Jakiś czas temu wydrukowałam rodzicom sesje z Lucyną Łobos (Projek Cheops), no i rodzice dotarli o tej info o glistniku... Teraz suszą go i parzą herbatki. Tata pije te herbatki od jakiegoś czasu i jak narazie nic mu nie jest...

a moja mama wymyśliła, żeby myć w wywarze z glistnika włosy - bo podobno są miększe... tylko kolor mają intensywnie żółty

hihi
Ale co kto lubi
