Przylecą obcy - będzie fajnie (a może i nie), nie przylecą też będzie pięknie. Po co szukać dziury w całym, a raczej w pustym.
Co do roku 2012.. to na pewno wydarzy się jedno... masowy atak depresji wyznawców New Age i innych fanatyków..
Na początku temat 2012 był bardzo ciekawy. Ale przez całe nakręcanie go co chwila nowymi fantastycznymi bajkami jak np. z tymi 3 statkami zeżarł go dogłębnie.
Zaczęło się od symbolicznej daty przejścia Słońca przez środek Drogi Mlecznej na nieboskłonie, a skończyło się na tym, że 21 grudnia 2012 będziemy nawiedzani przez obcych, atakowani przez istoty z innych wymiarów, spotkamy kolejne wcielenie Buddy, przeżyjemy Paruzje, zaatakują nas Reptilianie, wielka fala wysoka na 10km zaleje Himalaje, odnajdzie się Atlandyda, wielki Labirynt, trzęsienia ziemi, zatrzymanie się samej planety, do tego jeszcze Anunaki z Nibiru, burza Słoneczna, przebiegunowanie, III wojna światowa, epoka lodowcowa, piramida okaże się wielkim stroboskopem a a pan Popławski odpłynie z EnKi do innego świata na grzbiecie Sfinksa.... o z grozo.. wszystko wciśnięto do jednego pudełka. Dosłownie puszka Pandory.
Ale tak jest chyba z każdym tematem, o którym dla samej przyjemności (nie faktów czy prawdziwości) się dyskutuje. Prędzej czy później pojawi się jakiś z wyżej wymienionych elementów

Sam lata temu nakręcałem takie spirale.. ale jak to człowiek, poważnieje.