestii nigdy się nie mylą? Dlaczego wtedy nikt nie nazywa ich kuglarzami i siewcami teorii spiskowych?
[quote name='Pantanal' post='92067' date='28 listopad 2011 - 23:19']To nie otwartość. To brak krytycyzmu. Żerują na tobie dezinformatrzy. W zasadzie z twojego przesłania wynika, że nie istnieje dla ciebie różnica między prawdziwym a fałszywym twierdzeniem.[/quote]
Nikt na mnie nie żeruje. Ja jestem ciekawska, lubię czytać i słuchać różnych opowieści dziwnej treści, ale uwierz mi, nie wszystko w makówce pozostaje jako pewnik. Raczej sama wymyślam nowe teorie, niż wierzę w cudze. Aczkolwiek chłonę to co inni przekazują, czy to są fakty czy mity. Bo dzięki temu zawsze można odrzucić plewy, pozostawić ziarno i dojść do własnych wniosków. Ale nie koniecznie trzeba z grubej rury komuś wywalać, że jest pomieszany umysłowo i gada głupoty. Można tą myśl zachować dla siebie.
[quote name='Pantanal' post='92067' date='28 listopad 2011 - 23:19']Wystarczy nawet niewielkie pojęcie o procesie dziejowym, zeby zobaczyć, że nie żyjemy w wyjątkowych czasach i opowieści o NWO to tylko historyjki dla dużych dzieci nieświadomych, że władza zawsze była taka sama.[/quote]
Tylko, że dawniej ludzie nie podkładali sami łba pod topór tak jak teraz. Teraz będą oczekiwać, że coś się wydarzy, bo ktoś o to zadba, aby takie było ich nastawienie. Nie będą zdziwieni, że dzieje się to, co prawdopodobnie się stanie. Ale to już moja osobista teoria, którą się nie podzielę, bo wyjdę na siewcę dezinformacji
[quote name='Pantanal' post='92067' date='28 listopad 2011 - 23:19']Zasadniczo - wynika z tego Indu, że ludzie są stanie ci wmówić największe banialuki, a ty nie zareagujesz.[/quote]
Skoro tak uważasz - Twoja opinia
Ja skłaniam się jednak ku stwierdzeniu, że lubię, gdy ludzie mówią do mnie największe banialuki, bym mogła rozwijać moje osobiste frywolne teorie
P.S. Wiem, miałam nie wchodzić w polemikę. Ale tak mi się fajnie odpowiada na Twoje posty
Co to jest ''prawdziwe UFO''?

[quote name='Pantanal' post='92067' date='28 listopad 2011 - 23:19']Widzę tu pewien zasadniczy błąd, a mianowicie przystawanie do hipotezy ET - czyli, że kosmici to istoty pozaziemskie przylatujące do nas ze swojej planety w ramach każdego spotkania z UFO.[/quote]
No raczej z Ziemi nie przylatują :] Chyba, że założymy, że już tutaj są i mają tutaj swoje bazy. Ewentualnie założymy, że pod mianem ''istoty pozaziemskie'' kryją się również jakieś byty z równoległych światów, inkarnacje, przybysze z przyszłości i przeszłości. Ale tak daleko nie zamierzałam się posuwać, raczej chciałam się skupić nad przybyszami z innych planet.
[quote name='Pantanal' post='92067' date='28 listopad 2011 - 23:19']Nieprawda. Chce tylko powagi i odrobiny normalności. Komu potrzebne są naciągane dowody i historyjki o UFO? Jest wielu szkodników rozsiewających fałszywe informacje albo powielających mity - choćmy Mizera czy Nautilus. Bajdurzenie naprawdę nie przyczynia się do rozwoju zainteresowania tą dziedziną. Uwierz.[/quote]
Ja również nie mam zamiaru siać dezinformacji. Lubię po prostu brać pod rozwagę różne możliwości, opinie, teorie, a z którymi się zgodzę, które do mnie przemówią to już moja sprawa. Nie chwytam wszystkiego jak leci i bezkrytycznie w to wierzę, ale pogdybać sobie lubię, od tego głowa nie boli


[quote name='Pantanal' post='92067' date='28 listopad 2011 - 23:19']Trzeba umieć odróżnić co to jest otwarty umysł, a co to jest brak krytycyzmu. Niestety dzisiejsi ludzie mylą te dwa pojęcia, stąd popularność wszelkiego typu siewców teorii spiskowych mówiących, że "wszystko jest możliwe".[/quote]
Bo naprawdę wszystko jest możliwe, ale co tak naprawdę, to się okaże. Na tym świecie dzieją się nieraz rzeczy, które w głowach nam się nie mieszczą, więc tak naprawdę może wydarzyć się wszystko. O ilu rzeczach jeszcze nie wiemy, ile nie eksplorowanych terytoriów i zagadnień przed nami...
Czy utytułowani naukowcy, którym można niby zawierzyć w każdej kwestii nigdy się nie mylą? Dlaczego wtedy nikt nie nazywa ich kuglarzami i siewcami teorii spiskowych?
[quote name='Pantanal' post='92067' date='28 listopad 2011 - 23:19']To nie otwartość. To brak krytycyzmu. Żerują na tobie dezinformatrzy. W zasadzie z twojego przesłania wynika, że nie istnieje dla ciebie różnica między prawdziwym a fałszywym twierdzeniem.[/quote]
Nikt na mnie nie żeruje. Ja jestem ciekawska, lubię czytać i słuchać różnych opowieści dziwnej treści, ale uwierz mi, nie wszystko w makówce pozostaje jako pewnik. Raczej sama wymyślam nowe teorie, niż wierzę w cudze. Aczkolwiek chłonę to co inni przekazują, czy to są fakty czy mity. Bo dzięki temu zawsze można odrzucić plewy, pozostawić ziarno i dojść do własnych wniosków. Ale nie koniecznie trzeba z grubej rury komuś wywalać, że jest pomieszany umysłowo i gada głupoty. Można tą myśl zachować dla siebie.
[quote name='Pantanal' post='92067' date='28 listopad 2011 - 23:19']Wystarczy nawet niewielkie pojęcie o procesie dziejowym, zeby zobaczyć, że nie żyjemy w wyjątkowych czasach i opowieści o NWO to tylko historyjki dla dużych dzieci nieświadomych, że władza zawsze była taka sama.[/quote]
Tylko, że dawniej ludzie nie podkładali sami łba pod topór tak jak teraz. Teraz będą oczekiwać, że coś się wydarzy, bo ktoś o to zadba, aby takie było ich nastawienie. Nie będą zdziwieni, że dzieje się to, co prawdopodobnie się stanie. Ale to już moja osobista teoria, którą się nie podzielę, bo wyjdę na siewcę dezinformacji

[quote name='Pantanal' post='92067' date='28 listopad 2011 - 23:19']Zasadniczo - wynika z tego Indu, że ludzie są stanie ci wmówić największe banialuki, a ty nie zareagujesz.[/quote]
Skoro tak uważasz - Twoja opinia

Ja skłaniam się jednak ku stwierdzeniu, że lubię, gdy ludzie mówią do mnie największe banialuki, bym mogła rozwijać moje osobiste frywolne teorie

P.S. Wiem, miałam nie wchodzić w polemikę. Ale tak mi się fajnie odpowiada na Twoje posty

- Przemekkk666
- Weteran Infranin
- Posty: 1052
- Rejestracja: wt maja 03, 2011 4:35 pm
- Kontakt:
Re: UFO nad Bieszczadami
Właśnie Indu
Opowiedz co widziałaś bo mnie zżera
I czy masz jakąś fotke? ( zadaje to pytanie ale i tak znam odpowiedz niestety...)


I czy masz jakąś fotke? ( zadaje to pytanie ale i tak znam odpowiedz niestety...)
Ostatnio zmieniony pn lis 28, 2011 10:50 pm przez Przemekkk666, łącznie zmieniany 1 raz.
<a href="http://www.ufoskywatching-pl.blogspot.c ... pot.com</a>
<img alt="" src="http://infra.org.pl/images/stories/ufos ... ingpl1.jpg" style="width:160px;height:68px;">
<img alt="" src="http://infra.org.pl/images/stories/ufos ... ingpl1.jpg" style="width:160px;height:68px;">