Nawiedzony pensjonat nad Wigrami

[Newsman]

Nawiedzony pensjonat nad Wigrami



Niedawno skontaktował się z nami człowiek, który był świadkiem dziwnych zdarzeń, do których dochodziło w pewnym pensjonacie położonym nad Jeziorem Wigry. Jak to było i co się działo można dowiedzieć się z naszego nagrania:



<iframe width="420" height="315" src="http://www.youtube.com/embed/VnfbhttOyWQ" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>

[Katarzyna_1]

Zastanawiam się co tę rodzinę, czy jednego z jej członków pchnęło do pozostawienia takiej kartki z „klątwą” i to napisanej czymś tam, nie do określenia (nasze babcie, czy prababcie pewnie by wiedziały czym). Świadek opowiada, że rodzina była dziwna.. Zwykle jest tak, że osoby postrzegane jako inne, dziwne nie są akceptowane i często , w zasadzie bez powodu atakowane i wyszydzane przez t.zw. normalnych. Być może personel pensjonatu szydził sobie z tej rodziny, o czym się ona dowiedziała, a może usłyszała niechcący jakieś epitety pod swoim adresem? O tym świadek nie opowiedział. Strachy, duchy w apartamencie? Może coś w tym jest. Ale chyba bardziej wygląda to na wiarę personelu w moc tej "klątwy" i dlatego tak się dzieje. W tamtych rejonach ludzie nadal wierzą w gusła np. ta kucharka.

[Katarzyna_1]

Eee.. najważniejszego nie napisałam. Z wywiadu wynika, ze ta "dziwna" rodzina dokonała tej praktyki magicznej po powrocie z Wilna. Dziwne doprawdy, bo zapewne jak każdy Polak odwiedzający Wilno byli w Ostrej Bramie i co wrócili naładowani taką złością?

[Konstantina]

Historia tkwi trochę w martwym punkcie. A szkoda. Kiedyś zastanawiał się chyba każdy, np. obejrzawszy serial "Duchy", co stało się z nawiedzeniami w Polsce i dlaczego o tym w ogóle nie słyszymy? Przecież kilka lat temu pisał nawet o takich przypadkach Niezany Świat. Nagle się skończyły? Możliwe, że ludzie po prostu o tym nie mówią, bo boją się nie tylko Faktu i telewizji oraz napalonych Nautilusów, ale przede wszystkim tego, że mogą mieć problemy ze sprzedażą nieruchomości.

[arek]

Bo takie sprawy z reguły utykają ,jakoś nie bardzo chce mi się zagłębiać w sfery duchów. Ale byc może jak dzień nieco się wydłuży to podjedziemy tam zwartą ekipą ,sprawdzimy wiarygodność relacji .