Robertcb- Nie dokumentowałam, nie miałam takiej mozliwości, ale chocbym ją miała w tamtym czasie, to i tak jedynie mogłabym to zrobic przez czysty przypadek. Sprawa dotyczyła przełomu lat 70/80, gdybym choc raz uwierzyła, wtedy w taką mozliwośc- przeniesienia sie w czasie, to byc moze, ale towarzyszyło temu zjawisku, tak skuteczne zablokowanie mnie, że dosłownie nic, nawet wyłożenie "kawy na ławę" , nie potrafiło mnie do tego przekonac, z paniką wyrzucałam te wszystkie mysli, nawet agresywnie, gdy przychodzilo - "a jesli tak?".. Ale tak wtedy reagowali wszyscy, nikt tego nie rozumiał i nie potrafił przyjąc do wiadomości, chocby nawet pojawiała sie taka rozmowę, takie przypuszczenie, to po pierwszym zdaniu pojawiał sie smiech. To dlatego, teraz ja tak przekonuje do tej mozliwości, aby gdy ktoś to zaobserwuje, zwrócił uwagę, zastanowił się , a nie postapił tak jak ja ze strachem i odrzuceniem. Mam wrażenie, ze Ty czytasz mnie od dawna, pewno pamiętasz radio, gazetę z nazwiskiem prezydenta Kwaśniewskiego , wcisnęła mi ją ta kobieta przesladująca mnie, o której teraz myslę, ze była mna z przyszłości, wtedy, czas upłynął , czyli jakby teraz z tego czasu, dokładnie pamiętam to nazwisko przez awanturę w domu o kontrowersyjna gazetę w czasach komuny, nikt nie spojrzał na date, choc o ile sobie przypominam to szukano daty, ale jej nie dopatrzono, uznajac za jakies numerki, które dodatkowa wzbudziły złe skojarzenia. Ja jej nie czytałam wcale, najpierw cisnęłam gdzies na mieszkaniu, a potem przy wyprowadzce posłuzyła mi za opakowanie i tak znalazła się w domu, nie wiem co się z nia stało, nie musiała znikac, mogła zostac np. spalona. Cóż, na pocieszenie podam, że to mnie fotografowano w tamtej rzeczywistości i gdzies tam w odległosci ponad 20 lat byc może ktos się nad tym zastanawia, tak jak my czytając opowiesci o Pokrowskim

.