Rejestracje fotograficzne w 2009 roku k/Zakładów Magnezytowych - wnioski

Relacje, zdjęcia i doniesienia z kraju.
Awatar użytkownika
azor
Homo Infranius Alfa
Posty: 2463
Rejestracja: wt cze 19, 2007 9:45 pm
Kontakt:

Re: Rejestracje fotograficzne w 2009 roku k/Zakładów Magnezytowych - wnioski

Post autor: azor »

[quote name='Pantanal' post='64687' date='sob, 26 gru 2009 - 15:16']Nie brakuje panu kropki, a KROPY. Teoria nie opiera się bowiem o żadne inne i ma charakter czysto spekulatywny. Proszę też nie twierdzić, że istnieje jedna teoria dotycząca światów równoległych, a powoływanie się tu na jakiegoś naukowca jest raczej dowodem braku wiedzy. Dobrze pan wie, że to wszystko są teorie hipotetyczne, które potrzebują ogromnej ilości obliczeń a nie zamazanych zdjęć i polemiki czy to robak czy UFO.

Do Grzegorza - to nie są ironiczne posty. Zwróciłbym raczej uwagę na ironiczne uśmieszki tych, którym próbujesz sprzedawać swoje tanie teorie. Jak można być ekspertem nie posiadając wiedzy?[/quote]



A więc proponuję zakasać rekawy i do roboty skoro ma Pan większą wiedzę niż tych dwoje fizyków, których Pan również bezpodstawnie krytykuje. A na kogo mam się powoływać na Pana czy xedosa, którzy umieją jedynie krytykować a niżeli coś samemy zbadać/zrobić -czyżby brak chęci czy górę wzieły uprzedzenia ?

Powołać się na opinie naukowców to brak wiedzy wg Pana ;) pierwszy raz słysze taką wypowiedź piłeczkę mogę odbic w przeciwna stronę i napisać że to Panu brakuje wiedzy. Krytykuje Pan mnie, Grzegrza, fotografów a nawet fizyków.OK zatem nic nie pozostaje Panu tylko oprócz zapełniania forum Pana opiniami, zacząć coś samemu badać wówczas bardzo chętnie zapoznam się z Pana pracami, zdjęciam itp i wystawie również z fotela krótką opinię.
Awatar użytkownika
aabb
Infrańczyk
Posty: 156
Rejestracja: wt sty 15, 2008 6:13 pm
Kontakt:

Re: Rejestracje fotograficzne w 2009 roku k/Zakładów Magnezytowych - wnioski

Post autor: aabb »

[quote name='azor' post='64680' date='sob, 26 gru 2009 - 12:38']Fakty naukowe wobec teorii o nakładniu sie innej czasoprzestrzeni lub światów równoległych nie są moim wymysłem a właśnie naukowców. 2 sierpnia 2000 roku dr Nima Arkadi-Hamed z Wydziału Energii labolatorium w Berkeley podała do publicznej wiadomości że ''przestrzeń równoległa jest względem naszej przesunięta o ułamek milimetra i kilka milisekund''. To są fakty naukowe ![/quote]



Zakładam, że ten dr coś takiego podał do publicznej wiadomości - nie mam powodu nie wierzyć w tą informację. Protestuję jednak przed nazywaniem tej informacji faktem naukowym. To jest fakt - bo ja wiem - informacyjny - w sensie że ten doktor faktycznie to powiedział. TO WSZYSKO.



Faktem naukowym to będzie jak ten doktor tą swoją teorię czy hipotezę udowodni, poda te dowody w jakiejś publikacji, tłum fizyków który się na nią rzuci nie znajdzie w niej rażących błędów, będzie ta teoria zgodna z dzisiejszymi eksperymentami naukowymi - nie będzie sprzeczna z tym co uzyskujemy w laboratoriach a w ogóle będzie super jak jeszcze przewidzi jakieś zjawisko czy własność o której dziś nic nie wiemy a dzięki tej teorii to zobaczymy/odkryjemy. Wtedy możemy mówić o fakcie naukowym.



Cała fizyka to znajdywanie modeli, które opisują dostępną nam rzeczywistość. Modele te powstawały, powstają i powstawać będą. Jak na razie, ta publiczna wiadomość to jeszcze jedna z prób opisania rzeczywistości - to wszystko. Są superstruny, supersymetrie, technikolor, M-teoria, twistory, grawitacje pętlowe, modele srakie i owakie i bóg wie co jeszcze - każdy może sobie te modele tworzyć i ogłaszać - i fizycy pracują sobie nad jakimiś tam teoriami które wydają im się obiecujące - daleka jednak droga od wysnucia teorii do jej potwierdzenia i nazwania jej faktem naukowym.
Awatar użytkownika
azor
Homo Infranius Alfa
Posty: 2463
Rejestracja: wt cze 19, 2007 9:45 pm
Kontakt:

Re: Rejestracje fotograficzne w 2009 roku k/Zakładów Magnezytowych - wnioski

Post autor: azor »

[quote name='Grzegorz Tarczyński' post='64698' date='sob, 26 gru 2009 - 16:52']Pantanal lubie twoja wiedze , bo ja masz, ale za bardzo jestes zadufany w sobie, momentami sarkastyczny i ironiczny, to jest moje zdanie, przykro mi, ale kazdy ma prawo wypowiedzenia sie na temat innej osoby. Jest demokracja. Lazy dobrze napisał "i kto to mówi". Jezeli masz jakies doswiadczenia, eksperymenty swoje, jakies teorie cokolwiek, to opowiedz nam o tym, a nie od razu sarkazmy do innych. No Panowie naprawde nie robmy sobie JAJ, tylko rozmawiajmy w normalny sposob, bo ja zaczne byc tez naprawde w dupe niemily :)[/quote]



Grzegorzu to że jeszcze ktoś ma wiedzę to nie znaczy że juz ma rację aby się tak afiszować a i czasem pokra się przyda bo wiem że po 15 latach badania UFO jesteśmy jeszcze za mali aby pisać tak jak to pisze Pantanal ale przynajmniej pisze krytykuje stara się (choć czasem przegina).



Tam gdzie robię fotki jak zapewne wiesz wcześniej juz dochodziło do obserwacji NOL od NL aż po CE-2 sam w 1996,2006 oraz w 2009 miałem okazję obserwować NOL oraz dwukrotnie fotografować coś w rodzju ''dysku'' lecącego z ogromną prędkością nad polami. Z tego co wiem u Ciebie było podobnie również miałeś swoje osobiste obserwacje. Nie przejmuj się fotografuj dalej chęć i sceptycyzm to najważniejsza zasada. ;)



Tak jak wspomniał Grzegorz na razie jest więcej osób wytykajacych, krytykujący a niżeli robiących coś samemu bądź razem. Nie myli się ten kto nic nie robi.
xedos
Homo Infranius
Posty: 467
Rejestracja: sob wrz 13, 2008 1:26 pm
Kontakt:

Re: Rejestracje fotograficzne w 2009 roku k/Zakładów Magnezytowych - wnioski

Post autor: xedos »

Krytykowanie Pantanala, aabb uważam za zwyczajne świństwo. Gratuluję Wam wiedzy, wnikliwości i opanowania. Zapamiętajcie, ufologia w podobnej formie to największa bzdura, nie ulegajcie jej, rzecz ma się zupełnie inaczej, o czym nasi "entomologowie" nie mają pojęcia.
xedos
Homo Infranius
Posty: 467
Rejestracja: sob wrz 13, 2008 1:26 pm
Kontakt:

Re: Rejestracje fotograficzne w 2009 roku k/Zakładów Magnezytowych - wnioski

Post autor: xedos »

Fotografie dla naiwnych




To przerażające, w jakim tempie rośnie ilość fotografii przedstawiających niezidentyfikowane obiekty latające, owo przerażenie połączone jest niewidzialnym łańcuchem z widownią, która w podobne bzdury wierzy.



Jak to jest w rzeczywistości?



Bez wątpienia przygodni obserwatorzy są świadkami przelotów przedmiotów, których pochodzenie jest trudne do wyjaśnienia. Jednak ostatnim możliwym scenariuszem jest nalot „ufoludków” na Naszą Kochaną, acz zapapraną planetkę. Pomimo tego, że na całym świecie entuzjaści obcych cywilizacji, na których wyobraźnię wyraźnie oddziałują megaprodukcje rodem z Hollywood zarzekają się o prawdziwości zjawiska, ja twierdzę, że są w większości pospolitymi oszustami.



To wszystko przez Xedosa!



Wszystko zaczęło się od kamery obscura i Arystotelesa, który z lubością oglądał częściowe zaćmienia Słońca, zaobserwował obraz tworzony na ziemi przez promienie przechodzące między liśćmi drzewa, a potem było już tylko gorzej.



Idea kamery otworkowej nie upadła, dokonano istnej rewolucji, doprowadzając techniki fotografowania i filmowania do granic absurdu, które w efekcie zaowocowały dołożeniem do nich miniaturowego komputera. Postęp techniczny dokonał prawdziwej rewolucji w dziedzinie fotografii, dając uczonym, badaczom, amatorom i wariatom gigantyczne narzędzie, którym można dokonywać rejestracji dosłownie wszystkiego, zawsze i wszędzie. Bez różnicy, czy rejestrujemy obraz statyczny, czy dynamiczny, na obecne czasy mamy perfekcyjnie działające „cudowne pudełko”, przed którym nic się nie ukryje.



Czy aby na pewno?



Miniaturyzacja sprzętu, to zupełnie naturalny proces rozwoju dowolnych urządzeń technicznych, sprzęt rejestrujący jest specyficznym i właśnie w tej dziedzinie bez wątpienia jest najbardziej pożądaną. Efekt? - „małpy”, czyli popularnie nazywane przez użytkowników mikroskopijne aparaciki fotograficzne działające na zasadzie „idioten kamery” z cyklu wyceluj, nie myśl, naciśnij. I naciskają, mierząc obiektywami we wszystkie strony świata. Użytkownicy nawet nie spostrzegli, że aparaty fotograficzne weszły do powszechnego użytku z taką mocą jak woda żłobiąca korytarze kopalń, są wszędzie, od długopisów począwszy poprzez telefony komórkowe (dzieło samego Lucyfera) na teleskopie Hubbla kończąc.

Proste układy optyczne montowane w typowych „małpkach” są wyjątkowo złej jakości, równej pracy nakładczej niewolników z Chin i nie dziwota, że właśnie przy ich pomocy rejestrować można nawet ducha korzystającego z publicznej toalety. Marnej jakości matryce aktywne, prymitywna optyka, powszechnie wciskający się brud powoduje, ze na odbitkach wychodzą cuda absolutne, które w rękach spryciarzy stają się „argumentem nie do podważenia”! ten wykrzyknik na końcu poprzedniego zdania, chociaż wygląda dziwnie, odzwierciedla moc słów ludzi, którzy żerują na naiwnych odbiorcach „cudownych rejestracji”.



Gorzej jednak jest wtedy, gdy do rąk podobnych spryciarzy trafia sprzęt półprofesjonalny lub, co najgorsze - profesjonalny. Zawodowi fotograficy potrafią zdziałać cuda z każdym sprzętem, jednak profesjonalny, współczesny, cyfrowy, aparat fotograficzny, nie daj Bóg lustrzanka to narzędzie równe karabinowi maszynowemu z nałożonym granatnikiem.



Prócz sprawdzonych metod wykorzystywania gry światła i cienia, do głosu dochodzą najnowsze techniki przetwarzania cyfrowego obrazu. W efekcie od „zrobienia” zdjęcia do pokazania gotowego dzieła upływa dobra chwila z użyciem współczesnych programów graficznych przetwarzających na pozór gotowy już wydawałoby się obraz. Współcześni fałszerze zwykli posługiwać się trzema programami graficznymi, które są ogólnie dostępne w postaci zapisów pirackich, to oczywiście legendarny już Aldus FreeHand, Photoshop oraz Adobe Analizer. Niestety, ciągle bazując na naiwności ludzkiej zapominają (lub są tak leniwi, że im się nie chce) usunąć ślady ingerencji podobnych programów. Użycie dowolnego narzędzia z wymienionych wcześniej produktów pozostawia trwały ślad, który przy pomocy specjalistycznych „antyprogramów” z trudem, ale jednak można wykryć. To oczywiście „gonitwa na oślep”, dlatego uznałem, że zarówno fotografia jak i film stają się we współczesności li tylko dowodem pośrednim w orzekaniu o autentyczności zatrzymanego kadru. Każda odmienna opinia w tej kwestii jest wyłącznie celowym oszukiwaniem widza.



Kto by się przejmował takimi drobiazgami?



Dla przeciętnego czytelnika lub widza widok zmanipulowanej fotografii, na której widoczne jest to „coś” jest wyłącznie atrakcją, którą traktuje z przymrużeniem oka i…słusznie. Jednak dla tych, którzy nie mają ochoty być oszukiwanymi z premedytacją pozostaje wyłącznie zachowanie rezerwy, i to wyjątkowo głębokiej. Na nic doświadczenie „zawodowców”, którzy pamiętając czasy „analogów”, mają pojęcie o współczesnych możliwościach komputera równe wspomnianemu wcześniej Arystotelesowi, któremu oczywiście hipotetycznie nakazano raptem wykonać manewr wyminięcia okrętem podwodnym pędzącej ku niemu torpedy. Zwyczajnie, nie da się przeskoczyć w takim tempie iluś generacji sprzętu, nie poznając dogłębnie zasady działania poszczególnych modeli urządzeń, które odrobinę, ale jednak, różnią się i właśnie to stanowi o sukcesie najlepszych i najdroższych marek świata.



Kamera nie zastąpi oka



Istnieje wiele sposobów rejestracji obrazu w zależności od warunków, w których pracować ma współczesna kamera. To, co było do niedawna fantazją, dzisiaj jest rzeczywistością, praktycznie rejestracji obrazu dokonać można w każdych warunkach z iście zegarmistrzowską precyzją. Współczesny satelita geostacjonarny wykona zbliżenie obiektu w takim stopniu, że można policzyć np. piegi na nosie delikwentki opalającej się na plaży w Juracie. Wykonanie zdjęć w całkowitej ciemności wykorzystując podczerwień jest dziecinną igraszką. Bez trudu rejestracji dokonać można w skrajnych warunkach, np. w ciele człowieka dokonując tzw. wziernikowania – cudowne narzędzie wymarzone przez lekarzy. Kamery stały się również bronią, to dzięki nim dokonać można kompletnej identyfikacji, a następnie likwidacji dowolnego celu, samemu będąc niewidocznym. Czegóż chcieć więcej?



Jednak w oceanie nowinek technicznych oko pozostaje ciągle niedoścignionym wzorem, który zapewne przez kilkanaście najbliższych lat nie będzie miało swojego technicznego odpowiednika, a może się mylę?



Kto wie?



xedos
Awatar użytkownika
azor
Homo Infranius Alfa
Posty: 2463
Rejestracja: wt cze 19, 2007 9:45 pm
Kontakt:

Re: Rejestracje fotograficzne w 2009 roku k/Zakładów Magnezytowych - wnioski

Post autor: azor »

[quote name='xedos' post='64712' date='sob, 26 gru 2009 - 18:49']
Fotografie dla naiwnych




To przerażające, w jakim tempie rośnie ilość fotografii przedstawiających niezidentyfikowane obiekty latające, owo przerażenie połączone jest niewidzialnym łańcuchem z widownią, która w podobne bzdury wierzy.



Jak to jest w rzeczywistości?



Bez wątpienia przygodni obserwatorzy są świadkami przelotów przedmiotów, których pochodzenie jest trudne do wyjaśnienia. Jednak ostatnim możliwym scenariuszem jest nalot „ufoludków” na Naszą Kochaną, acz zapapraną planetkę. Pomimo tego, że na całym świecie entuzjaści obcych cywilizacji, na których wyobraźnię wyraźnie oddziałują megaprodukcje rodem z Hollywood zarzekają się o prawdziwości zjawiska, ja twierdzę, że są w większości pospolitymi oszustami.



To wszystko przez Xedosa!



Wszystko zaczęło się od kamery obscura i Arystotelesa, który z lubością oglądał częściowe zaćmienia Słońca, zaobserwował obraz tworzony na ziemi przez promienie przechodzące między liśćmi drzewa, a potem było już tylko gorzej.



Idea kamery otworkowej nie upadła, dokonano istnej rewolucji, doprowadzając techniki fotografowania i filmowania do granic absurdu, które w efekcie zaowocowały dołożeniem do nich miniaturowego komputera. Postęp techniczny dokonał prawdziwej rewolucji w dziedzinie fotografii, dając uczonym, badaczom, amatorom i wariatom gigantyczne narzędzie, którym można dokonywać rejestracji dosłownie wszystkiego, zawsze i wszędzie. Bez różnicy, czy rejestrujemy obraz statyczny, czy dynamiczny, na obecne czasy mamy perfekcyjnie działające „cudowne pudełko”, przed którym nic się nie ukryje.



Czy aby na pewno?



Miniaturyzacja sprzętu, to zupełnie naturalny proces rozwoju dowolnych urządzeń technicznych, sprzęt rejestrujący jest specyficznym i właśnie w tej dziedzinie bez wątpienia jest najbardziej pożądaną. Efekt? - „małpy”, czyli popularnie nazywane przez użytkowników mikroskopijne aparaciki fotograficzne działające na zasadzie „idioten kamery” z cyklu wyceluj, nie myśl, naciśnij. I naciskają, mierząc obiektywami we wszystkie strony świata. Użytkownicy nawet nie spostrzegli, że aparaty fotograficzne weszły do powszechnego użytku z taką mocą jak woda żłobiąca korytarze kopalń, są wszędzie, od długopisów począwszy poprzez telefony komórkowe (dzieło samego Lucyfera) na teleskopie Hubbla kończąc.

Proste układy optyczne montowane w typowych „małpkach” są wyjątkowo złej jakości, równej pracy nakładczej niewolników z Chin i nie dziwota, że właśnie przy ich pomocy rejestrować można nawet ducha korzystającego z publicznej toalety. Marnej jakości matryce aktywne, prymitywna optyka, powszechnie wciskający się brud powoduje, ze na odbitkach wychodzą cuda absolutne, które w rękach spryciarzy stają się „argumentem nie do podważenia”! ten wykrzyknik na końcu poprzedniego zdania, chociaż wygląda dziwnie, odzwierciedla moc słów ludzi, którzy żerują na naiwnych odbiorcach „cudownych rejestracji”.



Gorzej jednak jest wtedy, gdy do rąk podobnych spryciarzy trafia sprzęt półprofesjonalny lub, co najgorsze - profesjonalny. Zawodowi fotograficy potrafią zdziałać cuda z każdym sprzętem, jednak profesjonalny, współczesny, cyfrowy, aparat fotograficzny, nie daj Bóg lustrzanka to narzędzie równe karabinowi maszynowemu z nałożonym granatnikiem.



Prócz sprawdzonych metod wykorzystywania gry światła i cienia, do głosu dochodzą najnowsze techniki przetwarzania cyfrowego obrazu. W efekcie od „zrobienia” zdjęcia do pokazania gotowego dzieła upływa dobra chwila z użyciem współczesnych programów graficznych przetwarzających na pozór gotowy już wydawałoby się obraz. Współcześni fałszerze zwykli posługiwać się trzema programami graficznymi, które są ogólnie dostępne w postaci zapisów pirackich, to oczywiście legendarny już Aldus FreeHand, Photoshop oraz Adobe Analizer. Niestety, ciągle bazując na naiwności ludzkiej zapominają (lub są tak leniwi, że im się nie chce) usunąć ślady ingerencji podobnych programów. Użycie dowolnego narzędzia z wymienionych wcześniej produktów pozostawia trwały ślad, który przy pomocy specjalistycznych „antyprogramów” z trudem, ale jednak można wykryć. To oczywiście „gonitwa na oślep”, dlatego uznałem, że zarówno fotografia jak i film stają się we współczesności li tylko dowodem pośrednim w orzekaniu o autentyczności zatrzymanego kadru. Każda odmienna opinia w tej kwestii jest wyłącznie celowym oszukiwaniem widza.



Kto by się przejmował takimi drobiazgami?



Dla przeciętnego czytelnika lub widza widok zmanipulowanej fotografii, na której widoczne jest to „coś” jest wyłącznie atrakcją, którą traktuje z przymrużeniem oka i…słusznie. Jednak dla tych, którzy nie mają ochoty być oszukiwanymi z premedytacją pozostaje wyłącznie zachowanie rezerwy, i to wyjątkowo głębokiej. Na nic doświadczenie „zawodowców”, którzy pamiętając czasy „analogów”, mają pojęcie o współczesnych możliwościach komputera równe wspomnianemu wcześniej Arystotelesowi, któremu oczywiście hipotetycznie nakazano raptem wykonać manewr wyminięcia okrętem podwodnym pędzącej ku niemu torpedy. Zwyczajnie, nie da się przeskoczyć w takim tempie iluś generacji sprzętu, nie poznając dogłębnie zasady działania poszczególnych modeli urządzeń, które odrobinę, ale jednak, różnią się i właśnie to stanowi o sukcesie najlepszych i najdroższych marek świata.



Kamera nie zastąpi oka



Istnieje wiele sposobów rejestracji obrazu w zależności od warunków, w których pracować ma współczesna kamera. To, co było do niedawna fantazją, dzisiaj jest rzeczywistością, praktycznie rejestracji obrazu dokonać można w każdych warunkach z iście zegarmistrzowską precyzją. Współczesny satelita geostacjonarny wykona zbliżenie obiektu w takim stopniu, że można policzyć np. piegi na nosie delikwentki opalającej się na plaży w Juracie. Wykonanie zdjęć w całkowitej ciemności wykorzystując podczerwień jest dziecinną igraszką. Bez trudu rejestracji dokonać można w skrajnych warunkach, np. w ciele człowieka dokonując tzw. wziernikowania – cudowne narzędzie wymarzone przez lekarzy. Kamery stały się również bronią, to dzięki nim dokonać można kompletnej identyfikacji, a następnie likwidacji dowolnego celu, samemu będąc niewidocznym. Czegóż chcieć więcej?



Jednak w oceanie nowinek technicznych oko pozostaje ciągle niedoścignionym wzorem, który zapewne przez kilkanaście najbliższych lat nie będzie miało swojego technicznego odpowiednika, a może się mylę?



Kto wie?



xedos[/quote]



xedos pozostań lepiej przy swoich obrazkach widać tonący brzytwy się chwyta ;)
Ostatnio zmieniony sob gru 26, 2009 8:45 pm przez azor, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
azor
Homo Infranius Alfa
Posty: 2463
Rejestracja: wt cze 19, 2007 9:45 pm
Kontakt:

Re: Rejestracje fotograficzne w 2009 roku k/Zakładów Magnezytowych - wnioski

Post autor: azor »

[quote name='xedos' post='64709' date='sob, 26 gru 2009 - 18:20']Krytykowanie Pantanala, aabb uważam za zwyczajne świństwo. Gratuluję Wam wiedzy, wnikliwości i opanowania. Zapamiętajcie, ufologia w podobnej formie to największa bzdura, nie ulegajcie jej, rzecz ma się zupełnie inaczej, o czym nasi "entomologowie" nie mają pojęcia.[/quote]



xedos jeszcze raz proponuję pozostań lepiej przy swoich obrazkach łapek, rambo i Bóg wie czego jeśli to ma Ci pomóc - widać tonący brzytwy się chwyta ;)
Ostatnio zmieniony sob gru 26, 2009 8:48 pm przez azor, łącznie zmieniany 1 raz.
xedos
Homo Infranius
Posty: 467
Rejestracja: sob wrz 13, 2008 1:26 pm
Kontakt:

Re: Rejestracje fotograficzne w 2009 roku k/Zakładów Magnezytowych - wnioski

Post autor: xedos »

Co Azorku? Zabrakło argumentów? Nie martw się, Stasiu jak zawsze ci pomoże:)
Ostatnio zmieniony sob gru 26, 2009 9:30 pm przez xedos, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
azor
Homo Infranius Alfa
Posty: 2463
Rejestracja: wt cze 19, 2007 9:45 pm
Kontakt:

Re: Rejestracje fotograficzne w 2009 roku k/Zakładów Magnezytowych - wnioski

Post autor: azor »

[quote name='Pantanal' post='64736' date='sob, 26 gru 2009 - 23:02']Po pierwsze - pomyliłem się porównując Pana Azora i Grzegorza. Grzegorz najwyraźniej nie ma nawet w najmniejszym stopniu pojęcia o co tak naprawdę chodzi i jeżeli sam posiada jakieś teorie oparte na swych przeżyciach z nagrywaniem szumów, proszę o ich syntezę. Mniej słodkiej gadaniny więcej konkretów, o które sam apelujesz.

Po drugie, rozumiem Lazy twój ironiczny ton, ale nie wnosi on nic do tematu, natomiast wszelkie teorie o innych wymiarach, super-strunach, tunelach czasoprzestrzennych i wielu innych to tak naprawdę dywagacje. Moi drodzy - pojęciem alternatywna rzeczywistość, czy jak napisał pan Azor, innej czasoprzestrzeni. Proszę to jednak zdefiniować? To wchodzenie z jednej niewiadomej na inną - tłumaczenie rzeczy niewyjaśnionych innymi wyimaginowanymi zależnościami i niestety teoria ta nie udowadnia niczego.

Radze też dobrze czytać. Pisałem tam o powoływaniu się na opinię jednego naukowca. Jak wiemy, ilu naukowców tyle teorii, często bardzo egzotycznych. Problem w tym, że w przypadku odmiennych czasoprzestrzeni to sfera bardzo bardzo odległa. Pana teoria jest zatem bardziej jak science-fiction aniżeli coś z realnego świata.[/quote]

Z Grzegorzem już przesadziłeś znasz tego człowieka że tak go oceniasz ? Lazy napisał dokładnie tak samo ja Ty to piszesz ''twój ironiczny ton, ale nie wnosi on nic do tematu'' moze czerpie od ciebie ''wzorce'' ?

Co do czasoprzestrzeni polecam nieco literatury zapewne coś znajdziesz dość dobra jest autora Michio Kaku ''Hiperprzestrzeń - wszechśwaty równoległe, pętle czasowe i dziesiaty wymiar'' czy nieżyjącego Ernsta Meckelburga, Daviesa lub Ludvigera i nieżyjącego też fizyka Heima ! To że istnieją inne wymiary-czasoprzestrzenie juz żaden fizyk tego nie wyklucza/neguje, jedynie tylko Wy mimo że nie macie wiedzy na ten temat (nikt z nas nie jest fizykiem) a jeśli tak to marnujecie swój ''talent''na tym forum.





Science-fiction niestety ale lubi się sprawdzać tylko z czasem przykładów sprzed lat nie podaję bo też pisali eee to science-fiction a dzis jest inaczej.
Ostatnio zmieniony sob gru 26, 2009 10:04 pm przez azor, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „OBSERWACJE Z POLSKI”