
Twór wyglądający jak ogromna bańka mydlana, czy też jak kropla wody na obiektywie aparatu fotograficznego, jest tak naprawdę nowoodkrytą mgławicą planetarną.
Bąbel w Łabędziu został po raz pierwszy zaobserwowany w lipcu ubiegłego roku przez Dave'a Jurasevicha z obserwatorium Mount Wilson w Kaliforni. Kilka dni później dostrzegli ją także amatorzy, Mel Helm i Keith Quattrocchi. Wreszcie, w 2009 roku, astronomowie z Kitt Peak skierowali nań swój czterometrowy teleskop. Tak właśnie powstało niesamowite zdjęcie, które prezentujemy powyżej.
Bańka zadomowiła się w tej częsci nieba i raczej nie planuje pękać. W ubiegłym tygodniu dostała swoją oficjalną nazwę - PN G75.5+ 1.7. Gdy przeszukano starsze zdjęcia okazało się, że i na nich jest widoczna, tak jak na poniższym zdjęciu wykonanym przez Jurasevicha.
Źródło: Universe Today
Gdy astronomowie przyjrzeli się zdjęciom z drugiego Palomar Sky Survey okazało się, że i na nich obiekt jest dostrzegalny - 16 lat wcześniej miał ten sam rozmiar i jasność. Dlaczego zatem dopiero teraz ją odkryto? Wg Jurasevicha po prostu dlatego, że tak słabo ją widać. Na wielu zdjęciach jest ledwie zauważalna.
"To przepiękny egzemplarz" - powiedział Adam Frank z Uniwersytetu w Rochester. "Bardzo rzadko zdarzają się kuliste mgławice planetarne." Z jednej strony przyczyną jej kulistości
Źródło: Universe Today
AstroNEWS |