Ciemność i brak czucia

Listy forumowiczów i czytelników. Podziel się swoim niezwykłym przeżyciem!
Preissenberg
Początkujący
Posty: 7
Rejestracja: czw paź 21, 2010 3:35 pm
Kontakt:

Ciemność i brak czucia

Post autor: Preissenberg »

Pewnego razu obudziłem się i widziałem tylko głęboką ciemność jak czarną planszę, w zupełnej ciszy i braku jakiegokolwiek czucia ciała. Nie czułem i nie słyszałem nic. Nie czułem otoczenia ani własnego ciała. Zawisłem jakby w ciemnej przestrzeni. Po 2-3 sekundach przebudziłem się i byłem już normalnie świadomy. Nie mogłem w tak krótkim czasie nic zrobić. Nie mogłem wstać - byłoby OOBE - nie mogłem zanurzyć się w wyobraźni i pójść w eksploracje. Na innym forum powiedziano mi, że to głęboki trans wzmocniony fokusem 10, nie wiem co to jest fokus 10, może ktoś mi to wytłumaczy, ale wiem czym jest głęboki trans, na tyle by zrozumieć o co chodzi.



Ponadto budziły mnie odgłosy metalicznych eksplozji jakby metal był rozdzierany, miażdżony z ogromną siłą, albo pojemnik metalowy od środka przez wybuch. Nie była to eksplozja ładunku zapalnego. To nie było to. To brzmiało bardziej jak coś syntetycznego, i dlatego przeraziłem się tym po fakcie jeszcze bardziej, bo czytałem o torturach i keperymentach na ludziach, kontroli umysłów, tortutach psychotroniczych. To mnie mocno przeraziło. Ten dżwięk, tak rozdzierający, nie mogę uwierzyć aby był prawdziwy, myślę, że to musiało być syntetyczne.

Wcześniej, kiedyś słyszałem dwukrotnie odgłos jakiegoś nieludzkiego stworzenia, jakby czymś pomiędzy człowiekiem a zwierzęciem. Struny głosowe wydały dźwięk jakby słaby ryk z poirytowania, albo by przestraszyć. Takie dźwięki są nagrywane w studiach zajmujących się efektami specjalnymi dla filmów SF z obcymi. To tylko przychodzi mi na myśl. Pozaziemskie stworzenie.

Słyszałem też jakby ktoś dławił się jakimś płynem... Czułem jak się poślizgnąłem i tracę równowagę, jakbym się przwracał.



Ciekawe czy odgłosy te to tylko omamy, ale tamto pierwsze opisane przeze mnie przeżycie to na pewno coś jak głęboki trans, tyle, że byłem w nim świadom. Byłem tylko w innej przestrzeni/wymiarze?? A może duch, ciało astralne oderwało się od ciała? A może komunikacja zmysłów była chwilowo przerwana z centrum - mózgiem?



To było realne.
Twoja wiedza kończy się tam, gdzie zaczyna się twój strach.
Awatar użytkownika
Darth_Luk
Infrzak
Posty: 85
Rejestracja: śr wrz 26, 2007 9:03 pm
Kontakt:

Re: Ciemność i brak czucia

Post autor: Darth_Luk »

1. To prawdopodobnie był paraliż senny.

2. Coś ty oglądał że tak ci zrysowało banię?

3. Jeśli bierzesz narkotyki/dopalacze to je odstaw. Albo możesz mieć niezłą wyobraźnię, jeśli tak to ją trenuj. :]



Nie wszystko co jest napisane gdzieś jest prawdą, a ten od tego "fokusa 10" powinien sam ci to wyjaśnić.
Doświadczenie to coś, co zdobywasz tuż po chwili w której go potrzebowałeś.
Na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści,
a na sznurze obok gaci będą wisieć eurokraci.

banofilia- zboczenie występujące u modów i adminów, objawiające się odczuwaniem rozkoszy podczas wyrzucania użytkowników.

W normalnych czasach ze złem walczyło by dobro, ale my żyjemy w takich gdzie zło musi zostać zwalczone przez większe zło.


Dyktatury dzielą się na dobre i złe. Demokracja jest zawsze głupia.
Awatar użytkownika
Katarzyna_1
Homo Infranius Alfa
Posty: 1969
Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
Kontakt:

Re: Ciemność i brak czucia

Post autor: Katarzyna_1 »

zapytaj o to Stuhra bo on ciemnośc widział, albo p. Roberta :lol:
"Balbus melius balbi verba cognoscit"
Korybut
Infrańczyk
Posty: 107
Rejestracja: czw lut 25, 2010 12:43 pm
Kontakt:

Re: Ciemność i brak czucia

Post autor: Korybut »

To na pewno paraliż. Nic groźnego, ale też i nic paranormalnego. Jednakże, w dużym stopniu może on ułatwić OOBE. Sam w tym roku miałem swoje pierwsze paraliże. Pierwszego się przestraszyłem, przez co nagłe odzyskanie kontroli nad ciałem było dosyć nieprzyjemne. Za drugim razem domyśliłem się od razu co jest grane i napawałem się tym stanem, jednak tylko przez kilka chwil.
Dzielmy się wiedzą, bo ona jest kluczem do wszystkiego
Preissenberg
Początkujący
Posty: 7
Rejestracja: czw paź 21, 2010 3:35 pm
Kontakt:

Re: Ciemność i brak czucia

Post autor: Preissenberg »

Nie, nie biorę narkotyków. Biorę psychotropy, choruję. Dopiero po kilku tygodniach leczenia farmakologicznego te przeżycia ustąpiły. A więc był to paraliż senny? Nie wiedziałem. Acha, nic nie oglądałem, po prostu, a to się stało tak nagle podczas snu.
Twoja wiedza kończy się tam, gdzie zaczyna się twój strach.
Kinga
Infrzak
Posty: 33
Rejestracja: pt maja 14, 2010 9:13 pm
Kontakt:

Re: Ciemność i brak czucia

Post autor: Kinga »

leki wpływające na ośrodkowy układ nerwowy mogą intensyfikowac przeżycia senne.
sevi
Początkujący
Posty: 22
Rejestracja: śr paź 15, 2008 7:08 pm
Kontakt:

Re: Ciemność i brak czucia

Post autor: sevi »

z paraliżem i ciężkim oddychaniem( nie wiem czy dobrze doczytałem) od razu skojarzyła mi się strzyga. Ponieważ mity mówią że strzyga siadała na klatce piersiowej swojej ofiary i powodowała paraliż i ciężkie oddychanie a do innych przypadków czyli różne dźwięki to też tak miałem jak się na..bałem dopalaczami
Pszebżydły ófok
Infrańczyk
Posty: 133
Rejestracja: ndz paź 31, 2010 11:44 am
Kontakt:

Re: Ciemność i brak czucia

Post autor: Pszebżydły ófok »

Coś takiego ma chyba każdy od casu do czasu.Nie ma się czym stresować
metody11
Początkujący
Posty: 10
Rejestracja: pt sie 03, 2007 1:37 pm
Kontakt:

Re: Ciemność i brak czucia

Post autor: metody11 »

Preissenberg dla mnie są tylko dwa tłumaczenia tego stanu. 1, To mogły psychotropy spowodować jakieś zaburzenie i gdy Twoja dusza się znajdowała gdzieś to odzyskałeś świadomość i dlatego spotkałeś sie z czymś, czego nie rozumiesz. 2, To byłeś uprowadzony np. przez tzw. UFO., bo to, co piszesz nie wyklucza takiej możliwości a nawet na nią wskazuje.
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Ciemność i brak czucia

Post autor: danut »

Jedną z możliwosci jest taka, jak ktos tu podał podobieństwo do metod hipnozy. Kiedys opisywałam jak sie samo zahipnotyzywałam sygerujac opisana metoda w czasopismie..:)..Nic do mnie nie przyszło ale odczucia miałam okropnie nieprzyjemne, moje ciało wbiło gdzies i przygniotło, a ważyło chyba z tonę, tak żeby unieśc , poruszyc czymś, ręką, to ja nie miałam tyle siły, taki to był ciężar...no i mówię- no to piekne kwiatki, teraz to juz umieram, chyba i sie nie obudzę...no i zobaczyłam w głowie siebie w wieku takiego bobaska co stoi w łóżeczku trzymając się poręczy, smieje sie i kiwa, jeszcze tak nie za bardzo utrzymując równowagę..Ale w końcu zebrałam się w kupę i pokonałam to wstając..i wyleczyło mnie z hipnoz...:)...na zawsze...
ODPOWIEDZ

Wróć do „RELACJE I HISTORIE CZYTELNIKÓW”