UFO wymysłem?

[Rysiek23]

Post H17 został przeniesiony do tematu skargi. Panowie ja proszę o powrót do merytorycznej dyskusji zamiast zajmowanie się panem H17.

[azor]

[quote name='RysiekINFRA' post='71571' date='23 lipiec 2010 - 16:11']Post H17 został przeniesiony do tematu skargi. Panowie ja proszę o powrót do merytorycznej dyskusji zamiast zajmowanie się panem H17.[/quote]



Ryśku bez urazy ale jak można z kimś pisać merytorycznie kto z czarnego robi białe nawet Mariusz to zauważa, chyba że Wam to obojętne kto i jak pisze ? Zauważ pierwszy raz na tym forum ktoś operuje nazwiskami konkretnie moim. Ale dobrze w koszu powinny lądować wszystkie głupie posty h 17 na razie żegnam jadę w dal a Wy bawcie się nadal

[xedos]

[quote name='RysiekINFRA' post='71571' date='23 lipiec 2010 - 15:11']Post H17 został przeniesiony do tematu skargi. Panowie ja proszę o powrót do merytorycznej dyskusji zamiast zajmowanie się panem H17.[/quote]



I widzisz Ryśku, a to wszystko przez Ciebie, gdybyś się ogolił, nic by się nie stało:):):), a tak polska ufologia padła;):):). Dobra, pośmialiśmy się trochę, wystarczy.

[Newsman]

Tak, padła, ale jeszcze dycha myśle. Można zastanowić się nawet nad implikacjami Zdanów w kontekście jakiegoś rodzaju eksperymentu. Blania miałby pewnie z tego niezłą radochę, ale wróciwszy do tematu można zauważyć, że ogólnie zapanowało w ufologii jakieś rozprężenie - niby istnieje głód na nowe niezwykłości i nowe przypadki z Emilcina, ale z drugiej strony wydaje mi się, że daje o sobie znak permanentny brak odpowiedzi i to jakiejkolwiek. Dobrze wiemy, że każdy ma swe zdanie odnośnie procenta czegoś, co nazwać możemy realnym UFO. Ale nie dyskutujmy o tym. Chodzi mi raczej o to, że ponieważ nie udało się odpowiedzieć na wiele pytań a niektóre hipotezy są dla społeczeństwa tak ciężkie (bo zmuszające do myślenia), że aż nie do przetrawienia, lepiej dać sobie z tym wszystkim spokój. Natomiast po pewnym czasie i tak sie dochodzi do dwóch wniosków: ufologia to zarówno mitologia dziejąca się "teraz", jaki science-fiction mogące się dziać teraz. Misio Kaku kusi nas nowymi wizjami wymiarów, ale nie wiadomo czy to wszystko jest prawdziwe i jak się przekłada na wytłumaczenie zagadki o której mówimy. Innymi słowy, kosmici po kilkudziesięciu latach urzędowania pozostawili po sobie taki bajzel, że nie da się go ogarnąć nawet myjką Karcher i mało kto jest w stanie wyciągnąć z tego jakiekolwiek wnioski...

[Rysiek23]

Tak dorzućmy do tego poruszanie się nieco po omacku w teoriach kwantowych. Pan Chudziński w swej książce, którą cytowaliśmy zręcznie ominął temat UFO bo po prostu ciężko to złożyć w całość na tyle logiczną aby była zrozumiała. Chyba jednak najbliżej prawdy jest J. Vallee ale cholera wie

[xedos]

Drodzy panowie, z całym szacunkiem, ale skłaniamy się niebezpiecznie w stronę stwierdzenia, że UFO, to kompletna bzdura, więc uwaga, co my tutaj robimy? Spokojnie, spokojnie, mamy wątpliwości co do genezy tego zjawiska(?), a to już bardzo dużo. Nie ukrywajmy, widzimy w tym jakiś sens, tylko odbieramy to w nieco inny sposób, jaki? Oczywiście sceptyczny i tylko przez ten pryzmat można dochodzić jakichkolwiek wniosków lub nawet prawd.



Pozdrawiam

[Newsman]

Nie zgodziłbym się raczej z tym, że to bzdura. Świadczy o tym wiele relacji, które potwierdziły fizyczny charakter tego zjawiska. Druga sprawa to fakt że ma on potencjał oddziaływania na psychikę świadków, a relacji wszyskich z nich nie możemy odrzucić jako bzdur, których na dobrą sprawę też jest przecież sporo.

Chodzi o to, żeby zastosować jakieś holistyczne podejście uwzględniające wszystko, co do tej pory wiemy, bo z tej masy relacji, prawd i raportów nie wyciśnie się "jednej teorii", a kto wie, może nawet jednej genezy.

A tych prawd jest oczywiście kilka. Pierwsze dwie to te, które wymienilem. Jesli analizujemy jednak bliskie spotkania, a szczeólnie ich trzeci stopień, to wtedy jesteśmy w najgorszym położeniu. Tam już nic totalnie nie wiadomo. Jeśli wiemy jednak, że mitologie i legendy wielu ludów łączą z dzisiejszymi CE3 te same elementy, to która wersja jest prawdziwa: a) ta, że jest to współczesna mitologia, wyrastająca na tym samym wewnętrznym modelu i wykorzystująca te same ludzkie mechanizmy, czy może b) obie te sfery, a więc dawne opowieści i CE3 łączy podobieństwo, ale wynika ono z czynnika zewnętrznego. Oczywiście nie ma w tym żadnej daninekizacji.

[xedos]

Piotrek, spokojnie przeczytaj mój poprzedni post raz jeszcze...



Pozdrawiam.

[Newsman]

Mariuszu, jakbym mógł się z Tobą nie zgodzić

Oczywiście masz rację, że wątpliwości to pierwszy stopień. Jeśli je mamy, jeśli w ogóle widzimy jakieś zależności i inne kwestie, to już jest dobrze. Przykładem może być tu ten pan, ten hałaśliwy, który tworzył nowe klasyfikacje. A po co one, skoro wszystko jest kwestią założenia, ze co na niebie, to z innej planety.

Drugi stopień, to jest to, o czym piszesz - czyli sceptycyzm, ale o tym i ja napisałem. Nie dostajemy odpowiedzi wprost i wiadomo, że ciągle za nią gonimy. Faktem jest, że jednak nie należy chyba przystawać do jakiejkolwiek z nich ściśle. Może to być wszystko. Poczekajmy aż się rozwinie - nawet jeśli przyjdzie nam na to czekać drugie tyle, co do tej pory. Związki ufologii z innymi dziedzinami, a więc psychologią, socjologią oraz antropologią są bardzo widoczne - z samej tej zasady jest to warte naszej analizy.

Kiedy jednak ujmuje się to z większej odległości, zauważamy, że nic się jednak nie klei i mało co trzyma kupy. Wniosek? Albo to zjawisko mutuje i dostosowuje się do danych czasów - ba, nawet na przestrzeni kilku lat i ma to podstawy w psychologii i kulturze, albo źródła tego zjawiska są różnorakie. To też już wiemy. Ale co z tą różnorodnością w przypadku CE-2 i CE-3?

[xedos]

[quote name='Yan_Volskee' post='71616' date='24 lipiec 2010 - 14:46']Mariuszu, jakbym mógł się z Tobą nie zgodzić

Oczywiście masz rację, że wątpliwości to pierwszy stopień. Jeśli je mamy, jeśli w ogóle widzimy jakieś zależności i inne kwestie, to już jest dobrze. Przykładem może być tu ten pan, ten hałaśliwy, który tworzył nowe klasyfikacje. A po co one, skoro wszystko jest kwestią założenia, ze co na niebie, to z innej planety.

Drugi stopień, to jest to, o czym piszesz - czyli sceptycyzm, ale o tym i ja napisałem. Nie dostajemy odpowiedzi wprost i wiadomo, że ciągle za nią gonimy. Faktem jest, że jednak nie należy chyba przystawać do jakiejkolwiek z nich ściśle. Może to być wszystko. Poczekajmy aż się rozwinie - nawet jeśli przyjdzie nam na to czekać drugie tyle, co do tej pory. Związki ufologii z innymi dziedzinami, a więc psychologią, socjologią oraz antropologią są bardzo widoczne - z samej tej zasady jest to warte naszej analizy.[/quote]



Największe dostrzegłem w polityce, ściślej nonsensy i nie powiem, wciągnęło mnie, a potem po...szło. Masz dobre podejście, nawet bardzo dobre, żeby można było Ciebie sklonować chociaż Piotrku w stu osobach byłoby to bardzo ciekawe i z pewnością najzdrowsze na świecie. Pewne teorie nie miałyby racji bytu i posunęlibyśmy się do przodu o ładnych kilka lat. To oczywiście nieunikniony proces, niestety w naszych warunkach wyjątkowo długotrwały. Prawdopodobnie musi "przeminąć" jedno pokolenie. Pomimo wszystko, będzie dobrze, nie ma innej opcji.



Popatrzmy na to z przyziemnej strony - Text