Dzięki Siwy...
 Mnie jakoś menopauza nie omija i jestem w rozkwicie pomimo... zaawansowanego już wieku. Jasne ,że w necie się już naczytałam na temat kundalini, Kiedyś podejrzewałm nawet,że uruchomiła się we mnie ta energia... ale im więcej o tym zdobywałam  wiadomości upewniałam się że to insza inszość 

 .... chyba
W każdym razie nawet gdybym się myliła to cholerę postanowilam uśpić bo wcale nie jestem zwolenniczką rozwijania w sobie i podnoszenia tej energii ( wystarczy popatrzyć na filmik ,który Kasi umieściła w tym temacie( jak dla mnie- załamka)
A jak ty siwy myślisz.. Co moglo zagotować wodę w czajniku...  wlączyć czajnik... przy wielu obecnych osobach z których żadna tego nie zrobiła? Co to  mogło być?
Wspomnę tylko  Tobie dla wyjaśnienia bo już kiedyś o tym pisałam... 
Skończyła mi się kawa i wstyd mi było przed koleżankami upominać się... a jestem kawoszka i lecę na pysk jak jej nie wypiję na czas... Stałam tak z nadzieją,że ktoś mi ją zrobi.... i  wszyscy uslyszeli bulgotanie gotującej się w czjniku wody( koleżanki były już w trakcie picia kawy i nikt nie włączył czajnika) Padlo pytanie... Kto wlączył czajnik? zobaczyłam też przerażenie w oczach koleżanek... Co o tym myślisz?