Czytając ,,ciekawą opowieść'' pewnego użytkownika na tym forum , przypomniała mi sie opowieść mojej babci z czasów gdy byłam jeszcze dzieckiem.
Otóż mieszkaliśmy z moją rodziną ( ojciec ,matka, babka , dziadek , moje 2 siostry) w domu niedaleko rzeki dunajec.
Dunajec często wylewał , czesto również ludzie przyjeżdzali nad sławną skarpę na jednym z zakrętów dunajca i skakali z niej ,,na główkę'' i już nigdy nie wychodzili z wody żywi , ponieważ były tam liczne wiry.
Tę opowieść opowiedział mi mój nie żyjący już dziadek :
,, Po licznych wylewach dunajca , poszłem na spacer brzegiem rzeki.
W pewnym momencie dochodząc już na skarpę zobaczyłem kobietę siedząca częściowo w wodzie, odwrócona do mnie plecami. Miała niebieskawą twarz i bardzo długie zielone włosy , które namietnie czesala białym grzebieniem.
Gdy tylko mnie ,,to'' mnie zobaczyło , odwróciło sie na ułamek sekundy i z impetem wskoczyło do wody, zdążyłem zobaczyć tylko resztke białych źrenic , wyżartych przez ryby''
Najdziwniejsze jest , że równiez moja sąsiadka widziała ,,to'' na skarpie opis był identyczny jak mojego dziadka.
Pewnego dnia ( miałam około 6 lat) jakaś grupka młodych chłopaków zapukała do naszych drzwi.
Pytali czy mogą zostawić rowery , bo jak twierdzili , idą się kąpać nad Dunajec.
Nie minęły 2 h a jeden z tych chłopaków wpada do naszego domu - chce zadzwonić.
Czemu? - Mój brat się utopił.
Znaleźli go dwa dni później - zaplątanego w drut kolczasty zabezpieczający skarpę przed zawaleniem.
Jak potem relacjonował mój dziadek ( był przy jego wyławianiu) miał niebieską skórę i białe oczy poszarpane przez ryby.
Często dziadek mówił mi , że ryby mszczą się w ten sposób na ludziach.Bo my łowimy ryby , jemy je , a gdy one widzą nas bezbronnych w wodzie - pozbawiaja nas oczu.
brrr
nastepna skarpowa historia.
Kiedy miałam lat około 10 wybrałam się z siostrami nad skarpę , stoimy i patrzymy w wodę.
Nagle nasz pies zaczyna warczeć , nie zwracamy na to uwagi.
Dopóki patrzymy w bok..... a tam cos plusło.
Przysięgam na wszystko , że zobaczyłam nogi!!!!!!!!
Do dziś je pamiętam a mam juz lat prawie 18.
Zaczęłyśmy uciekać ile sił w nogach.
Skarpa od tej pory juz na zawsze kojarzyła mi się ze strachem .
No właśnie i zapomniałam dodać , ze skarpa była w krzakach ( absolutnie nie ma tam plaży!) więc nikt nie mógł tam przyjść jestem tego pewna , kiedyś ludzie tam masowo przyjezdzali , ale po tych wypadkach juz nikt tam nie goscil.
Aha i jeszcze w ogok skarpy ludzie zawsze wyrzucali martwe zwierzeta ( ogromne krowy , swinie , normalnie cmentarz dla zwierzaków) czesto dróżka na skarpę poprostu usłana była kośćmi.
Może wy tez kiedyś przezyliście cos podobnego??
Topielec ze skarpy
Re: Topielec ze skarpy
Popatrz, co ten alkohol robi z ludźmi...
:):):)

Re: Topielec ze skarpy
Ryby nie lubią jak ktoś je zjada a zwłaszcza smaży. A co do alkoholu może to było
[ external image ]
no i pasuje pod Wiedźmińskie klimaty
[ external image ]
no i pasuje pod Wiedźmińskie klimaty

Ostatnio zmieniony śr lip 28, 2010 11:10 pm przez ADAX, łącznie zmieniany 1 raz.