RAPORT O UFO

[xedos]

No i stało się, w naszym posiadaniu znalazło się bardzo dobre tłumaczenie książki "Raport o UFO" Irvinga A. Greenfielda, którego dokonał tytan pracy pan Adam Chrzanowski (swoją drogą jak On to robi? Jak godzi obowiązki z przyjemnością? To Jego tajemnica:)). Kto ma ochotę przeczytać, proszę bardzo, adres znacie, udostępnię, bez kupczenia ufologią:):):):)



A oto przedsmak...





SŁOWO WSTĘPNE



Przez wiele lat interesowałem się tematem Niezidentyfikowanych Obiektów Latających (UFO). Gdziekolwiek dostrzegłem informacje prasową czy artykuł w magazynie wycinałem go i wkładałem do dokumentacji. Kiedy nowa książka pojawiła się na ten temat, czyniłem wszelką próbę, żeby ją przeczytać.



Moje zainteresowanie UFO było motywowane dwoma różnymi powodami. Pierwszym było zaciekawienie nim a drugim była możliwość, że mógłbym znaleźć dobry pomysł na nowelę czy powieść. Przez te wszystkie lata zbierania, nigdy nie spędziłem jakiegokolwiek czasu z materiałem usiłując zorganizować fakty. Muszę przyznać, że byłem nieco sceptyczny co do prawdopodobieństwa że UFO są rzeczywistością a nawet jeszcze bardziej niepewny, że mogłyby one pochodzić z planety należącej do innego słońca.



Nigdy nie przyszło mi do głowy że rozpocznę prawdziwą przygodę z UFO, dopóki nie udałem się do Sag Harbor na początku lata w 1966 roku. Moje wywiady z osobami które widziały UFO połączone z prowadzonymi badaniami, zmieniły mnie ze sceptyka na zwolennika.



Pozwolę sobie wyjaśnić. Uważałem że to niemożliwe żeby przyznać, że wszystkie dokonane obserwacje były rezultatem tego że obserwator widział ptaka, balon, konwencjonalnego typu samolot czy miał halucynacje w trakcie obserwacji, chociaż to jest to co Siły Powietrzne chciałyby żeby wierzyło społeczeństwo. Odkryłem również że jest trudne do uwierzenia ze wszystkie obserwacje radarowe były wynikiem inwersji pogodowej czy złej interpretacji ze strony operatora. Jeszcze trudniejsze do przełknięcia były różne rozkazy wydane przez członków Sił Powietrznych dotyczące czegoś, co nie miało w ogóle istnieć.



W całym tekście używam słowa UFO, jeśli przedmiot o którym piszę nie mógł zostać zidentyfikowany. Pojawiają się również następujące skróty: ATIC i NICAP. ATIC oznacza skrót od Centrum Powietrznego Wywiadu Technicznego. NICAP oznacza narodowy Komitet do Badań Zjawisk Powietrznych, cywilną grupę, która wykonała doskonała pracę utrzymywaniu informacji publicznych na temat UFO.



Bez nadzwyczajnej pracy wykonanej przez ludzi takich jak Donald Keyhoe, Robert B. McLaughlin, Frank Edwards, John G. Fuller oraz wielu innych którzy czuli, że społeczeństwo ma prawo znać pełną historię o UFO, moje zadanie byłoby trudniejsze. Według mnie, uważam że ludzie na całym świecie powinni być wdzięczni tym mężczyznom, jeśli już nie dług wdzięczności, to w takim razie szczere podziękowania.



“Nie będzie dobrze jeśli człowiek będzie samotny”

Biblia Króla Jakuba, Księga Rodzaju 1,3