UFO wymysłem?

Ufologia, badania, obcy, kontakt i inne kontrowersyjne tematy.
xedos
Homo Infranius
Posty: 467
Rejestracja: sob wrz 13, 2008 1:26 pm
Kontakt:

Re: UFO wymysłem?

Post autor: xedos »

[quote name='azor' post='71527' date='21 lipiec 2010 - 23:25']Bardzo proszę o podjęcie radykalnych kroków ze strony INFRA w sprawie h 17 oraz proszę o opinie w tej sprawie MARIUSZA[/quote]



Arku, pomimo wewnętrznych oporów zabrałem już głos w tej sprawie. Ferowanie wyroków, zwłaszcza teraz, kiedy odpoczywam od tego, naprawdę nie jest na miejscu, zwłaszcza, że nie znam wszystkich szczegółów, powodów całej tej awantury. Priorytety są proste, najważniejszy to - INFRA.



Powtarzam raz jeszcze moją wypowiedź, która ukazała się w innym temacie.



Drogi h17, albo lepiej panie Tomaszu vel PrestissimoLIVE z uwagą wysłuchałem i przeczytałem Pańską twórczość i w zasadzie z przykrością stwierdzić muszę, że jest interesująca. W swoich tekstach (wszystkich dostępnych) kieruje się Pan dość specyficznym tokiem rozumowania, który wbrew pozorom w mojej opinii jest prawidłowy. Nie rażą mnie Pańskie pomysły, rewolucje, riposty i dywagacje, problem leży w czymś zupełnie innym. Ma Pan niewątpliwą zdolność do poruszania się w tłumie z wdziękiem walca drogowego, który spłaszcza nie tylko ludzi, ale również ich poglądy. Proszę tego nie robić, to przynosi wyłącznie problemy, no chyba , że jest Pan osobą, która w zamyśle ma wprowadzić bałagan w szeregach Infry, co zdarzało się już wcześniej, jednak bez powodzenia. Lubię tę grupę i wiem, że jest jedyną, której postępowanie jest godne szacunku, a nie negacji. Pańskie wojownicze nastawienie w większości jak sądzę słuszne, bawi czytelników, jednak w efekcie boją się ( i słusznie) zabierać głos, aby nie narazić się Panu, który jakże dosadnie potrafi zmieszać z błotną breją praktycznie każdego, działając na granicy prawa.



Miałem nieprzyjemność wczytać się w Pańskie blogowe akapity, gdzie ze zgrozą dopatrzyłem się wyjątkowego potraktowania mojego przyjaciela p. Roberta Leśniakiewicza, który w mojej ocenie zasługuje na szacunek równy Lucjanowi Zniczowi z którym przed laty miałem przyjemność korespondować.



W swoich tekstach w sposób wyjątkowy odnosi się Pan do osoby Pana Arka M., którego jeszcze kilka miesięcy temu miałem ochotę skrócić o głowę, jednak po chwili refleksji i zastanowienia doszedłem do wniosku, że ten chłopak ma pasje. I nie jest to wyłącznie kwestia UFO ( które w większości przypadków jest wyjątkowym idiotyzmem), a innych, które w pełni podzielam. Arkadiusz to "chodząca historia Polski", którą kultywuje się z pietyzmem w Jego rodzinie od lat. Pomimo wielu przywar ( a któż ich nie ma), na swój sposób jest człowiekiem wyjątkowym. Znamy go i lubimy, Pana również próbujemy zrozumieć i polubić, czy uda się to, chciałbym tak, zależy to od Pana.



Dzisiejsza ufologia polska to długie pasmo nieszczęść, które delikatnie mówiąc rozsadziłem od środka, narażając się znanym i uznanym, jednak zawsze miałem i mam jeden cel, odizolowanie ufologicznych informacji - śmieci od zdarzeń ciekawych. Od lat staram się, aby oddzielono ufologię od ruchów i osób, które z premedytacją wykorzystując ufologię realizują swoje cele bliższe ruchom sekciarskim niż " czysto" ufologicznym.



Miałem przyjemność wprowadzić do nomenklatury ufologicznej kilka nowych terminów, które charakteryzowałyby dzisiejszą pasję poznania genezy zdarzeń niezwykłych. Częściowo weszły w życie, to, co Pan proponuje jest ciekawe i cholernie polskie, jednak proszę mieć na względzie tradycję i przyzwyczajenia, słowa-"dziwotwory" przynoszą więcej zamieszania niż pożytku. Po co zmieniać coś, co świetnie funkcjonuje i sprawdza się w pracy? Prawda?



Był Pan łaskawy użyć w jednym ze swoich tekstów sformułowania - "kronikarze", chciałbym zaoponować, jest wśród nas sporo osób, które od lat poświęcają swój cenny czas na podróże, którym przyświeca jeden cel - próba wyjaśnienia pewnych zdarzeń. Co ciekawe, w części przypadków odnosimy sukcesy!



Być może nie wie Pan o tym, ale są wśród nas osoby, które dysponują sprzętem, który śmiało uznać można za badawczy. Wystarczy poczytać, pomyśleć i dopiero ferować wyroki.



To chyba wszystko. Na zakończenie, chcę Pana zachęcić do współpracy na zasadach przyjętych w dobrym towarzystwie, które dzięki irracjonalnym polemikom poznaje pan kompletnie na opak. Proszę uszanować wolę innych i nabrać umiejętności łagodniejszej konwersacji, wszak nie jest Pan wśród wrogów.



Pozdrawiam wszystkich.



***


Pan Tomasz udzielił nam wszystkim wyczerpujących odpowiedzi odnosząc się do mojego tekstu, to wszystko. Nie mam prawa zmuszać, mogę tylko prosić, zlikwidujcie swoje wpisy na blogach, przestańcie się kłócić, przeproście się wzajemnie na forum INFRY, podajcie sobie w sposób wirtualny ręce i zacznijcie rozmawiać jak ludzie z pasją. Każdy ma prawo błądzić również Ty Arku, jak i Pan, Panie Tomku.






Trzymam kciuki za pomyślne zakończenie tego zabawnego ( bo z UFO w tle) sporu.



Pa:)
Ostatnio zmieniony śr lip 21, 2010 9:32 pm przez xedos, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
azor
Homo Infranius Alfa
Posty: 2463
Rejestracja: wt cze 19, 2007 9:45 pm
Kontakt:

Re: UFO wymysłem?

Post autor: azor »

Mariusz rozumiem ale nie wchodzi w grę jaki kolwiek z mojej strony kompromis z tym Panem zwyczajnie NIE chce mieć z nim do czynienia to wszystko ja dotrzymam słowa tutaj nawet mogę forum opuścić w imię zasad. Czy h 17 zrozumie że nie chce z nim kontaktów ? Nie wiem i mało mnie to obchodzi ma swojego bloga, forum. Mariusz dzięki i miłego udanego wypoczynku ja też jutro jadę odpocząć na kila dni w góry. Pozdrawiam ;)
h17
Początkujący
Posty: 23
Rejestracja: sob lip 17, 2010 11:41 am
Kontakt:

Re: UFO wymysłem?

Post autor: h17 »

[quote name='Pantanal' post='70334' date='11 czerwiec 2010 - 06:07']Wydaje mi się jednak, że wiele zjawisk z pogranicza mitologii zawartych jest w UFO i z pewnością jest tam wiele nadinterpretacji. Niestety to się wszystko tak zlało w jedno, że nie jesteśmy już w stanie tego oddzielić. Wystarczy spojrzeć na relacje w internecie. Ile z tego jest cokolwiek warte?[/quote]





Święte słowa, a nawet słowa, które winny całkowicie zamknąć wszelkie tematy dotyczące rozważań usiłujących podjąć próbę rozdzielenie mitów dotyczących kwestii obcej cywilizacji od FAKTU w ogóle jej istnienia.



Rozważania tego typu czy i w jaki sposób fakt istnienia obcej cywilizacji wpłynął na naszą kulturę, religie i mitologię są nader ciekawe i nawet potrzebne, lecz drugoplanowe i wcale nie takie istotne jakby chcieli niektórzy. Również rozważania na temat natury pojawień się UFO, wszelkich dociekań czym one są, skąd są i po co tu są jest również nieistotną i drugoplanową kwestią przedkładaną przez wielu ponad samą najistotniejszą kwestię jaką jest sam fakt istnienia UFO oraz zidentyfikowanych obiektów latających obcej cywilizacji. Wszelkie rozważania na temat obcej cywilizacji i próby oddzielenia mitów od faktów skazane są na niepowodzenie, a nadto rodzą konflikty między nami. Napiszę więcej, rodzą konflikty w umysłach wielu ścierając w nich fakty z dogmatami, teorie sprawdzone naukowo z teoriami tylko częściowo popartym naukowym dowodem w konsekwencji budzące najzwyczajniej w świecie w tych umysłach skłonność do mitomanii przy jednoczesnym zachowaniu co najciekawsze częściowego zdrowego rozsądku ! Niemniej rozumiem wszelkie dyskusje dążące do rozwiązania zagadki UFO na wszelkich poziomach, tak mitologicznych jak historycznych, tak fizycznych jak metafizycznych. Takie dywagacje i dyskusje nie są w stanie wyjaśnić w najmniejszym stopniu samej istoty UFO i obcej cywilizacji, ale prowadzą do ugruntowania przekonania co do faktu najważniejszego – istnienia obcej cywilizacji w ogóle.
xedos
Homo Infranius
Posty: 467
Rejestracja: sob wrz 13, 2008 1:26 pm
Kontakt:

Re: UFO wymysłem?

Post autor: xedos »

Ja również życzę ci Arku miłego wypoczynku, choć mam małą prośbę na przyszłość. Myślę, że wszyscy chętnie poznalibyśmy twoimi ustami specyfikę działania firmy w otoczeniu której robisz swoje fotografie. Wiadomości encyklopedyczne są powiedzmy... zniechęcające, znasz to miejsce jak nikt, opowiedz nam o nim.



Co do Pana Tomka, wiem pan co? To o czym pan mówi nie jest takie głupie, nie jest takie głupie, powinien to pan rowinąć na specjalnie stworzonym blogu, może w Wordpressie, proszę się nad tym zastanowić, naprawdę warto. Ma pan ciekawe przemyślenia i choć jest pan wredniejszy ode mnie, wróżę panu przyszłość jeżeli nie w więzieniu lub na scenie, to z pewnością w ufologii:):):). Uszy do góry, nie taki diabeł straszny. I jeszcze jedno... niech pan nie wspomina "Nie do wiary", bo jeszcze dzisiaj mam po tym programie moralnego kaca, prawie każdy z nas zbłaźnił się w tym czymś, uważaliśmy, że ma to sens, niestety, to bzdura. Telewizja kieruje się innymi motywacjami, nasza pasja stanowi dla niej li tylko egzotyczne tło. To nie my sceptycy, a media dobiły i dobijają polską ufologię. Dzieła dokończył film Maćka Cuskiego "Na niebie, na ziemi",]i moja recenzja, napisana na kolanie.






Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony czw lip 22, 2010 12:24 pm przez xedos, łącznie zmieniany 1 raz.
h17
Początkujący
Posty: 23
Rejestracja: sob lip 17, 2010 11:41 am
Kontakt:

Re: UFO wymysłem?

Post autor: h17 »

[quote name='xedos' post='71543' date='22 lipiec 2010 - 15:19']Co do Pana Tomka, wiem pan co? To o czym pan mówi nie jest takie .....[/quote]





Po pierwsze jak mi ktoś jeszcze raz powie Panie… to…!!! to… … „mogę odejść i opuścić to forum w imię zasad bo mam cio jobić…” blebleble.



Mam na imię Tomasz, a nie pan Tomasz :) popierdzielam na motorze, gram na elektryku mocne rify i oglądam się za każdą fajną.... tą no.... wiecie :)



No i ja się dołączam do życzeń miłego wypoczynku i oby trwał, trwał i trwał… :)



Xedos właśnie przygotowuję się do opracowania na taki jeden temat, który uzmysłowi wszystkim nawet nieobeznanym w temacie jak łatwo jest wcisnąć ludziskom kit w jakiejś dziedzinie przy okazji powołując się na jakieś w moim przekonaniu nieistniejące autorytety i wytworzyć wokół siebie autorytet znawstwa w temacie i absolutności racji. Tym samym ugruntować swoją pozycję w danych kręgach na cholernie długie lata i być niestety fałszywym wzorcem dla nowych pokoleń powielających owe założenia i będących w przekonaniu, że są jedynymi słusznymi. Mogę to udowodnić na dwa sposoby. Językiem grzecznym i fachowym lub ostrym i dosadnym z domieszką warszawskiego slangu, który co niektórych tak oburza, że gotowi są przez to niemal popełnić samobójstwo szantażując odejściem w… zaświaty. Chodzi o temat rzekomej możliwości obliczenia na podstawie zdjęcia wielkości sfotografowanego obiektu, jego odległości od fotografującego, jego wysokości na jakiej się znajdował, w oparciu o punkty odniesienia na danym zdjęciu jak też znając parametry wykonanego zdjęcia jak czas, przesłona i ogniskowa. Wierutną bzdurą obliczoną na wiarę nieobeznanych w fotografii laików, jest twierdzenie, że można choćby nawet w przybliżeniu ustalić to wszystko na podstawie zdjęcia. A oto dowód, który niebawem zobrazuje na nagranym filmie na YT, że takie twierdzenia są absurdalną bzdurą przy całym szacunku do matematyki, geometrii i zasad rządzących fotografiką na, które to dziedziny niestety powołują się i głupcy i mędrcy.



Oto doświadczenie, które każdy z was w tej chwili może wykonać z dwiema na przykład monetami różnej wielkości.



Ustawiamy aparat fotograficzny na wysokim statywie tak by widział plener z odnośnikami jak drzewa, domy itp. włącznie z niebem.



W aparacie mamy obiektyw normalny z ogniskową standardową.



Nastawiamy w aparacie odpowiednią przesłonę do warunków lub naszych potrzeb /od wielkości przesłony zależna jest tzw. głębia ostrości/



Kręcimy skalą ostrości tak by ustawić ostrość w obiektywie na odległość tzw. hiperfokalną. /odległość hiperfokalna to najbliższy punkt ostrzenia obiektywu od punktu fotografowania, gwarantujący uzyskanie ostrości od punktu ostrości hiperfokalnej po nieskończoność. Punkt ostrości hiperfokalnej zależny jest od wielkości przesłony i dla nieobeznanych na przykład punkt ostrości hiperfokalnej dla przesłony 5.6 będzie dalej od fotografującego niż dla przesłony 16. Mówiąc prościej im bardziej zmniejszasz dziurę przesłony tym bardziej zwiększasz głębię ostrości od bliska do daleka./



Teraz się rozdwajamy. Mówiąc prościej jeden z nas zostaje za aparatem i patrzy w wizjerek, a drugi przenosi się w przestrzeni i idzie przed aparat./ Wiadomość dla tych co się nie znają na żartach-to żart wymyślony na potrzeby doświadczenia- to rozdwajanie/



Teraz ten przed obiektywem wyjmuje z kieszeni dwie różnej wielkości piłki do tenisa i do ping ponga pomalowane na przykład na metaliczny color. :) / to był ironiczny żart miałem na myśli kolor-metaliczny/



Wyjmuje je z kieszeni, zawiesza je na cienkich żyłkach tej samej długości dowiązanych do jakiś dwóch badyli też tej samej długości i umieszcza je przed obiektywem w jednej płaszczyźnie poza granicą odległości hiperfokalnej tak by obie widniały w wizjerku ostro.



Patrzący przez wizjerek widzi obie kule jako większą i mniejszą nie widząc tego co trzyma badyle na, których są obie zawieszone.



Trzymający badyle robi manewr i większą kulę oddala, a mniejszą pozostawia w tym samym miejscu.



Patrzący widzi, że obie kule są tej samej wielkości i widać je równie ostro.



Teraz ten z badylami przybliża ku obiektywowi badyl z kulą mniejszą pozostawiając większą w tym samym miejscu.



Patrzący widzi, że mniejsza kula jest większa, a większa kula jest mniejsza./ wiadomość dla nieznających się na żartach i nie mająca wyobraźni- kula większa nadal jest większa od mniejszej a mniejsza nadal mniejsza od większej w rzeczy samej./



No i koniec.



Naprawdę koniec doświadczenia. I gdybyśmy powtórzyli to doświadczenie w dowolnym miejscu przestrzeni i robili im jednocześnie zdjęcia, to nie bylibyśmy w stanie określić, ani wielkości tych kul w rzeczywistości, ani nawet w przybliżeniu, ani ich odległości od robiącego zdjęcie, ani wysokości na jakiej były, a mówiąc krótko nic byśmy nie ustalili choćbyśmy znali nawet odległości od odnośników na zdjęciu wielkości tych odnośników i cokolwiek tam jeszcze włącznie z parametrami samego zdjęcia odległościami hiperfokalnymi na jakie był ustawiony obiektyw itd. Dla tego Teraz niech każdy zrobi to samo z monetami małą i dużą. /………………upłynęło 5sekund/ Widzicie jak złudny jest płaski obraz na zdjęciu? Widzicie. Powoływanie się na autorytety i rzekomo fachowe analizy, że można ustalić ze zdjęcia nawet w przybliżeniu wielkość, odległość i wysokość obiektu nieznanego na zdjęciu z odnośnikami jest KOMPLETNĄ BZDURĄ dowodzącą, że ktoś kto tak twierdzi tkwił w niewiedzy i własnych subiektywnych przypuszczeniach i mniemaniach nie znając podstawowych zasad jakimi się rządzi perspektywa uwieczniona na płaskim zdjęciu. I w obecności świadków wypłacę każdemu kto mi udowodni, że nie mam racji 10 tysięcy złotych. Bo każdy mały obiekt będący blisko wyjdzie na tle wszelkich odnośników jako duży obiekt, a duży obiekt będący daleko wyjdzie na tym samym zdjęciu jako mały. A nie znając choćby w przybliżeniu wielkości realnej tego obiektu nie jesteśmy w stanie obliczyć żadnymi metodami rzeczywistej wielkości, odległości i wysokości tego obiektu na zdjęciu.



Wiele razy sfotografował mi się owad, którego widziałem w czasie robienia zdjęcia. Był w odległości 2-3 metrów a na focie wychodził jak fajowe Ufo jakby było wielkie i daleko. Albo celowałem obiektywem w ważki daleko lecące, które na focie miały tę samą wielkość co ten owad dla tego bo były daleko mimo, że były większe od owada.



A teraz tak. Przyjdzie chwila kiedy do ogółu dotrze, że mam rację. Do tego czasu nie jeden będzie chciał podważyć na daremnie to czego dowiodłem, jak się domyślam sloganami typu: ty nie masz najmniejszego pojęcia o temacie, radze poczytaj to i tamto bo piszesz bzdury. Albo co za idiota!!! Patrzcie!!! Ale prędzej czy później obnażę każdy idiotyzm jakim szanowni Panowie byliście karmieni przez nie jednego pseudo znawcę. Przyjdzie wam się zmierzyć z oczywistą prawdą jeszcze w kilku tematach i zmusi was to do zweryfikowania poglądów na wiele rzeczy i… ludzi. Mimo to radzę nie szukać obcych w zawiłych i trudnych do zweryfikowania teoriach i tezach tylko na niebie z lornetką w dłoni…
Awatar użytkownika
azor
Homo Infranius Alfa
Posty: 2463
Rejestracja: wt cze 19, 2007 9:45 pm
Kontakt:

Re: UFO wymysłem?

Post autor: azor »

Gdyby ktoś inny pisał podjąłbym dyskusję, z h 17 jest to strata czasu. Ale może znajdą się inni chętni jak Mariusz, Rysiek co przedstawią temu Panu, że pisze bzdury na temat ustalania wielkości danego obiektu na zdjęciach, tylko zastanawiam się czy jest sens ''walczyć z wiatrakami'' ? Niestety szkoda że moi znajomi fotografowie unikają tego typu forum ponieważ ich wiedza,że tak powiem zmiażdżyła ''wywody'' h 17.



Mariusz a pamiętasz poradnik rejestracji NOL napisany przez K.Piechotę z KKK, tam był cały rozdział poświęcony temu jak obliczać wielkości kątowe obiektów m.in ze zdjęć oraz podczas rejestracji w terenie. Kto pamięta to opracowanie wie o czym mowa zresztą Lucjan Znicz Sawicki też to omawiał, niestety dla wielu to chyba wyższa szkoła jazdy w ufologii nie do przeskoczenia :lol:
xedos
Homo Infranius
Posty: 467
Rejestracja: sob wrz 13, 2008 1:26 pm
Kontakt:

Re: UFO wymysłem?

Post autor: xedos »

Jak sądzisz Arku na jakiej podstawie określiłem wielkość pseudobiektu ze Zdanów? W jaki sposób połapałem się, że to dwie miski spięte metalową taśmą? Nie musisz mnie przekonywać, podobnie jak przyjmować moje dobre chęci w konwersacjach, których nie ma, dlatego zaproponowałem w miejsce tych pyskówek coś konstruktywnego o identyfikacjach radarowych. Poczytaj, przyda się, może wreszcie dotrze do paru tępaków, że pewne obiekty można wykryć i zidentyfikować nie jako "coś", a jako realny obiekt, który nie jest wyborem wobec jednostki, a profesjonalnego sprzętu, który prócz tego, że umiejscawia pojazd w przestrzeni, to jeszcze określa wiele innych parametrów. Matematyka, fizyka i jej dział optyka, jakie to oczywiste prawda? Zamiast wsłuchiwać się w bzdury, może warto zwyczajnie się pouczyć, a nie wierzyć w duchy?Aparat fotograficzny jest dobry, ale do robienia zdjęć... rodzinie.



Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony czw lip 22, 2010 7:48 pm przez xedos, łącznie zmieniany 1 raz.
h17
Początkujący
Posty: 23
Rejestracja: sob lip 17, 2010 11:41 am
Kontakt:

Re: UFO wymysłem?

Post autor: h17 »

Odpowiedzi:



Miazga: Ale może znajdą się inni chętni jak Mariusz, Rysiek co przedstawią temu Panu, że pisze bzdury na temat ustalania wielkości danego obiektu na zdjęciach, tylko zastanawiam się czy jest sens ''walczyć z wiatrakami''



Myślę, że nie tylko ja chętnie przeczytałbym coś konkretnego udowadniającego, że piszę bzdury zamiast tego typu retoryki.



Miazga: Niestety szkoda że moi znajomi fotografowie unikają tego typu forum ponieważ ich wiedza,że tak powiem zmiażdżyła ''wywody'' h 17.



Ja też mam bloga i również na nim mogę być w dwóch osobach jako ja i jako jakiś niby fachowiec od fotografii niby uwiarygodniający moje zdjęcia. Chciałbym przeczytać tę miażdżącą wiedzę i chyba wielu takich co niekoniecznie pałają do mnie sympatią na razie, ale również takowej miażdżącej wiedzy nie mają. KONKRETY nie frazesy i powoływania się na prawdopodobnie nie istniejące autorytety!



Miazga: Mariusz a pamiętasz poradnik rejestracji NOL napisany przez K.Piechotę z KKK, tam był cały rozdział poświęcony temu jak obliczać wielkości kątowe obiektów m.in ze zdjęć oraz podczas rejestracji w terenie.



Gdzie ja i ktoś kto nie wie nic o tego typu obliczeniach mógłby zaznajomić się z tym opracowaniem? Zamiast kłapać gębą i wspominać trudno dostępne lub nieistniejące materiały w Internecie, kilka faktów, jakiś argument z tych opracowań lub jakikolwiek jeden dowód na wiarygodność i trafność tych opracowań K.Piechoty!!!



Miazga: Kto pamięta to opracowanie wie o czym mowa zresztą Lucjan Znicz Sawicki też to omawiał, niestety dla wielu to chyba wyższa szkoła jazdy w ufologii nie do przeskoczenia



No właśnie kto pamięta??? I znów powoływanie się na autorytety i zero argumentu. A ja Ci Azor mówię, że krok po kroku udowodnię Ci, że jakie by nie były te opracowania nie są one wiarygodne i nie dające możliwości ustalenia tego co twierdzisz. Stawiam na to przy świadkach 10tyś złotych dla każdego kto wykaże, że się mylę i stawiam swój samochód chrysler 300M dla tej osoby. Wy jesteście świadkami, że sam dobrowolnie przekażę to temu, który wykaże, że nie mam racji. Wy jedynie stawiacie swój autorytet.







Xedos zaprosiłeś mnie do współpracy. W takim razie przyjmuje to zaproszenie na ten czas i proponuje przeprowadzić doświadczenie w terenie jakie opisałem dwa posty wyżej. Wykonamy balon napełniony gazem imitujący obiekt w postaci kuli lub dysku, dowolnej wielkości. A nawet dwa takie lub ile będzie trzeba o różnej wielkości. Znajdziemy plener odpowiadający wszystkim cechom jakie będą stanowić odnośniki na zdjęciu. Zmierzymy dokładnie odległości do i od tych odnośników, zmierzymy dokładnie wielkości tych odnośników i pomierzymy wszystko co będziecie chcieli. Następnie będziemy te obiekty fotografować w różnych miejscach tej przestrzeni. Nad drzewami, za drzewami, na tle drzew, pomiędzy drzewami i jakąś linią wysokiego napięcia, przed tą linią, i w ogóle gdziekolwiek zechcecie przy jednoczesnym robieniu zdjęcia. Wszystkie te zdjęcia potem poddamy weryfikacji odpowiedniej dla opracowań na jakie powołuje się Miazga. I jeśli choć jedna próba określenia prawidłowej wielkości któregoś z tych balonów powiedzie się według tych opracowań i w ogóle jakichkolwiek jakie istnieją a, których nawet nie znam/y to daję wam ten samochód o dychę na paliwo. Czy to jest jak poddajecie ogółowi do zamysłu propozycja „tępaka”?



Żeby określić wielkość nieznanego obiektu, odległość i wysokość, muszą być rzadko spotykane czynniki na zdjęciu. Obiekt musi być na tle jakiegoś znanego odnośnika i musi rzucać cień na ziemię, który pozwoli obliczyć odległość cienia do tego odnośnika a tym samym wielkość obiektu i wysokość. I tylko wtedy i wyłącznie wtedy można to ustalić. Tej metodzie więc nie poddają się wszelkie zdjęcia jakie Azor na swoim blogu analizuje i żadne inne na, których taka sytuacja nie występuje. Wszelkie obiekty nieznanej wielkości zawieszone w przestrzeni nawet w pobliżu jakichkolwiek odnośników mogą być małe i blisko, lub duże i daleko i jeśli jeszcze do tego dochodzi bardzo częste zjawisko zamazania i zmiany kształtu fotografowanego obiektu to se można pogwizdać a nie ustalić cokolwiek na temat jego wielkości, odległości i wysokości. Czu 10 tysięcy i auto za szesnaście razy tyle nie jest warte podjęcia wyzwania i zrobienia przy okazji ze mnie prawdziwego debila? Dziwne, że nikt do tej pory nie podjął próby wygrania zakładu mimo, że kilka dni temu na blogu Azora jako KarolPłońsk złożyłem te samą ofertę? Ludzie kasa leży wręcz na ulicy więc do dzieła! Idiota się znalazł trzeba go oskubać no co z wami? Jestem skłonny notarialnie podpisać z każdym ten zakład.







Zamiast gadać udowodnijcie te swoje tezy już nawet nie mnie skoro nie chcecie, ale tym co siedzą cicho i się nie znają, a chcieliby się może znać?







I na koniec



Wschodzi na horyzoncie księżyc piękny i świeci. Obok widać okrąglutki balon z żarówką w środku co tak samo świeci. I balon i księżyc są tej samej wielkości. Nie jest jeszcze tak ciemno by nie widzieć tła. Poniżej mamy las, dom i babę na polu. Znamy odległości do lasu, domu i baby, a nadto znamy wzrost tej baby i numer buta tej baby. Jak obliczyć odległość do księżyca i do balonu, jak obliczyć wielkość księżyca i wielkość balonu i jak w ogóle zmierzyć czy balon przypadkiem nie jest większy od księżyca i dalej lub mniejszy i bliżej i w ogóle w jakiej jest odległości od fotografującego i księżyc i balon? Powodzenia.
xedos
Homo Infranius
Posty: 467
Rejestracja: sob wrz 13, 2008 1:26 pm
Kontakt:

Re: UFO wymysłem?

Post autor: xedos »

Panie Tomku wie pan co? Miał Pan swoją szansę, czas pana wywalić z tego forum, co polecam pod uwagę Administratorowi. Powód ? Próba kupczenia. :):):):):)
Awatar użytkownika
azor
Homo Infranius Alfa
Posty: 2463
Rejestracja: wt cze 19, 2007 9:45 pm
Kontakt:

Re: UFO wymysłem?

Post autor: azor »

Mariusz jestem za !!!! A przy okazji może Pan h 17 fryzjer Warszawski przedstawi się nam z nazwiska bo tak ochoczo podaje moje piękne rodzinne nazwisko więc może ma odwagę podać swoje w co wątpię :P ? H 17 zmień sobie forum bo tu nikt nie jest zainteresowany zakładami bukmacherskimi a swoje bzdury wciskaj na swoim blogu ale nie tutaj ostatnie słowo ma moderator choć Mariusz podał bardzo rozsądną propozycję :lol:



Mariusz tak obiekt ''zdanowski'' pierw został obliczony przez grafika Waldka Czarnietzkiego z Kolonii na podstawie punktów odniesienia i tego poldka bodaj wyliczenia określały to coś na około 34 cm co spowodowało wielkie oburzenie FN.



Owszem czytałem temat odnośnie identyfikacji radarowych bardzo ciekawy temat tylko że na radary nie każdy sobie pozwoli aparat to inna sprawa - zresztą Mariusz zapraszam do mnie może wspólnie coś upolujemy koło ZM masz sprzęt odpowiedni a ja ''nosa'' ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „UFOLOGIA I INNE ZAGADNIENIA”