"Kwantowa rzeczywistość" - książka D. Adamskiej-Rutkowskiej i D.Dudzik (naszej forumowiczki)

Książki (również w formie e-book'ów) które warto przeczytać i mieć
Awatar użytkownika
ciekawska
Infrzak
Posty: 46
Rejestracja: pn maja 14, 2012 10:28 am
Kontakt:

Re: "Kwantowa rzeczywistość" - książka D. Adamskiej-Rutkowskiej i D.Dudzik (naszej forumowiczki)

Post autor: ciekawska »

Myślę, że powinnam się przedstawić zanim włączę się do dyskusji. Jestem współautorką omawianej książki. Przeczytałam uważnie wszystkie wypowiedzi i nie odniosłam wrażenia, aby ta książka została przeczytana z należytą uwagą. Na większość zadanych tu pytań można bowiem znaleźć odpowiedzi w treści książki, choć ze względu na konieczność ograniczenia jej objętości poruszane kwestie omówione zostały w dużym skrócie. Zdumiała mnie jednak ta wypowiedź:
Ja np. uważam, że nie ma żadnej materii, ani tym bardziej kwantowej rzeczywistości. Według mnie jest tylko świadomość/zapis
Uważać można co się komu podoba, ale to wcale nie znaczy, że mniemanie o takim rodowodzie musi być słuszne. Błądzić jest przecież rzeczą ludzką. Kwantowa rzeczywistość to termin utworzony przez fizykę. Fizyka jednakowoż rzeczywistości nie tworzy, lecz służy do jej opisu. Tak więc pod tym terminem kryje się nie jakaś specyficzna rzeczywistość, lecz opis pewnego aspektu/wycinka rzeczywistości. Z tego, co już wiemy, wynika, że rzeczywistość ma dość złożoną strukturę, przy czym nie wszystkie jej rejony są dla nas w jednakowym stopniu dostępne, gdy korzystamy z ciał biologicznych/substancjalnych. Mimo to tworzy ona zawsze zwartą całość wzajemnie ze sobą powiązaną pod względem energetyczno-informacyjnym. Do kwestii materii i świadomości odniosę się nieco dalej, by się nie powtarzać. Napotkałam bowiem też taką wypowiedź, którą należałoby rozwinąć, aby była właściwie zrozumiana:
samo istnienie dzieli się na ciało i ducha z zupełnie błędnym pojmowaniem materialności
Mamy wielką skłonność do wszelkiego rodzaju podziałów. Dzielimy rzeczywistość na materialną i niematerialną, na fizyczną i niefizyczną, naukę natomiast podzieliliśmy tak skutecznie, że poszczególne jej dyscypliny zaczęły rozwijać się samodzielnie nie tylko bez cienia chęci na wspólpracę, ale wręcz niejednokrotnie nastawiając się antagonistycznie w stosunku do siebie. Między innymi dlatego powstała właśnie ta książka. Ma za zadanie przybliżyć czytelnikom obraz rzeczywistości i wykazać, że wszelkie podzialy są sztuczne i wygenerowane przez człowieka na skutek niedoskonałości jego percepcji.   Nauka za podstawę bytu przyjęła materię. Nie ma co twierdzić, że jej nie ma, ponieważ coś musi tworzyć ten podstawowy byt, charakteryzujący się jeszcze do tego świadomością (świadomość nie jest bowiem bytem, natomiast może być i jest jego charakterystyczną cechą). Pojęcie owego "czegoś" wraz z powiększaniem się naszej wiedzy o tym "czymś" ulegało zmianie, co nikogo nie powinno dziwić. Aktualnie pod tą nazwą kryją się przede wszystkim pola fizyczne, ale jak już doskonale o tym wiemy, materia potrafi nam się przejawiać nawet w obserwowanej przez nas rzeczywistości w wielu formach, między innymi w najbardziej nam znanej postaci substancjalnej. Rzeczywistość nie byłaby w stanie ewoluować, gdyby nie dysponowała energią umożliwiającą przejawianie się materii w działaniu i informacją, która mogłaby być w niej zakodowana. Tym samym fundamentalne właściwości materii czyli funkcje stanu materii (energia i informacja) składają się razem na DUCHA, czyli na ten czynnik, który zmieniając stan materii nadaje jej określoną postać i kształt. To on umożliwia materii ruch i wszelkiego rodzaju aktywność, w tym także świadomą działalność ukierunkowaną na cel. Gdyby istniała tylko informacja i jej zapamiętanie warunkujące pojawienie się świadomości, to gdzie niby miałby się ów zapis znajdować, gdzie byłby kodowany? Z fizycznego punktu widzenia oczywiście. Nie zapominajmy bowiem o tym, że fizyka nie tworząc rzeczywistości służy jednak do jej opisu.   Jeśli natomiast rzeczywistość jawna i niejawna tworzą razem spójną całość, oznacza to, że nie ma rzeczywistości niefizycznej czy niematerialnej. To wymysły powstałe niegdyś z przekonania, że to czego nie można polizać czy ująć w rękę musi być niematerialne i niefizyczne. Jestem w stanie zrozumieć takie podziały wtedy, gdy Descartes formułował zasady poznania naukowego, ale dzisiaj?
Ostatnio zmieniony sob sty 03, 2015 12:59 pm przez ciekawska, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
ciekawska
Infrzak
Posty: 46
Rejestracja: pn maja 14, 2012 10:28 am
Kontakt:

Re: "Kwantowa rzeczywistość" - książka D. Adamskiej-Rutkowskiej i D.Dudzik (naszej forumowiczki)

Post autor: ciekawska »

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Janek" data-cid="119323" data-time="1420288180"> Jak dla mnie to nie takie proste. Jak taką wiedzę można wykorzystać? , bo to użyteczność świadczy o wartości.</blockquote>Zgadzam się, że to proste nie jest. Daje się jednak wykorzystywać w praktyce. Kilka przykładów podałam w książce, ale jest ich więcej. Ja sama korzystam z tej wiedzy nieustannie z bardzo dobrym skutkiem. Nic jednak nie przychodzi łatwo i bez trudu. Nie wystarczy wiedzieć, trzeba jeszcze nauczyć się z wiedzy korzystać. To praca czyni mistrza.
Awatar użytkownika
Janek
Infrzak
Posty: 68
Rejestracja: wt gru 02, 2014 4:24 pm

Re: "Kwantowa rzeczywistość" - książka D. Adamskiej-Rutkowskiej i D.Dudzik (naszej forumowiczki)

Post autor: Janek »

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Iris" data-cid="119325" data-time="1420289198">Zgadzam się, że to proste nie jest. Daje się jednak wykorzystywać w praktyce. Kilka przykładów podałam w książce, ale jest ich więcej. Ja sama korzystam z tej wiedzy nieustannie z bardzo dobrym skutkiem. Nic jednak nie przychodzi łatwo i bez trudu. Nie wystarczy wiedzieć, trzeba jeszcze nauczyć się z wiedzy korzystać. To praca czyni mistrza.</blockquote> Przyjęcie czegoś do świadomości nie równa się zrozumieniu. A tylko dzięki zrozumieniu i działaniu można wiedze wykorzystać. Pytanie jednak dotyczyło konkretnej informacji i ciekawy jestem odpowiedzi obcego. Zeby nie było ja również uważam że czas przypomina bardziej ocean niż sznurek do wieszania bielizny.
flectere si nequeo superos, Acheronta movebo
Maria
Zaangażowany Infranin
Posty: 312
Rejestracja: wt cze 12, 2007 4:16 pm
Kontakt:

Re: "Kwantowa rzeczywistość" - książka D. Adamskiej-Rutkowskiej i D.Dudzik (naszej forumowiczki)

Post autor: Maria »

"Jeśli natomiast rzeczywistość jawna i niejawna tworzą razem spójną całość, oznacza to, że nie ma rzeczywistości niefizycznej czy niematerialnej." Zastanawiam sie jaka dac odpowiedz by byc odpowiednio zrozumiana.To prawda ze z fizyka klasyczna i teoriami fizyki kwantowej trudno polemiizowac gdy nie skonczylo sie nauki w tym kierunku a jedynie "dotknelo "tematu jako obowiazkowych podstaw.Dlaczego tak napisaam ---"Ja np. uważam, że nie ma żadnej materii, ani tym bardziej kwantowej rzeczywistości. Według mnie jest tylko świadomość/zapis ", musialabym opisac jak doszlam do takich wnioskow.Za duzo jednak pisania o moich doswiadczeniach, pracy, zrozumienia ich .Rozumiem dlaczego Iris piszesz tak a nie inaczej.Ty dochodzisz do tego teoretycznie starajac sie doswiadczalnie to potwierdzic, a ja tylko doswiadczanie, choc bez zadnych urzadzen, liczb a tylko obserwujac siebie.Jedno jednak nie wyklucza drugiego.Po prostu nie wszystko jest zrozumiale dla drugiego na pewnym etapie.
Ostatnio zmieniony sob sty 03, 2015 2:52 pm przez Maria, łącznie zmieniany 1 raz.
JAM JEST Światłością Serca - Saint Germain
Awatar użytkownika
ciekawska
Infrzak
Posty: 46
Rejestracja: pn maja 14, 2012 10:28 am
Kontakt:

Re: "Kwantowa rzeczywistość" - książka D. Adamskiej-Rutkowskiej i D.Dudzik (naszej forumowiczki)

Post autor: ciekawska »

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Maria" data-cid="119329" data-time="1420296615">"uważam, że nie ma żadnej materii, ani tym bardziej kwantowej rzeczywistości. Według mnie jest tylko świadomość/zapis ".</blockquote>Zadałam proste pytanie:1. Gdzie Twoim zdaniem ulokowany jest ten zapis, który umożliwia wykształcenie się świadomości?Dodaję też kolejne, równie proste:2. Jakiego rodzaju układ fizyczny dysponuje Twoim zdaniem energią, aby tę informację świadomie wykorzystać?  Bez odpowiedzi na te dwa pytania wszelkie przemyślenia prowadzące do powyższego sformułowania nie mają żadnego fizycznego sensu, a przecież odniosłaś się do pojęć fizycznych. Nauka to konkrety. Nawet spekulacje prowadzone w oparciu o posiadane dane to konkrety. Uczą tego nawet w szkole. Poza tym nauka nie polega na teoretyzowaniu sobie a muzom. W pierwszej kolejności pojawia się koncepcja (hipoteza) w oparciu o jakąś bazę danych doświadczalnych bądź zaobserwowanych faktów, połączonych razem w jedną całość. Koncepcja to jeszcze nie wiedza. Musi ona zostać zweryfikowana, tzn. znaleźć potwierdzenie w serii zaplanowanych eiksperymentów, które muszą dać powtarzalne wyniki. Dopiero wtedy hipoteza staje się teorią. Koncepcje nie mogą być brane z prawego czy lewego rogu sufitu, do tego na zasadzie, że komuś się tak wydaje. Przykro mi Mario, ale nie napisałaś niczego, co choćby w najmniejszym stopniu uwiarygodniałoby stawiane przez Ciebie tezy. Natomiast pisząc to, co napisałaś, powinnaś umieć uzasadnić swoje zdanie. Piszesz o jakichś doświadczeniach. Bez wiedzy o nich, choćby szczątkowej, gadać nie ma o czym.
Awatar użytkownika
Newsman
Weteran Infranin
Posty: 1379
Rejestracja: śr wrz 09, 2009 10:17 am
Kontakt:

Re: "Kwantowa rzeczywistość" - książka D. Adamskiej-Rutkowskiej i D.Dudzik (naszej forumowiczki)

Post autor: Newsman »

Myślę, że zdarzenia, jakie opisała Danut w książce no i przede wszystkim tutaj nie są niczym "niezwykłym" w zakresie zjawisk anomalnych. Gdybyśmy przejrzeli choćby tomiszcza napisane przez członków założycieli SPR z początków XX w., znajdziemy tam takich historii wiele. Zresztą na naszą redakcyjną pocztę też często trafiały tego typu opowieści, choć oczywiście nie były one nigdy tak złożone. Trzeba też pamiętać, że tylko jedna na X osób z takimi doznaniami zdecyduje się o nich opowiedzieć i podpisać się pod tym imieniem i nazwiskiem. Rozumiem, że po tej lekturze nasuwają się pytania, ale myślę, że przed skomentowaniem książki i oskarżeniem autorek o próby przemycenia pewnych idei czy naginania rzeczywistości, trzeba książkę po prostu uważnie przeczytać. Nie bójmy się wiedzy i nie bójmy się jej poznawania - nie doszukujmy się też wszędzie spisków. Potraktujmy to dzieło jako wyzwanie dla myśli i pamiętajmy przy okazji, że poruszamy się po polach nieznanych nauce. Niewielu ma odwagę, żeby w ogóle o tym mówić, ale ilość informacji stricto naukowych i hipotez, które podaje pani dr Adamska-Rutkowska jest kompendium wiedzy o fizyce ostatnich dziesięcioleci.
Ostatnio zmieniony sob sty 03, 2015 4:32 pm przez Newsman, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: "Kwantowa rzeczywistość" - książka D. Adamskiej-Rutkowskiej i D.Dudzik (naszej forumowiczki)

Post autor: danut »

Ja również myślę, że zdarzenia o jakich napisałam są znane wielu ludziom, wielu ich doświadcza, są sytuacje kryzysowe, w których wtłaczają się one w ludzkie życia nawet masowo. My absolutnie nie naginamy rzeczywistości, bo nic z tych moich przygód nie było naciąganych do żadnych teorii. Chociaż odwrotnie, to właśnie na ich podstawie, jak na dłoni ujrzałam ostatecznie pewne rzeczy i można  było sobie w oparciu o zobaczone wypracować pogląd oraz upewnić się do wniosków, jakie przedstawione są w tej książce. Prawdą jest walka człowieka z tym co można ujawnić a co nie wypada, że do tego potrzeba odwagi. A wszystko opiera się przede wszystkim o reakcje społeczeństwa i ogólny jego strach przed nieznanym. Nie jest przyjmowane w sposób normalny i bezstresowy dla chcącego podzielić się z innymi tego typu doświadczeniami. Pomyślałam jednak, że trzeba przełamać tę barierę, bo inaczej nigdy nie dowiemy się prawdy o swoim życiu a będziemy ją tylko na siłę przypisywać różnych odgórnym dogmatom, a ewentualnie wyobrażeniom. Ja pragnę zaznaczyć jeszcze, że i w tym nie byłam wcale wyjątkiem, musiało upłynąć wiele lat, zanim odważyłam się wyjść do ludzi z tym tematem. Zaczęłam od pisania, bo z tym jest łatwiej, nie widzi się  przy tym min mogących towarzyszyć słuchaczom, nie czuje hamowania w wypowiedzi przez okrzyki - nie, bo nie, co ty kobieto opowiadasz :),, Taka jest prawda. Znałam to z własnej autopsji i unikałam rozmów nawet z bliskimi na ten temat, nie lubię wywoływać sensacji ani nikogo przerażać. a niestety nadal ten temat wywołuje takie reakcje w codziennym życiu u ludzi.. Dlaczego? Uważam, że i tu mamy do czynienia z reakcją łańcuchową i przełamie się ją dopiero wtedy, gdy coraz więcej osób zacznie o takich doświadczeniach mówić i  się do nich przyznawać.
Awatar użytkownika
ciekawska
Infrzak
Posty: 46
Rejestracja: pn maja 14, 2012 10:28 am
Kontakt:

Re: "Kwantowa rzeczywistość" - książka D. Adamskiej-Rutkowskiej i D.Dudzik (naszej forumowiczki)

Post autor: ciekawska »

Zauważyłam, że dyskusja wygasła. Mam nadzieje, że powodem jest zapoznawanie się z treścią książki, a nie ucieczka przed tematyką i zagadnieniami, które zostałay w niej poruszone.  :) Są nie tylko warte rozmowy, ale i dalszych badań, gdyż na pewno nie wszystko jest jasne.
Awatar użytkownika
Andrzej 58
Weteran Infranin
Posty: 1041
Rejestracja: sob maja 09, 2009 4:20 pm
Kontakt:

Re: "Kwantowa rzeczywistość" - książka D. Adamskiej-Rutkowskiej i D.Dudzik (naszej forumowiczki)

Post autor: Andrzej 58 »

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Iris" data-cid="119377" data-time="1420539475">Zauważyłam, że dyskusja wygasła. Mam nadzieje, że powodem jest zapoznawanie się z treścią książki, a nie ucieczka przed tematyką i zagadnieniami, które zostałay w niej poruszone.  :) Są nie tylko warte rozmowy, ale i dalszych badań, gdyż na pewno nie wszystko jest jasne.</blockquote>A pewnie Pani Danuto - nie wszystko zostało poruszone.Czy zapoznała się Pani z dyskusjami , które toczyły się na forum praktycznie od czterech lat?.Powiem pani ,że ten upór w negowaniu naszych przypadków musiał doprowadzić do błędnych wniosków.To co spotkało Danusię , to przygotowanie do czegoś w przyszłości..Myślę ,że to niecne zamierzenie nie dojdzie do skutku.Sprawa się rymsła właśnie poprzez dostarczanie informacji innym osobom w taki dziwny sposób.Powielanie identycznych zdarzeń , choć nie do końca identycznych.Bardzo istotną rolę w tym projekcie odegrały trzy kobiety , które można określić jako 3X M.Wszystkie piszą na tym forum.Ze wszystkimi mam bezpośredni kontakt a materiały , którymi się wymieniliśmy dają podstawy do rozwiązania problemu , którym zajęłyście się w książce.
Awatar użytkownika
ciekawska
Infrzak
Posty: 46
Rejestracja: pn maja 14, 2012 10:28 am
Kontakt:

Re: "Kwantowa rzeczywistość" - książka D. Adamskiej-Rutkowskiej i D.Dudzik (naszej forumowiczki)

Post autor: ciekawska »

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Andrzej 58" data-cid="119381" data-time="1420544831">Czy zapoznała się Pani z dyskusjami , które toczyły się na forum praktycznie od czterech lat?Powiem pani, że ten upór w negowaniu naszych przypadków musiał doprowadzić do błędnych wniosków.To co spotkało Danusię , to przygotowanie do czegoś w przyszłości..Myślę ,że to niecne zamierzenie nie dojdzie do skutku.Sprawa się rymsła właśnie poprzez dostarczanie informacji innym osobom w taki dziwny sposób.Powielanie identycznych zdarzeń , choć nie do końca identycznych.Bardzo istotną rolę w tym projekcie odegrały trzy kobiety , które można określić jako 3X M.Wszystkie piszą na tym forum.Ze wszystkimi mam bezpośredni kontakt a materiały , którymi się wymieniliśmy dają podstawy do rozwiązania problemu , którym zajęłyście się w książce.</blockquote>Obawiam się, że nie wiem o czym mowa. Nie brałam udziału w dyskusjach, z wyjątkiem jednej, do tego przez krótki okres.1. Jak na razie przy niczym się nie upieram. Każdą opinię można zmienić, jeśli są do tego podstawy.2. Które wnioski są błędne?3. O jakim niecnym zamierzeniu mowa? Co to za projekt?4. Zajęłyśmy się wieloma problemami. Do którego macie gotowe rozwiązania?
ODPOWIEDZ

Wróć do „KSIĄŻKI”