Dziwne odczucia w czasie powstawania wylatowskich piktogramów
Dziwne odczucia w czasie powstawania wylatowskich piktogramów
co roku jakieś 2 tygodnie przed powstaniem kręgów czulem przerażliwy niczym nie uzasadniony strach -strach przed nocą ,oraz dziwne uczucie czyjejś obecności tak jak by ktoś stał za moimi plecami i czółbym jego oddech na karku to wszystko było przerażające do tego stopnia , że bałem się podejść do okna w nocy i nie wiem dlaczego .Związek z kręgami odkryłem bodajże w 2004 roku gdy po nocy wszystko minęło - ten strach , to uczucie czyjejś obecności wszystko jak ręką odjął !!! wtedy w wiadomościach mówili o nowych kręgach w zbożu -coś mnie tknęło i zacząłem szukać w internecie materiałów na ten temat i wszystko się zgadzało parę lat wstecz , zawsze po nocy powstawania kręgów wszystko mijało z tolerancją do jednego dnia ! następnego roku to samo tyle że co roku te odczucia były coraz silniejsze dla mnie to była trauma i modliłem się żeby kręgi już powstały żeby mieć to z głowy ! Ale nadszedł rok powstania ostatnich kręgów i to co się stało to przegięcie ! w nocy - nie wiem czy to sen czy co ? ale uniosłem się nad łóżko i obróciłem brzuchem do dolu (to co teraz piszę to takie sekundowe urywki które pamiętam ) następna scena to wiszę w powietrzu w pokoju za moim pokojem czyli całe mieszkanie musialem przelecieć nadrugą strone i patrze na jednego z moich śpiących domowników podniosłem wzrok na okno balkonowe a tam stoi na zewnątrz postać malutka taka i ma rękę opartą ma belce dzielącej dzrzwi balkonowe w 1/3 wysokości a rękę miała podniesioną do góry więc musiała być malutka i tu film się urywa , ale po chwili znowu widzę przez sekundę przesuwającą się podłogę podemną ( podłoga była zrobiona z takiej trapezowej kratownicy coś jak w schody w fabrykach , i znowu ciach i nic nie wiem , po chwili znowu sekunda - takie oślepiające światło i usłuszałem w głowie jakby myśl ( NIE JEMU TEGO NIE ZROBIMY )równocześnie zdałem sobie sprawę , że nie oddycham i w sumie nie muszę - nagle całe ciało się wyprężyło w tył a ja prubowałem krzyczeć ale nie mogłem - tak jakby płuca nie pracowały otwarłem usta do krzyku ale powietrze nie przechodziło przez usta , po czym znowu był błysk światła iocknołem się na łóżku ale taki zmęczony , że odrazu usnołem , no a rano do pracy , rano zadzwonił budzik a ja nie miałem siły wstać ! czułem jakbym warzył z 200kilo . w pracy zauwarzyłem na prawym przedramieniu trzy czerwone kropki w kształcie trójkąta oboku jakieś 5mm - niby nic dziwnego ale gdy ocierał o nie material np. koszulka to strasznie bolało . więc przyjżałem się temu bliżej i z każdej z tych kropek wystawalo jakby włókno szklane tak z 1mm długości i to tak bolało , prubowałem pocierać ręką i nic , ale jak tak delikatnie się te szklane włoski muskało to ból był duży . nie wiem co o tym wszystkim myśleć . i naprawdę dużo mnie kosztowało napisanie tego posta . czy to jakieś porwanie czy co ?
no i przyszedł następny rok i bałem się na samą myśl co może się zdarzyć , a tu nic zero strachu i tego dziwnego uczucia , poczułem się jak nowo narodzony i możecie mi wierzyć śmiałem się w głos gdy w wiadomościach mówili że Nautilus chyba się wybiera do wylatowa że sponsora jakiegoś mają i kamery jakieś super czy jakoś tak , wiedzialem , że jadą tam na darmo że to minęło i nic z tego nię będzie,,,,,,
no i przyszedł następny rok i bałem się na samą myśl co może się zdarzyć , a tu nic zero strachu i tego dziwnego uczucia , poczułem się jak nowo narodzony i możecie mi wierzyć śmiałem się w głos gdy w wiadomościach mówili że Nautilus chyba się wybiera do wylatowa że sponsora jakiegoś mają i kamery jakieś super czy jakoś tak , wiedzialem , że jadą tam na darmo że to minęło i nic z tego nię będzie,,,,,,
Ostatnio zmieniony czw maja 05, 2011 7:53 pm przez qrtrmlr, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Dziwne odczucia w czasie powstawania wylatowskich piktogramów
Ciekawe. A czy mógłbyś opisac to małe coś jakoś bardziej szczegółowo?.. A stan taki 200kg wagi własnego ciała, to może byc efekt głębokiej samohipnozy, także to wirowanie i unoszenie się jakby, lub innej hipnozy..
Ostatnio zmieniony sob kwie 30, 2011 8:26 pm przez danut, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Dziwne odczucia w czasie powstawania wylatowskich piktogramów
Czyta sie to jak scenariusz do horroru. Z tego co wiem/słyszałem to te kręgi z Wylatowa to był zwykły fake dla kasy(te wszystkie dźwigi z widokiem na pole itd.), a ten stan, który opisujesz wygląda jak jakieś niekontrolowane oobe, ale nie znam się - nigdy nie byłem w oobe.

Re: Dziwne odczucia w czasie powstawania wylatowskich piktogramów
niestety nie mogę jej opisać , po za tym że miała ręce i nogi i była naprawdę mała , byla noc więc więcej nie było widać ....
Re: Dziwne odczucia w czasie powstawania wylatowskich piktogramów
A co z tymi trzema kropkami na ramieniu? Masz blizny czy zniknęły?
Re: Dziwne odczucia w czasie powstawania wylatowskich piktogramów
Mnie zainteresowała ta opowieśc z dwóch powodów, ale nie kojarzcie od razu z legendami, chociaż tak będzie wyglądac i rzeczywiście ma w nich jakieś podstawy, to co napiszę.
Pierwsze- dlaczego dawno temu określano takie zjawisko przy dużo wietrznej pogodzie powiązanej ze śnieżycą lub sporym deszczem i silnym wiatrem, gdzie tworzyły się takie zawirowania w kółko, coś jak mini trąby powietrzne- nazywano, że "diabli tańcują"..? Drugie i tu od razu pisze, nie wiem co to było, może zwierzak, ptak jakiś, nie piszę, że krasnoludek, czy kosmita, ale.. Byłam na grzybach tez osiemdziesiąte lata i nagle takim susem przede mną przecinając odcinek w moim polu widzenia, przebiegło coś: małe jasno, brązowo szare na dwóch nogach, wysokie gdzieś na 30cm, jak królik ale na dwóch nogach, bez uszów, chudy, wyraźnie miało długie przednie łapy( ręce) i taki szczegół, ze przebierało nimi w tym biegu. I co dalej, tak mnie zainteresowało to coś, że koniecznie chciałam dowiedziec się co to było takiego, a że widziałam gdzie mykało i była to sterta suchych gałęzi, taka kupka chrustu- to przykucnęłam i zaczęłam tego szukac i wypatrywac, i zobaczyłam, ale tylko wielkie oczy i takie naprawdę ładne z zieloną tęczówką..Długo się przyglądałam i autentycznie odeszłam bo wystraszyłam się, że to mnie hipnotyzuje, miałam takie odczucie. Te oczy były bardzo świadome, takie, ze wyczytac się dawało gesty- proszące odejdź, daj mi spokój, mrugało powiekami bez rzęs..Nie wiem, czy to ma jakiś sens i związek, no ale tez mnie zaciekawiło i pamiętam to tak długo, nie wiedząc co o tym myślec.

Ostatnio zmieniony sob kwie 30, 2011 9:25 pm przez danut, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Dziwne odczucia w czasie powstawania wylatowskich piktogramów
Oglądając film 4 stopień-polecam, naprawdę można sie zastanawiać nad tym wszystkim...ciekawe, wzięcia, uprowadzenia, implanty, a może lepiej nie wiedzieć 

[left][indent] [/indent][/left]
-
- Homo Infranius Plus
- Posty: 702
- Rejestracja: ndz sty 31, 2010 4:19 pm
- Kontakt:
Re: Dziwne odczucia w czasie powstawania wylatowskich piktogramów
Qrtr.. myślę, że powinieneś przeczytać tę książkę i porównać zawarte w niej doświadczenia jej autora ze swoimi...
http://wiromag.republika.pl/wspolnota/247-ind.htm
( poklikaj z lewej w napisy)
Pozdrawiam serdecznie.
http://wiromag.republika.pl/wspolnota/247-ind.htm
( poklikaj z lewej w napisy)
Pozdrawiam serdecznie.
- Katarzyna_1
- Homo Infranius Alfa
- Posty: 1969
- Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
- Kontakt:
Re: Dziwne odczucia w czasie powstawania wylatowskich piktogramów
Miałam sie wyciszyć w ten długi weekend i nic nie pisać. Nie chcem ale muszem
, ponieważ to zwierzątko opisane przez autora postu, a zwłaszcza zwierzątko dokładnie opisane przez Danut z czymś mi sie kojarzy. Otóż takie miniaturowe, zielono-wielkookie bez rzęś, z grubą powieką zwierzaki widziałam w "lunaparku". Stały wyprostowane w pięknej metalowej, złoconej klatce. Jedyna róznica to krótkie, proporcjonalne do ciała przednie łapki (rączki jakgdyby). Ni wystraszyłam się wtedy tylko podziwiałam, zresztą jak wszystko podczas wizyty w rzekomym lunaparku. W latach dziewięćdziesiątych w sklepie z zabawkami prawie dokładnie takie same ruchome i wydające głos ludziko-futrzane zwierzaczki znalazłam. Bardzo drogie to były wówczas zabawki z importu. Chciałam nawet kupić córce pod choinkę, jednak w pewnym momencie, kiedy sprzedawczyni pokazywała mi mozliwości techniczne (ruszanie oczami i głos tego stworka) dziwny strach mnie obleciał i nie kupiłam. Nawet teraz po latach mój wnuk nie otrzyma ode mnie takiego prezentu. Mam nadzieję, że nie odbiegłam od tematu autora postu. Powiem tylko qrtr, że tez duzo kosztowało mnie napisanie tego postu. Autorowi powiem, że to chyba nie było "porwanie" i abdukcja. Pozdrawiam.

"Balbus melius balbi verba cognoscit"
Re: Dziwne odczucia w czasie powstawania wylatowskich piktogramów
Kasiu czy w tym lunaparku te zwierzątka były żywe? A.. nie mylcie z gremlinami, zupełnie nie taki wygląd, nie włochate i okręgłe, a te zabawki to byc może na ich wzór z tego filmu w tamtych latach? Co mnie zaniepokoiło to te oczy, porównajcie wielkośc nieproporcjonalne do niej, zbyt duże, ja patrzyłam w nie z bardzo bliska.qrtr- spróbuj jednak wyciągnąc cos z obrazu tego stworzonka, cokowiek aby podało więcej szczegółów?