Kryształowe czaszki - nowe fakty

[savage7]

Z CAŁYM SZACUNKIEM DLA PANI ANTROPOLOG... NIE PODAŁA ŻADNEGO KONKRETU CO DO TECHNIKI WYKONANIA, JEJ SUGESTIE SĄ TAK SAMO ENIGMATYCZNE JAK CAŁA TA TEORIA. NIE WNIKAŁEM W CAŁĄ HISTORIĘ CZASZEK ALE ROZUMIEM ŻE SĄ ZNANE OD POCZĄTKU XX WIEKU. ZATEM JAKIEŻ TO MOGŁY BYĆ SZYBKIE MASZYNY WYKORZYSTANE DO ICH PRODUKCJI POWLECZONE DIAMENTEM W TAMTYCH CZASACH????

ZATEM UWAŻAM, ŻE JEŚLI SIĘ CHCE PODWAŻYĆ CZYJEŚ TEORIE TO TRZEBA PRZEDSTAWIĆ JAKIEŚ ARGUMENTY. W TYM ARTYKULE ICH NIE ZNALAZŁEM.

[savage7]

wiele razy badano te czachy i nie wiadomo do końca jak je zrobiono... wiadomo natomiast, że wyrafinowaną techniką. no 100 lat temu to dopiero świat elektryfikowano.

[hm0]

[quote name='Pantanal' post='70224' date='06 czerwiec 2010 - 22:48']Ludzie będą wierzyć w kryształowe czaszki, bo to relikwia dla wszelkiego rodzaju osób wierzących w paleoastronautykę itp. itd. Legenda wokół nich zbudowana zadziałała skutecznie. Pamiętam wypowiedzi niejakiego pana Maćkowiaka, który nawet swego czasu bywał na forum i twierdził, że jak ustawi się wszystkie czaszki w Teotihuacan, to człowiek otrzyma dostęp do wiedzy. Ale równie dobrze, można to zastosować do popiersi lenina lub krasnoludków z gipsu. Żadna czaszka nie wytrzymuje zderzenia z krytyką![/quote]



Nie można wierzyć w kryształowe czaszki, bo ich istnienie jest faktem. Można natomiast wierzyć, że reprezentują jakąś moc czy cokolwiek, choć tak naprawdę w ich istnieniu najciekawsza jest postać ich twórcy i jego umiejętności.

[Arek 1973]

Mam jakoś mieszane uczucia nie wiecie dlaczego?, chyba nie wczorajsza kolacja.

Artykuł brzmi rzeczowo i bardzo mi się podoba, taką myśl miałem przed chwilą,

gdy sprytni niemieccy rzemieślnicy umieli tylę lat temu wykonać taką czachę to dzisiaj powinno się umieć prawie że "od ręki" taką wykonać??????? ,

jedynie tylko z surowcem chyba byłby największy problem?