Moje historie-pytania-przemyślenia
Re: Moje historie-pytania-przemyślenia
Tak wiem. Nie mając wiedzy, nawet o tym jakimi prawami rządzi się rzeczywistość, co naprawdę ją tworzy i skąd jest rzeczywiście operowana,( tu bardzo istotne spostrzeżenie że " nic nie jest naprawdę takim jak nam się wydaje", a takich jak nasza rzeczywistości jest wiele i nie jest ona wcale jedyną i tak trwałą jak sądziliśmy")- nie jesteśmy w stanie na swoje "widzi mi się" odtworzyć tych sytuacji. Ogień, no tak, ma w sobie coś, jakąś energię, ale nie o to tutaj chodzi i nawet nie o taki ogień, a o łączność z inną rzeczywistością. Szukanie sposobów w tej, takich jakby tu odzwierciedlić tak wielką całość na jednym z jej ekranów zawsze kończy się cyrkowymi manipulacjami i oszukaniem "na podobieństwo", nigdy nie będące tym samym. Ogień- czasami idzie oszukać zmysły, że on nie parzy- wielokrotnie przez szybkie i takie bez najmniejszego lęku chwytanie delikatnie i szybko rozżarzonych węgli że mogłam nimi podrzucać, gdzieś je przenieść bez żadnych obrażeń, (może to jeszcze umiem? ), chociaż to były tylko sztuczki, też działa i ma w nich znaczenie sposób w jaki do tego podchodzi nasza świadomość, czyli ta pewność siebie i brak lęku.
Re: Moje historie-pytania-przemyślenia
Hm konkretnie odnośnie mojego zdarzenia nie znalazłem wpisu, a ze względu na ilość postów w temacie "Inne rzeczywistości i prawdziwośc ich istnienia" postanowiłem odpuścić. to jak szukanie igły w stogu siana. Jednak po tym jak często odnosisz się do innych wymiarów, przypuszczam że to właśnie o nie chodzi?Tylko nie wiem jak one mogą wpływać na nasze wydarzenia.
Wiem że ilość wymiarów może być niezliczona, i każdy jest z sobą powiązany. Jednak każdy z nich żyje swoim własnym życiem, więc jak dziwne wydarzenie mogą być powodowane przez inny wymiar?
Wiem że ilość wymiarów może być niezliczona, i każdy jest z sobą powiązany. Jednak każdy z nich żyje swoim własnym życiem, więc jak dziwne wydarzenie mogą być powodowane przez inny wymiar?
Re: Moje historie-pytania-przemyślenia
Wed23- odpowiedzialna za to jest nasza świadomość, to ona przypisuje nas do odpowiedniej rzeczywistości, stąd jeśli ma możliwość wglądów w inną, może ją tutaj ściągnąć, lub wejść w nią nawet z naszym ciałem.Witam Czakrawartin Wed23 opisuje to jako prawdziwe zdarzenie, zwróć uwagę "czułem podłoże pod stopami", tak jak ja doskonale widziałam i odczuwałam schody, odczuwałam kamienie na dnie malutkiego strumyka, przeskakiwałam po nich- zintegrowałam swoje ciało myśli, widzenie z innym obrazem jak ten ogólny dla wszystkich. To ten obraz na mnie odziaływał wzamian tego co było.Tutaj przychodzi mi takze na myśl inna scena. Obok domu mojej babci mieszkała jakaś kobieta, u której stwierdzono nadmierne lunatykowanie. Słynna wśród okolicznych ludzi, sąsiadów była opowieść o tym, jak pewnej nocy podczas pełni wyszła na stromy( taki jak w górach) spadzisty dach i chodziła swobodnie po nim, nawet tanecznym krokiem po rynnie, itd. Cyrkowe umiejetności- chyba nie. Myślę, że mamy tu do czynienia też z tym o czym piszemy- ta kobieta śniła, nie reagowała na naszą rzeczywistość, ale na inną, taką ze snu. Ludzie doskonale wiedzieli, że w jej wypadku nie wolno było nikomu obudzić ją podczas tych wyczynów, przywołać do normalnego odbierania świata, bo to wtedy doszłoby do nieszczęścia. A tak spokojnie schodziła, wchodziła do łózka i dalej spała.
Re: Moje historie-pytania-przemyślenia
Jeżeli chodzi o pytanie które zadał Czakrawartin, to upadek był czymś jak zeskoczenie ze stopnia na nogi, normalne odczucia.
Cały czas wszystko doskonale czułem, jedynym fenomenem było chodzenie w powietrzu. A podczas chodzenia czułem że idę po wcześniej wspomnianym ganku.
Hn, wracając do porównania magia-umiejętności, jeżeli zrozumiemy jakiś element który wcześniej był określany magią to stanie się on umiejętnością?
Cały czas wszystko doskonale czułem, jedynym fenomenem było chodzenie w powietrzu. A podczas chodzenia czułem że idę po wcześniej wspomnianym ganku.
Hn, wracając do porównania magia-umiejętności, jeżeli zrozumiemy jakiś element który wcześniej był określany magią to stanie się on umiejętnością?
Re: Moje historie-pytania-przemyślenia
Ja to dokładnie przeanalizowałam. Warto też, abyś zapisał to przedłużenie ganku o 1-2m i zapamiętał je. W czym rzecz? Otóż po kilkunastu latach od tamtego wydarzenia dom, w których schodziłam po niewidzialnych dla innych schodach odremontowano, zmieniono wejście do niego i ustawiono schody dokładnie po drugiej stronie podestu, czyli znajdują się w tym samym miejscu, jak je wtedy dawno widziałam. To nie może być bez znaczenia.
Re: Moje historie-pytania-przemyślenia
Nie to nie ma żadnego znaczenia, obecnie ganek jest zabudowany. I jedyną drogą wyjścia jest wyjście przez drzwi na wcześniej wspomniane schody.
A co do "przedłużenia gruntu to było tylko tymczasowe, bo po tych kilku krokach jakie zrobiłem, stanąłem w bezruchu na sekundę lub dwie. I właśnie wtedy zorientowałem się co jest grane i tak jakby spadłem, straciłem grunt pod stopami, on po prostu znikną, a ja opadłem lądując na nogach jak gdybym zeskoczył.
A co do "przedłużenia gruntu to było tylko tymczasowe, bo po tych kilku krokach jakie zrobiłem, stanąłem w bezruchu na sekundę lub dwie. I właśnie wtedy zorientowałem się co jest grane i tak jakby spadłem, straciłem grunt pod stopami, on po prostu znikną, a ja opadłem lądując na nogach jak gdybym zeskoczył.
Re: Moje historie-pytania-przemyślenia
Nie zrozumiałeś. O tym czy ma to znaczenie możesz przekonać się śledząc historie tego miejsca i zmian zachodzących w nim poprzez rozciągniecie w czasie, pomijam nieistotne uchwycenie się jednego kadru na taśmie .
Re: Moje historie-pytania-przemyślenia
Wiem o co tobie chodziło, jednak do puki dom będzie w mojej rodzinie będzie podzielony na 3 części. I nikt nie zamierza w niego pakować kasy, więc nic się nie zmieni.Myślę że kwestia tej historii jest w miarę wyjaśniona, a przynajmniej zawiera wskazówki. Więc przejdę do drugiej historii.
Od dziecka miałem dziwne wypadki, zawsze przydarzały się na kilka dni przez ważnym z mojego pkt. widzenia zdarzeniem. Trwało to do czasu drugiej klasy gimnazjum czyli mniej więcej 13-14 roku życia. Wtedy zacząłem zagłębiać się w mistyczne sprawy. wtedy tez odczułem coś jakby duży skok energii. Obecnie dalej mam coś w tym stylu ale zamiast ran odczuwam ubytki energii, jestem osłabiony, przynajmniej do czasu pomyślnego spełnienie ważnego zdarzenia. O co może w tym chodzić?
Przypuszczam że możne to nazwać mianem magii, która polega na zapłacie za pomyślne zdarzenie(dodam że zdarzenia były właściwie niemożliwe do zaistnienia).
Natomiast jeżeli chodzi o bardziej konkretne pytanie:
do jakiego typu magii czy też umiejętności można to zaliczyć?
Od dziecka miałem dziwne wypadki, zawsze przydarzały się na kilka dni przez ważnym z mojego pkt. widzenia zdarzeniem. Trwało to do czasu drugiej klasy gimnazjum czyli mniej więcej 13-14 roku życia. Wtedy zacząłem zagłębiać się w mistyczne sprawy. wtedy tez odczułem coś jakby duży skok energii. Obecnie dalej mam coś w tym stylu ale zamiast ran odczuwam ubytki energii, jestem osłabiony, przynajmniej do czasu pomyślnego spełnienie ważnego zdarzenia. O co może w tym chodzić?
Przypuszczam że możne to nazwać mianem magii, która polega na zapłacie za pomyślne zdarzenie(dodam że zdarzenia były właściwie niemożliwe do zaistnienia).
Natomiast jeżeli chodzi o bardziej konkretne pytanie:
do jakiego typu magii czy też umiejętności można to zaliczyć?
- Katarzyna_1
- Homo Infranius Alfa
- Posty: 1969
- Rejestracja: sob lut 06, 2010 4:22 pm
- Kontakt:
Re: Moje historie-pytania-przemyślenia
cyr. "O co może w tym chodzić?
Przypuszczam że możne to nazwać mianem magii, która polega na zapłacie za pomyślne zdarzenie(dodam że zdarzenia były właściwie niemożliwe do zaistnienia).
Natomiast jeżeli chodzi o bardziej konkretne pytanie:
do jakiego typu magii czy też umiejętności można to zaliczyć?"Chłopie.., nie ma żadnej magii.Owszem zdarzają się zjawiska trudne do wyjaśnienia. Ale tego nie należy określać mianem "magii".
Przypuszczam że możne to nazwać mianem magii, która polega na zapłacie za pomyślne zdarzenie(dodam że zdarzenia były właściwie niemożliwe do zaistnienia).
Natomiast jeżeli chodzi o bardziej konkretne pytanie:
do jakiego typu magii czy też umiejętności można to zaliczyć?"Chłopie.., nie ma żadnej magii.Owszem zdarzają się zjawiska trudne do wyjaśnienia. Ale tego nie należy określać mianem "magii".
"Balbus melius balbi verba cognoscit"
Re: Moje historie-pytania-przemyślenia
Katarzyna_1, wydaje mi się że pobieżnie czytasz to co jest pisane w tym temacie.
Wcześniej określone zostało że określenie magii jest ogólnym pojęciem odnoszącym się do rzeczy nadprzyrodzonych których sposobu działania się nie rozumie, natomiast zrozumienie tego zamienia to pojęcie w umiejętności nadprzyrodzone i tego będę się trzymał. Natomiast pisząc to co zacytowałaś, pisałem tak bo nie znam tego zjawiska, więc wg wcześniejszego stwierdzenie powinienem to nazywać magią, równocześnie znowu kłania się brak systematyczności z twojej strony.
Wcześniej określone zostało że określenie magii jest ogólnym pojęciem odnoszącym się do rzeczy nadprzyrodzonych których sposobu działania się nie rozumie, natomiast zrozumienie tego zamienia to pojęcie w umiejętności nadprzyrodzone i tego będę się trzymał. Natomiast pisząc to co zacytowałaś, pisałem tak bo nie znam tego zjawiska, więc wg wcześniejszego stwierdzenie powinienem to nazywać magią, równocześnie znowu kłania się brak systematyczności z twojej strony.