Zjawiska na terenie dolnośląskiego
Zjawiska na terenie dolnośląskiego
Witam, jestem nowy.
Chciałbym się zająć badaniem zjawisk paranormalnych, czy znane Wam są jakieś na terenie Wrocławia, bądź całego województwa? Nawiedzone domy, niewyjaśnione sprawy itd?
pozdrawiam i liczę na Waszą pomoc!
Chciałbym się zająć badaniem zjawisk paranormalnych, czy znane Wam są jakieś na terenie Wrocławia, bądź całego województwa? Nawiedzone domy, niewyjaśnione sprawy itd?
pozdrawiam i liczę na Waszą pomoc!
Re: Zjawiska na terenie dolnośląskiego
Jest kilka obszarów, gdzie dość często widywane są UFO.
- UFOWORLDNEWS
- Weteran Infranin
- Posty: 1363
- Rejestracja: śr sty 28, 2009 2:27 pm
- Kontakt:
Re: Zjawiska na terenie dolnośląskiego
Temat przeniesiony do powitalni.Na przyszłość polecam użycia opcji szukaj przed założeniem tematu tam gdzie nie potrzeba.

Ostatnio zmieniony czw paź 22, 2009 2:56 pm przez UFOWORLDNEWS, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Zjawiska na terenie dolnośląskiego
[quote name='hm0' post='62803' date='czw, 22 paź 2009 - 15:44']Jest kilka obszarów, gdzie dość często widywane są UFO.[/quote]
No tak, ale gdzie?
No tak, ale gdzie?

Re: Zjawiska na terenie dolnośląskiego
Radzę zapoznać się z artykułami na naszej stronie, na forum również jest sporo relacji z tego regionu. Polecam także skontaktowanie się z kimś z naszych członków, np. Aelreda jest z Wrocławia.
- Andrzej 58
- Weteran Infranin
- Posty: 1041
- Rejestracja: sob maja 09, 2009 4:20 pm
- Kontakt:
Re: Zjawiska na terenie dolnośląskiego
Quechua-jeśli mogę coś poradzić,to zalecam Ci zajęcie się tematem kompleksu Riese(olbrzym).W sumie nie daleko od Wrocławia(70 km).Góry Sowie ,Zamek Książ i okoliczne miejscowości.Jest to największa zagadka II wojny światowej i ciągle czeka na ujawnienie swoich tajemnic.Z moich doświadczeń wynika,że często pojawiają się tu NOLe.Ostatnio w lokalnej prasie pojawiło się zdjęcie NOLa nad Chełmcem.
Życzę Ci sukcesów w odkrywaniu prawdy .
Życzę Ci sukcesów w odkrywaniu prawdy .
- Andrzej 58
- Weteran Infranin
- Posty: 1041
- Rejestracja: sob maja 09, 2009 4:20 pm
- Kontakt:
Re: Zjawiska na terenie dolnośląskiego
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Andrzej 58" data-cid="62814" data-time="1256227686">
Quechua-jeśli mogę coś poradzić,to zalecam Ci zajęcie się tematem kompleksu Riese(olbrzym).W sumie nie daleko od Wrocławia(70 km).Góry Sowie ,Zamek Książ i okoliczne miejscowości.Jest to największa zagadka II wojny światowej i ciągle czeka na ujawnienie swoich tajemnic.Z moich doświadczeń wynika,że często pojawiają się tu NOLe.Ostatnio w lokalnej prasie pojawiło się zdjęcie NOLa nad Chełmcem.
Życzę Ci sukcesów w odkrywaniu prawdy .
</blockquote>
Odgrzeję ten stary temat , w którym Quechua pytał o ciekawe miejsca na Dolnym Śląsku.No i w tym temacie ostatnio zrobił się wielki ruch o popularności w skali światowej.Mówię oczywiście o tych ostatnio zgłaszanych odkryciach .Opowiem Wam historię prawdziwą związaną z tym tematem.Było to w latach 1987/88.Do Szefa gwarectwa węglowego dyrektora P zgłosił się pewien człowiek.Miał ze sobą dokumenty dotyczące zasypanego pociągu..Dyrektor P odesłał tego pana do dyrektora Mieczysława K w Przedsiębiorstwie budowlanym podlegającym gwarectwu , żeby rozeznali sprawę.Dyr K zlecił sprawę inż.BS. Tego znam osobiście od bardzo bardzo dawna.Od Niego otrzymałem informacje dotyczące sprawy.Człowiek z dokumentami miał zeznania świadków niemieckich dotyczące lokalizacji , zdjęcia lotnicze , na których widać było świeże nasadzenia drzew odbiegające od otoczenia.Dokumenty kolejowe niemieckie , z których wynikało ,że skład wyjeżdżający z Wrocławia składał się z dwóch wagonów i dwóch parowozów.Nie było mowy o pociągu pancernym.Z zeznań Niemców wynikało ,że zbudowano wtedy nasyp kolejowy biegnący do sztolni wydrążonej w zboczu.Nasyp potem rozebrano.Rekonesans w terenie potwierdził ingerencję w terenie i wszystko wskazywało potwierdzać wersję tego człowieka.Jasne się stało dlaczego zgłosił temat w gwarectwie.Roboty w razie realizacji musiały być prowadzone metodami górniczymi z zastosowaniem technik wydobywczych.Sprawa stanęła na specjalnej naradzie .Wtedy dyrekcja spanikowała ,że co to będzie jak nic tam nie ma i projekt zarzucono.Według moich informacji ,żeby dostać się do Sztolni potrzeba wykonać około stumetrowy tunel górniczy z zastosowaniem obudów kopalnianych.Koszt według dzisiejszych cen BS szacuje na jakieś trzydzieści milionów zł.Inną kwestią jest to ,że góra zamkowa nie zawiera w sobie tylko jednego tunelu.Znane są tunele łączące zamek ze Świebodzicami.Jeden łączy byłe zakłady Messerschmitta w Pełcznicy a drugi miał wyjście w byłym browarze.Mój były szef jako mały chłopiec wraz z kolegą wlazł po wojnie do jakiejś dziury i błąkali się w górze zamkowej dwie doby.Weszli w Świebodzicach a wyszli jakąś studzienką w Wałbrzychu.Moi koledzy z pracy wspominali jak kiedyś spuścili kanałem wentylacyjnym motorower do tunelu i zanim spanikowali z powodu możliwości awarii i że po ciemku nie wrócą - przejechali 4,5 km.Według opisu tunelem swobodnie mogły jeździć ciężarówki a w ścianach z boku były wykonane pomieszczenia.Jedne dostępne a wiele zamurowane ścianami z cegły.Według nich tunel zaczynał się zaraz za miejscem , gdzie dziś zainstalowany jest sejsmograf PAN.Najciekawsze miejsce znajduje się po stronie południowej zamku.Tam na zdjęciach lotniczych obrobionych pod względem różnic temperatur znajduje się zasypany tunel prowadzący do hali w zboczu.Ma kształt zwężający.Od strony zamku jest prawie taki sam szeroki jak zamek .Zwęża się przechodząc w zwykły tunel.Wygląda to jak podziemny dworzec.Dalej biegnie pod ul ,Wieniawskiego , gdzie podczas prac nad budową mostku do Auchana świder z głębokości 9 m wyrzucił kostkę brukową i dziwny kawałek metalu.Dalej tunel biegnie w kierunku byłej huty szkła .Na łące znajdującej się naprzeciwko (dziś jest tam skład węglowy) jeszcze po wojnie chłopcy bawili się w tym tunelu.Z ich relacji wiadomo ,że był dwustronnie zasypany.Dalej to już góry Czarnota , Ptasia Kopa I Lisi Kamień.Tu Niemcy w czasie wojny prowadzili dziwne roboty.Po studniach nie został dziś żaden ślad .To samo dotyczy innego rejonu masywu.Z relacji świadków wiadomo ,że pracowali tam tylko Niemcy i wszyscy zostali zastrzeleni u podnóża góry.Pozostała jeszcze kwestia tunelu kolejowego.Wjazd do tunelu mieszkańcy nazywali "Bunkrem"Dziś śladu po nim nie ma.Tunel prowadził do zamku.Tak więc mamy dwa miejsca , gdzie możliwe było ukrycie pociągów.Do zamku jest około dwóch kilometrów i mogło się tam zmieścić wiele wagonów.Książ , to nie tylko tajemnice związane z kompleksem Riese.To zaczęło się dużo wcześniej i związane jest kimś , kto tam funkcjonował na przełomie XIX i XX wieku.Budowle Riese mogą być zasłoną dymną dla innego miejsca.Jest taka widokówka z początku wieku.Dziwna pod każdym względem.To jak informacja dla przyszłości.Napis tam zamieszczony jest bardzo intrygujący i brzmi:
Schloss Fursteinstein i .Schl. in der Zukunft(zamek książęcy kamień i kropka. Schlos pisany jako skrót? mimo ,że miejsca tam dostatek.Może nie schloss a schluß co oznacza zamknięty w przyszłości.Widać tam zamek jakby z usuniętym w pewnych miejscach gruntem.Pod zamkiem tunel kolejowy i drogi w kierunku południowym i północnym.Ta w południowym zakończona jest w połowie wzgórza .To tam , gdzie pod spodem jest ta wielka hala przechodząca w tunel prowadzący do ośrodka nolarzy.Zresztą na tej kartce są uwidocznione obiekty latające .Dwa odbiegające od normy połączone z wieżą zamkową linią prostą.
Tu można obejrzeć ten cudak:
<a href="http://dziennik.walbrzych.pl/tajemnica- ... brzych/</a>
Quechua-jeśli mogę coś poradzić,to zalecam Ci zajęcie się tematem kompleksu Riese(olbrzym).W sumie nie daleko od Wrocławia(70 km).Góry Sowie ,Zamek Książ i okoliczne miejscowości.Jest to największa zagadka II wojny światowej i ciągle czeka na ujawnienie swoich tajemnic.Z moich doświadczeń wynika,że często pojawiają się tu NOLe.Ostatnio w lokalnej prasie pojawiło się zdjęcie NOLa nad Chełmcem.
Życzę Ci sukcesów w odkrywaniu prawdy .
</blockquote>
Odgrzeję ten stary temat , w którym Quechua pytał o ciekawe miejsca na Dolnym Śląsku.No i w tym temacie ostatnio zrobił się wielki ruch o popularności w skali światowej.Mówię oczywiście o tych ostatnio zgłaszanych odkryciach .Opowiem Wam historię prawdziwą związaną z tym tematem.Było to w latach 1987/88.Do Szefa gwarectwa węglowego dyrektora P zgłosił się pewien człowiek.Miał ze sobą dokumenty dotyczące zasypanego pociągu..Dyrektor P odesłał tego pana do dyrektora Mieczysława K w Przedsiębiorstwie budowlanym podlegającym gwarectwu , żeby rozeznali sprawę.Dyr K zlecił sprawę inż.BS. Tego znam osobiście od bardzo bardzo dawna.Od Niego otrzymałem informacje dotyczące sprawy.Człowiek z dokumentami miał zeznania świadków niemieckich dotyczące lokalizacji , zdjęcia lotnicze , na których widać było świeże nasadzenia drzew odbiegające od otoczenia.Dokumenty kolejowe niemieckie , z których wynikało ,że skład wyjeżdżający z Wrocławia składał się z dwóch wagonów i dwóch parowozów.Nie było mowy o pociągu pancernym.Z zeznań Niemców wynikało ,że zbudowano wtedy nasyp kolejowy biegnący do sztolni wydrążonej w zboczu.Nasyp potem rozebrano.Rekonesans w terenie potwierdził ingerencję w terenie i wszystko wskazywało potwierdzać wersję tego człowieka.Jasne się stało dlaczego zgłosił temat w gwarectwie.Roboty w razie realizacji musiały być prowadzone metodami górniczymi z zastosowaniem technik wydobywczych.Sprawa stanęła na specjalnej naradzie .Wtedy dyrekcja spanikowała ,że co to będzie jak nic tam nie ma i projekt zarzucono.Według moich informacji ,żeby dostać się do Sztolni potrzeba wykonać około stumetrowy tunel górniczy z zastosowaniem obudów kopalnianych.Koszt według dzisiejszych cen BS szacuje na jakieś trzydzieści milionów zł.Inną kwestią jest to ,że góra zamkowa nie zawiera w sobie tylko jednego tunelu.Znane są tunele łączące zamek ze Świebodzicami.Jeden łączy byłe zakłady Messerschmitta w Pełcznicy a drugi miał wyjście w byłym browarze.Mój były szef jako mały chłopiec wraz z kolegą wlazł po wojnie do jakiejś dziury i błąkali się w górze zamkowej dwie doby.Weszli w Świebodzicach a wyszli jakąś studzienką w Wałbrzychu.Moi koledzy z pracy wspominali jak kiedyś spuścili kanałem wentylacyjnym motorower do tunelu i zanim spanikowali z powodu możliwości awarii i że po ciemku nie wrócą - przejechali 4,5 km.Według opisu tunelem swobodnie mogły jeździć ciężarówki a w ścianach z boku były wykonane pomieszczenia.Jedne dostępne a wiele zamurowane ścianami z cegły.Według nich tunel zaczynał się zaraz za miejscem , gdzie dziś zainstalowany jest sejsmograf PAN.Najciekawsze miejsce znajduje się po stronie południowej zamku.Tam na zdjęciach lotniczych obrobionych pod względem różnic temperatur znajduje się zasypany tunel prowadzący do hali w zboczu.Ma kształt zwężający.Od strony zamku jest prawie taki sam szeroki jak zamek .Zwęża się przechodząc w zwykły tunel.Wygląda to jak podziemny dworzec.Dalej biegnie pod ul ,Wieniawskiego , gdzie podczas prac nad budową mostku do Auchana świder z głębokości 9 m wyrzucił kostkę brukową i dziwny kawałek metalu.Dalej tunel biegnie w kierunku byłej huty szkła .Na łące znajdującej się naprzeciwko (dziś jest tam skład węglowy) jeszcze po wojnie chłopcy bawili się w tym tunelu.Z ich relacji wiadomo ,że był dwustronnie zasypany.Dalej to już góry Czarnota , Ptasia Kopa I Lisi Kamień.Tu Niemcy w czasie wojny prowadzili dziwne roboty.Po studniach nie został dziś żaden ślad .To samo dotyczy innego rejonu masywu.Z relacji świadków wiadomo ,że pracowali tam tylko Niemcy i wszyscy zostali zastrzeleni u podnóża góry.Pozostała jeszcze kwestia tunelu kolejowego.Wjazd do tunelu mieszkańcy nazywali "Bunkrem"Dziś śladu po nim nie ma.Tunel prowadził do zamku.Tak więc mamy dwa miejsca , gdzie możliwe było ukrycie pociągów.Do zamku jest około dwóch kilometrów i mogło się tam zmieścić wiele wagonów.Książ , to nie tylko tajemnice związane z kompleksem Riese.To zaczęło się dużo wcześniej i związane jest kimś , kto tam funkcjonował na przełomie XIX i XX wieku.Budowle Riese mogą być zasłoną dymną dla innego miejsca.Jest taka widokówka z początku wieku.Dziwna pod każdym względem.To jak informacja dla przyszłości.Napis tam zamieszczony jest bardzo intrygujący i brzmi:
Schloss Fursteinstein i .Schl. in der Zukunft(zamek książęcy kamień i kropka. Schlos pisany jako skrót? mimo ,że miejsca tam dostatek.Może nie schloss a schluß co oznacza zamknięty w przyszłości.Widać tam zamek jakby z usuniętym w pewnych miejscach gruntem.Pod zamkiem tunel kolejowy i drogi w kierunku południowym i północnym.Ta w południowym zakończona jest w połowie wzgórza .To tam , gdzie pod spodem jest ta wielka hala przechodząca w tunel prowadzący do ośrodka nolarzy.Zresztą na tej kartce są uwidocznione obiekty latające .Dwa odbiegające od normy połączone z wieżą zamkową linią prostą.
Tu można obejrzeć ten cudak:
<a href="http://dziennik.walbrzych.pl/tajemnica- ... brzych/</a>
- Katarzyna_1
- Homo Infranius Alfa
- Posty: 1969
- Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
- Kontakt:
Re: Zjawiska na terenie dolnośląskiego
Tak... na tę widokówkę już drugi dzień patrzę jak "sroka w gnat". Niesamowita, odzwierciedla to czym żyje niemal cała Polska. 'złoty pociąg": Mylę teraz, czy ta pocztówka to nie jakiś fejk? Dużo na niej symbolicznych odnośników, o tym co żeśmy kiedyś pisali.
Tam na niebie to i jakiś lunapark widać i statek widmo?.....itp.. balony? Ufo???
.
Tam na niebie to i jakiś lunapark widać i statek widmo?.....itp.. balony? Ufo???

"Balbus melius balbi verba cognoscit"
- Andrzej 58
- Weteran Infranin
- Posty: 1041
- Rejestracja: sob maja 09, 2009 4:20 pm
- Kontakt:
Re: Zjawiska na terenie dolnośląskiego
<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Katarzyna_1" data-cid="122733" data-time="1441895349">
Tak... na tę widokówkę już drugi dzień patrzę jak "sroka w gnat". Niesamowita, odzwierciedla to czym żyje niemal cała Polska. 'złoty pociąg": Mylę teraz, czy ta pocztówka to nie jakiś fejk? Dużo na niej symbolicznych odnośników, o tym co żeśmy kiedyś pisali.
Tam na niebie to i jakiś lunapark widać i statek widmo?.....itp.. balony? Ufo???
.
</blockquote>
Upoważniam Cię Kasiu do walnięcia mnie w ten pusty łeb , gdy się spotkamy (a spotkamy się napewno).Gdy w prywatnej rozmowie napisałaś ,że widokówkę mógł wykonać wspominany wielokrotnie tu "Fotograf " od razu odrzuciłem taką możliwość ponieważ to nie jest zdjęcie a malunek.Potem dopiero zacząłem myśleć.Ta sugestia pochodzi od 1/3 drużyny M.Przecież fotograf po rozstaniu się ze Stokrotką poszedł na piechotę do Świebodzic(wtedy Freiburg).Znalazł pracę pomocnika w drukarni.W tej drukarni drukowano gazetę i nie tylko.Fotograf szybko awansował na zecera.I tu trzeba zadać pytanie , dlaczego?.Miał dziwną umiejętność pisania i czytania w odbiciu lustrzanym..Kurcze to się zgadza z informacjami z tekstów zdekodowanych.Tam używane są różne określenia a min "Feniks" i związane z nim 500 lat.No drążę dalej.Zgodnie z zasadą ,że sny (indukcje mogą mieć różne pochodzenie - ostrzeżenie Henocha) nie można wierzyć w nic , jeśli się takiej informacji nie sprawdzi.Z indukcji wiem , że Że Burmistrz Freiburga (bardzo obrotny gość) ogłosił konkurs na projekt kart pocztowych mających zareklamować teren.Tak naprawdę to jedyną atrakcją jest tu zamek Książ.Wtedy jakiś szef zwrócił się do fotografa z propozycją ,żeby zaprojektował takie karty.Padły wtedy słowa.Znasz zamek jak mało kto - pracowałeś tam wiele lat.No i nadarzyła się okazja do stworzenia przekazu dla następców.Kartki na dużą skalę - bardzo dobry nośnik informacji.Tu objawił się kolejny ukryty talent Fotografa.Konkurs wygrał.Istotne jest to ,że zaprojektował nie jedną a dwie kartki pocztowe.Dopiero jak się weźmie obie , staje się jasno co wyobrażają.Ta , którą wkleiłem powyżej i nad którą Kasia tak ślęczała dotyczy przyszłości.Skrót tam użyty nie przenosi informacji , dotyczącej Śląska (powinno być ;Schles).Widok tam zawarty jest mieszanką dwóch miejsc.W lewym dolnym rogu jest budynek częściowo zakrytym fragmentem.Ten budynek to "Hugoschloss".Wybudowany w połowie XIX wieku z inicjatywy Hochbergów .Była to siedziba Sedlizów.Kurcze Nazwisko Sedliz widnieje na epitafiach związanych z Saitendorfem i znajdują się te płaskorzeźby w kościele.Ten Kasi latający lunapark jest na drugiej kartce.Tym razem w ogrodzie przy znajdującym się w tym miejscu browarze.Jest też komin widoczny na obu kartach.To połączenie linią prostą tego latającego obiektu i dodatkowo statku z krzyżem określa połączenie tunelem znajdującym się w browarze.Pisałem o nim powyżej.Kartka jest jednoznacznie opisująca przeszłość.Nie ma tam samochodów a pojazdy konne.Ubiory ludzi są XIX wieczne.Taki sam krzyż jak na latającym statku też się tam znajduje .Możecie sprawdzić:
<a href="http://dolny-slask.org.pl/738890,foto.h ... =518172</a>
Wniosek może być tylko jeden.Książ miał tunele zanim Niemcy zaczęli budować tu obiekty w czasie wojny.Żeby określić przyszłość trzeba czerpać wiedzę z przeszłości..Czy można takie informacje znaleźć.Tak.Kartka w wersji przeszłościowej została wysłana z datą 23 styczeń 1907 roku.Fotograf został dziennikarzem gazety Freiburger amst Bote.i jako korespondent wysłany do austriackiej części rozbiorowej Polski.Tam mimo ,że był Brytyjczykiem został wcielony do armii austriackiej i brał udział w walkach na Podkarpaciu. Po wojnie dalej pracował jako dziennikarz , ale już w Polsce.Pod koniec II WŚ dostał zadanie w Książu.Mimo podeszłego wieku podjął się zadania.Chodziło o dwunastu więźniów przebierańców.Potem miał spotkanie poza terenem zamku , gdzie dostał zadanie sfotografowania obiektów w Saitendorfie. W ten sposób historia zatoczyła koło.Fotograf był przed ostatnią "Trzciną"jak wychodzi z tekstów zdekodowanych.
Tak... na tę widokówkę już drugi dzień patrzę jak "sroka w gnat". Niesamowita, odzwierciedla to czym żyje niemal cała Polska. 'złoty pociąg": Mylę teraz, czy ta pocztówka to nie jakiś fejk? Dużo na niej symbolicznych odnośników, o tym co żeśmy kiedyś pisali.
Tam na niebie to i jakiś lunapark widać i statek widmo?.....itp.. balony? Ufo???

</blockquote>
Upoważniam Cię Kasiu do walnięcia mnie w ten pusty łeb , gdy się spotkamy (a spotkamy się napewno).Gdy w prywatnej rozmowie napisałaś ,że widokówkę mógł wykonać wspominany wielokrotnie tu "Fotograf " od razu odrzuciłem taką możliwość ponieważ to nie jest zdjęcie a malunek.Potem dopiero zacząłem myśleć.Ta sugestia pochodzi od 1/3 drużyny M.Przecież fotograf po rozstaniu się ze Stokrotką poszedł na piechotę do Świebodzic(wtedy Freiburg).Znalazł pracę pomocnika w drukarni.W tej drukarni drukowano gazetę i nie tylko.Fotograf szybko awansował na zecera.I tu trzeba zadać pytanie , dlaczego?.Miał dziwną umiejętność pisania i czytania w odbiciu lustrzanym..Kurcze to się zgadza z informacjami z tekstów zdekodowanych.Tam używane są różne określenia a min "Feniks" i związane z nim 500 lat.No drążę dalej.Zgodnie z zasadą ,że sny (indukcje mogą mieć różne pochodzenie - ostrzeżenie Henocha) nie można wierzyć w nic , jeśli się takiej informacji nie sprawdzi.Z indukcji wiem , że Że Burmistrz Freiburga (bardzo obrotny gość) ogłosił konkurs na projekt kart pocztowych mających zareklamować teren.Tak naprawdę to jedyną atrakcją jest tu zamek Książ.Wtedy jakiś szef zwrócił się do fotografa z propozycją ,żeby zaprojektował takie karty.Padły wtedy słowa.Znasz zamek jak mało kto - pracowałeś tam wiele lat.No i nadarzyła się okazja do stworzenia przekazu dla następców.Kartki na dużą skalę - bardzo dobry nośnik informacji.Tu objawił się kolejny ukryty talent Fotografa.Konkurs wygrał.Istotne jest to ,że zaprojektował nie jedną a dwie kartki pocztowe.Dopiero jak się weźmie obie , staje się jasno co wyobrażają.Ta , którą wkleiłem powyżej i nad którą Kasia tak ślęczała dotyczy przyszłości.Skrót tam użyty nie przenosi informacji , dotyczącej Śląska (powinno być ;Schles).Widok tam zawarty jest mieszanką dwóch miejsc.W lewym dolnym rogu jest budynek częściowo zakrytym fragmentem.Ten budynek to "Hugoschloss".Wybudowany w połowie XIX wieku z inicjatywy Hochbergów .Była to siedziba Sedlizów.Kurcze Nazwisko Sedliz widnieje na epitafiach związanych z Saitendorfem i znajdują się te płaskorzeźby w kościele.Ten Kasi latający lunapark jest na drugiej kartce.Tym razem w ogrodzie przy znajdującym się w tym miejscu browarze.Jest też komin widoczny na obu kartach.To połączenie linią prostą tego latającego obiektu i dodatkowo statku z krzyżem określa połączenie tunelem znajdującym się w browarze.Pisałem o nim powyżej.Kartka jest jednoznacznie opisująca przeszłość.Nie ma tam samochodów a pojazdy konne.Ubiory ludzi są XIX wieczne.Taki sam krzyż jak na latającym statku też się tam znajduje .Możecie sprawdzić:
<a href="http://dolny-slask.org.pl/738890,foto.h ... =518172</a>
Wniosek może być tylko jeden.Książ miał tunele zanim Niemcy zaczęli budować tu obiekty w czasie wojny.Żeby określić przyszłość trzeba czerpać wiedzę z przeszłości..Czy można takie informacje znaleźć.Tak.Kartka w wersji przeszłościowej została wysłana z datą 23 styczeń 1907 roku.Fotograf został dziennikarzem gazety Freiburger amst Bote.i jako korespondent wysłany do austriackiej części rozbiorowej Polski.Tam mimo ,że był Brytyjczykiem został wcielony do armii austriackiej i brał udział w walkach na Podkarpaciu. Po wojnie dalej pracował jako dziennikarz , ale już w Polsce.Pod koniec II WŚ dostał zadanie w Książu.Mimo podeszłego wieku podjął się zadania.Chodziło o dwunastu więźniów przebierańców.Potem miał spotkanie poza terenem zamku , gdzie dostał zadanie sfotografowania obiektów w Saitendorfie. W ten sposób historia zatoczyła koło.Fotograf był przed ostatnią "Trzciną"jak wychodzi z tekstów zdekodowanych.
- Katarzyna_1
- Homo Infranius Alfa
- Posty: 1969
- Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
- Kontakt:
Re: Zjawiska na terenie dolnośląskiego
""Upoważniam Cię Kasiu do walnięcia mnie w ten pusty łeb , gdy się spotkamy (a spotkamy się napewno).Gdy w prywatnej rozmowie napisałaś ,że widokówmkę mógł wykonać wspominany wielokrotnie tu "Fotograf " od razu odrzuciłem taką możliwość ponieważ to nie jest zdjęcie a malunek.Potem dopiero zacząłem myśleć.""
To była pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy, bo widziałam wcześniej zdjęcie zamku i krzaczorów zrobione przez tego Fotografa. Górna część tej kartki pocztowej na pewno została wykonana na podstawie wcześniej zrobionej fotografii zamku z otaczającą go zielenią.
"Po wojnie dalej pracował jako dziennikarz , ale już w Polsce.Pod koniec II WŚ dostał zadanie w Książu.Mimo podeszłego wieku podjął się zadania.Chodziło o dwunastu więźniów przebierańców." i pewnie z przyjemnością to uczynił.....
"Było to w latach 1987/88.Do Szefa gwarectwa węglowego dyrektora P zgłosił się pewien człowiek.Miał ze sobą dokumenty dotyczące zasypanego pociągu......" odnośnie tego odezwę się na pivie.

To była pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy, bo widziałam wcześniej zdjęcie zamku i krzaczorów zrobione przez tego Fotografa. Górna część tej kartki pocztowej na pewno została wykonana na podstawie wcześniej zrobionej fotografii zamku z otaczającą go zielenią.
"Po wojnie dalej pracował jako dziennikarz , ale już w Polsce.Pod koniec II WŚ dostał zadanie w Książu.Mimo podeszłego wieku podjął się zadania.Chodziło o dwunastu więźniów przebierańców." i pewnie z przyjemnością to uczynił.....
"Było to w latach 1987/88.Do Szefa gwarectwa węglowego dyrektora P zgłosił się pewien człowiek.Miał ze sobą dokumenty dotyczące zasypanego pociągu......" odnośnie tego odezwę się na pivie.

"Balbus melius balbi verba cognoscit"