widzę że gorączka Euro dotarła i tutaj

Z refleksji to właśnie nad tą gorączka najbardziej sie zastanawiam, a szczególnie nad ta osobista. Zapał do piłki przeszedł mi po mistrzostwach w 2008. Zawsze myślałem, że musi być genialnie czuć i przeżyć atmosferę tak wielkiej imprezy piłkarskiej. Teraz mam ją pod nosem we Wrocławiu i w ogóle nie czuje feelingu

Może to wiek, a może to to całe zamieszanie z infrastrukturą, kontraktami na grube tysiące (jeżeli nie miliony), i wykorzystywanie tego tematu w szarpaninach politycznych. Ale jakoś zainteresowanie powoli się budzi, więc może jeszcze szczególna atmosfera się wyzwoli lub udzieli.
Pozostaje tez trochę obawa żeby święto nie przerodziło się w międzynarodowe mordobicie, chociaż jak na razie powitania reprezentacji jak najbardziej pozytywne.
Uwag na razie brak, za to typy od zawszę te same. Hiszpanom dobrze życzę, podobnie jak Holendrom. W tej dwójce upatrywałbym mistrza. Podobnie jak we Francji, ale tam zawsze coś sie psuje w trakcie turniejów. Było by miłym zaskoczeniem gdyby tym razem wyszło inaczej. Niemców nie lubię od dziecka ;P no i wiadomo, ile by sie nie marudziło na Polaków, jak już wyjdą w tych koszulkach z orłem, i zagrają nam hymn to ciśnienie skacze

Polska czarnym koniem ... jak zawsze
btw. w jaki sposób najlepiej oglądać mistrzostwa przez neta?