W szponach hipnagogii
W szponach hipnagogii
[ external image ]Hipnagogia to zmieniony stan świadomości, którego doświadcza każdy, bez użycia środków psychoaktywnych. Zwana jest też „półsnem” lub „przedsnem”; człowiek doświadcza jej na granicy snu i jawy. Często pojawiają się w niej zagadkowe, groteskowe, a niekiedy koszmarne wizje i omamy. Dla wielu doświadczenia te stanowiły inspirację i klucz do zrozumienia marzeń sennych. Okazuje się, że hipnagogia nie jest jedynie zbiorem bezsensownych symboli, tylko głosem podświadomości.
WIĘCEJ NA PORTALU INFRA
WIĘCEJ NA PORTALU INFRA
Re: W szponach hipnagogii
Bardzo ciekawezjawisko. Bardzo często jestem świadoma jego doświadczania. Niedalej, jak dziśrano chociażby. Tuz po przebudzeniu, zapadłam w taki właśnie półsen, w którym jawiłymi się najróżniejsze obrazy, a raczej sytuacje, takie mini-sny. Na dodatek byłam ich całkowicie świadoma(pamiętam, ze w jednym z nich pomyślałam „o chyba właśnie jestem w staniehipnagogii, o której wczoraj czytałam") Malo tego, wciąż przebudzałam się, cochwile i znów zapadałam w półsen… jak dla mnie to taki stan, jeśli chodzi ojego doświadczanie, a nie naukowa analizę, nie rożni się wiele od świadomego śnienia,które również mi sie swego czasu zdarzało… może jedyna różnica, jaka zauważyłam,jest takie dziwne uczucie „zmęczenia”, które ogarnia mnie w stanie hipnagogii…jak gdyby umysł nie mógł wyłączyć trybu śnienia… w trakcie świadomych snówtakie odczucie się nie pojawia. No i nie próbowałam ingerować w to, co mi się jawiłow półśnie…, ale nie czułam takiej potrzeby, wiec nie wiem czy byłoby to możliwe…podejrzewam jednak, ze tak…
"Słowo Bóg jest dla mnie niczym więcej niż słowem i wytworem ludzkiej słabości, a Biblia zbiorem dostojnych, ale jednak prymitywnych, legend, które są na dodatek dość dziecinne. Żadna interpretacja, niezależnie od tego jak subtelna, nie może (dla mnie) tego zmienić" A. Einstein
Re: W szponach hipnagogii
Ten artykuł jest bardzo ciekawy, przede wszystkim poddaje ludziom pomysł, żeby zamiast wymyślać niestworzone historie na podstawie tych wizji raczej wejść w nie i zacząć rozgryzać, rozpatrywać ukryte w naszej podświadomości sprawy za ich pomocą.. A bardzo dużo się za nimi kryje i warto to rozpocząć - skąd te informacje, dlaczego, po co..- a nic nie dzieje się bez przyczyny..
Ostatnio zmieniony pn lut 13, 2012 2:56 pm przez danut, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: W szponach hipnagogii
Mysle, ze hipnagogia, jest takim newralgicznym etapem snu,w ktorym wiele moze sie wydarzyc. Chociazby, tzw. paraliz senny, ktory pojawia sie wlasnie tuz przed zasnieciem lub przebudzeniem, i ktoremu towarzysza dziwne wizje...
Artykul wspomina rowniez o mozliwosci przekazywania swoich sennych wizji innym ... i zastanawiam sie czy snienie przez dwie osoby tego samego snu w tym samym czasie odbywa sie rowniez w stanie hipnagogii ... (zdarzylo mi sie cos takiego trzy razy z trzema roznymi osobami).
Poza tym, podoba mi sie teoria "komunikacji" miedzy trzema czesciami mozgu, ktora swietnie tlumaczy zjawisko swiadomego snienia.
Natomiast pomysl, ze wciaz trwamy w fazie REM, mnie dosc rozbawil, ale jest rowniez intrygujacy... stad juz jeden krok do popularnego, poetyckiego stwierdzenia, ze zycie jest tylko snem
Artykul wspomina rowniez o mozliwosci przekazywania swoich sennych wizji innym ... i zastanawiam sie czy snienie przez dwie osoby tego samego snu w tym samym czasie odbywa sie rowniez w stanie hipnagogii ... (zdarzylo mi sie cos takiego trzy razy z trzema roznymi osobami).
Poza tym, podoba mi sie teoria "komunikacji" miedzy trzema czesciami mozgu, ktora swietnie tlumaczy zjawisko swiadomego snienia.
Natomiast pomysl, ze wciaz trwamy w fazie REM, mnie dosc rozbawil, ale jest rowniez intrygujacy... stad juz jeden krok do popularnego, poetyckiego stwierdzenia, ze zycie jest tylko snem

"Słowo Bóg jest dla mnie niczym więcej niż słowem i wytworem ludzkiej słabości, a Biblia zbiorem dostojnych, ale jednak prymitywnych, legend, które są na dodatek dość dziecinne. Żadna interpretacja, niezależnie od tego jak subtelna, nie może (dla mnie) tego zmienić" A. Einstein
Re: W szponach hipnagogii
Elowen- jest możliwy taki "sen",tylko ja zauważam w tym zjawisko, które niektórzy przypisują stanom OOBE, a według mnie jest to połączenie dwóch "kanałów informacyjnych" i odbieranie, przesyłanie tą drogą informacji.. To może być nawet wykorzystywane w słaniu sugestii i w hipnozie.. Mnie ciekawi zaś następująca sprawa, ponieważ zdarzyło mi się widzieć kosmitę( w pół śnie), w którym rozpoznałam twarz osoby- o czym wiedziałam podświadomie, tak na 100%, że został mi ten obraz przez kogoś podesłany, mogłam na niego też zadziałać-
konkretnie, uderzyłam kosmitę i znikł.. ciekawi mnie w jaki sposób przesyła się takie sztucznie tworzone obrazy??? To stwierdzenie, które określasz za poetyckie, że "życie jest tylko snem" jednak coś w sobie zawiera bardzo prawdopodobnego, pisaliśmy tu wiele o tym, czym jest rzeczywistość i o przypuszczalnym tworzenia się jej też z informacji, podobnie jak w śnie tworzą się obrazy..

Re: W szponach hipnagogii
[quote name='danut' post='94364' date='13 luty 2012 - 20:58']Elowen- jest możliwy taki "sen",tylko ja zauważam w tym zjawisko, które niektórzy przypisują stanom OOBE, a według mnie jest to połączenie dwóch "kanałów informacyjnych" i odbieranie, przesyłanie tą drogą informacji..[/quote]
Hej Danut,
ja bym OBE tutaj nie mieszala, bo pogubimy sie w watku, jednakze zgadzam sie z Toba, ze z pewnoscia jest to polaczenie kanalow informacyjnch (fal mozgowych?), z ktorych jeden jest nadajnikiem, a drugi odbiornikiem... (ja bylam dwa razy "nadajnikiem" a raz "odbiornikiem" - ktos mi bardzo bliski zwyczajnie zaklocil moj sen i wdarl sie ze swoja wizja.. ale to zupelnie niechcacy) chcialabym jednak wiedziec czy to zjawisko zachodzi w stanie hipnagogii, czy jest zupelnie odrebne. Bo jesli w hipnagogii, to poniewaz jest to pol sen poj jawa, moze wcale nietrudno byloby, przy pomocy odpowiednich technik, wytrenowac swoj "nadajnik" ... i wtedy moglabys np. "oddac nadawcy kosmity z nawiazka"... podeslac mu jakiegos zombulusa czy cos
Jednak widze tutaj jedna ceche wspolna : mowisz, ze rozpoznalas twarz kosmity, a wiec ta osoba nie byla Ci obca. W moim przypadku chodzilo rowniez o osoby mi znane, malo tego, osoby, z ktorymi bylam bardzo emocjonalnie zwiazana ... i moze tu jest jeden klucz ... aby wyslac obraz nalezy najpierw znac "kod", czy tez "czestotliwosc" na jakiej dana osoba wysyla informacje... i moze emocjonalna bliskosc pozwala na lamanie takich kodow bez naszej swiadomosci?
Hej Danut,
ja bym OBE tutaj nie mieszala, bo pogubimy sie w watku, jednakze zgadzam sie z Toba, ze z pewnoscia jest to polaczenie kanalow informacyjnch (fal mozgowych?), z ktorych jeden jest nadajnikiem, a drugi odbiornikiem... (ja bylam dwa razy "nadajnikiem" a raz "odbiornikiem" - ktos mi bardzo bliski zwyczajnie zaklocil moj sen i wdarl sie ze swoja wizja.. ale to zupelnie niechcacy) chcialabym jednak wiedziec czy to zjawisko zachodzi w stanie hipnagogii, czy jest zupelnie odrebne. Bo jesli w hipnagogii, to poniewaz jest to pol sen poj jawa, moze wcale nietrudno byloby, przy pomocy odpowiednich technik, wytrenowac swoj "nadajnik" ... i wtedy moglabys np. "oddac nadawcy kosmity z nawiazka"... podeslac mu jakiegos zombulusa czy cos

Jednak widze tutaj jedna ceche wspolna : mowisz, ze rozpoznalas twarz kosmity, a wiec ta osoba nie byla Ci obca. W moim przypadku chodzilo rowniez o osoby mi znane, malo tego, osoby, z ktorymi bylam bardzo emocjonalnie zwiazana ... i moze tu jest jeden klucz ... aby wyslac obraz nalezy najpierw znac "kod", czy tez "czestotliwosc" na jakiej dana osoba wysyla informacje... i moze emocjonalna bliskosc pozwala na lamanie takich kodow bez naszej swiadomosci?
"Słowo Bóg jest dla mnie niczym więcej niż słowem i wytworem ludzkiej słabości, a Biblia zbiorem dostojnych, ale jednak prymitywnych, legend, które są na dodatek dość dziecinne. Żadna interpretacja, niezależnie od tego jak subtelna, nie może (dla mnie) tego zmienić" A. Einstein
Re: W szponach hipnagogii
Ten wątek emocjonalnych powiązań, bliskości osób biorę pod uwagę- to byłby następny punkt wspólny, chociaż wydaje się, że nie zawsze jest konieczny."..ktoś zwyczajnie zakłócił mi sen i wdarł się ze swoją wizją"- napisałaś i ja mam takie przypuszczenia, że jest taka możliwość. Ja nie łączę hipnagogii tak od siebie ze zjawiskiem z OOBE, jednak czytałam jak niektórzy łączą OOBE z cyt. "podróżami w astralu" i pojawiają się tam charakterystyczne błyski, i inne opisywane w artykule zjawiska- dlatego dałam to skojarzenie.. 

Re: W szponach hipnagogii
[quote name='danut' post='94372' date='13 luty 2012 - 22:00']Ja nie łączę hipnagogii tak od siebie ze zjawiskiem z OOBE, jednak czytałam jak niektórzy łączą OOBE z cyt. "podróżami w astralu" i pojawiają się tam charakterystyczne błyski, i inne opisywane w artykule zjawiska- dlatego dałam to skojarzenie..
[/quote] danut, sorki, calkiem zapomnialam o tym watku. Masz racje. Chociaz zjawisko OBE mnie interesuje, to sama nie podejmuje zadnych prob w tym kierunku (bariera strachu jest dla mnie nie do pokonania), jednak poczytalam sobie troche o technikach wychodzenia z ciala i rzeczywiscie niektorzy, tuz przed doswiadczeniem OBE widza rozne blyski i ksztalty, zwlaszcza, ze same hipnagogie sa wlasnie wlasciwe podczas wchodzenia w stan OBE, przy technice wykorzystujacej zapadanie w sen 


"Słowo Bóg jest dla mnie niczym więcej niż słowem i wytworem ludzkiej słabości, a Biblia zbiorem dostojnych, ale jednak prymitywnych, legend, które są na dodatek dość dziecinne. Żadna interpretacja, niezależnie od tego jak subtelna, nie może (dla mnie) tego zmienić" A. Einstein
Re: W szponach hipnagogii
Czytałam tez bardzo ciekawy artykuł gdzie była mowa o tym, ze w badaniach nad snem zauważono pewna prawidłowość, że same wizje ich kształty realność bądź nie zależy od swoistej zdolności osoby do zapamiętywania i rozwinięcia tej funkcji, a także od przewagi kierujących nią emocji..Ślady pamięciowe uaktywniające się w fazie REM są ponoć głównym źródłem marzeń sennych, a więc ich dokładność w odwzorowaniu, szybkość uczenia się, logiczność jako indywidualne cechy mają mieć w tym znaczenie.
Ostatnio zmieniony sob lut 25, 2012 4:04 pm przez danut, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: W szponach hipnagogii
To nawet przekonujace... zwlaszcza, ze "najlepszej jakosci" sny maja miejsce wlasnie w fazie REM - wiec im wiecej zapamietamy z tego, co odebraly nasze zmysly wzroku, smachu i wechu poprzez bodzce ze swiata zewnetrznego - im wieksza zdolnosc odbierania takich bodzcow- tym bardziej obfity w szczegoly bedzie nasz sen. Podobnie musi byc z emocjami...
Mozliwe, ze podobnie jest w stanie hipnagogii... pamietam, ze jak bylam mala, to przesladowaly mnie takie prostokaty (serio
)... nie wiem, czy to byla hipnagogia czy nie, i gdzie ja w realu moglam sie ich naogladac
, ale zawsze tuz przed zasnieciem pojawialy mi sie przed oczami prostokaty, chyba bialo-szare, o zaokraglonych konturach, jakby lekko zamglonych, i ktore raz to sie powiekszaly, raz pomniejszaly... okropnie ich nie znosilam! W koncu, po kilku latach przesladowan, daly mi spokoj

Mozliwe, ze podobnie jest w stanie hipnagogii... pamietam, ze jak bylam mala, to przesladowaly mnie takie prostokaty (serio




"Słowo Bóg jest dla mnie niczym więcej niż słowem i wytworem ludzkiej słabości, a Biblia zbiorem dostojnych, ale jednak prymitywnych, legend, które są na dodatek dość dziecinne. Żadna interpretacja, niezależnie od tego jak subtelna, nie może (dla mnie) tego zmienić" A. Einstein