Wypada w ogóle napomknąć, że nie jestem osobą wierząca, więc te "wasze" wierzenie to mnie nie dotyczą. Znaczy się wierzę w coś ... Ale nie jest to Bóg, jakiego przedstawia kościół, coś tam gdzieś pewnie jest, ale nie moja głowa żeby to ogarnąć. Wierze w jakieś złe moce, że są, ale szatan jako ludzik z trójzębem i czerwonymi rogami to dla mnie zbyt wiele. Dla mnie to był zwykły świadomy sen. Wpłynął na mnie. Ale nie widzę w nim szatańskich knuwań, czy też nawiedzenia.
Zgadzam się z tobą Pantanal. Ta wizja jakoś się nie trzyma kupy

Więc, nie widzę tutaj żadnych religijnych aspektów. Są, ale nie odnoszą się stricte do mnie. Dla mnie to był po prostu sen, przy okazji świadomy. A to że rozmawiałem z szatanem, to raczej wymysł mojej wyobraźni. Równie dobrze mógłbym gadać ze znajomym albo z jakimś wyimaginowanym bytem.
A więc, to był zwykły LD, o ciekawej treśći i tyle.