Po pierwsze czemu gostek miał włączoną kamerę ,przechadzka po lesie, jest trochę trywialna zwłaszcza że dochodzili do miejsca gdzie trzeba było przytrzymywac sie drzewa ,by zejść.Gostek nie patrzy sie pod nogi tylko filmuje głowy dzieciaków.po prostu kadrowanie jest bez sensu.To znaczy ma sens jeśli chciałeś przypadkiem znaleść wielka stopę na nagraniu w górnym rogu.
I znowu ,mormalny zaskoczony turysta myslałby ,że zobaczył niedźwiedzia więc raczej dłuuuga wstecz.
Jesli był pewny ze to Big food to idzie sie tropem i nagrywa slady stóp ,zaznacza miejsce i przysyła dziennikarzy i straz leśną ,wtedy jest sława ,wywiady, autografy ...
Na ile czasu wystarcza aku w kamerze góra 2-3 godziny co na wycieczke leśną to raczej krótki czas ,i miał włączona własnie wtedy ?
Powinien być raczej nagrany postój ,skrobanie pstrąga i na końcu polany przyglądający sie lub maszerujący małpolud.Lekka panika wśród uczestników picniku.Odważny kamerzysta idzie do lasu gdzie są tropy.
Maja Holywood a nawet dobrego scenariusza faka nie potrafia sklecić
