Ojciec Pio: (Nie)Święty?
Re: Ojciec Pio: (Nie)Święty?
[quote name='ADAX' post='79149' date='08 styczeń 2011 - 13:40']Ogromne tablice z przykazaniami ? To było by coś, +50 do szacunku u Boga...[/quote]
Ja tam czekam na arkę noesia
Ja tam czekam na arkę noesia
Re: Ojciec Pio: (Nie)Święty?
Pantanal skoro masz jakieś dowody przeciwko o. Pio to się podziel, a nie zasłaniasz się śmiesznym tekstem, że kultura Ci na to nie pozwala.
Co do rewelacyjnej informacji na temat fenolu.. Zeznanie o dostarczeniu o. Pio fenolu pochodzi od jakiegoś aptekarza (nie pamiętam nazwiska). I teraz co ważniejsze: roztwór wodny fenolu o niskim stężeniu był niegdyś stosowany jako środek bakterio/grzybobójczy - czyli charakter dezynfekcyjny. Przy stężeniu wywołującym oparzenia, fenol jest już dość mocno trujący i myślę, że braciszek szybciej pożegnałby się z życiem, gdyby go stosował. Także teza o samookaleczeniu jest dla mnie wyssana z palca.
Co do rewelacyjnej informacji na temat fenolu.. Zeznanie o dostarczeniu o. Pio fenolu pochodzi od jakiegoś aptekarza (nie pamiętam nazwiska). I teraz co ważniejsze: roztwór wodny fenolu o niskim stężeniu był niegdyś stosowany jako środek bakterio/grzybobójczy - czyli charakter dezynfekcyjny. Przy stężeniu wywołującym oparzenia, fenol jest już dość mocno trujący i myślę, że braciszek szybciej pożegnałby się z życiem, gdyby go stosował. Także teza o samookaleczeniu jest dla mnie wyssana z palca.
Re: Ojciec Pio: (Nie)Święty?
Przy stężeniu wywołującym oparzenia, fenol jest już dość mocno trujący i myślę, że braciszek szybciej pożegnałby się z życiem, gdyby go stosował. Także teza o samookaleczeniu jest dla mnie wyssana z palca.
Wiesz, nie do końca. Jeśli ojciec Pio stosował go codziennie nawet w małym stężeniu istnieje ryzyko przekroczenia dawki, zwłaszcza, że rana była w jednym miejscu i nie było to zadrapanie. Co jeszcze, skąd wiadomo, że skrupulatnie odmierzał ilość ?
- Katarzyna_1
- Homo Infranius Alfa
- Posty: 1969
- Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
- Kontakt:
Re: Ojciec Pio: (Nie)Święty?
Ale wysyp religijnych tekstów! :lol: Tylko czekac jak spadachroniarze się pojawią albo jakieś zielone ludki 

"Balbus melius balbi verba cognoscit"
Re: Ojciec Pio: (Nie)Święty?
Nie chcę wnikać w to czy miał prawdziwe stygmaty czy też nie, bo różnie o nim piszą.
Był kiedyś program o nim i jakiś chemik demonstrował sztuczkę jakoby Pio miał się nią posługiwać, wprawdzie dowodów na to nie miał , ale było ciekawe i trochę oszałamiające.
Ten pan posmarował sobie obie dłonie dwoma różnymi substancjami, były one przezroczyste i nie można je było z odległości paru metrów zobaczyć. Potem wzorem Pio stanął przed ołtarzem wzniósł ręce do góry żeby wszyscy widzieli, odmawiał modły i złączył ręce, substancje (maść) na rękach połączyły się i poprzez proces chemiczny stały się krwistoczerwone.
Na niektórych wierzących takie sztuczki robią na pewno wrażenie
Był kiedyś program o nim i jakiś chemik demonstrował sztuczkę jakoby Pio miał się nią posługiwać, wprawdzie dowodów na to nie miał , ale było ciekawe i trochę oszałamiające.
Ten pan posmarował sobie obie dłonie dwoma różnymi substancjami, były one przezroczyste i nie można je było z odległości paru metrów zobaczyć. Potem wzorem Pio stanął przed ołtarzem wzniósł ręce do góry żeby wszyscy widzieli, odmawiał modły i złączył ręce, substancje (maść) na rękach połączyły się i poprzez proces chemiczny stały się krwistoczerwone.
Na niektórych wierzących takie sztuczki robią na pewno wrażenie
"Jestem fanem nauki ale nie jej ślepym wyznawcą"
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
Re: Ojciec Pio: (Nie)Święty?
Ostatnio znów zagłębiłem się w temat Ojca Pio. I chce powiedzieć głównie Pantanalowi. Choć wiem, że to i tak nie zmieni jego podejścia. Bo nie może skoro ktoś ma tak bardzo wystrzelone swoje ego w kosmos. Fenol by dostarczany do sterylizacji igieł. Kościół zanim przyjmie jakiś cud za prawdziwy musi mieć niezbite dowody. To prawda, że jeden ze świadków potwierdził, że fenol był dostarczany na prośbę Ojca Pio ale są też świadkowie, którzy widzieli jak fenolem odkażane są igły i do tego służył ten środek. Jest jeszcze sprawa badań stygmatów przez lekarzy. Lekarze uznali je za nieznanego pochodzenia. Wykluczyli, że sam się okaleczał. No i pozostaje sprawa tego, że po 40 latach jego ciało zachowało się w nienaruszonym stanie.
Re: Ojciec Pio: (Nie)Święty?
o. Pio ma założoną woskową pośmiertną maskę, dlatego wygląda tak ładnie.
Jak już to silikonowa. Która zresztą została mu zdjęta. Ciekawe jest jednak to, że jest parę przypadków świętych, które pokazują, że ich ciała nie uległy rozkładowi nawet po ponad 1000 lat. Przykład Św. Silvan nie wiele na jego temat wiemy. Umarł ok IV wieku. Jego zwłoki znajdują się w jednym z kościołów w Dubrowniku w Chorwacji. Co do Ojca Pio i jego ciała
Twarz Ojca Pio została pokryta silikonową maską. Decyzja ta podyktowana została pragnieniem, by ofiarować wiernym wygląd Świętego taki, jaki wszyscy znają i pamiętają - zachowany od zniszczenia przez upływający czas, ponieważ oblicze Ojca Pio, w 40 lat po jego śmierci, zachowało się w stopniu nadspodziewanie dobrym.
Twarz Ojca Pio – wyjaśnił Nazzareno Gabrielli, biegły do spraw ekshumacji z dziedziny biochemii wikariatu rzymskiego - została odkryta w stanie prawie doskonałym. Zachowała jeszcze zasadnicze rysy i brodę. Wystarczyło wypełnić zagłębienia zewnętrzne, by móc pokazać ją publicznie.
Re: Ojciec Pio: (Nie)Święty?
Ostatnio oglądałem program, w którym badano różnego rodzaju cudy, między innymi stygmaty o.Pio. Lekarze stwierdzili, ze rany byly prawdziwe i krew tez należały do Pio. Później zapytano psychologa czy mógł się samo okaleczać i ten przyznał rację, że jest to bardzo możliwe.
Ostatnio zmieniony wt maja 03, 2011 6:39 pm przez ADAX, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Ojciec Pio: (Nie)Święty?
Później zapytano psychologa czy mógł się samo okaleczać i ten przyznał rację, że jest to bardzo możliwe.
Ciekawe czy jest inny przypadek osoby, która przez 50 lat życia by się tak okaleczała i pozostawała zdrową osobą. Jakoś nikt nie potrafił udowodnić, że sam się okaleczał przez 50 długich lat. Już nie mówiąc, że do dnia dzisiejszego nie udowodniono, że tak było. To chyba mówi wiele. Ale, że próbowano to normalne w końcu oszusta szybko by zdemaskowali. Ale nie kogoś kto naprawdę swoje życie poświęcił by Bogu i pomaganiu innym. Jest fajny film o Ojcu Pio polecam w dwóch częściach. http://www.youtube.com/watch?v=-xGsibLW8MI
Ostatnio zmieniony wt maja 03, 2011 6:51 pm przez Przemek, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Ojciec Pio: (Nie)Święty?
Pio! mam szacun do Goscia i choc sądzę że stygmaty tworzy podświadomosc ,to w żadnym razie mu to nie umiejsza ,był prawdziwie oswieconym .
Mam takie pytanie ,skoro Papież to uosobienie Jezusa czy cos takiego, to dlaczego nie każdy Papież nie jest automatycznie świetym i inny ,mu równy lub nie , ma go wynosic na ołtarze.
Mam takie pytanie ,skoro Papież to uosobienie Jezusa czy cos takiego, to dlaczego nie każdy Papież nie jest automatycznie świetym i inny ,mu równy lub nie , ma go wynosic na ołtarze.
<a href="http://www.wmgu-olsztyn.prv.pl">wmgu-olsztyn.prv.pl</a>