Przyśniła mi się śmierć babci?
Re: Przyśniła mi się śmierć babci?
A może miał ktoś z was te przeżycia związane z odejściem zwierzaka?
Z ostatnich dwóch godzin.
Właśnie samochód przejechał mojego kota, znowu spędzałem z nim dużo czasu, więcej niż z pozostałymi trzema. Nawet się zastanowiłem, czy jemu się coś przytrafi, po czym wszystko obróciłem w głupi zabobon.
Może to nic ciekawego, ale przynajmniej dla mnie jest jakieś dziwne. Ciekawi mnie, czy jakoś podświadomie możemy wyczuć śmierć kogoś bliskiego dla nas (tak jak swego zwierzaka).
Z ostatnich dwóch godzin.
Właśnie samochód przejechał mojego kota, znowu spędzałem z nim dużo czasu, więcej niż z pozostałymi trzema. Nawet się zastanowiłem, czy jemu się coś przytrafi, po czym wszystko obróciłem w głupi zabobon.
Może to nic ciekawego, ale przynajmniej dla mnie jest jakieś dziwne. Ciekawi mnie, czy jakoś podświadomie możemy wyczuć śmierć kogoś bliskiego dla nas (tak jak swego zwierzaka).
Re: Przyśniła mi się śmierć babci?
W obronie myślącego umysłu( ducha), potrafiącego uprościć logiczne łamigłówki do przejrzystego wglądu, posunąłbym się jeszcze dalej. Trzeba nie lada siłacza i śmiałka, by w pozornym chaosie dopatrzyć się logiki.
Ukochać kota na tartaku, pokokosic się z nim i to zanim się ostatni raz przeeejdzie,- to dla mnie to nie lada wyczyn
Ukochać kota na tartaku, pokokosic się z nim i to zanim się ostatni raz przeeejdzie,- to dla mnie to nie lada wyczyn
Ostatnio zmieniony pn cze 28, 2010 6:49 am przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Przyśniła mi się śmierć babci?
Myślę, że możemy wyczuwać intuicyjnie śmierć kogoś dla nas bliskiego. Mózg człowieka nie jest zbadany dokładnie i kto wie co się jeszcze za tym kryje. Tak jak zwierzęta które posiadają cechy, których my nie mamy (np. wyczuwanie chorób).
P.S Zbyszku - zauważyłem ostatnio, że "ciałkofrenia" jak to nazwałeś się u mnie rozwija, niestety.
P.S Zbyszku - zauważyłem ostatnio, że "ciałkofrenia" jak to nazwałeś się u mnie rozwija, niestety.
Re: Przyśniła mi się śmierć babci?
Eee, zaczekaj do pierwszych krwawień, potem coś wymyślimy:)
Re: Przyśniła mi się śmierć babci?
To, aż dotąd może się posunąć? 
Ostatnio prawie całkowicie tracę świadomość. Boje się myśleć co może być dalej.

Ostatnio prawie całkowicie tracę świadomość. Boje się myśleć co może być dalej.
Re: Przyśniła mi się śmierć babci?
Dobra nowina:)
Kilkanaście lat, nie moglem się przebić przez usypiająca świadomość. Drzemała mi oczekująca jaźń, co rusz chwytając wyższe tryby , ale ciągle się trzymałem nieruchawej atmy. Co rusz, miałem przebitki wzrastającego rozumu i zawrotnej prędkości myśli. W tym roku, przedarłem się wreszcie dalej. Okazało się , ze nie oczekiwałem , iz jest jeszcze coś dla mnie do dotkniecia, coś czego się nie odważyłem postrzec.. Brakowało mi respektu i zaufania:)
Przyzwyczajony do trudności i utyskiwań, nie wykrzesałem w sobie wystarczająco entuzjazmu, by się dostroić do zewnętrznej energii. Taki gupi trik, bez którego zatrzymuje jaźń na jałowym biegu i trzyma w bezruchu.
Dobrze jest wiedzieć , ze wyżej jest pięknie, to wtedy puszcza . Człek się cieszy i gdy przyjdzie czas, to się otwiera. Z asortymentu doznań wyłapałem błogość ekstra klasy, światło w głowie i połączenie wola z .........
Problem jedynie z tym słyszeniem i widzeniem w fizyku "informacji", ale wytrzymuje jakoś bez trudu:)
Choć oganiam się od nich , to zawsze coś się przedrze i mnie przekręci. Ostatnio szef na budowie obciął sobie palucha a ja domu, poprawiałem na moich obrazach dłonie. Jednego palucha ciągle wydłużałem, nie domyślając się dlaczego tak on mnie niepokoi i ciągle wydaje się za krotki.
pozdro działaczu:)
Kilkanaście lat, nie moglem się przebić przez usypiająca świadomość. Drzemała mi oczekująca jaźń, co rusz chwytając wyższe tryby , ale ciągle się trzymałem nieruchawej atmy. Co rusz, miałem przebitki wzrastającego rozumu i zawrotnej prędkości myśli. W tym roku, przedarłem się wreszcie dalej. Okazało się , ze nie oczekiwałem , iz jest jeszcze coś dla mnie do dotkniecia, coś czego się nie odważyłem postrzec.. Brakowało mi respektu i zaufania:)
Przyzwyczajony do trudności i utyskiwań, nie wykrzesałem w sobie wystarczająco entuzjazmu, by się dostroić do zewnętrznej energii. Taki gupi trik, bez którego zatrzymuje jaźń na jałowym biegu i trzyma w bezruchu.
Dobrze jest wiedzieć , ze wyżej jest pięknie, to wtedy puszcza . Człek się cieszy i gdy przyjdzie czas, to się otwiera. Z asortymentu doznań wyłapałem błogość ekstra klasy, światło w głowie i połączenie wola z .........
Problem jedynie z tym słyszeniem i widzeniem w fizyku "informacji", ale wytrzymuje jakoś bez trudu:)
Choć oganiam się od nich , to zawsze coś się przedrze i mnie przekręci. Ostatnio szef na budowie obciął sobie palucha a ja domu, poprawiałem na moich obrazach dłonie. Jednego palucha ciągle wydłużałem, nie domyślając się dlaczego tak on mnie niepokoi i ciągle wydaje się za krotki.
pozdro działaczu:)
Ostatnio zmieniony wt cze 29, 2010 7:02 am przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Przyśniła mi się śmierć babci?
Czy ja wiem czy taka dobra nowina...
Kiedyś napisałeś, że wchodzę w trans na stojąco czy jakoś tak.
Nie bardzo przyjemne uczucie. Na początku to było świetne doświadczenie, ale i uczucie było inne.
Kiedyś napisałeś, że wchodzę w trans na stojąco czy jakoś tak.
Nie bardzo przyjemne uczucie. Na początku to było świetne doświadczenie, ale i uczucie było inne.
Re: Przyśniła mi się śmierć babci?
Nie, to jest zupełnie co innego.
Chodzi o to, że mam takie stany, jakby mi się myliła rzeczywistość ze snem, ale wiem że tutaj jestem.
Może Zbyszek coś powie więcej na ten temat.
Chodzi o to, że mam takie stany, jakby mi się myliła rzeczywistość ze snem, ale wiem że tutaj jestem.
Może Zbyszek coś powie więcej na ten temat.