Audycje specjalne Portalu INFRA: Bliskie spotkanie w Leśnicy

[Rysiek23]

Audycja z udziałem świadka bliskiego spotkania z humanoidem we wrocławskiej Leśnicy na początku lat sześćdziesiątych. Ze świadkiem rozmawia Piotr Cielebiaś. Premiera: 24.11.2013 r.



[RPaudycja1]882[/RPaudycja1]

[Andrzej 58]

Kurcze- Leśnica.Dwa lata tam spędziłem.Historia o fotografie i stokrotce właśnie tam mi się przypałętała.Trwało to trzy doby.Stamtąd jeździłem w opisywane wcześniej podróże służbowe..Wiele zdarzeń opisywanych przeze mnie miało tam swój początek.Jak nic miejsce nie przypadkowe.

[Katarzyna_1]

Niesamowita relacja. Brawo dla tej Pani za odwagę.Kilka dni temu Andrzej 58 wspomniał mi na privie o fotografie i stokrotce. Niestety nie mogę powrócić do tego maila bo wyczyściclłam prawie całą już pocztę (nowy komp i usuwam). Andrzej może przypomnij tę historię z Leśnicy.

[Andrzej 58]

Opiszę Ci Kasiu ,ale nie w tym Temacie.Cała sprawa obejmuje wiele elementów i czeka mnie długie pisanie  Relacja tej Pani jest bardzo interesująca i jestem przekonany ,że zdarzenie związane było z wypadkiem Motocyklisty.Tam za tą rurą coś się odbywało ,czego dzieci nie miały prawa widzieć.Może wiadomo coś więcej o lokalizacji tego miejsca.Jak daleko znajdowało się to miejsce od byłych koszar SS.Dziś to ulica Trzmielowicka.W 1963 roku nie było tam jeszcze X pułku łączności nazywanego Saskim.

[Katarzyna_1]

Jeszcze raz sobie wysłuchałam relacji tej Pani. Już wiem co tak szeleściło w tym ubraniu "ufoludka". To szeleścił celofan. Młodzi nie widzą co to jest, czy co to było. Nie była to folia aluminiowa. Pamiętam, kiedy nam rodzice kanapki do szkoły w celofan pakowali. Pamiętam jak mój przyszywany dziadek, który pracował w piekarni przynosił tę filię do domu w takiej rolce.  Pamiętam jak mój brat opakował moją głowę w tę folię i o mało mnie nie udusił. Zreszztą nie pierwszy raz.Dlatego moim zdaniem ze względu na brak dostępu powietrza tamten "ufoludek" - straszak dzieciaków potrzebował rury od odkurzacza aby oddychać..Pytanie pozostaje, dlaczego chciano pozbyć się dzieciaków z tego terenu?

[Andrzej 58]

Dlatego dobrze byłoby dokładniej określić miejsce tego zdarzenia.Coś mi mówi ,że ten wspomniany wypadek motocyklisty nie był przypadkowy.Pseudo -ufoludek najpewniej był przebierańcem.Ten jakby kij .W Rosji też była relacja ,gdzie kij unieruchomił wrzeszczącego chłopaka.Można podejrzewać ,że chodziło o nie przepuszczenie dzieci do parku.Mogły tam zobaczyć ciekawe rzeczy.Skoro dzieci zostały unieruchomione ,to to samo mogło spotkać motocyklistę.

[Zbyszek]

A moze dzieciaki zobaczyly  ducha motocyklisty? To znikniecie krzakow, wydaje sie byc dziwne a swiadczy raczej o spontanicznym dostrojeniu sie dzieciakow w nief. plany, w ktorych nie ma juz krzakow.. Mgla albo jasnosc. Swiatlo to stary numer duchowy. Tam zawsze swieci slonce.  Chelm, to moze byl ten motocyklowy:))Mnie tez dzeiciaki widywaly poza cialem a ze starszymi byla klapa. Jezdzilem raz na nartach ipolecialem w majakach do znajomej. Bylem juz w pidzamie. Dzieciaki znajomej, zas widzialy mnie w kombinezonie narciarkim. Gdy go opisaly, ciezko sie bylo polapac , iz chodzi o narciarskie portki, ktore od wielu godzin lezaly w szafie. )

[Arek 1973]

Hmmmm, ja podczas słuchania wypowiedzi też sobie pomyślałem czy czasem nie mogło być tak że ten motocyklista też zobaczył tego dziwnego i wskutek tego doszło do wypadku, to tylko takie gdybanie ale kto to wie?