Katastrofa pod Smoleńskiem miała swą przyczynę, pytanie tylko jaką.
- Awaria
- Błąd pilota
- Zamach
Moim subiektywnym zdaniem najbardziej prawdopodobne hipotezy.
Na tym etapie na jakim jesteśmy wszystkie hipotezy są do przyjęcia pod warunkiem że że uwzględniają juz to co jest bezsporne, a w tym przypadku bezsporny jest tor lotu samolotu od momentu ścięcia wierzchołka pierwszego drzewa na wysokości 8 m. na nieco ponad 1100 m. przed początkiem pasa.
Dalszy tor lotu jest jak narysowany na drzewach co jest ewenementem w takich przypadkach !
No i wiadomo co przypieczętowało śmierć tych ludzi:
[ external image ]
Buzz na jakiej podstawie twierdzisz ze hipoteza zamachowa jest skreślona.
Jaki fakt lub dowód wyklucza zamach.
Ja tak twierdzę ?? GDZIE ?
Tomku - ustalanie przyczyn i skutków katastrof - to mój zawód i zjadłem na tym zęby, tyle że nie na wypadkach podniebnych a raczej naziemnych.
Każdy wypadek ma przyczynę i więcej niż jeden czynnik który doprowadził do jego zaistnienia !
Katastrofy lotnicze maja ich zawsze wiele i tak będzie również tym razem :excl:
W katastrofie Casy tych czynników było 23, (słownie dwadzieścia trzy ! ).
Jedno można już podać i jest to wierna kopia z wyniku prac komisji w sprawie katastrofy Casy 2 lata temu:
"Złamano niemal wszystkie procedury".
Przyczyna katastrofy prezydenckiego Tupolewa było uderzenie w ziemię, ale czynników które do tego doprowadziły było wiele, podobnie jak w przypadku Casy.
Komisja badająca tamtą katastrofę ustaliła następujące czynniki mające wpływ na zaistnienie katastrofy . Były to czynniki następujące:
- niewłaściwy dobór załogi,
- niewłaściwa współpraca załogi w kabinie,
- niekorzystne warunki atmosferyczne,
- dezorientacja przestrzenna załogi w wyniku niewłaściwego podziału uwagi w czasie lotu bez widoczności ziemi,
- wyłączenie sygnalizacji dźwiękowej urządzenia EGPWS pozbawiające załogę informacji o niebezpiecznym zbliżaniu się do ziemi, nadmiernym przechyleniu samolotu,
- brak obserwacji wskazań radiowysokościomierza,
- brak obserwacji przyrządów pilotażowo-nawigacyjnych w końcowym etapie drugiego podejścia do lądowania,
- nieumiejętne sprowadzanie samolotu do lądowania przez kontrolera ruchu lotniczego precyzyjnego podejścia,
- niewłaściwe komendy radiowe kontrolera ruchu lotniczego precyzyjnego podejścia, sugerujące w ostatniej fazie lotu przeniesienie uwagi załogi na zewnątrz kabiny samolotu,
- błędna interpretacja wskazań wysokościomierzy przez załogę,
- próba nawiązania kontaktu wzrokowego załogi z obiektami naziemnymi podczas lotu bez widoczności ziemi niezgodnie z obowiązującymi procedurami,
- niewłaściwa analiza warunków atmosferycznych przez załogę przed lotem,
- nieustawienie wysokości decyzji (minimalnej wysokości zniżania).
Komisja ustaliła także okoliczności sprzyjające zaistnieniu katastrofy:
- brak wyszkolenia drugiego pilota na samolocie CASA C-295M w warunkach, w jakich odbywało się wykonywanie zadania,
- brak doświadczenia dowódcy załogi w wykonywaniu lotów na tej wersji samolotu,
- wykorzystywanie dodatkowych, podręcznych pomocy nawigacyjnych przez załogę ze względu na niepełne wyposażenie samolotu,
- brak doświadczenia dowódcy załogi w wykorzystywaniu radiolokacyjnego systemu lądowania przy minimalnych warunkach atmosferycznych,
- brak doświadczenia kontrolera ruchu lotniczego precyzyjnego podejścia lotniska Mirosławiec w sprowadzaniu samolotów innych niż Su-22,
- nieumiejętne doprowadzenie samolotu do strefy ruchu lotniskowego przez kontrolera ruchu lotniczego stanowiska kontroli zbliżania,
- brak właściwych procedur podejścia do lądowania w obowiązujących dokumentach normatywnych,
- posługiwanie się różnymi jednostkami miar przez załogę i kontrolerów,
- niesprawność nawigacyjnego systemu lądowania ILS, która uniemożliwiała wykorzystanie tego systemu w samolocie,
- błędne określenie i przekazywanie informacji o warunkach minimalnych do lądowania na lotnisku Mirosławiec.
Wpływu "pasażerów" na zaistnienie katastrofy - nie ustalono, co jest zrozumiałe., (choć bez wątpienia miał on miejsce - nieznany jest tylko zakres).
Tak będzie i tym razem - bo byłoby to nie do pomyślenia !
Wersja zamachu też nie znajduje jak dotąd jakiegokolwiek potwierdzenia w żadnej z karkołomnych hipotez jakie się pojawiły, co oczywiście jej nie wyklucza, ale czyni niezwykle mało prawdopodobną.
Jeżeli ktoś wyczytał w "Naszym Dzienniku" pseudonaukowe opracowanie "ekspertów"
http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=104412
barwnie opisujących jak to Rosjanie "zakłócili" niezawodny dotad system Terrain Awareness and Warning System (TAWS), zamontowany na pokładzie prezydenckiego Tupolewa - to jakbym czytał "inzyniera rakietowego" o nazwisku Bill Keysing opowiadajacego jak to Amerykanie mordowali załoge promu kosmicznego, żeby jedna z jej członkiń nie powiedziała ludziom, że w kosmosie widać .... gwiazdy. :angry
Nikt nieukom nie powiedział że system TAWS ma wprawdzie zapisane w pamięci ok. 1700 lotnisk na całym swiecie, ale nieużywanych normalnie ruskich lądowisk polowych to nikt mu nie wprowadzał, bo tam cywilizowane samoloty nie lądują :excl:
I cała teoria - psu na budę

- podobnie jak pozostałe.
Mnie też Tomku nie przeszkadza jeśli mój kafelkarz sepleni, ale nie za to mu płacę żeby mi robotę ...pieprzył :angry .
ps. Buzz to że pan Listkiewicz jsno wie to była aluzja do wybiurczej oceny.
Media na przykład jasno wiedzą że to błąd pilota.
Sorry - nie łapię sensu - ew. przetłumacz z polskiego na ... nasze.
Wszystko jest możliwe a nic nie można udowodnić.
Z moich doświadczeń wynika, że jest ...
dokładnie odwrotnie 