Moje przeżycie z "duchem"

Listy forumowiczów i czytelników. Podziel się swoim niezwykłym przeżyciem!
skorek_k
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: sob gru 13, 2014 12:37 am

Moje przeżycie z "duchem"

Post autor: skorek_k »

W wieku 3 lub 4 lat mialem koszmarne przeżycie. To był rok 1997/98. Nie pamiętam wszystkiego, ale z tego, co pamiętam zacząłem krzyczeć w nocy. Widzialem straszne rzeczy nawet gdy już sie obudziłem. Mama nie mogła mnie uspokoić. To, co widziałem nie da sie dokładnie opisać. Generalnie podchodzę sceptycznie do zjawisk nadprzyrodzonych i duchów, ale to co mnie prześladowało to nie mógł być tylko zły sen. Można powiedzieć, że to był mój wytwór wyobraźni ale takie rzeczy nie mogłyby mi przyjść do głowy w tym wieku. W tym "śnie" widziałem straszną postać, a dokładnie trupią czaszkę, która powoli zbliżała sie do mojej twarzy. To było przerażające. Widziałem to nawet gdy otworzyłem oczy. Każdy próbował mnie uspokajać, mówili do mnie, ale ja ciągle widziałem ten obraz. Po kilku minutach napad ustąpił, ale wciąż nie mogłem dojść do siebie. Gdy już się uspokoiłem, mama powiedziała, 

żebym spróbował zasnąć, lecz tym razem już nie sam. Gdy zgasiliśmy światło, zauważyliśmy, że w sąsiednim domu, w jednym z pomieszczeń, świeci się światło. To było dość dziwne o tej porze. Myślałem, że wszystko jest już w porządku, do czasu gdy położyłem się spać. Wciąż czułem jakiś lęk i dziwne głosy, szepty. Momentami widziałem jakies małe, jaskrawe postaci, które krzyczą do siebie. Jednak z trudem usnąłem w objęciach mamy. Następnego dnia wszyscy zapomnieli o sprawie, albo po prostu nikt nie chciał mi o tym przypominać i tego roztrząsać. Sam już prawie zapomniałem o tym co działo się w nocy, gdy nagle do domu wchodzi ojciec i otwarcie mówi , że dzisiaj w nocy zmarł nasz sąsiad, pradziadek mojego ówczesnego najlepszego kolegi. To wyjaśniało zapalone w nocy światło w tym domu. Byłem mały, ale dużo rozumiałem i wiedziałem, co to może oznaczać. Wszyscy spojrzeli na mnie jdnomyślnie, zapadła cisza. Stanąłem w osłupieniu, przeszły mnie ciarki. Pierwsze co przyszło mi do głowy to pytanie: Dlaczego wybrałby mnie, 

skoro prawie w ogóle go nie znałem? Do dzisiaj nie potrafię tego wytłumaczyć. Może to tylko zwykły zbieg okoliczności? Do dziś zadaję sobie to pytanie. 

Myslę, że to wydarzenie w pewien sposób wpłynęło na moją psychikę i rozwój mojej osobowości. Nie wiem w jakim stopniu, ale jestem przekonany, że to mnie zmieniło. Jak wyglądałoby teraz moje życie?
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Moje przeżycie z "duchem"

Post autor: danut »

Zdarzenia jakie opisujesz są bardzo charakterystyczne dla dziecięcych majaków sennych. Przyczyną ich może być wysoka temperatura ciała podczas jakiejś infekcji, podsłuchanie od starszych strasznej opowieści, a najpewniej z ciekawości obejrzenie choć nawet fragmentu jakiejś sceny horroru lub innego filmu np. "Żywe trupy". Nie przejmuj się tym i nie łącz wydarzenia ze śmiercią sąsiada, bo to nie ten kierunek.
Ostatnio zmieniony sob gru 13, 2014 10:53 am przez danut, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Sandra
Homo Infranius
Posty: 429
Rejestracja: pt lut 12, 2010 2:05 pm
Kontakt:

Re: Moje przeżycie z "duchem"

Post autor: Sandra »

Dzieci gdzieś tak do szóstego roku życia, dopóki nie pójdą do szkoły są otwarte na odbiór zjawisk niefizycznych, niestety szkoła, rodzice i inni wychowawcy wybijają dzieciom z głowy takie nieprawidlowe widzenie i słyszenie w ich mniemaniu, a szkoda, bo można byłoby się wiele ciekawych rzeczy od niektórych dzieci dowiedzieć. Także dla Ciebie skorek, było to przeżycie nie pojętne dla dorosłych i dla Ciebie samego, jakbyś natrafił na kogoś, kto by Ci potrafił takie rzeczy wytłumaczyć, byłbyś spokojnieszy i tak się nie lękał. Dobrze, że w jakimś stopniu rozumiałeś, co się tobie przytrafiło i po swojemu sobie to tłumaczyłeś.Dzieci są mądre na swój sposób.
Awatar użytkownika
Zbyszek
Homo Infranius Plus
Posty: 901
Rejestracja: wt cze 01, 2010 6:49 am
Kontakt:

Re: Moje przeżycie z "duchem"

Post autor: Zbyszek »

e majaki senne robia sie czasami na trzezwo i bez goraczki. Nie zapomne jak testowalem z corka znajomych straszenie duchami. Jej corka mnie widziala pare razy i to dokladnie w tym miejscu mieszkania w ktorym sie chowalem duchem.  I co Danut, gdzie te goraczki dzieciece.Ale jedna rzecz byla dziwna, raz bylem z jakims sloneczkiem, ktorego sam nie widzialem, jakos wisialo obok mnie . Innym razem mialem inne ubranie, ktore nosilem dzien wczesniej. Ej , zadne przebitki lini czasowej z innych  swiatow fizycznych, hihi, pewnie zaraz Danut by tak to wyjsnila. E nic z tego. Z ta czaszka, tym kosciotrupen to moze byc roznie. Sami zamarli moga sie dekorowac gupimi obrazkami, swoimi wyobrazeniami o smierci, tak jak w snie, leci automatycznie . Sniacy czyli dzieci, moga wytwarza- narzucac rowniez wlasne obrazy na zblizajacego sie ducha, E roznie to jest. Dla mnie opowiesc jak byk , SPOTKANIE 3 STOPNIA
Ostatnio zmieniony sob gru 13, 2014 5:36 pm przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Moje przeżycie z "duchem"

Post autor: danut »

Gdzie gorączki ? Zaraz, zaraz moja córka w  wieku przedszkolnym przechodziła ospę miała wysoka temperaturę w odpowiedzi na Pyralginę zwyczajnie jakby spała, nie reagowała na moje słowa na przytulanie na nic usiadła na łóżko i piszczała przeraźliwie że dwa motory wyjeżdżają na ławę w pokoju i niech one już przestaną, bo nie wytrzyma tego hałasu.. Chcę dodać duchy jak nic córka z motocyklami nie miała nic do czynienia co innego ja, ale jak to tak przesył z mojej pamieć do jej jakieś zamieszanie? :D W dawnych latach dobry film można było obejrzeć późną nocą w nocnym kinie dla dorosłych, no ale najstarszy syn lubił udawać że śpi a ponieważ mieliśmy wtedy dwa łączone ze sobą pokoje to on niby spał ale zaglądał czasem stamtąd. Był taki film "Dzikie pszczoły".. Któregoś dnia akurat po tym filmie przydarzyła mu się tragiczna noc, zachowanie jak autora - ratować dziecko bo konszą go dzikie pszczoły, zabierzcie te pszczoły. znajoma miała identyczny przypadek ze swoim dzieckiem tylko odnośnie do "Laleczki Czaki"  :kekeke: Danut by nie powiedziała Zbyszku odnośnie wizji, majaków, snów, ze to przebitki innej linii czasu, bo w tych stwierdzeniach opieram się na zupełnie czymś innym  :InLove:
Awatar użytkownika
Zbyszek
Homo Infranius Plus
Posty: 901
Rejestracja: wt cze 01, 2010 6:49 am
Kontakt:

Re: Moje przeżycie z "duchem"

Post autor: Zbyszek »

ha te motocykle sa najlepsze, :kekeke:  az sie ciesze  na takie  demoniczne opisy, bo ciezko na swiecie o takie manifestacje hydrauliki, Sam bym na takie nie wpadl. Kalgonskie miotacze koni   w toalecie  to widzailem, ale motocykle na stoliku!!!! OOOOO.Ech, dzieci z roznych powodow wykrywaja okultystyczne praktyki, czasami i po aspirynie. :Silly:Zona opowiadal mi jak to zacna babka, w domu starcow, musiala odprowadzic corecze do domu, wskazujac na swoja torebke
Ostatnio zmieniony ndz gru 14, 2014 9:02 am przez Zbyszek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Moje przeżycie z "duchem"

Post autor: danut »

Bardzo ciekawe były te motocykle,  mnie zamurowało wtedy, a ogólnie to trwało to parę minut zanim ją oprzytomniłam, zanim mnie w ogóle usłyszała i przestała się bać, bo jechały wprost na nią, dwa motocykle, widziała je bardzo wyraźnie ze słyszeniem i ostrym światłem. I najlepsze było to - gdzie? - wjeżdżają na ławę i pisk nie widzisz mama.. I co ciekawe tu nie było takiego bodźca, aby właśnie taka wizja ją nawiedziła, tak jak pisałam, do mnie mogłaby ona pasować, ale nie do niej, wtedy małego dziecka, które nawet na żywo nie widziało motocykla i nie miało z nim żadnych doświadczeń.
Awatar użytkownika
Arek 1973
Homo Infranius Alfa
Posty: 2940
Rejestracja: śr paź 29, 2008 6:13 am
Kontakt:

Re: Moje przeżycie z "duchem"

Post autor: Arek 1973 »

'''''' znajoma miała identyczny przypadek ze swoim dzieckiem tylko odnośnie do "Laleczki Czaki"'''''''''''''''Czy ta laleczka to była wtedy aktualna bajka dla dzieci?
"Jestem fanem nauki ale nie jej ślepym wyznawcą"
 
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
Awatar użytkownika
danut
Homo Infranius Alfa
Posty: 2660
Rejestracja: ndz lut 07, 2010 9:45 pm
Kontakt:

Re: Moje przeżycie z "duchem"

Post autor: danut »

<blockquote class="ipsBlockquote" data-author="Arek 1973" data-cid="118848" data-time="1418557380">'''''' znajoma miała identyczny przypadek ze swoim dzieckiem tylko odnośnie do "Laleczki Czaki"''''''''''''''' Czy ta laleczka to była wtedy aktualna bajka dla dzieci?</blockquote>Nie :) To był krwawy horror, tylko że dzieci tamtego okresu były niesamowicie wścibskie i ciekawe, no a potem.. wiadomo. A jeszcze jeden przypadek z moją córką związany z filmem "Rodzina Adamsów" - koszmar senny bo rączka z tego filmu wyleciała z naszego piekarnika i goniła ją po całym mieszkaniu, a ona biedna tylko zajrzała tam, bo piekło się ciasto... Skoro tak ją tu przytaczam to pamiętam również, jak jako 3- ech letnie dziecko opowiadała mi sen, tyle tylko, że dzieci lubią fantazjować w tym wieku i jestem sceptyczna akurat do tej opowieści, gdy była już starsza zapytałam ją  nawet o to, ale odpowiedziała że nic nie pamięta.  Otóż podobno, gdy była w naszym parku wraz z bratem i porwało ją UFO, była na tym statku i było tam pełno guziczków i przyciskało się je i one świeciły i taki strumień światła i  tak fruu wciągnął ich do góry a potem postawił z powrotem w parku.. Ale była też podobna sytuacja z ich udziałem i moim podczas spaceru, oni jak to dzieci biegali tam obok huśtawek na takim większym placu, a ja usiadłam na ławce pod drzewami i ... nagle dzieci mi zniknęły z pola widzenia, wystraszyłam się i szybko obiegłam ten cały plac, ale znalazły się, weszły na chwilę w krzaki ponoć, bo zainteresowały ich kwiatki.. Dziwne jest tylko to skąd akurat miałaby mieć taką a nie inną fantazję, przecież w bajkach takich treści chyba nie było??
Awatar użytkownika
Arek 1973
Homo Infranius Alfa
Posty: 2940
Rejestracja: śr paź 29, 2008 6:13 am
Kontakt:

Re: Moje przeżycie z "duchem"

Post autor: Arek 1973 »

Tak, niektóre maluchy  lubią fantazjować ale nie żeby celowo okłamywać rodziców  ale tylko  dlatego że zebrane  informacje    z zasłyszanych opowieści lub  telewizji interpretują  na swój  sposób  i jak się wystraszą, przeżyją  szok to także dla rodziców jest niezła "jazda". Gdy moje córki  były małe to uważnie słuchałem  ich opowieści  snów dlatego  że już wtedy  interesowałem się takimi paranormalnymi sprawami   i  wiedziałem że trzeba uważnie słuchać, już wtedy czytałem w książkach  albo  na forach  o niezwykłych  przeżyciach dzieciaków   więc moje dziewczyny miałem  w tym sensie  pod szczególnym okiem. Niestety nie mogę się pochwalić żeby miały jakieś szczególne przeżycia, horrory, dziwne sny, lunatykowanie , owszem ale raczej  było to  przeżywanie niespokojnych dni, po długiej  podróży, niekiedy podczas choroby,  albo  że tak powiem zwyczajnie  bez powodu  tak  i jak dorosłym niekiedy śnią się horrory bez widocznej przyczyny....
"Jestem fanem nauki ale nie jej ślepym wyznawcą"
 
<a href="https://www.facebook.com/arek.czaja">ht ... k.czaja</a>
ODPOWIEDZ

Wróć do „RELACJE I HISTORIE CZYTELNIKÓW”