http://www.afterlife-knowledge.com.pl/forum/index.php
http://www.polana.fora.pl/
Na nich mozna sie dowiedziec co robic w takich przypadkach.
W momentach paranormalnych pojawia sie pewien problem, ktory utrudnia wszelka analize i badania niezwyklych zjawisk. Zdarzaja sie one w ograniczonej swiadomosci. Znaczy ich wywolanie swiadome jest niezwykle trudne, Za kulisami tego zjawiska skrywaja sie tajemnicze czesci czlowieka, ktore sa wlasnie odpowiedzialne za utrzymanie go w trzezwej swiadomosci.( Castaneda- cienie magow starozytnych) Znaczy to, iz gdy one robia to paranormane, gdzies po kontach naszego pokoju, to nie ma ich w nas. Problemm, iz to one wlasnie utrzymuja nas przy trzezwosci umyslu. To tak jakby, albo byc trzezwym na umysle albo przysnac i robic paranormalne. Gdy sie zabierzemy za analize tego zjawiska, to dzieje sie cos co eliminuje zdarzenia paranormalne do zera. Z nimi jest tak jak z myslami, ktore naplywaja w nas spontanicznie i bezladnie , gdy tego nie oczekujemy a w momecie, gdy sie zaczniemy im przypatrywac milkna. Jaka bedzie nastepna mysl, wywoluje ich zamrozenie, gdyz wlasnie oczekiwanie mysli staje sie nadrzedna mysla, wykluczajaca pozostale. Oczekiwanie paranormalnego w laboloatorium jest wlasnie zamrazaczem paranormalnego. W oczekiwaniu na nie, zawarte jest bierne czekanie , bezplodne pragnienie, by ono wlasnie wystapilo.(PARANORMALNY KILER) Zjawisko to daje cynikom pokarmu do ironi i jest przyczyna wielkich nieporozumien. Cos co nam utrudnia badania , moze byc jednak wykorzystane do lepszego zrozumienia natury czlowieka. To utrudnienie umozliwia jednoczesnie przypatrzenie sie naszym osobowym czesciom, podejrzenie ich wlasnie w akcji. Tutaj pojawia sie kolejny problem. Czy one w ogole sa? Nie ma ich tak dlugo az zostana zbadane i dokladnie opisane. Wtedy sie pojawia, stana wyrazne do postrzezenia. Nie starszne bedzie juz podejrzenie o uliczna psychologie i mroczne wypociny . Co robic? Trzeba czekac, az ktos je opisze i jego wysilek stanie sie wspolnym dobrem za frajer do wziecia. !!! Do tego czasu mozna mielic jezorem, potem bedzie wsteczniactwem

Przypomnial mi sie badacz ORSON, pogromca paranormalnego, uzalezniajacy istnienie telepatii od wykrycia tytulu trzymanej w rece ksiazki. Tak panowie sie nieczego nie wykryje. Nie wy bedziecie wykrywaczamii paranormalnego a zwykli polsniocy z rozbudzona intuicja.
Badackiego impotenta paranormalnyego oslabiaja dodatkowo wyniki badan funkcji mozgu, sprawce zjawisk psychicznych- umyslowach.
Gdy ta mysl mozgowa staje sie natretna, przytloczy druzgoczac wyobraznie , to warto wiedziec, iz zmarly nie ma mozgu a dysponuje umyslem, tak jakby sie przywyczail do niego go i sobie zatrzymal po smierci, egzystujac jeszcze dlugo w jego ograniczajacych ramach.