Uśmiechnij się
- Katarzyna_1
- Homo Infranius Alfa
- Posty: 1969
- Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
- Kontakt:
Re: Uśmiechnij się
kawał na czasie
Tuż przed zmrokiem idzie kobieta pustą ulicą w Zielonej Górze i myśli; oj.. abym tylko nie natknęła się na tego zboczeńca seryjnego gwałciciela. Patrzy,,, a zbliża się w jej kierunku facet z rozłożonymi rękami. Trudno,, pomyślała, będę walczyć ze zbokiem kopnę go w j…a. Z całej siły wykonała zamach nogą w jego kierunku, od uderzenia zabolała ją noga, usłyszała brzęk oraz przekleństwa faceta „ k…. wiedziałem, że nie doniosę tej szyby”
Tuż przed zmrokiem idzie kobieta pustą ulicą w Zielonej Górze i myśli; oj.. abym tylko nie natknęła się na tego zboczeńca seryjnego gwałciciela. Patrzy,,, a zbliża się w jej kierunku facet z rozłożonymi rękami. Trudno,, pomyślała, będę walczyć ze zbokiem kopnę go w j…a. Z całej siły wykonała zamach nogą w jego kierunku, od uderzenia zabolała ją noga, usłyszała brzęk oraz przekleństwa faceta „ k…. wiedziałem, że nie doniosę tej szyby”
"Balbus melius balbi verba cognoscit"
-
- Homo Infranius Plus
- Posty: 702
- Rejestracja: ndz sty 31, 2010 4:19 pm
- Kontakt:
Re: Uśmiechnij się
Kawały super !

Żona mówi do męża...
- słuchaj stary, jesteś największym pierdołą, jakiego znam ! Jesteś takim pierdołą, że w konkursie na największego pierdołę na świecie , zająłbyś drugie miejsce !
- a dlaczego nie pierwsze ?
- dlatego, bo właśnie jesteś takim pierdołą !!!
W takim razie, Rysiu, nie daj się prosićJa proponuję, żeby Rysiek dowcip o Czukczach opowiedział:D

Żona mówi do męża...
- słuchaj stary, jesteś największym pierdołą, jakiego znam ! Jesteś takim pierdołą, że w konkursie na największego pierdołę na świecie , zająłbyś drugie miejsce !
- a dlaczego nie pierwsze ?
- dlatego, bo właśnie jesteś takim pierdołą !!!
Re: Uśmiechnij się
Siedzi pedał i pewien gość na torach. W pewnej chwili pedał:
- POCIĄG !
Gość:
Sam se pociąg !
Przychodzi gość do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, wątroba mnie boli.
- A czy pije pan wódkę? - pyta lekarz.
- Piję panie doktorze, ale mi nie pomaga...
Morderca ciągnie kobietę do lasu. Kobieta krzyczy przerażona:
- Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Boje się!
morderca:
- No, a ja co mam powiedzieć? Będę wracał sam...
- POCIĄG !
Gość:
Sam se pociąg !
Przychodzi gość do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, wątroba mnie boli.
- A czy pije pan wódkę? - pyta lekarz.
- Piję panie doktorze, ale mi nie pomaga...
Morderca ciągnie kobietę do lasu. Kobieta krzyczy przerażona:
- Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Boje się!
morderca:
- No, a ja co mam powiedzieć? Będę wracał sam...
Re: Uśmiechnij się
Ostatnio zmieniony wt lut 23, 2010 9:11 pm przez Sandra, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Homo Infranius Plus
- Posty: 702
- Rejestracja: ndz sty 31, 2010 4:19 pm
- Kontakt:
Re: Uśmiechnij się
Adax,Sandra świetne 
Pewne małżeństwo miało wypadek samochodowy. Mąż był lekko ranny i szybko się ''wylizał"...Przychodzi kolejny raz w odwiedziny do żony do szpitala, która była w ciężkim stanie. Zobaczył go lekarz i zaprosił do izolatki...
- niestety mam panu do zakomunikowania trzy złe wiadomości...
- tak ?
- pierwsza,to taka,że ta operacja ostatnia się udała, ale następna musi być przeprowadzona w Stanach... Jej koszt to 40.000 złotych... 1/4 pokryje Narodowy Fundusz Zdrowia, a 3/4, będzie musiał pan pokryć...
- a ta druga ? Pyta załamany....
Ta druga jest związana z lekami... Po najtańszych odpowiednikach, tak na miesiąc na te leki wydać pan musi 1.600 złotych...
- a ta trzecia ?, pyta już całkiem załamany.
Ta trzecia wiadomość, to opieka 24 godzinna nad pana żoną...To dwie siostry na zmianę, licząc jakieś 3.200 złotych miesięcznie... Kompletnie załamany już nic się nie odzywa , naraz lekarz, klepie go w ramię i mówi :
- żartowałem, nie przeżyła !

Pewne małżeństwo miało wypadek samochodowy. Mąż był lekko ranny i szybko się ''wylizał"...Przychodzi kolejny raz w odwiedziny do żony do szpitala, która była w ciężkim stanie. Zobaczył go lekarz i zaprosił do izolatki...
- niestety mam panu do zakomunikowania trzy złe wiadomości...
- tak ?
- pierwsza,to taka,że ta operacja ostatnia się udała, ale następna musi być przeprowadzona w Stanach... Jej koszt to 40.000 złotych... 1/4 pokryje Narodowy Fundusz Zdrowia, a 3/4, będzie musiał pan pokryć...
- a ta druga ? Pyta załamany....
Ta druga jest związana z lekami... Po najtańszych odpowiednikach, tak na miesiąc na te leki wydać pan musi 1.600 złotych...
- a ta trzecia ?, pyta już całkiem załamany.
Ta trzecia wiadomość, to opieka 24 godzinna nad pana żoną...To dwie siostry na zmianę, licząc jakieś 3.200 złotych miesięcznie... Kompletnie załamany już nic się nie odzywa , naraz lekarz, klepie go w ramię i mówi :
- żartowałem, nie przeżyła !

Re: Uśmiechnij się
Niby autentyk:
Z pamiętnika żony (nie mojej)
Wczoraj namówiłam wreszcie swojego męża żeby kupić abażur z kryształów (to co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pół roku zbieraliśmy).
Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy abażur, na skrzydełkach szczęścia
popędziliśmy do domu, po drodze kupiliśmy butelkę koniaku (trzeba nowy zakup ..tego tamtego, no obmyć). Siedliśmy przy stole, najpierw strzeliliśmy po 50,
potem powtórzyliśmy, no i mówię do swojego męża:
- a może powiesimy od razu ten abażur? No i mąż, lub z powodu koniaku, lub
widząc moje szczęście zgodził się. Postawiliśmy krzesło, na krzesło taboret mały, mój mąż wspiął się na tę piramidę, a mi kazał go zabezpieczać.
Stoję taka szczęśliwa, obserwuję jak mój orzeł pod sufitem majstruje (a on
był, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany), przenoszę wzrok niżej, i co ja widzę z tych sympatycznych bokserek wypadło mu jedno jajeczko, no i ja
taka rozczulona tym widokiem biorę i tak lekko pstryknęłam paluszkami po
tym jajeczku.
Mój tygrys w tej sekundzie jak stał, tak poleciał w dół z tej estakady
wraz z abażurem, który rozbił się całkowicie na małe kawałki.
Wstaje szybko i z ostatkami abażuru w rękach podskakuje do mnie...myślałam, że zabije mnie, a on mówi
- Kurde, ale mnie prądem pierdolnęło, aż do jąder doszło, dobrze, że
nie na śmierć!
:):)
i jeszcze wkręcana rozmowa
http://www.youtube.com/watch?v=KUaufVfuwLw
Z pamiętnika żony (nie mojej)

Wczoraj namówiłam wreszcie swojego męża żeby kupić abażur z kryształów (to co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pół roku zbieraliśmy).
Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy abażur, na skrzydełkach szczęścia
popędziliśmy do domu, po drodze kupiliśmy butelkę koniaku (trzeba nowy zakup ..tego tamtego, no obmyć). Siedliśmy przy stole, najpierw strzeliliśmy po 50,
potem powtórzyliśmy, no i mówię do swojego męża:
- a może powiesimy od razu ten abażur? No i mąż, lub z powodu koniaku, lub
widząc moje szczęście zgodził się. Postawiliśmy krzesło, na krzesło taboret mały, mój mąż wspiął się na tę piramidę, a mi kazał go zabezpieczać.
Stoję taka szczęśliwa, obserwuję jak mój orzeł pod sufitem majstruje (a on
był, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany), przenoszę wzrok niżej, i co ja widzę z tych sympatycznych bokserek wypadło mu jedno jajeczko, no i ja
taka rozczulona tym widokiem biorę i tak lekko pstryknęłam paluszkami po
tym jajeczku.
Mój tygrys w tej sekundzie jak stał, tak poleciał w dół z tej estakady
wraz z abażurem, który rozbił się całkowicie na małe kawałki.
Wstaje szybko i z ostatkami abażuru w rękach podskakuje do mnie...myślałam, że zabije mnie, a on mówi
- Kurde, ale mnie prądem pierdolnęło, aż do jąder doszło, dobrze, że
nie na śmierć!

i jeszcze wkręcana rozmowa

http://www.youtube.com/watch?v=KUaufVfuwLw
Re: Uśmiechnij się
Na prośbę Orsona 
Mówi Czukcza do Czukczy:
- Piękny prezent położyłem mojej kobiecie pod choinką...
- I co ona na to?
- Ciągle szuka; tajga duża jest...

Mówi Czukcza do Czukczy:
- Piękny prezent położyłem mojej kobiecie pod choinką...
- I co ona na to?
- Ciągle szuka; tajga duża jest...
Re: Uśmiechnij się
Pewien student umarł i poszedł do piekła. Diabeł przywitał go i spytał jakie piekło wybiera: normalne czy studenckie? Ten wybrał normalne.
Gdy się tam znalazł okazało się, że trwają tam imprezy do rana, są panienki i leje się alkohol, ale rano przybywa diabeł i wbija każdemu gwóźdź w tyłek - i tak codziennie.
Wobec tego student zdecydował się wkrótce na przeniesienie do piekła studenckiego. Tam również imprezy itd., ale rano nie pojawia się już diabeł.
Za to po kilku miesiącach przychodzi diabeł z koszem gwoździ i mówi: "Sesja"!
Idzie Jasio pustym korytarzem w szkole i mowi pod nosem: "Gdzie sens? Gdzie logika?"
Zatrzymuje go dyrektor i pyta:
- Jasiu czemu wciaz powtarzasz "Gdzie sens? Gdzie logika?"
- No bo puscilem bąka w klasie a pani kazala mi wyjsc i oni tam teraz siedza w tym smrodzie...
Pani w szkole nakazała dzieciom napisać wypracowanie, które miało by się kończyć zdaniem: "Matka jest tylko jedna". Na drugi dzień pani pyta się dzieci.
- No dzieci przeczytajcie co napisaliście - może zaczniemy od Małgosi.
- Mama jest kochająca przytula nas, układa do snu. Matka jest tylko jedna.
- Gosiu 5 siadaj. Teraz Pawełek
- Mam wyprowadza nas na spacery kupuje nam rowery. Matka jest tylko jedna.
- Pawełku 5 siadaj.
Wreszcie Pani przepytała prawie całą klasę. Pozostał tylko Jasiu.
- Jasiu a ty, co napisałeś?
- W domu balanga,a wódka leje się litrami, goście rzygają na dywan.
Nagle wódka się skończyła, więc matka do mnie: Jasiek skocz do lodówki przynieś dwie wódki. Idę do kuchni, otwieram lodówkę i drę się z kuchni:
Matka! Jest tylko jedna!
Refleksja informatyka: Nasze dzieci i wnuki to będą miały ciężko... Wszystkie loginy będą już zajęte...
Po imprezie trzy laski wracały do domu, lecz po drodze zachciało im się siku. Z braku lepszego miejsca udały się na cmentarz i tam załatwiły. Następnego dnia w ich mężowie w pracy:
- Ty Jacek jak tam twoja żona wróciła po imprezie??
- Daj spokój była tak pijana, że musiałem ją przynieść z trawnika do domu.
- Moja nie dość że była pijana to jeszcze wróciła bez majtek. Zdzisiek a twoja??
- Panowie szkoda gadać. Nie dość że była pijana i bez majtek, to jeszcze w dupie miała wstążkę z napisem "My chłopcy z Sosnowa nigdy cię nie zapomnimy".
Gdy się tam znalazł okazało się, że trwają tam imprezy do rana, są panienki i leje się alkohol, ale rano przybywa diabeł i wbija każdemu gwóźdź w tyłek - i tak codziennie.
Wobec tego student zdecydował się wkrótce na przeniesienie do piekła studenckiego. Tam również imprezy itd., ale rano nie pojawia się już diabeł.
Za to po kilku miesiącach przychodzi diabeł z koszem gwoździ i mówi: "Sesja"!
Idzie Jasio pustym korytarzem w szkole i mowi pod nosem: "Gdzie sens? Gdzie logika?"
Zatrzymuje go dyrektor i pyta:
- Jasiu czemu wciaz powtarzasz "Gdzie sens? Gdzie logika?"
- No bo puscilem bąka w klasie a pani kazala mi wyjsc i oni tam teraz siedza w tym smrodzie...
Pani w szkole nakazała dzieciom napisać wypracowanie, które miało by się kończyć zdaniem: "Matka jest tylko jedna". Na drugi dzień pani pyta się dzieci.
- No dzieci przeczytajcie co napisaliście - może zaczniemy od Małgosi.
- Mama jest kochająca przytula nas, układa do snu. Matka jest tylko jedna.
- Gosiu 5 siadaj. Teraz Pawełek
- Mam wyprowadza nas na spacery kupuje nam rowery. Matka jest tylko jedna.
- Pawełku 5 siadaj.
Wreszcie Pani przepytała prawie całą klasę. Pozostał tylko Jasiu.
- Jasiu a ty, co napisałeś?
- W domu balanga,a wódka leje się litrami, goście rzygają na dywan.
Nagle wódka się skończyła, więc matka do mnie: Jasiek skocz do lodówki przynieś dwie wódki. Idę do kuchni, otwieram lodówkę i drę się z kuchni:
Matka! Jest tylko jedna!
Refleksja informatyka: Nasze dzieci i wnuki to będą miały ciężko... Wszystkie loginy będą już zajęte...
Po imprezie trzy laski wracały do domu, lecz po drodze zachciało im się siku. Z braku lepszego miejsca udały się na cmentarz i tam załatwiły. Następnego dnia w ich mężowie w pracy:
- Ty Jacek jak tam twoja żona wróciła po imprezie??
- Daj spokój była tak pijana, że musiałem ją przynieść z trawnika do domu.
- Moja nie dość że była pijana to jeszcze wróciła bez majtek. Zdzisiek a twoja??
- Panowie szkoda gadać. Nie dość że była pijana i bez majtek, to jeszcze w dupie miała wstążkę z napisem "My chłopcy z Sosnowa nigdy cię nie zapomnimy".
Doświadczenie to coś, co zdobywasz tuż po chwili w której go potrzebowałeś.
Na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści,
a na sznurze obok gaci będą wisieć eurokraci.
banofilia- zboczenie występujące u modów i adminów, objawiające się odczuwaniem rozkoszy podczas wyrzucania użytkowników.
W normalnych czasach ze złem walczyło by dobro, ale my żyjemy w takich gdzie zło musi zostać zwalczone przez większe zło.
Dyktatury dzielą się na dobre i złe. Demokracja jest zawsze głupia.
Na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści,
a na sznurze obok gaci będą wisieć eurokraci.
banofilia- zboczenie występujące u modów i adminów, objawiające się odczuwaniem rozkoszy podczas wyrzucania użytkowników.
W normalnych czasach ze złem walczyło by dobro, ale my żyjemy w takich gdzie zło musi zostać zwalczone przez większe zło.
Dyktatury dzielą się na dobre i złe. Demokracja jest zawsze głupia.