Byłem obserwowany
Byłem obserwowany
Witam.Do zdarzenia doszło w Egipcie(wakacje) jak wracałem z hotelu na lotnisko w połowie drogi jak wyglądałem przez okno(często to robię) zauważyłem coś białego wyglądało jak księżyc tylko było mniejsze a księżyc był na północ.To mnie obserwowało pędziło ciągle tą drogą tak z 30 sekund i nagle znikło na 5-10 sekund i się pojawiło po prawej stronie . Aż wkońcu dojechałem do lotniska i odleciałem więcej tego nie widziałem. Nie wiem co to mogło być lecz to ''żyło"
Uwagi
To nie był samolot
kula świetlista też nie
spadająca gwiazda też nie
Nie wiem czy to wydawało dźwięki bo słyszałem dźwięk silnika od auta.
POZDRAWIAM
Uwagi
To nie był samolot
kula świetlista też nie
spadająca gwiazda też nie
Nie wiem czy to wydawało dźwięki bo słyszałem dźwięk silnika od auta.
POZDRAWIAM
Wojownik Chrystusa zabija spokojnie, a umiera jeszcze spokojniej. Umierając wyświadcza przysługę sobie, a zabijając - Chrystusowi! ...
Re: Byłem obserwowany
może chcieli cię porwać ale duży ruch tam był ? ;]
Re: Byłem obserwowany
No boyka pozazdrościć doświadczeń....o ile pamięć mnie nie zawodzi opisywałeś już jakieś zdarzenia z UFO. Yhm.... a opowiadałeś o tym rodzicom albo komuś z kim jechałeś w tym samolocie? Ps. ja osobiście mam pewne wątpliwości... opisujesz, że to było mniejsze niż księżyc, czyli prawie jak świetlista kula....no a potem zwracasz uwagę, że to nie była świetlista kula...więc co?
Re: Byłem obserwowany
[quote name='boyka' post='55261' date='pon, 15 cze 2009 - 22:55']To nie był samolot
kula świetlista też nie
spadająca gwiazda też nie
Nie wiem czy to wydawało dźwięki bo słyszałem dźwięk silnika od auta.
POZDRAWIAM
[/b][/quote]
Ja myślę że to mógł być supermen
Ps. boyka Twoja wiarygodność umarła na tym forum, w chwili gdy opisałeś nam swoje poprzednie przeżycia (bojki).
kula świetlista też nie
spadająca gwiazda też nie
Nie wiem czy to wydawało dźwięki bo słyszałem dźwięk silnika od auta.
POZDRAWIAM
[/b][/quote]
Ja myślę że to mógł być supermen

Ps. boyka Twoja wiarygodność umarła na tym forum, w chwili gdy opisałeś nam swoje poprzednie przeżycia (bojki).


Re: Byłem obserwowany
[quote name='nickmar' post='55272' date='wto, 16 cze 2009 - 01:43']Ja myślę że to mógł być supermen
Ps. boyka Twoja wiarygodność umarła na tym forum, w chwili gdy opisałeś nam swoje poprzednie przeżycia (bojki).
[/quote]
Dokładnie.... aż trudno w to uwierzyć, że przeżyłeś takie doświadczenia. Yhmmm....jak widać bojki ludzkie nie znają granic...

Ps. boyka Twoja wiarygodność umarła na tym forum, w chwili gdy opisałeś nam swoje poprzednie przeżycia (bojki).

Dokładnie.... aż trudno w to uwierzyć, że przeżyłeś takie doświadczenia. Yhmmm....jak widać bojki ludzkie nie znają granic...
Re: Byłem obserwowany
No cóż nic nie można podzielić się przeżyciami bo od razu jestem skreślany.Pantanal jest najbardziej poważny chyba na tym forum ... nic się nie wyśmiewa tylko od razu podchodzi poważnie.. A nie jacyś żartownisie "Superman" pogratulować wychowania pewnie mieliście trudne dzieciństwo . Nie wiem dlaczego ciągle wokół mnie dzieją się dziwne rzeczy nie wiem może to przeznaczenie lub zwykły zbieg okoliczności .
Wojownik Chrystusa zabija spokojnie, a umiera jeszcze spokojniej. Umierając wyświadcza przysługę sobie, a zabijając - Chrystusowi! ...
Re: Byłem obserwowany
ja tam cie nie deskredytuje ale bez chociaż zdjęcia ciężko o czymś takim gadać
Re: Byłem obserwowany
[quote name='boyka' post='55301' date='wto, 16 cze 2009 - 16:36']No cóż nic nie można podzielić się przeżyciami bo od razu jestem skreślany.Pantanal jest najbardziej poważny chyba na tym forum ... nic się nie wyśmiewa tylko od razu podchodzi poważnie.. A nie jacyś żartownisie "Superman" pogratulować wychowania pewnie mieliście trudne dzieciństwo . Nie wiem dlaczego ciągle wokół mnie dzieją się dziwne rzeczy nie wiem może to przeznaczenie lub zwykły zbieg okoliczności .[/quote]
Boyka...nikt Ciebie tu nie skreśla. To dobrze, że postanowiłeś to opisać. Ja na przykład nie znałem jak dotąd nikogo, kto był częstym świadkiem takich zdarzeń. Jak dla mnie nie jest to wiarygodne, być może dlatego, że jak napisał UFOfan nie ma na to dowodów w postaci np. zdjęcia z tego zdarzenia. Twoje zdarzenia są jak dla mnie mało wiarygodne, ale w żadnym wypadku nie neguję tego co napisałeś. Ja wyrażam swoje zdanie i tyle...często najpierw człowiek jest sceptycznie do tego nastawiony, gdyż z doświadczenia już wiemy, że wiele osób robi sobie po prostu jaja.
...Jeśli chodzi o moje dzieciństwo...to trudne nie było....i powiem Ci więcej, pomagam wielu ludziom z trudnymi przejściami, bo jestem w stanie wiele zrozumieć i wiem, że chcę pomagać.
Kończąc swoje krótkie rozważanie przepraszam jeśli zostałeś w jakikolwiek sposób urażony. Każdy ma prawo do swojego zdania i tyle.
Ps. zadałem Ci pytanie, czy opisywałeś to zjawisko osobie z którą byłeś w samolocie i czy ona też to widziała, więc jak widać nie skreślam Ciebie.
Boyka...nikt Ciebie tu nie skreśla. To dobrze, że postanowiłeś to opisać. Ja na przykład nie znałem jak dotąd nikogo, kto był częstym świadkiem takich zdarzeń. Jak dla mnie nie jest to wiarygodne, być może dlatego, że jak napisał UFOfan nie ma na to dowodów w postaci np. zdjęcia z tego zdarzenia. Twoje zdarzenia są jak dla mnie mało wiarygodne, ale w żadnym wypadku nie neguję tego co napisałeś. Ja wyrażam swoje zdanie i tyle...często najpierw człowiek jest sceptycznie do tego nastawiony, gdyż z doświadczenia już wiemy, że wiele osób robi sobie po prostu jaja.
...Jeśli chodzi o moje dzieciństwo...to trudne nie było....i powiem Ci więcej, pomagam wielu ludziom z trudnymi przejściami, bo jestem w stanie wiele zrozumieć i wiem, że chcę pomagać.
Kończąc swoje krótkie rozważanie przepraszam jeśli zostałeś w jakikolwiek sposób urażony. Każdy ma prawo do swojego zdania i tyle.
Ps. zadałem Ci pytanie, czy opisywałeś to zjawisko osobie z którą byłeś w samolocie i czy ona też to widziała, więc jak widać nie skreślam Ciebie.
Ostatnio zmieniony wt cze 16, 2009 3:38 pm przez Konrad666, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Byłem obserwowany
[quote name='Konrad666' post='55314' date='wto, 16 cze 2009 - 19:35']Boyka...nikt Ciebie tu nie skreśla. To dobrze, że postanowiłeś to opisać. Ja na przykład nie znałem jak dotąd nikogo, kto był częstym świadkiem takich zdarzeń. Jak dla mnie nie jest to wiarygodne, być może dlatego, że jak napisał UFOfan nie ma na to dowodów w postaci np. zdjęcia z tego zdarzenia. Twoje zdarzenia są jak dla mnie mało wiarygodne, ale w żadnym wypadku nie neguję tego co napisałeś. Ja wyrażam swoje zdanie i tyle...często najpierw człowiek jest sceptycznie do tego nastawiony, gdyż z doświadczenia już wiemy, że wiele osób robi sobie po prostu jaja.
...Jeśli chodzi o moje dzieciństwo...to trudne nie było....i powiem Ci więcej, pomagam wielu ludziom z trudnymi przejściami, bo jestem w stanie wiele zrozumieć i wiem, że chcę pomagać.
Kończąc swoje krótkie rozważanie przepraszam jeśli zostałeś w jakikolwiek sposób urażony. Każdy ma prawo do swojego zdania i tyle.
Ps. zadałem Ci pytanie, czy opisywałeś to zjawisko osobie z którą byłeś w samolocie i czy ona też to widziała, więc jak widać nie skreślam Ciebie.[/quote]]
nic nie szkodzi
widział to mój kolega co jechał w autobusie
...Jeśli chodzi o moje dzieciństwo...to trudne nie było....i powiem Ci więcej, pomagam wielu ludziom z trudnymi przejściami, bo jestem w stanie wiele zrozumieć i wiem, że chcę pomagać.
Kończąc swoje krótkie rozważanie przepraszam jeśli zostałeś w jakikolwiek sposób urażony. Każdy ma prawo do swojego zdania i tyle.
Ps. zadałem Ci pytanie, czy opisywałeś to zjawisko osobie z którą byłeś w samolocie i czy ona też to widziała, więc jak widać nie skreślam Ciebie.[/quote]]
nic nie szkodzi

Wojownik Chrystusa zabija spokojnie, a umiera jeszcze spokojniej. Umierając wyświadcza przysługę sobie, a zabijając - Chrystusowi! ...
Re: Byłem obserwowany
Znalazłem UFO nocą na googlach zdjęcie jest prawie identyczne tylko że było jedno to "światło" identycznie wygląda
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony wt cze 16, 2009 5:18 pm przez boyka, łącznie zmieniany 1 raz.
Wojownik Chrystusa zabija spokojnie, a umiera jeszcze spokojniej. Umierając wyświadcza przysługę sobie, a zabijając - Chrystusowi! ...