To wydarzyło się o w marcu, dwa lub trzy lata temu (niestety nie pamiętam dokładnej daty, acz wysłałem info do FN, które nawet nie odpisało na maila). Byłem zajęty wtedy ładowaniem drewna do piwnicy, więc byłem na świeżym powietrzu. Była godzina 11.00 - 12.00. Gdy już wyładowałem taczkę, odwróciłem się w kierunku budynków - ciągu pustych stajni dla zwierząt, wysokości 4-5 metrów (kierunek północny). Zauważyłem wówczas przezroczystą kulę unoszącą się może metr nad dachem, lecącą równiutko nad szczytem (choć przezroczysta to dziwne określenie, bo była bardzo dobrze widoczna, ale prześwitująca). Nie emitowała żadnego światła, nie wydawała dźwięku - po prostu sobie leciała tempem spacerowym. Lot był prosty, a pamiętam - wiał wtedy wiatr, który nie robił żadnego wrażenia na niej. Gdy doleciała na koniec budynku, minęła komin i zaczęła unosić się w górę, dosyć ostro, i w końcu zniknęła z pola widzenia. Widziałem ją może przez pół minuty, trochę więcej.
Do tej pory wyraźnie pamiętam tą obserwację, gdyż wiele czytam o podobnych zjawiskach, ale z przezroczystymi kulami się nie spotkałem
Miejsce obserwacji - Zachodniopomorskie, Piaseczno k. Trzcińsko Zdrój
Jeżeli są pytania - odpowiem.