Poznałam go dopiero kiedy umarł
-
- Infrańczyk
- Posty: 165
- Rejestracja: pt lis 19, 2010 8:58 pm
- Kontakt:
Re: Poznałam go dopiero kiedy umarł
[quote name='danut' post='80836' date='05 luty 2011 - 14:17']"I chocbym miał proroctwo i wiedziałbym wszystkie tajemnice i wszelką umiejetnośc i chocbym miał wszystką wiarę, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał- byłbym niczym."..Sytuacje lubią się powtarzac, ba, nawet historia jest cykliczna niekoniecznie dla jednej osoby, lecz ogółu..Wiesz, a bryczki- to też symbol, ale i zależnośc od pewnych tradycji, regionu z jakiego się wywodzimy, skojarzenia do sytuacji, upodobań ..dla mnie akurat nie jest dziwną podróż do ślubu takim pojazdem, dlatego swojego snu nie kojarzę z filmem o Drakuli itp.. , lecz też jest obrazem czegoś, jak najbardziej wymownego dla mnie..To nie jest" dar w zamian", lecz drogą do takich połączeń, do dostrzeżenia czegoś więcej niż nasza rzeczywistośc- jest właśnie Miłośc!!.. [/quote]
Danusiu,obojetnie jak sie to nazwie...sila umyslu..sila ducha..czy jeszcze inaczej..jest to jednak wielka potega jaka sam rozum ludzki nie jest w stanie ogarnac.
A potega milosci jest jedna z najwiekszych mozliwych..nie wiem czy slyszalas o przypadkach w ktorych ludzie molodzi lub nie ale w pelni sil,umieraja po stracie partnera???....to jest fenomen moim zdaniem ale jaknajbardziej wylumaczalny..
P.S,,widze ze czesto odwolujecie sie do jakis filmow,chyba bede musiala zaczac ogladac tv,bo jak do tej pory.szkoda mi bylo czasu na to....
Danusiu,obojetnie jak sie to nazwie...sila umyslu..sila ducha..czy jeszcze inaczej..jest to jednak wielka potega jaka sam rozum ludzki nie jest w stanie ogarnac.
A potega milosci jest jedna z najwiekszych mozliwych..nie wiem czy slyszalas o przypadkach w ktorych ludzie molodzi lub nie ale w pelni sil,umieraja po stracie partnera???....to jest fenomen moim zdaniem ale jaknajbardziej wylumaczalny..
P.S,,widze ze czesto odwolujecie sie do jakis filmow,chyba bede musiala zaczac ogladac tv,bo jak do tej pory.szkoda mi bylo czasu na to....
Re: Poznałam go dopiero kiedy umarł
Nawiazujac do poprzednich postow. Wlasnie dzieki temu zaczalem rozumiec cala reszte.
Chodzi mi o to ze zmiana zamieszkania i utrata wszystkich znajomych i te rozmowy na odleglosc mnie w Tym utwierdzily.
Chodzi mi o to ze zmiana zamieszkania i utrata wszystkich znajomych i te rozmowy na odleglosc mnie w Tym utwierdzily.
do.be.love.
-
- Infrańczyk
- Posty: 165
- Rejestracja: pt lis 19, 2010 8:58 pm
- Kontakt:
Re: Poznałam go dopiero kiedy umarł
[quote name='Pustak' post='80839' date='05 luty 2011 - 18:24']Nawiazujac do poprzednich postow. Wlasnie dzieki temu zaczalem rozumiec cala reszte.
Chodzi mi o to ze zmiana zamieszkania i utrata wszystkich znajomych i te rozmowy na odleglosc mnie w Tym utwierdzily.[/quote]
Moim zdaniem,cale nasze zycie skalda sie z elementow,ktore na pozor dzieja sie same z siebie i przyjmujemy je jako niezalezne od siebie.Przygladajac sie jednak dokladniej,zauwazyc mozna ze sa ze soba zwiazane,problem polega tylko na tym by dostrzec i polaczyc je w jedna calosc.
Chodzi mi o to ze zmiana zamieszkania i utrata wszystkich znajomych i te rozmowy na odleglosc mnie w Tym utwierdzily.[/quote]
Moim zdaniem,cale nasze zycie skalda sie z elementow,ktore na pozor dzieja sie same z siebie i przyjmujemy je jako niezalezne od siebie.Przygladajac sie jednak dokladniej,zauwazyc mozna ze sa ze soba zwiazane,problem polega tylko na tym by dostrzec i polaczyc je w jedna calosc.
-
- Infrańczyk
- Posty: 165
- Rejestracja: pt lis 19, 2010 8:58 pm
- Kontakt:
Re: Poznałam go dopiero kiedy umarł
[quote name='jasny punkt' post='80853' date='06 luty 2011 - 12:19']Moim zdaniem,cale nasze zycie skalda sie z elementow,ktore na pozor dzieja sie same z siebie i przyjmujemy je jako niezalezne od siebie.Przygladajac sie jednak dokladniej,zauwazyc mozna ze sa ze soba zwiazane,problem polega tylko na tym by dostrzec i polaczyc je w jedna calosc.[/quote]
Opisywalam wam wczesniej moje sny,te ktore wybiegaja w przyszlosc,najczesciej niedaleka przyszlosc,pokazuja mi symbolicznie co sie wydarzy w zwiazku z jakas osoba.
Po to by nie popadac w paranoje,wpadlam na pomysl by opowiadac aktualny sen innej osobie i tlumaczyc co ja przez ten sen rozumiem,jak go odczytuje.W zwiazku z tym ze przedwczoraj mialam wlasnie jeden z takich snow,opowiedzialam go swojej kolezance,ktora miala pozniej po poludniu,przyjsc wraz z rodzina do mnie na kolacje.Powiedzialam jej co ten sen znaczy.Kiedy juz siedzielismy po kolacji przy kawie,sytuacja zaczela sie samoistnie rozgrywac,dokladnie tak jak przekazalam to rano wlasnie tej kolezance.
Ja nie byla zdziwiona ale kolezanka tak.
Zaczyna mi sie pojawiac pytanie,skoro coraz trafniej potrafie interpretowac sny,to zastanawiam sie czy mam mozliwosc zmienic tok wydarzen,czy to bedzie sie dzialo niezaleznie co zrobie.
Tu znow pojawia sie ta sama niepewnosc,czy mowic o tym,tym ludziom,ktorych sny dotycza,czy mam w ogole takie prawo?,jezeli dotyczy to czlonkow mojej rozdziny to rzecza naturalna jest ze ich ostrzegam ale czy moge pozwolic sobie na cos takiego w przypadku znajomych???
Opisywalam wam wczesniej moje sny,te ktore wybiegaja w przyszlosc,najczesciej niedaleka przyszlosc,pokazuja mi symbolicznie co sie wydarzy w zwiazku z jakas osoba.
Po to by nie popadac w paranoje,wpadlam na pomysl by opowiadac aktualny sen innej osobie i tlumaczyc co ja przez ten sen rozumiem,jak go odczytuje.W zwiazku z tym ze przedwczoraj mialam wlasnie jeden z takich snow,opowiedzialam go swojej kolezance,ktora miala pozniej po poludniu,przyjsc wraz z rodzina do mnie na kolacje.Powiedzialam jej co ten sen znaczy.Kiedy juz siedzielismy po kolacji przy kawie,sytuacja zaczela sie samoistnie rozgrywac,dokladnie tak jak przekazalam to rano wlasnie tej kolezance.
Ja nie byla zdziwiona ale kolezanka tak.
Zaczyna mi sie pojawiac pytanie,skoro coraz trafniej potrafie interpretowac sny,to zastanawiam sie czy mam mozliwosc zmienic tok wydarzen,czy to bedzie sie dzialo niezaleznie co zrobie.
Tu znow pojawia sie ta sama niepewnosc,czy mowic o tym,tym ludziom,ktorych sny dotycza,czy mam w ogole takie prawo?,jezeli dotyczy to czlonkow mojej rozdziny to rzecza naturalna jest ze ich ostrzegam ale czy moge pozwolic sobie na cos takiego w przypadku znajomych???
Re: Poznałam go dopiero kiedy umarł
Moim zdaniem jesli potrafisz czytac i interpretowac sny dotyczace nie tylko CIebie i najblizszych ale rowniez znajomych to powinnas cos z tym zrobic. To przeciez nie idzie w wiatr tylko z jakims celem.
Co do reszty , tzn o ingerencje i zmianie toru wydarzen , wole sie nie wypowiadac bo jestem w tym zielony.
Co do reszty , tzn o ingerencje i zmianie toru wydarzen , wole sie nie wypowiadac bo jestem w tym zielony.
do.be.love.
Re: Poznałam go dopiero kiedy umarł
Ostrzeganie nic nie daje..Jest jeszcze taka zaleznośc- jakis magnetyzm w przyciaganiu informacji i zaleznośc od tego czy dana osoba kieruje swoje mysli w celu przyciągania jej, aby się wizja sprawdziła, czy zmiany biegunów w celu odepchnięcia..
-
- Infrańczyk
- Posty: 165
- Rejestracja: pt lis 19, 2010 8:58 pm
- Kontakt:
Re: Poznałam go dopiero kiedy umarł
[quote name='danut' post='80887' date='07 luty 2011 - 12:54']Ostrzeganie nic nie daje..Jest jeszcze taka zaleznośc- jakis magnetyzm w przyciaganiu informacji i zaleznośc od tego czy dana osoba kieruje swoje mysli w celu przyciągania jej, aby się wizja sprawdziła, czy zmiany biegunów w celu odepchnięcia..[/quote]
Masz racje,ostrzeganie na niewiele sie zda,chocby dlatego ze malo kto wierzy w takie rzeczy,wiem to z autopsji.
Nie wiem czy dobrze zrozumialam ale jezeli chodzi p przyciaganie takich wizji przez mysli,to moge cie zapewnic ze nie dzieje sie to przynajmniej przy udziale mojej swiadomosci,one po prostu same sie< brzydko nazwe>,pchaja do moich snow.
Zastanawiam sie tylko dlaczego mam sny ostrzegajace,przepowiednie czegos zlego. Jak Pustak slusznie zauwazyl,ma to z pewnoscia jakis cel,skoro sie pojawiaja ale moj dylemat polega na tym ze w przypadku kiedy dzieje sie cos zlego,nie bardzo mam ochote informowac bo przeciez nie jestem zadnym jasnowidzem,i nie mam najmniejszego zamiaru uchodzic za kogos takiego.A zreszta kiedy sny sa ostrzegajace,to dla mnie troche zakrawa na czarnowidztwo ,co z kolei kloci sie z moja osobowoscia...
Mam nawet wrazenie ze wiem kiedy sie to zaczelo,a mianowicie od tego wyraznego dotyku w glowe mojej babci,kiedy juz zmarla...nie byl to prad jak w innych przypadkach ale najnormalniejszy dotyk z uciskiem palcow,tak jak to robila za zycia..i chyba nawet napisalam Soudakowi o tym ze gdybym mila opisac ten dotyk kolorem,to nazwalabym go czarnym dotykiem..nie jestem pewna czy to wlasnie za jej sprawa przewiduje niebezpieczenstwa???
Masz racje,ostrzeganie na niewiele sie zda,chocby dlatego ze malo kto wierzy w takie rzeczy,wiem to z autopsji.
Nie wiem czy dobrze zrozumialam ale jezeli chodzi p przyciaganie takich wizji przez mysli,to moge cie zapewnic ze nie dzieje sie to przynajmniej przy udziale mojej swiadomosci,one po prostu same sie< brzydko nazwe>,pchaja do moich snow.
Zastanawiam sie tylko dlaczego mam sny ostrzegajace,przepowiednie czegos zlego. Jak Pustak slusznie zauwazyl,ma to z pewnoscia jakis cel,skoro sie pojawiaja ale moj dylemat polega na tym ze w przypadku kiedy dzieje sie cos zlego,nie bardzo mam ochote informowac bo przeciez nie jestem zadnym jasnowidzem,i nie mam najmniejszego zamiaru uchodzic za kogos takiego.A zreszta kiedy sny sa ostrzegajace,to dla mnie troche zakrawa na czarnowidztwo ,co z kolei kloci sie z moja osobowoscia...
Mam nawet wrazenie ze wiem kiedy sie to zaczelo,a mianowicie od tego wyraznego dotyku w glowe mojej babci,kiedy juz zmarla...nie byl to prad jak w innych przypadkach ale najnormalniejszy dotyk z uciskiem palcow,tak jak to robila za zycia..i chyba nawet napisalam Soudakowi o tym ze gdybym mila opisac ten dotyk kolorem,to nazwalabym go czarnym dotykiem..nie jestem pewna czy to wlasnie za jej sprawa przewiduje niebezpieczenstwa???
Re: Poznałam go dopiero kiedy umarł
Dlaczego "przepowiednie czegoś złego", potem piszesz o czarnym dotyku i pchaniu się tych snów jakby do twojej świadomości...hmmm..a moze to jest to zakłócanie złym naszej rzeczywistości, wtłaczanie w nią "wirusów"...więc poprostu nie dobrze się jest na to otworzyc, lepiej zamknąc ten kanał..??.. Nie przyjmowac tych informacji..Ja wiem, ze dobrze się pisze, a gorzej z wykonaniem, ale jest to zastanawiające..
-
- Infrańczyk
- Posty: 165
- Rejestracja: pt lis 19, 2010 8:58 pm
- Kontakt:
Re: Poznałam go dopiero kiedy umarł
[quote name='danut' post='80894' date='07 luty 2011 - 15:20']Dlaczego "przepowiednie czegoś złego", potem piszesz o czarnym dotyku i pchaniu się tych snów jakby do twojej świadomości...hmmm..a moze to jest to zakłócanie złym naszej rzeczywistości, wtłaczanie w nią "wirusów"...więc poprostu nie dobrze się jest na to otworzyc, lepiej zamknąc ten kanał..??.. Nie przyjmowac tych informacji..Ja wiem, ze dobrze się pisze, a gorzej z wykonaniem, ale jest to zastanawiające..[/quote]
Przewidywanie czegos zlego,bo wlasnie takie mam sny,kiedy ma sie stac cos zlego wtedy odbieram jakis symbol z udzialem konkretnych osob i sytuacji,ostatni sen o ktorym mowa,byla to moja walka z wezem,ktory chcial udusic mojego syna,waz ukrywal sie w jego zabawkach ale nie oszukal czujnego oka matki.Wywloklam tego weza z polki i on byl calkiem lagodny i pluszowy,jak to zabawka ale kiedy sciagalam go z tej polki,nagle zrobil sie prawdziwy i agresywny,chcial mnie dusic ale po dlugiej walceto ja go udusilam.Duszac tego gada,moja swiadomosc mowila mi ze zabijam ale mowila mi takze ze w obronie kogos.
Nie moge wam opisac wiecej bo i tak jak widze jako jedyna odslonilam juz wiele prywatnych tajemnic..wazny jest fakt ze pozniej stalo sie to co mowilam mojej kolezance..
O czarnym dotyku mowilam wczesniej,opisujac moja historie po tematem Strach..
Po smierci mojej babci,widzialam kto ja <odbieral>, kiedy jeszcze nie spalam,poczulam na glowie reke,zaciskala palce na mojej glowie,jak robila to wlasnie ona,nie byl to nieprzyjazny dotyk ale bardzo charakterystyczny dla mojej babci.Nazwalam go kolorem czerni,bo roznil sie od wszystkich innych wczesniejszych i pozniejszych,byl bardzo fizyczny i zdecydowany,byl ciezki,podczas gdy inne dotyki sa lekkie i w postaci lekkiego przeszywajacego produ,ktory jest przyjemny i okresle go zimnym i cieplym na przemian.
Moim obrazom przychodzacym w dowolnym czasie i miejscu,towarzyszy szybkie bicie serca i uderzenie goraca i w tym samym momencie jakby wyrasta przede mna jakis obraz wrecz uderzajac po oczach...
Zamnkac kanal,powiadasz...jak i czy w ogole powinnam??
Przewidywanie czegos zlego,bo wlasnie takie mam sny,kiedy ma sie stac cos zlego wtedy odbieram jakis symbol z udzialem konkretnych osob i sytuacji,ostatni sen o ktorym mowa,byla to moja walka z wezem,ktory chcial udusic mojego syna,waz ukrywal sie w jego zabawkach ale nie oszukal czujnego oka matki.Wywloklam tego weza z polki i on byl calkiem lagodny i pluszowy,jak to zabawka ale kiedy sciagalam go z tej polki,nagle zrobil sie prawdziwy i agresywny,chcial mnie dusic ale po dlugiej walceto ja go udusilam.Duszac tego gada,moja swiadomosc mowila mi ze zabijam ale mowila mi takze ze w obronie kogos.
Nie moge wam opisac wiecej bo i tak jak widze jako jedyna odslonilam juz wiele prywatnych tajemnic..wazny jest fakt ze pozniej stalo sie to co mowilam mojej kolezance..
O czarnym dotyku mowilam wczesniej,opisujac moja historie po tematem Strach..
Po smierci mojej babci,widzialam kto ja <odbieral>, kiedy jeszcze nie spalam,poczulam na glowie reke,zaciskala palce na mojej glowie,jak robila to wlasnie ona,nie byl to nieprzyjazny dotyk ale bardzo charakterystyczny dla mojej babci.Nazwalam go kolorem czerni,bo roznil sie od wszystkich innych wczesniejszych i pozniejszych,byl bardzo fizyczny i zdecydowany,byl ciezki,podczas gdy inne dotyki sa lekkie i w postaci lekkiego przeszywajacego produ,ktory jest przyjemny i okresle go zimnym i cieplym na przemian.
Moim obrazom przychodzacym w dowolnym czasie i miejscu,towarzyszy szybkie bicie serca i uderzenie goraca i w tym samym momencie jakby wyrasta przede mna jakis obraz wrecz uderzajac po oczach...
Zamnkac kanal,powiadasz...jak i czy w ogole powinnam??
-
- Homo Infranius Plus
- Posty: 702
- Rejestracja: ndz sty 31, 2010 4:19 pm
- Kontakt:
Re: Poznałam go dopiero kiedy umarł
Zaczyna mi sie pojawiac pytanie,skoro coraz trafniej potrafie interpretowac sny,to zastanawiam sie czy mam mozliwosc zmienic tok wydarzen,czy to bedzie sie dzialo niezaleznie co zrobie.
Tu znow pojawia sie ta sama niepewnosc,czy mowic o tym,tym ludziom,ktorych sny dotycza,czy mam w ogole takie prawo?,jezeli dotyczy to czlonkow mojej rozdziny to rzecza naturalna jest ze ich ostrzegam ale czy moge pozwolic sobie na cos takiego w przypadku znajomych???
Poprzez zrozumienie i interpretacje symboli rozwijasz się, idziesz w dobrym kierunku. Nie ma różnicy, czy jest to sen o Tobie, czy o Twoich znajomych. To co w nich istotne, to ich interpretacja. A że nie są to tylko sny o Tobie... To tak jak ze znakami drogowymi. Nie można się uczyć tylko o znakach ostrzegawczych...
Zamnkac kanal,powiadasz...jak i czy w ogole powinnam??
Zdecydowanie nic nie powinnaś zamykać. Powinnaś jak najwięcej zrozumieć i nabrać o tym wiedzy. Poprzez wiedzę przestaniesz się całkowicie bać i będziesz zawsze górą, będziesz panować nad wszystkim.